Echa wielkiej pieśni
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Echos of the Great Song
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2005-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2005-01-01
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 837298798X
- Tłumacz:
- Michał Jakuszewski
Awatarowie byli nieśmiertelni i żyli jak królowie mimo że ich imperium umierało. Nieśmiertelność gwarantowały im magiczne kryształy, których wpływ słabł, przyćmione przez moc wielkiego potopu i niespodziewanej epoki lodowej. Gdy jednak na niebie ukazały się dwa księżyce, a na Ziemię najechały bezlitosne armie Kryształowej królowej, siejąc terror i zniszczenie, Awatarowie zjednoczyli się ze swymi podanymi, by bronić rodzinnego wszechświata.Kiedy ich miastom zagroziła zagłada, pojawiło się trzech bohaterów. Talaban, wojownik udręczony wspomnieniem przeszłości, Probierz, plemienny wojownik o mistycznych talentach oraz Anu, Święty, Budowniczy Czasu. A gdy wydawało się już, że wszystko stracone, do walki włączyło się dwoje następnych: Sofarita, wiejska dziewczyna, która miała stać się legendą, oraz szalony Viruk, który chciał zostać bogiem.Poprzez swą znakomitą narrację i dogłębne zrozumienie ludzkich emocji David Gemmell po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych współczesnych autorów heroic fantasy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 148
- 105
- 36
- 6
- 6
- 4
- 3
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Chcesz poznać prawdę? To niemożliwe, gdyż jest ona kwestią opinii. To tak, jak z piękną kobietą. Tam, gdzie jeden mężczyzna widzi kurwę, inn...
RozwińTylko dzięki walce możemy rosnąć. Tego czego nauczyłeś się dzisiaj, w ciągu kilku chwil, nie dowiedziałbyś się z żadnej książki czy pieśni a...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Najlepsze powieści fantasy wymagają od czytelnika prawdziwego zaangażowania. Tak właśnie jest z książkami Davida Gemmella. - „Interzone”
Jak najbardziej zgadzam się z powyższym zdaniem, mimo że przeczytałam tylko tę pozycję z jego twórczości. Książka stoi na najlepszych półkach wśród równie godnych tego miana dzieł.
Przedstawiony w fabule świat był niesamowity pod względem opisów, złożonych wątków zarówno tych głównych, jak i pobocznych tworzących później jedną spójną całość. Na początku, może wydawać się nieco nużąca, ale zapewniam, że wraz z rozwojem historii jest coraz lepiej. Książka niezmiernie wciąga. Świadczy to o tym, że przeczytałam ją w dwa dni.
Niby było coś, co mi się nie spodobało, a mianowicie miłość Ro do Sofarity. Z czego to się wzięło? Nadal nie wiem. Jeszcze większą zagadką dla mnie była jej odpowiedź na uczucia. Niby drobny szczegół, ale mocno mnie podminował. Niezmiernie szkoda mi Tail-avara — odpowiednika jednego z bohaterów — Nie zasłużył na taki los, powinien dostać coś więcej od życia, lub je samo...
Co dziwne spodobał mi się Ammon. Ten lalusiowaty bohater był i jest cholernym królem błotniakiem. Tak naprawdę na nic nie zasłużył, a wszystko otrzymał. Przebiegły i jednakowo olśniewający lis. Na własność posiada chyba samo szczęście i potrafi nie jeden raz nas przy tym zaskoczyć. Na koniec powieści rzeczywiście stał się królem „błota”, ponieważ tyle „pozostało” z ziemi, którą przybędzie mu później rządzić. Żywię nadzieję, że będzie chronił lud jak wcześniej swój własny, a jednak nadal mam ochotę o tak dla samej zasady obić mu tą piękno-przystojną gębę, jakkolwiek to brzmi.
A teraz nadszedł czas napisać coś o zdecydowanie najlepszej postaci w książce. Jest nim rzekomo szalony Viruk, który dla mnie jak najbardziej pozostawał w pełni władz umysłowych. Dawno już nie spotkałam się z tak fascynującą i dobrze wykreowaną postacią. Kilka razy powodował u mnie wybuchy śmiechu, cały czas martwiłam się o jego przerażająco cudny tyłek, żeby tylko mnie go nie pozbawili i w pewnym momencie miałam rzucić książką, ale w ostateczności powstrzymałam się i dzięki — Nie mam pojęcia komu — za to, że tego nie zrobiłam. Ja po prostu kocham tego nadpobudliwego Awatara. Trafia na listę moich najukochańszych postaci.
Stoi zaraz przy moim Błaźnie — Kochanie — z cyklu „Złotoskóry” i zostanie tam już na zawsze, o ile pamięć mnie wcześniej nie zawiedzie. Bohater nie jest dobry pod względem moralnym to nie jakiś święty, ale dla mnie jest i pozostanie najlepszy. Ta jego miłość do kwiatów, ogrodu jest tak absurdalna, że wręcz...nie wiem co napisać. Nic tylko chwycić za ramiona i ucałować soczyście tego skurczybyka w policzek. Dla takich właśnie bohaterów warto czytać książki oraz oglądać filmy.
Zmykajcie ludzie sprzed komputera, laptopa, telefonu. Wstawać z krzesła, kanapy oraz klopa i biec w poskokach po książkę. Na pewno tego nie pożałujecie. „Echa wielkiej pieśni” należy teraz do jednych z moich ulubionych powieści. Całuje paluszki i wznoszę rękę do góry. Wyśmienita!
Przepraszam za użycie brzydkich słów, ale moja własna powinność ode mnie tego wymaga.
Ps. Oczywiście za wyjątkowość tej książki nie stoi, tylko postać Viruka x-D.
Najlepsze powieści fantasy wymagają od czytelnika prawdziwego zaangażowania. Tak właśnie jest z książkami Davida Gemmella. - „Interzone”
więcej Pokaż mimo toJak najbardziej zgadzam się z powyższym zdaniem, mimo że przeczytałam tylko tę pozycję z jego twórczości. Książka stoi na najlepszych półkach wśród równie godnych tego miana dzieł.
Przedstawiony w fabule świat był niesamowity pod...
Świetna książka, ma wszystko za co lubię Gemmela. Można powiedzieć, że książka jest kompletna i spójna, nie za bardzo rozciągnięta, a akcenty sa bardzo dobrze rozłożone. Bardzo dobrze łączy się ze sobą fakt wprowadzeń z modlitw Anajo i pokazanie na koniec skąd One się wzięły, bohaterowie też stanowią mocną stronę tej powieści.
Świetna książka, ma wszystko za co lubię Gemmela. Można powiedzieć, że książka jest kompletna i spójna, nie za bardzo rozciągnięta, a akcenty sa bardzo dobrze rozłożone. Bardzo dobrze łączy się ze sobą fakt wprowadzeń z modlitw Anajo i pokazanie na koniec skąd One się wzięły, bohaterowie też stanowią mocną stronę tej powieści.
Pokaż mimo toNa początku spokojne, z czasem mocniej brzmiącym akordem, później rozwija się, wciąga, przyśpiesza, wiruje, zaskakuje... taka właśnie jest fabuła i akcja w książce. Sam tytuł pasuje do niej w tym zakresie naprawdę dobrze.
Z początku nie zanosiło się na nic specjalnego, nic nowego, nic porywającego: po prostu kolejny świat fantasy, w którym ludzie mający nadludzką moc rządzą ludźmi bez mocy. Jednak w miarę postępu czytania jesteśmy wciągani w ten świat, który jest naprawdę sensownie i ciekawie skonstruowany. Gdybym miał to streścić w kilku słowach to powiedziałbym, że to świat, w którym dosłownie rządzą potomkowie Inków a ich potęga nigdy z ziemi nie zniknęła. Te odniesienia wcale nie są takie bezpodstawne gdyż i charakter powieści, i postacie (ich imiona),przedmioty i budowle - budzą takie właśnie skojarzenia. Jak najbardziej uzasadnione. Znajdziemy także bardzo wyraźne odniesienia do północnoamerykańskich plemion indiańskich, co być może na pierwszy rzut ok (ucha) może być jakimś rozdźwiękiem, ale tak nie jest. W ciekawy sposób wszystko komponuje się w naprawdę dobrą melodię (książkę).
Na początku spokojne, z czasem mocniej brzmiącym akordem, później rozwija się, wciąga, przyśpiesza, wiruje, zaskakuje... taka właśnie jest fabuła i akcja w książce. Sam tytuł pasuje do niej w tym zakresie naprawdę dobrze.
więcej Pokaż mimo toZ początku nie zanosiło się na nic specjalnego, nic nowego, nic porywającego: po prostu kolejny świat fantasy, w którym ludzie mający nadludzką moc...
David Gemmell jest najlepiej znany ze swoich cykli heroic fantasy: Sagi Drenajów, Rigante czy cyklu "Troja". Jest on także autorem pojedynczych powieści - jedną z nich są właśnie "Echa wielkiej pieśni".
Fabuła książki jest raczej banalna: niegdyś wspaniała cywilizacja Awatarów chyli się ku upadkowi, gwoździem do trumny okazuje się epoka lodowcowa oraz atak ze strony obcej rasy. Jakby tego było mało, podbite przez Awatarów ludy barbarzyńców zaczynają się buntować. Jak można się domyślić, dumnym Awatarom ogarniętym manią wielkości oraz ogarniętych obsesją na punkcie czystości i wyższości ich rasy powyższy zbieg niefortunnych zdarzeń niezbyt się spodobał, za wszelką cenę próbują więc przywrócić świetność swojego ludu. Czy im się to uda, oraz czy w ogóle zasługują na pomyślny obrót wypadków - zachęcam do lektury.
Historia może i jest banalna, ale ciekawie zarysowany świat oraz zróżnicowani, charakterni bohaterowie nadrabiają ten minus z nawiązką. W ogóle bardzo lubię bohaterów wychodzących spod pióra Gemmella, w większości przypadków są to postacie godne podziwu i sympatii, pomimo wad czy słabości. Tworzeni przezeń bohaterowie są do bólu ludzcy; bywają krótkowzroczni, zapalczywi, skłonni do gniewu, a jednocześnie zdobywają się na akty odwagi czy dobre uczynki.
Komu bym poleciła "Echa wielkiej pieśni"? Fanów pisarza zachęcać chyba nie muszę, a ci czytelnicy, którzy wcześniej nie zetknęli się z prozą Gemmella, mogą potraktować tę powieść jako próbkę jego twórczości bez konieczności rozpoczynania wielotomowych serii. Jedynie odradziłabym lekturę osobom oczekującym wyzwania intelektualnego czy ambitnej literatury, którą "Echa wielkiej pieśni" nie są i nie będą ;)
David Gemmell jest najlepiej znany ze swoich cykli heroic fantasy: Sagi Drenajów, Rigante czy cyklu "Troja". Jest on także autorem pojedynczych powieści - jedną z nich są właśnie "Echa wielkiej pieśni".
więcej Pokaż mimo toFabuła książki jest raczej banalna: niegdyś wspaniała cywilizacja Awatarów chyli się ku upadkowi, gwoździem do trumny okazuje się epoka lodowcowa oraz atak ze strony obcej...
Idea walki ze złem w wykreowanym świecie magii. Medytacje, piramidy, podróż duszy, podnoszenie ciężarów przy pomocy muzyki, moc. Wszystkie te elementy są nam lepiej lub mniej znane i przez niektórych uważane są za bujdę, dlatego książka trafiła do kategorii fantasy.
Dużo osób opisuje jakie podróże odbyły na własnej skórze poprzez wychodzenie z ciała. Dzisiejsze piramidy pozostawiają wiele spekulacji, jak chociażby ogólnie ich budowa. Nie chcę tu wymieniać wszystkich teorii o nich ale jedna przykuła mnie szczególnie ponieważ została niedawno udowodniona. Podnoszenie przy pomocy dźwięku. Kiedyś każdy się z tego śmiał, lecz w tamtym roku naukowcy udowodnili, że jest to możliwe. Może wszystkie rzeczy które autor napisał są tak realne? Z chęcią sięgnę po więcej.
Nigdy wcześniej nie czytałem dzieł D. Gemmella a po przeczytaniu tej pozycji bardzo mnie zaciekawił. Autor spowodował, że przeżyłem to co bohaterowie i poczułem każdą ich emocję, każdą magię i historię tak samo jak oni.
Wybaczcie ale nie jestem polonistą.
Idea walki ze złem w wykreowanym świecie magii. Medytacje, piramidy, podróż duszy, podnoszenie ciężarów przy pomocy muzyki, moc. Wszystkie te elementy są nam lepiej lub mniej znane i przez niektórych uważane są za bujdę, dlatego książka trafiła do kategorii fantasy.
więcej Pokaż mimo toDużo osób opisuje jakie podróże odbyły na własnej skórze poprzez wychodzenie z ciała. Dzisiejsze piramidy...
W książce Echa Wielkiej Pieśni, nie można nie zauważyć kilku podobieństw do "Elantris" Brandon'a Sanderson'a. Nie psują one jednak niczego, ani nie zmieniają oryginalności zarówno świata, jak i postaci stworzonych przez David'a Gemmell'a. Historia jest bardzo wciągająca, pełna niespodzianek, a bohaterowie tak cudowni, że nie trudno się nimi zachwycić i ich pokochać. Potrafią zarówno rozbawić jak i zaskoczyć. Me pełne uwielbienie ma Viruk, który moim zdaniem zasługuje na swą własną historię. Tu muszę podzielić się z wami moim ulubionym cytatem, a jest to fragment wypowiedzi Viruka, za który ostatecznie go pokochałam: "Nie dostajemy tego, na co zasługujemy, ty idioto. Dostajemy to, co dostajemy. A teraz, jeśli chcesz mnie pchnąć tym nożem, zrób to, a jeśli nie, to zawołaj chirurga. Może i jestem bogiem, ale ten bóg ma złamaną nogę."
Akcja jest utrzymana w dobrym miarowym tempie, nie można się znudzić, a jej zwroty potrafią zaskoczyć. Zakończenie również bardzo mnie usatysfakcjonowało. Z całą pewnością warto było przeczytać Echa Wielkiej Pieśni.
W książce Echa Wielkiej Pieśni, nie można nie zauważyć kilku podobieństw do "Elantris" Brandon'a Sanderson'a. Nie psują one jednak niczego, ani nie zmieniają oryginalności zarówno świata, jak i postaci stworzonych przez David'a Gemmell'a. Historia jest bardzo wciągająca, pełna niespodzianek, a bohaterowie tak cudowni, że nie trudno się nimi zachwycić i ich pokochać....
więcej Pokaż mimo toPowieść doskonała świetni bohaterowie odwieczna walka dobra ze złem a postać szalonego Viruka zasługuje na uczynienie go główną postacią odrębnej powieści.
A Gemmell udowadnia że jest mistrzem gatunku
Powieść doskonała świetni bohaterowie odwieczna walka dobra ze złem a postać szalonego Viruka zasługuje na uczynienie go główną postacią odrębnej powieści.
Pokaż mimo toA Gemmell udowadnia że jest mistrzem gatunku
Moja ulubiona tematyka, umiejętności/moce rozwijane za pomocą kryształów - fajnie się czyta, wyobraźnia pracuje, fabuła też niczego sobie.
Moja ulubiona tematyka, umiejętności/moce rozwijane za pomocą kryształów - fajnie się czyta, wyobraźnia pracuje, fabuła też niczego sobie.
Pokaż mimo toMuszę przyznać, że najpierw książka mnie zniechęciła. Rozważałam nawet oddanie do biblioteki, ale tak gdzieś od połowy dałam się wciągnąć. Dopiero wtedy zaczęłam się orientować, kto jest kim i dlaczego. Resztę przeczytałam tego samego popołudnia, chociaż zwykle tak nie robię, więc to mówi samo za siebie :-)Polecam każdemu fanowi fantasy.
Muszę przyznać, że najpierw książka mnie zniechęciła. Rozważałam nawet oddanie do biblioteki, ale tak gdzieś od połowy dałam się wciągnąć. Dopiero wtedy zaczęłam się orientować, kto jest kim i dlaczego. Resztę przeczytałam tego samego popołudnia, chociaż zwykle tak nie robię, więc to mówi samo za siebie :-)Polecam każdemu fanowi fantasy.
Pokaż mimo toŚwietna, choć nie jest to najlepsza książka tego autora. Mimo wszystko gorąco polecam wszystkim fanom fantasy.
Świetna, choć nie jest to najlepsza książka tego autora. Mimo wszystko gorąco polecam wszystkim fanom fantasy.
Pokaż mimo to