rozwińzwiń

Wieszanie

Okładka książki Wieszanie Jarosław Marek Rymkiewicz
Okładka książki Wieszanie
Jarosław Marek Rymkiewicz Wydawnictwo: Sic! publicystyka literacka, eseje
266 str. 4 godz. 26 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Sic!
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
266
Czas czytania
4 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
8360457177
Tagi:
insurekcja kościuszkowska
Inne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
106 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
278
225

Na półkach:

Bardzo mnie ta lektura umęczyła. Z obiektywnego punktu widzenia jest to pozycja niewątpliwie wartościowa. Traktuje o ważnym momencie polskiej historii, insurekcji kościuszkowskiej i jej "szerzej nieznanych epizodach". W 2008 r. została nagrodzona prestiżową Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza.

Niestety, ze względu na sposób narracji, "Wieszanie" kojarzyć będzie mi się z absurdalnie szczegółową i rozwlekłą opowieścią o czasach minionych snutą przez przeraźliwie nudnego dziadunia.

Porównanie jest nieeleganckie i być może świadczy o mojej ignorancji. Cenię J.M. Rymkiewicza za świetną twórczość poetycką, dla której mam nawet własne określenie: "funeralia filozoficzne".

Jednak ta poszatkowana eseistyka zaproponowana w "Wieszaniu" utrzymana w konwencji anegdotycznej gawędy (co jest akurat dobrym wyborem i zwiastuje przyjemne doznania czytelnicze) nie tylko mnie nie przekonała, ale nieomal zanudziła na śmierć.

Rymkiewicz zajmuje się takimi detalami jak kolor płaszcza lub szlafroka tego czy innego skazańca, dywaguje na temat wysokości przyjmowanych przez króla łapówek (drobiazgowe rozliczenia),zamęcza nas warszawską topografią (nazwy uliczek, placyków, obiektów: co gdzie wtedy było, a co jest tam dzisiaj) i częstuje czerstwymi dowcipami.

Cała ta kościuszkowska silva rerum (wielość przywoływanych miejsc, nazwisk, faktów biograficznych etc.) podana z założenia w lekkiej, na poły refleksyjnej, na poły ironiczno-żartobliwej formie, nie miała przytłaczać, nużyć czy irytować, a przeciwnie: zabawiać i zaciekawiać odbiorcę.

W moim przypadku cel nie został osiągnięty, choć nie przeczę, że niejeden czytelnik mógł poczuć się tekstem "Wieszania" usatysfakcjonowany.

I żeby było jasne: merytorycznie Rymkiewicz spisał się na medal. Oparł swą pracę na rozmaitych źródłach (zwłaszcza licznych dokumentach epoki: listach, pamiętnikach, pismach urzędowych),które uprzednio wnikliwie przestudiował. To uczyniło jego przekaz wiarygodnym.

Jeśli by potraktować "Wieszanie" jako lekcję historii, to przyznam, że sporo się z niej dowiedziałem (m.in. o konflikcie między Stanisławem Augustem a księdzem Kołłątajem i zamiarach królobójstwa, o próbie samobójczej naczelnika Kościuszki po klęsce pod Maciejowicami, o ucieczce z Warszawy wszechwładnego rosyjskiego ministra Osipa Igelstroma, o krwawym 28 czerwca 1794 r., gdy wzburzony warszawski lud wzniecał coś na kształt jakobińskiej rewolucji, o tytułowym wieszaniu zdrajców-jurgieltników, o obowiązkach kata w ówczesnej stolicy).

Szkoda tylko, że owa lekcja została tak nieciekawie zrealizowana...

Bardzo mnie ta lektura umęczyła. Z obiektywnego punktu widzenia jest to pozycja niewątpliwie wartościowa. Traktuje o ważnym momencie polskiej historii, insurekcji kościuszkowskiej i jej "szerzej nieznanych epizodach". W 2008 r. została nagrodzona prestiżową Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza.

Niestety, ze względu na sposób narracji, "Wieszanie" kojarzyć będzie mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
412
357

Na półkach:

Po raz pierwszy usłyszałem o tej książce w radiowej Trójce kilka lat temu. Czytane na antenie fragmenty robiły naprawdę dobre wrażenie. Dynamiczne wydarzenia roku 1794 przedstawia bowiem Rymkiewicz w bardzo plastyczny sposób, z elementami groteski, z czarnym humorem, ale też konieczną powagą i licznymi dygresjami, choć te ostatnie, zwłaszcza topograficzne nie zawsze są potrzebne. Bawi się też konwencją, a właściwie sarkastycznie ją karci, stąd trudno tę opowieść o insurekcji jednoznacznie przyporządkować do jednego gatunku. Dorzućmy jeszcze kontrowersyjne, acz solidnie podparte tekstami źródłowymi (pamiętniki, wspomnienia) tezy autora. Na niektóre wnioski tylko naprowadza, sam ich nie wygłaszając. Czytelna jest choćby aluzja do obrad Okrągłego Stołu i kwestii późniejszej lustracji.
Pod względem narracji przypomina mi „Wieszanie” emigracyjne utwory Janusza Głowackiego, wzbogacone wymownymi wycieczkami za margines. Oczywiście ten szeroki, rozlazły i jednocześnie kumoterski styl, to mruganie okiem do czytelnika, jakby ten siedział obok z kuflem piwa, ma swoje zalety, ale ma też z biegiem stron i wady. Gdzież indziej jednak we współczesnej literaturze przeczytamy z emfazą o jakobińskiej metodologii załatwiania porachunków w XVIII-wiecznej Warszawie? Ostatni król mógł być bowiem królem trochę krócej. A może i powinien być nim krócej... przynajmniej o głowę, bo za uszami tejże głowy sporo się nazbierało.

Po raz pierwszy usłyszałem o tej książce w radiowej Trójce kilka lat temu. Czytane na antenie fragmenty robiły naprawdę dobre wrażenie. Dynamiczne wydarzenia roku 1794 przedstawia bowiem Rymkiewicz w bardzo plastyczny sposób, z elementami groteski, z czarnym humorem, ale też konieczną powagą i licznymi dygresjami, choć te ostatnie, zwłaszcza topograficzne nie zawsze są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
5

Na półkach:

Bardzo polecam tą książkę wszystkim miłośnikom historii Polski, tym bardziej, że jest napisana w ciekawy i miejscami zaskakujący, zabawny sposób.

Bardzo polecam tą książkę wszystkim miłośnikom historii Polski, tym bardziej, że jest napisana w ciekawy i miejscami zaskakujący, zabawny sposób.

Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach: , ,

Szkoda, że raz przeczytanej książki nie da się już od-przeczytać….

Wolałbym jej nigdy nie poznać.. Z czystego szacunku dla Autora - za wiersze, cykl Mickiewiczowski, „Wielkiego księcia” i umiłowanie Leśmiana.

Szkoda, że raz przeczytanej książki nie da się już od-przeczytać….

Wolałbym jej nigdy nie poznać.. Z czystego szacunku dla Autora - za wiersze, cykl Mickiewiczowski, „Wielkiego księcia” i umiłowanie Leśmiana.

Pokaż mimo to

avatar
80
71

Na półkach: ,

Książka ma charakter encyklopedyczny, to znaczy składa się z serii rozdzialików-haseł, które wiążą się w sposób mniej lub bardziej oczywisty z przywołanym w jej tytule tematem, to znaczy serią publicznych egzekucji, jakie towarzyszyły insurekcji kościuszkowskiej (1794 r.) – przede wszystkim w Warszawie (Kraków i Wilno przywoływane są wyłącznie jako kontekst wydarzeń warszawskich – na zasadzie kontrastu ujawniający ich odmienność. Jeszcze szersze – pozainsurekcyjne – tło tworzy rewolucyjny Paryż). Do tych egzekucji doszło dwukrotnie: 9 maja i 28 czerwca. Po raz trzeci szubienice prawdopodobnie dały znać o sobie w stolicy pod koniec lipca i na początku sierpnia 1794 roku. W maju i czerwcu zrewoltowany lud Warszawy powiesił kilkunastu zdrajców narodowej sprawy, natomiast w lipcu i sierpniu powieszono ośmiu przedstawicieli tego ludu w wyniku akcji pacyfikacyjnej najwyższych władz powstańczych (Tadeusza Kościuszki). O ile egzekucje majowo-czerwcowe są jakoś tam udokumentowane i zachowały się przynajmniej szczątkowe ich opisy, o tyle – lipcowo-sierpniowe być może nie wyszły poza fazę ogłoszenia wyroku, nie zostały jednak urzeczywistnione. Nie ma tutaj żadnej pewności.

Niepewność jest differentia specifica opowieści Jarosława Marka Rymkiewicza. Znajduje się on na przeciwległym biegunie wobec narratora wszystkowiedzącego, co – paradoksalnie – czyni go wszystkowiedzącym do kwadratu, bo świadomym tego, że to, co wiemy o przeszłości czy o rzeczywistości w ogóle, to tylko okruchy, fragmenty, i to okruchy-fragmenty w ciągłym ruchu jak w ciągłym ruchu znajduje się wszechświat, który zaistniał mocą wielkiego wybuchu (mniejsza czy rozumianego ściśle kosmologicznie, czy religijnie). To natomiast sprawia, że jego szubieniczna encyklopedia staje się policzkiem wymierzonym w „Wielką encyklopedię francuską”, opus vitae oświeceniowego światopoglądu. Tak, Rymkiewicz sytuuje się na antypodach uroszczeń rozumu – i to nie tylko w jego XVIII-wiecznej naiwności, ale przede wszystkim XXI-wiecznej pysze. On nie tylko jest zdania, że rzeczywistość jest z gruntu irracjonalna, ale jest także tej irracjonalnej rzeczywistości apologetą. „Ludzie wychodzą na ulice i owładnięci straszliwą wściekłością przewracają i palą samochody, zdobywają i demolują szkoły, wdzierają się do wielkich magazynów, niszczą lub rabują wszystko, co da się zniszczyć lub zrabować, a jeśli to rabowanie i palenie nie ugasi ich niepojętej wściekłości, zaczynają wieszać. Wszystko to dzieje się (najczęściej, choć nie zawsze) w ciemności i wściekłość, która tym rządzi, jest jak ta ciemność na ulicach – jest to wściekłość-ciemność . Potem, kiedy jest już po wszystkim, i armatki wodne i gaz łzawiący wykonały swoją robotę, ta niepojęta wściekłość staje się czymś do wytłumaczenia, nawet czymś takim, co koniecznie trzeba wytłumaczyć – dorabia się do niej i dopasowuje różne powody, ponieważ [UWAGA!] lepsza (oświecona) część ludzkości pragnie zrozumieć (wytłumaczyć samej sobie),dlaczego gorsza (ciemna) część ludzkości wpadła we wściekłość. W ten sposób – można to i tak rozumieć – oświecona część ludzkości chce zapobiec temu, co mogłoby wydarzyć się w przyszłości (niszczeniu, paleniu, wieszaniu),i zapewnić sobie jakie takie bezpieczeństwo. Wściekłość zrozumiana i dzięki temu oswojona to jest coś takiego, z czym, przy pomocy środków policyjnych i pedagogicznych, więzień oraz telewizji można sobie jakoś dać radę. Ale ja nie wiem, czy wściekłość-ciemność daje się oswoić. Ta moja (ja należę do ciemnej, gorszej części ludzkości) – to na pewno nie” (s. 166-167).

„Wieszanie” ma swój filozoficzno-metafizyczny wymiar, ma swój wymiar poetycki, jeśli przez poezję będzie się rozumiało wypowiedź nastawioną na samą siebie, o samej sobie. Rozdzialiki-hasła „Kolejność wydarzeń” i „Historia jako wyobrażenie” są wypowiedziami autotematycznymi par excellence, ale wtręty tego rodzaju stanowią motyw przewodni całej opowieści. „Wieszanie” to również esej o dziejach ducha. Jest to zresztą ulubiony temat Jarosława Marka Rymkiewicza. Insurekcję kościuszkowską potraktował on jako ten moment w dziejach polskiego ducha, który ma decydujące znaczenie dla jego kształtu. Trzeba od razu zastrzec: według pisarza moment ten nie został wykorzystany. Nie wystarczyło czasu, aby rewolta warszawska osiągnęła radykalizm, który uczyniłby z Polaków inny naród, o jakimś innym obliczu. Ta filozoficzno-metafizyczna, poetycka i historiozoficzna wielowymiarowość „Wieszania” nie oznacza jednak, że nie jest to książka o tym, „jak wyglądało życie polskie w dawnych czasach i jak żyli nasi przodkowie, jakie mieli przygody” (s. 5). Jest nią - zgodnie z zapowiedzią autorską - jak najbardziej. Jej walory czysto informacyjne trudno przecenić. Naprawdę sporo można się z niej dowiedzieć o głównych aktorach opisywanych wydarzeń: nie tylko o powieszonych i wieszających, ale także o tych, którzy mogli zawisnąć, i tych, którzy mogli ich powiesić. Na pograniczu faktycznego i wyobrażonego znalazł się choćby Hugo Kołłątaj. Uczniowie już znudzeni są jego portretem jako działacza Komisji Edukacji Narodowej. Czy bardziej by ich zainteresował jako kandydat na polskiego Robespierre’a, jako ten, który nie zawahałby się powiesić samego Tadeusza Kościuszki?

Książka ma charakter encyklopedyczny, to znaczy składa się z serii rozdzialików-haseł, które wiążą się w sposób mniej lub bardziej oczywisty z przywołanym w jej tytule tematem, to znaczy serią publicznych egzekucji, jakie towarzyszyły insurekcji kościuszkowskiej (1794 r.) – przede wszystkim w Warszawie (Kraków i Wilno przywoływane są wyłącznie jako kontekst wydarzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
77

Na półkach:

To, co najbardziej podobało mi się w książce, to drobiazgowe opisy miejsc zdarzeń w okresie insurekcji kościuszkowskiej w Warszawie. To główna zaleta książki, która pozwala przenieść się w czasy, które zawsze kojarzą mi się z warszawską Starówką. Natomiast poza tym książka jest zbyt przeintelektualizowana - Rymkiewicz oczekuje, że domyślny czytelnik odczyta przesłanie zawarte między wierszami opisującymi, jak wyglądała praca kata w XVIII-wiecznej Warszawie.

To, co najbardziej podobało mi się w książce, to drobiazgowe opisy miejsc zdarzeń w okresie insurekcji kościuszkowskiej w Warszawie. To główna zaleta książki, która pozwala przenieść się w czasy, które zawsze kojarzą mi się z warszawską Starówką. Natomiast poza tym książka jest zbyt przeintelektualizowana - Rymkiewicz oczekuje, że domyślny czytelnik odczyta przesłanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1507
469

Na półkach:

jak tak skrajnie kiepski poeta mógł napisać tak świetną powieść???

jak tak skrajnie kiepski poeta mógł napisać tak świetną powieść???

Pokaż mimo to

avatar
481
111

Na półkach:

Od przeszłości do przyszłości, poprzez teraźniejszość. Autor opisuje , zadaje pytania, czasami na nie odpowiada, czasami pyta się czytelnika. Czytelnik jest dla Rymkiewicza niezbędny - ma nie tylko słuchać, ale i pomagać w odpowiedzi. Ma też, razem z autorem tworzyć obrazy, których tu jest niezliczona ilość. Obrazy rzeczywiste,fantomowe, nadrealne, czy prawdopodobne. O każdy z nich umieszczony jest na mapie topograficznej Polski, w praktyce, Warszawy. Dla mnie, prowincjusza , było to trochę nużące, ale dla warszawiaka, doskonały przyczynek do miejskiej gry. Rymkiewicz czasami opuszcza tytułową ścieżkę i zaczyna opisywać, a to gówno ( tak, właśnie to)a to jakiś projekt wynalazku. Wizje innej Polski? - ja tak to odebrałem.
Wydaje się, że dla autora, wieszanie jest postępem, a jeśli nie, to z pewnością, gdyby rozwinęło się w jakobiński terror, popchnęłoby naród na nowe tory.
Zakończenie książki jest doskonałe. Zdecydowanie, inne niż sienkiewiczowskie pokrzepienie serc.
Autor przypomina katastrofę Challengera z 1986 roku: "I wtedy pilot, wciąż jadąc do góry, zrozumiał, co się dzieje, i krzyknął: - Uhoho!

Od przeszłości do przyszłości, poprzez teraźniejszość. Autor opisuje , zadaje pytania, czasami na nie odpowiada, czasami pyta się czytelnika. Czytelnik jest dla Rymkiewicza niezbędny - ma nie tylko słuchać, ale i pomagać w odpowiedzi. Ma też, razem z autorem tworzyć obrazy, których tu jest niezliczona ilość. Obrazy rzeczywiste,fantomowe, nadrealne, czy prawdopodobne. O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
38

Na półkach:

Esej historyczny poświęcony wieszaniu zdrajców w czasach insurekcji kościuszkowskiej (1794). W recenzjach podkreślano tezę, zgodnie z którą gdyby powiódł się plan egzekucji Stanisława Augusta Poniatowskiego, historia Polski potoczyłaby się zupełnie innym, radykalniejszym, biegiem. Jest to jednak kwestia poboczna i nie wydaje mi się, by celem autora było stawianie tez historycznych. O wiele ważniejszy wydaje się problem przemocy i radykalnych rozwiązań polskich problemów politycznych. Jest to literatura niepokojąca i niejednoznaczna.

Rymkiewicz, jeden z najlepszych żyjących pisarzy polskich, maluje świetne historyczne obrazy, częściowo rekonstruowane ze źródeł historycznych, a częściowo zupełnie wyobrażone. Ta zdolność do sugestywnego przedstawiania sytuacji, umykających zwykle narracji historyków, daje mu poczesne miejsce w gronie najlepszych polskich eseistów historycznych.

Esej historyczny poświęcony wieszaniu zdrajców w czasach insurekcji kościuszkowskiej (1794). W recenzjach podkreślano tezę, zgodnie z którą gdyby powiódł się plan egzekucji Stanisława Augusta Poniatowskiego, historia Polski potoczyłaby się zupełnie innym, radykalniejszym, biegiem. Jest to jednak kwestia poboczna i nie wydaje mi się, by celem autora było stawianie tez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
61

Na półkach: ,

Jest to pozycja, którą trudno przyporządkować gatunkowo. Jest w niej trochę z eseju, szkicu z teorii narodu oraz traktatu polityczno-filozoficznego. W każdym wypadku nie spełnia wymogów pracy naukowej, tylko po części można ją uznać za literaturę popularnonaukową. I właśnie w tym pomieszaniu gatunkowym tkwi jej największa zaleta. Rymkiewicz oprowadza nas po Warszawie, z czasów insurekcji kościuszkowskiej, nie tylko jako miejski przewodnik ale również demaskator, ideolog, wreszcie wszechwiedzący narrator.

Ostatnie lata I Rzeczypospolitej znamy z perspektywy państwa upadającego na skutek agresywnej polityki sąsiadów, w tym przypadku dzięki autorowi, dowiadujemy się jak wówczas zachowywali się sami Polacy. Kto z nich dzielnie stanął w obronie kraju, a kto zdradził go dla pieniędzy i stanowiska. Rymkiewicz przeprowadza zwięzłą syntezę dostępnych źródeł historycznych, konfrontuje je oraz ocenia ich wiarygoność, pozwala sobie także na wymyślanie historii alternatywnej, dociekając co by było gdyby...

Co najważniejsze, jego refleksje odnoszące się do wydarzeń sprzed ponad 200 lat, dają się znakomicie odnieść do współczesnośći i właśnie dlatego "Wieszkanie" słusznie zaliczane jest w poczet najważniejszych polskich książek XXI wieku. W jednym z publicznych wystąpień jego określił on polskość, jako wielką duchową siłę. Z tej lektury czytelnik może się dowiedzieć jaki kształt owa siła potrafi przybrać.

Jest to pozycja, którą trudno przyporządkować gatunkowo. Jest w niej trochę z eseju, szkicu z teorii narodu oraz traktatu polityczno-filozoficznego. W każdym wypadku nie spełnia wymogów pracy naukowej, tylko po części można ją uznać za literaturę popularnonaukową. I właśnie w tym pomieszaniu gatunkowym tkwi jej największa zaleta. Rymkiewicz oprowadza nas po Warszawie, z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    195
  • Przeczytane
    136
  • Posiadam
    31
  • Teraz czytam
    4
  • historia
    3
  • Ulubione
    3
  • Historia
    3
  • Literatura polska
    2
  • Eseje
    2
  • 2015
    1

Cytaty

Więcej
Jarosław Marek Rymkiewicz Wieszanie Zobacz więcej
Jarosław Marek Rymkiewicz Wieszanie Zobacz więcej
Jarosław Marek Rymkiewicz Wieszanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także