rozwińzwiń

Wolność, bóg, który zawiódł - Tom I

Okładka książki Wolność, bóg, który zawiódł - Tom I Christopher Ferrara
Okładka książki Wolność, bóg, który zawiódł - Tom I
Christopher Ferrara Wydawnictwo: Wektory historia
507 str. 8 godz. 27 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Liberty, the God That Failed: Policing the Sacred and Constructing the Myths of the Secular State, from Locke to Obama
Wydawnictwo:
Wektory
Data wydania:
2017-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-01
Liczba stron:
507
Czas czytania
8 godz. 27 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360562994
Tłumacz:
Jerzy Morka
Tagi:
wolność bóg religia oświecenie renesans wektory Ferrara
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
515
515

Na półkach:

Książka napisana dla ocalenia Stanów Zjednoczonych ? Rozprawka o Państwie Bożym na tle krytyki liberalności USA. Analiza z pozycji Chrysto- i kościelno- centrycznych ?! Oczywiście z katolickiego punktu widzenia. Filozoficzne i legislacyjne podstawy rewolucji amerykańskiej i jej pokrewieństwo do francuskiej. Wcale niechrześcijańskie fundamenta kraju "in God we trust". Jedynym powodem organizowania się w państwo dobro doczesne oraz doczesna pomyślność. Czyli nie ma dzieła w ramach misji Kościoła polegającej na wskazaniu drogi do zbawienia (pominę tu już kwestię walki z komunizmem - w przypadku USA). "Rozmaitość sekt" służy państwu świeckiemu. Wolność jest władzą pozbawioną moralnych i religijnych ograniczeń ... ponieważ ubóstwiona Wolność to nowe Słowo ! Masoneria "nawraca" chrześcijańskie kraje na świeckość.
Ciekawostką jest to, że Katechizm Rakowski Braci Polskich miał być inspiracją dla Konstytucji USA ? Użalanie się nad Dreznem, w obliczu niewyobrażalnych i właściwie nie ukaranych zbrodni niemieckich mógłby sobie jednak autor darować. Bo sprawia to wrażenie hipokryzji, jeśli nie czegoś gorszego. No dobra a co z systemem bankowym ? Od 1789 trwa najdłuższa wojna religijna - o zwycięstwo ateizmu. So where are you going America ?

Książka napisana dla ocalenia Stanów Zjednoczonych ? Rozprawka o Państwie Bożym na tle krytyki liberalności USA. Analiza z pozycji Chrysto- i kościelno- centrycznych ?! Oczywiście z katolickiego punktu widzenia. Filozoficzne i legislacyjne podstawy rewolucji amerykańskiej i jej pokrewieństwo do francuskiej. Wcale niechrześcijańskie fundamenta kraju "in God we trust"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
458
439

Na półkach: ,

Miliony ksiäzek crok zalewajä rynki...a wsröd nich perla.
Rzeczowa, bez emocji, gardlowania.
Fakty,nazwiska,cytaty "Ojcöw USA ".
Od poczätku powstania USA Polska sie fascynuje tä "wolnosciä" ktörej nam tak bardzo brakowalo gdy nas zaborcy do serduszka przytulali...a tu klops...
Tak jestesmy kontra Rosji co nas od wieköw gnebi, ze nie dostrzegamy jak powstawaly Stany, jakä ofiare ponosili autochoni,na jakich filarach powstawalo imperium....
Wystarczy popatrzyc na bliski wschöd i jak "demokratyzujä" tubylcöw..
No , ale my nadal bedziemy sie zachwycac pieknymi autami made in USA, technikä, swobodä posiadania spluwy i domku z basenem....

Ksiäzka otwiera oczy i serce

Miliony ksiäzek crok zalewajä rynki...a wsröd nich perla.
Rzeczowa, bez emocji, gardlowania.
Fakty,nazwiska,cytaty "Ojcöw USA ".
Od poczätku powstania USA Polska sie fascynuje tä "wolnosciä" ktörej nam tak bardzo brakowalo gdy nas zaborcy do serduszka przytulali...a tu klops...
Tak jestesmy kontra Rosji co nas od wieköw gnebi, ze nie dostrzegamy jak powstawaly Stany, jakä...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
12

Na półkach: ,

Dzieło Chrisa Ferrary (pierwszy tom) obala klasyczno-liberalne/konserwatywno-liberalne/libertariańskie mity dotyczące powstania i funkcjonowania USA. Pokazuje dobitnie, że kolejne "kryzysy wolności" (nad którymi tak ubolewają wolnościowcy) są wpisane w system ideologiczny oświeceniowego liberalizmu (Locke, Paine, Jefferson etc).

Również (neo)konserwatyny mit o zasadniczej różnicy między rwolucją amerykańską (dobrą) a francuską (złą) jest tu poddany poważnej krytyce.

Jedynym minusem są literówki.

Dzieło Chrisa Ferrary (pierwszy tom) obala klasyczno-liberalne/konserwatywno-liberalne/libertariańskie mity dotyczące powstania i funkcjonowania USA. Pokazuje dobitnie, że kolejne "kryzysy wolności" (nad którymi tak ubolewają wolnościowcy) są wpisane w system ideologiczny oświeceniowego liberalizmu (Locke, Paine, Jefferson etc).

Również (neo)konserwatyny mit o zasadniczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
618
139

Na półkach: ,

Rzadko się zdarza, żeby trafiła się taka książka, o takiej tematyce. Ferrara wyjaśnia skąd wzięło się państwo traktowane jak Bóg ze swoją mityczną "neutralnością światopoglądową". Poniżej fragmenty które mówią same za siebie. Ta książka to lektura obowiązkowa dla wszystkich myślących ludzi, odrzucający agnostyczno-masońsko-lewacki fałsz. (tak, tak, wiem, masoneria nie istnieje-choć mają swoje oficjalne "świątynie" i urządzają w nich "dni otwarte").



(...) W latach sześćdziesiątych XVII stulecia w Anglii trwała ciągnąca się wiele lat walka o władzę polityczną, której stronami byli złożeni z urzędów, a później przywróceni na nie hierarchowie Kościoła anglikańskiego, wyniesieni do władzy, ale ostatecznie pokonani i wygnani z kraju purytanie, oraz rozmaite sekty, takie jak Odstępcy, Niezależni i Separatyści. Najważniejszą z nich byli purytanie, których rządy w czasach Cromwella lud zapamiętał jako szczególnie okrutne i przerażające.



Hobbes i Locke przedstawili propozycję uzdrowienia tej sytuacji. Ich zdaniem, należało po prostu podporządkować religię władzy państwa, dzięki czemu niekończące się swary religijne, tak charakterystyczne dla protestantyzmu, nie miały już żadnych konsekwencji natury politycznej. Zdaniem obu filozofów, aby to osiągnąć, należało odrzucić osadzony w tradycji helleńsko-katolickiej dualizm religijno-polityczny, który omówiliśmy w rozdziale pierwszym tej książki. Zarówno w myśli Hobbesa jak i Locke'a nie ma miejsca dla dwóch doczesnych rodzajów władzy, czyli władzy świeckiej i władzy kościelnej, które funkcjonują w odrębnych dziedzinach, ale tam, gdzie ich kompetencje się nakładają, pierwsza z nich jest podporządkowana drugiej. W świecie Hobbesa i Locke św. Ambroży nie mógłby ekskomunikować cesarza Teodozjusza za nadużywanie władzy i w ten sposób wymóc na nim skruchę oraz nawrócić władcę na właściwą drogę. Hobbes uważa, że „nawet jeśli prawdą jest", że św. Ambroży wyklął Teodozjusza, to ekskomunika ta „była zbrodnią zasługującą na karę śmierci". Dziwnym trafem, Hobbes nie okazuje już tak krytycznego stosunku ani wobec Cromwella, ani w stosunku do jego zwolenników, którzy dopuścili się jawnego mordu na królu Karolu I. Hobbes i Locke nie podejmują nawet kwestii rozdziału kościoła od państwa, lecz postulując pozbawienie Kościoła wszelkiego bezpośredniego i pośredniego wpływu na politykę, dążą do podporządkowania go państwu, związki wyznaniowe i kościoły sprowadzają zaś do roli prywatnych klubów, których władze mogą co prawda wydawać zarządzenia, ale są one obowiązujące jedynie dla ich własnych członków. Myśliciele ci różnią się co do sposobu, w jaki dochodzą do zanegowania wspomnianego tradycyjnego dualizmu oraz postulatu całkowitego podporządkowania władzy duchownej władzy świeckiej, ale obaj zmierzali do dokładnie tego samego celu, jego urzeczywistnieniem jest zaś obecna rzeczywistość w której my, ludzie Zachodu żyjemy.



Jak zauważa Jeffrey Collins, Hobbes „należał do pierwszego pokolenia Anglików, którzy wyrośli w całkowicie protestanckim środowisku intelektualnym". Generacja ta wkroczyła na scenę w „najwcześniejszym okresie kształtowania się antykatolickiego dyskursu", będącego odpowiedzią na wcześniejsze dokonania wielkich postaci katolickiej kontrreformacji, Bellarmina i Suareza, którzy w „klarowny i dobitny sposób uzasadnili ponadnarodowy charakter władzy papieskiej, oparty na tomistycznej wizji Kościoła powszechnego", czyli tysiącletniej helleńsko-katolickiej tradycji mówiącej o organicznej relacji pomiędzy Kościołem i państwem, a także o obowiązku państwa polegającym na przestrzeganiu nakazów prawdziwej religii oraz jej czynnej obrony.



Minimalistyczna wizja chrześcijaństwa Hobbesa jest odzwierciedleniem jego omówionej tu wcześniej teorii poznania, materializmu oraz odrzucenia przezeń całego arystotelesowsko-tomistycznego rozumienia metafizyki, polityki i etyki. Hobbes żywił pogardę dla wszystkiego, co poczytywał za katolickie przesądy, do których zaliczał królestwo ducha, substancje niematerialne, doktryny Kościoła, dogmaty oraz liturgię i obrzędy. Negował dogmat o Trójcy Świętej i zastąpił ją Trójcą „reprezentantów Boga", składająca się z Mojżesza, Jezusa oraz „Ducha", rozumianego jako „sukcesja apostolska" ziemskich władców. Hobbes był „wyjątkowo powściągliwy w kwestii boskości Chrystusa i Zmartwychwstania". Zredukowanie religii chrześcijańskiej do jednego tylko artykułu wiary, mówiącego że „Jezus jest Chrystusem” - cokolwiek Hobbes przez to rozumiał - nawet współcześni mu protestanci ocenili trafnie jako „antychrześcijańską filozofię ukrytą pod nieszczerymi deklaracjami wiary". Teologia Hobbesa jest „naznaczona odrzuceniem objawienia, co zdecydowanie wyklucza go z chrześcijańskiej tradycji teologicznej". Po powrocie na tron króla Karola II, anglikańscy przeciwnicy autora Lewiatana „wnikliwie i definitywnie obnażyli wrogi stosunek Hobbesa do chrześcijaństwa” . Paradoksalnie, Hobbes przyjął jednak katolicki punkt widzenia i ostatecznie uznał niezbędność władzy religijnej jako ostatniej deski ratunku w kwestii zakończenia rywalizacji i sporów między protestanckimi kościołami (…).



Lockeańska koncepcja tolerancji wykraczą dalece poza przekaz tradycji helleńsko-katolickiej, wedle którego władca nie powinien zakazywać popełniania wszelkich możliwych występków, a jedynie tych które szkodzą wspólnemu dobru, rozumianemu jako doczesne i duchowe dobro poddanych. Zgodnie z zasadą Locke'a, która głosi, że jedyną podstawą prawa jest użyteczność społeczna rozumiana jako warunek istnienia społeczeństwa obywatelskiego, prerogatywą władzy publicznej jest decydowanie o tym, co jest występkiem, a co cnotą i może ona nawet - jeśli uzna to za konieczne dla „dobra społeczności" - nie kierować się nakazami prawa ustanowionymi przez Boga.



Jak widać, Locke, mimo że wyraża się w bardziej zawoalowany sposób niż Hobbes, jest takim samym nominalistą i pozytywistą jak wspomniany twórca „klasycznego liberalizmu". Niezależnie od tego, jakie intencje mu przyświecały, zgodnie z tezami obu tych filozofów nic nie stoi na przeszkodzie nie tylko zalegalizowaniu rozwodów, ale także jawnemu cudzołóstwu, publicznej obrazie uczuć religijnych, rozpuście, sprzedaży pornografii i środków antykoncepcyjnych, aborcji, eutanazji, „gejowskim małżeństwom" i wszelkim innym „konsensualnym" i „prywatnym" zachowaniom, które zdaniem współczesnych liberałów i libertarian nie mogą podlegać żadnym ograniczeniom ani sankcjom prawnym, ponieważ nie naruszają one praw własności oraz wąsko rozumianego „pokoju społecznego".



Zasada powszechnej tolerancji przedstawiona w „Eseju o tolerancji” przewiduje jednak, że stosowanie jej nie odnosi się do „papistów i fanatyków", czyli katolików oraz protestantów odrzucających „latitudinariański anglikanizm" Locke'a i obstających przy krytykowanych przez niego „systemach". W przypadku katolików władze nie powinny okazywać im tolerancji, ponieważ „do praktykowania religii i swoich mniemań dołączają doktryny jednoznacznie destrukcyjne dla społeczeństwa, w którym żyją, jasne jest bowiem, że rzymscy katolicy żadnego innego władcy oprócz papieża nad sobą nie uznają" Pisząc o destrukcyjnych" doktrynach miał Locke na myśli te elementy nauki katolickiej, które dzisiejsi liberałowie nazywają triumfalizmem, czyli niezbędność Kościoła katolickiego w dziele zbawienia powszechną jurysdykcję i pośrednią świecką władzę papiestwa, obowiązek państwa polegający na obronie katolicyzm i uznaniu go za religię państwową, społeczne panowanie Chrystusa Króla urzeczywistniane poprzez Jego Kościół oraz instytucie społeczne, w tym także rządy państw, podporządkowane prawu ewangelicznemu, jak tego naucza Kościół. Locke przestrzega, że katolicy, ponieważ mieszają takie przekonania z wyznawaną przez siebie religią, otaczając je czcij jako prawdy fundamentalne i podporządkowując się im jako artykułom wiary, w praktykowaniu swojej religii nie powinni być przez rządzącego tolerowani, jeśli nie ma pewności, że może na to pozwolić, nie dopuszczając do rozpowszechniania się tychże przekonań i że poglądy te nie zostaną przejęte i nie będą głoszone przez wszystkich tych, którzy łączą z nimi w praktykowaniu wiary, co, jak sądzę, jest niezmiernie trudne do osiągnięcia.



Locke tłumaczy, że „papistów" nie można tolerować w społeczeństwie, ponieważ „tam, gdzie władza spoczywa w ich rękach, czują się w obowiązku, aby odmawiać jej innym (jakby sam Locke i jego protoplaści republikanów nie robili dokładnie tego samego). W tym konkretnym przypadku chodzi mu o to, że katolicy, jeśli tylko mają po temu możliwości, ustanawiają państwo wyznaniowe, zgodne z helleńsko-katolicką koncepcją społeczeństwa politycznego jako bytu moralnego, którego przeznaczenie, inaczej niż u Locke'a, nie ogranicza się tylko do sfery doczesności. Co więcej, katolicy są nieprzejednanymi wrogami" protestanckiego władcy, ponieważ winni są ślepe posłuszeństwo nieomylnemu papieżowi, który dzierży u pasa klucze do ich sumień i może, zależnie od sytuacji, zwolnić ich ze wszystkich złożonych przez nich przysiąg, obietnic oraz obowiązków względem panującego (...) i wesprzeć ich w buncie przeciw władzy. Dlatego katolicy nie będą przestrzegali praw ani nie będą akceptowali działań sprzecznych z nauczaniem Kościoła. Katolikom nie należy też współczuć, jeśli władze zwalczają ich nieakceptowane poglądy, „gdyż spotyka ich tylko to, na co okrucieństwo ich zasad oraz praktyk zasługuje”. Wynika z tego, te w państwie Locke'a katolicy mają być traktowani taki sam sposób w jaki traktuje się jawnych heretyków w katolickim państwie wyznaniowym o tysiącletniej tradycji.

Rzadko się zdarza, żeby trafiła się taka książka, o takiej tematyce. Ferrara wyjaśnia skąd wzięło się państwo traktowane jak Bóg ze swoją mityczną "neutralnością światopoglądową". Poniżej fragmenty które mówią same za siebie. Ta książka to lektura obowiązkowa dla wszystkich myślących ludzi, odrzucający agnostyczno-masońsko-lewacki fałsz. (tak, tak, wiem, masoneria nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    8
  • Chcę w prezencie
    3
  • Łukasz chce przeczytać
    1
  • Historia
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Stany Zjednoczone
    1
  • Chcę kupić
    1
  • Publicystyka, pisma polityczne
    1

Cytaty

Więcej
Christopher Ferrara Wolność, bóg, który zawiódł - Tom I Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne