Szczęśliwe wyspy Oceanii. Wiosłując przez Pacyfik

Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kokosowe wyspy paradoksów



383 19 76

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
148 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
308
308

Na półkach:

Nie znoszę Theroux ale uwielbiam jego xiążki podróżnicze.
Nie lubię Therouxa bo jest zapatrzonym w siebie egocentrykiem. Nie tylko krytykuje innych, ale wręcz się z nich naśmiewa, zwłaszcza gdy ktoś odważy się mieć inny pogląd niż on. Wytyka spotykanym ludziom małostkowość, oportunizm i niekonsekwencję a sam bez żenady opisuje jak ich oszukuje, nie dotrzymuje danego słowa, łamie przepisy. Na przykład chwali się, że chciał coś ukraść z muzeum bo ktoś inny go okradł, więc czuł że może tak zrobić. Szydzi z bogatych, ale chętnie opisuje jak dobrze się czuł w luxusowym hotelu, w którym przez kilka dni płacił 2,5 tys. USD za dobę pobytu.
Ale jego xiążki podróżnicze zabierają mnie do miejsc, do których nie trafię nigdy, a nawet jeśli trafię to wiem, że tylko się otrę o te niesamowite miejsca które on opisuje m.in. w "Szczęśliwych wyspach Oceanii". No, cóż mnie nie stać aby przez dwa lata podróżować bez celu po całej Oceanii, więc pozostaje mi czytać takie cudowne xiążki napisane przez takiego paskudnego faceta.

Nie znoszę Theroux ale uwielbiam jego xiążki podróżnicze.
Nie lubię Therouxa bo jest zapatrzonym w siebie egocentrykiem. Nie tylko krytykuje innych, ale wręcz się z nich naśmiewa, zwłaszcza gdy ktoś odważy się mieć inny pogląd niż on. Wytyka spotykanym ludziom małostkowość, oportunizm i niekonsekwencję a sam bez żenady opisuje jak ich oszukuje, nie dotrzymuje danego słowa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1107
61

Na półkach: , ,

Jedna z bardziej udanych pozycji autora. Barwny język, ciekawe spostrzeżenia, sporo "smaczków". Na minus jedynie to, że opisywana wyprawa na wyspy Pacyfiku miała miejsce ponad 30 lat temu, więc pewnie sporo się tam zmieniło.

Jedna z bardziej udanych pozycji autora. Barwny język, ciekawe spostrzeżenia, sporo "smaczków". Na minus jedynie to, że opisywana wyprawa na wyspy Pacyfiku miała miejsce ponad 30 lat temu, więc pewnie sporo się tam zmieniło.

Pokaż mimo to

avatar
406
404

Na półkach: , , ,

OCENA - 7/10 BARDZO DOBRA

Uwielbiam ludzi z pasją, wędrowców, obieżyświatów, globtroterów, którzy realizując marzenia wyruszają w egzotyczne podróże dzięki, którym odkrywają bajeczne i niepowtarzalne miejsca na ziemi. Poprzez swoje pielgrzymowanie będące kluczem do poznania świata doznają przy okazji inspiracji oraz natchnienia aby napisać interesującą książkę o tym co widzieli i przeżyli. Dzięki takim osobom do których należy autor „SZCZĘŚLIWYCH WYSPY OCEANII. WIOSŁUJĄC PRZEZ PACYFIK” możemy bez wychodzenia z domu uczestniczyć w fantastycznej wyprawie delektując się w tym przypadku pięknem rajskich wysp oraz archipelagów rozproszonych po bezkresnym Pacyfiku.

Warto wspomnieć, że reportaż Theroux’a Paula oferuje szeroki wachlarz tematyczny w tym wiele osobistych spostrzeżeń na temat miejsc które odwiedził (Nowej Zelandii, Australii czy wybranych wysp Oceanii). Wnikliwe obserwacje autora oraz bezpośredni kontakt z rdzennymi a także napływowymi mieszkańcami, pozwolił na wydanie tej książki. Niektóre z opisów mogą zaskakiwać inne zaś szokować czytelnika, ponieważ ten wydawać by się mogło „RAJ” powoli ginie i bezpowrotnie się zmienia za sprawą prowadzenia rabunkowej eksploatacji zasobów naturalnych przez człowieka. W takim tempie posuwającej się w tym obszarze degradacji środowiska naturalnego już niedługo opisywane miejsca staną się wyłącznie wspomnieniem oraz tęsknotą za utraconym rajem.

Najmocniejszą stroną książki są walory poznawcze, które są nie do przecenienie bowiem opisują szereg interesujących zagadnień jak choćby piękno krajobrazu, kulturę, obyczaje, legendy, mity, świat fauny i flory, czy życie seksualne tubylców. Generalnie nie sposób wymienić całego zakresu tematycznego, ponieważ jest bardzo obszerny. Na pewno książka jest skarbnicą wiedzy o Australii i Oceanii, a szczegółowość opisów przyprawia o zawrót głowy. Inspiracją do jej napisania z całą pewnością był kontakt autora z przypadkowi ludźmi dzięki, którym mógł poznać ich spojrzenie na otaczającą rzeczywistość i się tym podzielić. To połączenie pozwoliło więc utrwalić obrazy przeszłe i teraźniejsze charakteryzowanych miejsc dla obecnych i przyszłych pokoleń. Uprzedzam jednak, że jest to długa lektura i trzeba poświęcić nieco uwagi oraz czasu na zapoznanie się z treścią. Przy okazji muszę wspomnieć, że niektóre z opisów są trywialne i niepotrzebne. W innych widać gwiazdorstwo, chełpliwość autora, więc mógł je sobie spokojnie darować. Niemniej nie mają one istotnego wpływu na całościowy odbiór książki, przynajmniej ja tego nie doświadczyłem. Jeżeli zatem jesteście ciekawi świata to warto wybrać się w tę podróż do czego zachęcam.

Kończąc moją opinię posłużę się cytatem z książki, który niezwykle trafnie obrazuje czym są podróże dla człowieka i jakich przemian mogą dokonać w nas samych. Cytat:” Wędrowanie po nowozelandzkich górach pobudzało pamięć. Chłonąłem niesamowity pejzaż, który mnie poruszył do głębi. Powiadają, że podróż to ucieczka od siebie, ale według mnie jest raczej powrotem. Nic nie wzmaga skupienia ani nie ożywia pamięci bardziej niż obcy pejzaż lub obca kultura. Wbrew opinii romantyków nie sposób się zatracić w egzotyce. Zamiast tego egzotyka wzbudzi w nas dominującą tęsknotę, skłoni do rozpamiętywania wcześniejszych etapów życia, ofiaruje zrozumienie wielkiego błędu. Ale sama egzotyka oczywiście nie zniknie. Obcowanie z nią jest przeżyciem głębokim, a niekiedy elektryzującym właśnie dzięki kontrastowi między teraźniejszością a przeszłością - choćby dzięki oglądaniu Londynu z perspektywy przełęczy Harris”. Polecam i pozdrawiam. Jack_

OCENA - 7/10 BARDZO DOBRA

Uwielbiam ludzi z pasją, wędrowców, obieżyświatów, globtroterów, którzy realizując marzenia wyruszają w egzotyczne podróże dzięki, którym odkrywają bajeczne i niepowtarzalne miejsca na ziemi. Poprzez swoje pielgrzymowanie będące kluczem do poznania świata doznają przy okazji inspiracji oraz natchnienia aby napisać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: ,

Fenomen Paula Theroux nie przestaje mnie zadziwiać - jego książki podróżnicze sprawiają wrażenie napisanych z rozsądku i bardzo prozaicznej potrzeby ("z czegoś trzeba żyć"),trochę pod przymusem. Nie są porywające, nie wzruszają, momentami ocierają się o trywialność, a jednak są wydawane, wznawiane, kupowane i czytane - wciąż.

"Szczęśliwe wyspy Oceanii" to kolejna książka, której naprawdę dobrze by zrobiły edytorskie nożyce. Długa, przegadana, miejscami wręcz nudna w swojej powtarzalności - niech będzie, że autor porusza się po olbrzymim obszarze zbliżonych do siebie kultur, ale naprawdę Tahiti jest tak samo nieciekawe, jak Vanuatu i niczym się od niego nie różni?

Ciekawiej robi się tam, gdzie autor przemyca smaczki historyczne sprzed kolonizacji przez białego człowieka lub napomyka o tradycyjnych kulturach.
Nawet jego generalny sceptycyzm do religii, stosunkowo mi bliski, nie jest w stanie przekonać mnie do tego trywialnego notatnika z podróży.

Ostatni raz dałam się skusić na książkę Theroux obietnicą, że dowiem się czegoś o kawałku świata, gdzie nikt inny się nie zapuszcza. Nie tylko się nie dowiedziałam, musiałam jeszcze milion razy przeczytać, że autor jadł fasolę z puszki na plaży i super jest pływać kajakiem!

Fenomen Paula Theroux nie przestaje mnie zadziwiać - jego książki podróżnicze sprawiają wrażenie napisanych z rozsądku i bardzo prozaicznej potrzeby ("z czegoś trzeba żyć"),trochę pod przymusem. Nie są porywające, nie wzruszają, momentami ocierają się o trywialność, a jednak są wydawane, wznawiane, kupowane i czytane - wciąż.

"Szczęśliwe wyspy Oceanii" to kolejna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Bardzo polecam ta pozycje. Zdecydowanie od niej możemy zacząć swoją przygodne z geograficzna Ocenia. Napisana prostym i przystępnym językiem, wspaniała przygoda.

Bardzo polecam ta pozycje. Zdecydowanie od niej możemy zacząć swoją przygodne z geograficzna Ocenia. Napisana prostym i przystępnym językiem, wspaniała przygoda.

Pokaż mimo to

avatar
177
22

Na półkach:

"Szczęśliwe wyspy Oceanii" to moja pierwsza styczność z twórczością Paula Theroux. Jak autor się przedstawił? Na pewno jest PRAWDZIWYM podróżnikiem - szukającym ścieżek tam, gdzie nie są one widocznie wydeptane, przygód w ich prawdziwym źródle, poza kurortami stworzonymi dla turystów. Kolejną ważną cechą jest otwartość. W swoich rozmowach z napotkanymi ludźmi jest autentyczny, ciekawość przeradza się w chęć zrozumienia otoczenia. Mimo to autor bezproblemowo akceptuje fakt, że świat Oceanii jest zbyt mu odległy by go w pełni pojąć.

Raj odczarowany? Zdecydowanie, lecz wciąż nęcący, tym bardziej, iż sielanka zamienia się w miliony wysp i osób, które doświadczają tych samych problemów co ludzie na kontynencie.

Pomimo mojego głębokiego szacunku dla ducha podróżnika, osobiście nie polubiłam Paula. Uprzedzenie to sprawiło, że momentami książka była trudna do czytania, nie żałuję jednak ani minuty spędzonej nad nią i z chęcią sięgnę po kolejne tytuły tego autora.

"Szczęśliwe wyspy Oceanii" to moja pierwsza styczność z twórczością Paula Theroux. Jak autor się przedstawił? Na pewno jest PRAWDZIWYM podróżnikiem - szukającym ścieżek tam, gdzie nie są one widocznie wydeptane, przygód w ich prawdziwym źródle, poza kurortami stworzonymi dla turystów. Kolejną ważną cechą jest otwartość. W swoich rozmowach z napotkanymi ludźmi jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
147

Na półkach:

Paul Theroux (ur. 1941) to amerykański podróżnik i autor książek podróżniczych. Jego reportaże dotyczą głównie podróży pociągiem, jak np. "Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję" i "Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki". W książce wydanej przez wydawnictwo Czarne w 2017 roku Theroux zmienia środek transportu i wyrusza w podróż kajakiem po Oceanii.

Na samym początku reportażu autor wyznaje czytelnikom, że jego małżeństwo właśnie się rozpadło, więc samotna podróż na drugi koniec świata staje się pewnego rodzaju ucieczką i szansą na wejrzenie w głąb siebie.
"Powiadają, że podróż to ucieczka od siebie, ale według mnie jest raczej powrotem. Nic nie wzmaga skupienia ani nie ożywia pamięci bardziej niż obcy pejzaż lub obca kultura. Wbrew opinii romantyków nie sposób się zatracić w egzotyce. Zamiast tego egzotyka wzbudzi w nas dojmującą tęsknotę, skłoni do rozpamiętywania wcześniejszych etapów życia, ofiaruje zrozumienie wielkiego błędu."
Oprócz podróży od jednej wyspy do drugiej jesteśmy więc świadkami wewnętrzej podróży autora- od melancholii i potrzeby samotności do ciekawości drugiego człowieka i czerpania radości z małych chwil, jak chociażby słuchanie arii operowych w kajaku gdzieś o świcie.

Bardzo podobało mi się to w jaki sposób Theroux opisuje mieszkańców odwiedzonych wysp. Nic nie upiększa, nie próbuje robić im laurki, tylko dlatego, że są egzotyczni. Podczas pobytu na jednej z wysp Trobriandy pisze o niej tak:
"Przetrwała dlatego, że śmieje się z obcych i trzyma ich na dystans. A chociaż dziwiłem się, że mieszkańcy tych wysp uważali się za ludzi, a mnie za podczłowieka, dim­-dim, w końcu pojąłem, że nigdy nie zrozumiem w pełni ich świata."
Autor doświadcza zarówno chwil grozy i wrogości jak i ciekawości oraz gościnności ze strony tubylców. Próbuje lokalnych specjałów (czasami bardzo specyficznych),nie boi się pytać o kanibalizm i jedzenie psiego mięsa; interesują go lokalne zwyczaje i polityka- ogrom napotkanych osób i odbytych rozmów robi wrażenie.

Ale pomimo tej nieustannej styczności z drugim człowiekiem największą radość zdaje się sprawiać mu natura i samotność. Theroux, gdy tylko może, obozuje z dala od osad ludzkich i podróżuje samotnie. Zachwyca się przyrodą, gwieździstymi nocami i nieprzystępnym Oceanem, znakomicie opisuje ich piękno. To chyba mój ulubiony cytat:
"(...) ocean jest w istocie kosmosem, pływanie po nim podróżą między gwiazdami, archipelagi galaktykami, wyspy samotnymi gwiazdami w bezkresie wodnej ciemności, a żegluga nieśpieszną włóczęgą od gwiazdy do gwiazdy w kryształowej nocy."


Oprócz obcowania z ludźmi, przyrodą i samotnością ważnym aspektem tej książki jest również podróż przez historię. Theroux przywołuje wiele historycznych postaci, które wpłynęły na tereny, które opisuje. Mamy tu wielokrotne odwołania do np. Kapitana Cooka, Bronisława Malinowskiego, Gauguina czy Heyerdahla. Autor poprzez przywoływanie ich styczności z Oceanią przybliża czytelnikowi, na ile to możliwe, historie poszczególnych wysp, czasami wchodzi w polemikę jak np. w wypadku Heyerdahla i jego słynnej "Wyprawy Kon-Tiki".

"Szczęśliwe wyspy Oceanii" mają ponad 800 stron, pomimo to ani przez sekundę nie byłam znudzona lekturą. Theroux odwiedził 51 wysp i spędził na nich łącznie wiele miesięcy. Opisy święta jamsu, tajniki języka tok pisin, wędrówki po mrocznych Wyspach Wielkanocnych, audiencja u króla Taufa'ahau Tupou IV, bajkowy pobyt na Hawajach, dziwny kult Jona Fruma na Vanuatu- w tej książce pełni jest takich smaczków, które tylko pobudzają apetyt, by kiedyś naprawdę odwiedzić (przynajmniej) jedną z wysp Oceanii.

A chyba o to właśnie chodzi w książkach podróżniczych 👌

Paul Theroux (ur. 1941) to amerykański podróżnik i autor książek podróżniczych. Jego reportaże dotyczą głównie podróży pociągiem, jak np. "Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję" i "Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki". W książce wydanej przez wydawnictwo Czarne w 2017 roku Theroux zmienia środek transportu i wyrusza w podróż kajakiem po Oceanii.

Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
53

Na półkach: ,

Nazwy archipelagów i wysp, które odwiedził Theroux brzmią bajkowo i mitycznie: Wyspy Trobrianda, Wyspy Salomona, Vanuatu, Markizy, Samoa, Hawaje… Mają one w sobie coś czarownego i od razu przywołują przepiękne skojarzenia: ciche laguny, białe plaże, dziewicze lasy, piękne żaglowce i idylliczne wioski szczęśliwych ludzi nie znających zgiełku cywilizacji. Theroux nie byłby jednak sobą, gdyby tych wysp trochę nie odczarował. Pisze wszak o zanieczyszczeniu środowiska, konfliktach plemiennych i społecznych, brudzie, biedzie oraz ludzkich przywarach, a czyni to w sposób zgryźliwy i sarkastyczny doprawiając to jednak sporą szczyptą życzliwości i zrozumienia. Ot, cały Theroux. Podróżnik nie rozczula się również nad sobą. Nie unika autoironii. Kpi ze swoich słabości, nieporadności i naiwności. Lekkość pióra, żwawy tok opowiadania (relacjonowania) i wartka akcja sprawiają, że książki Amerykanina czyta się fantastycznie. Tak samo ma się sprawa ze „Szczęśliwymi wyspami Oceanii.” A jest to przecież „cegła”. Ponad osiemset stron drobnym drukiem.

Nazwy archipelagów i wysp, które odwiedził Theroux brzmią bajkowo i mitycznie: Wyspy Trobrianda, Wyspy Salomona, Vanuatu, Markizy, Samoa, Hawaje… Mają one w sobie coś czarownego i od razu przywołują przepiękne skojarzenia: ciche laguny, białe plaże, dziewicze lasy, piękne żaglowce i idylliczne wioski szczęśliwych ludzi nie znających zgiełku cywilizacji. Theroux nie byłby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
0

Na półkach:

Wspaniała książka podróżnicza. Autor surowo ocenia tubylców, nazywa rzeczy po imieniu i

Wspaniała książka podróżnicza. Autor surowo ocenia tubylców, nazywa rzeczy po imieniu i

Pokaż mimo to

avatar
342
319

Na półkach:

Szczęśliwe Wyspy Oceanii to historia człowieka nieszczęśliwego, ironicznego, czasem zabawnego po tej rajskiej, odległej od nas krainy, jaką jest Oceania. Książka jest pełna wartościowych informacji o poszczególnych terytoriach i ich mieszkańcach, ich sposobach na życie. Konfrontuje ona prawdę z powszechnymi i wyidealizowanymi wyobrażeniami o tym świecie, gdzie niby wszyscy są życzliwi i uśmiechnięci. Minusem tej pozycji jest to, że jest za bardzo przegadana.

Szczęśliwe Wyspy Oceanii to historia człowieka nieszczęśliwego, ironicznego, czasem zabawnego po tej rajskiej, odległej od nas krainy, jaką jest Oceania. Książka jest pełna wartościowych informacji o poszczególnych terytoriach i ich mieszkańcach, ich sposobach na życie. Konfrontuje ona prawdę z powszechnymi i wyidealizowanymi wyobrażeniami o tym świecie, gdzie niby wszyscy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    382
  • Przeczytane
    177
  • Posiadam
    58
  • Teraz czytam
    14
  • Podróże
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Reportaż
    4
  • Podróżnicze
    4
  • Literatura podróżnicza
    4
  • 2018
    3

Cytaty

Więcej
Paul Theroux Szczęśliwe wyspy Oceanii. Wiosłując przez Pacyfik Zobacz więcej
Paul Theroux Szczęśliwe wyspy Oceanii. Wiosłując przez Pacyfik Zobacz więcej
Paul Theroux Szczęśliwe wyspy Oceanii. Wiosłując przez Pacyfik Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także