Połowę książki przeczytałam błyskawicznie, po czym nastąpił przesyt i wylądowała na półce na długie miesiące. Teraz postanowiłam "wykończyć gada". Trochę się bałam, że bedzie nużąco, ale przesyt minął i znów pół książki łyknęłam jak słodką piankę. To porównanie do pianki "Marshmallow" jest nieprzypadkowe. I ksiażka i ten dziwny słodycz są łatwe do przełknięcia, zamulające i mało wartościowe. Nie polecam.

Połowę książki przeczytałam błyskawicznie, po czym nastąpił przesyt i wylądowała na półce na długie miesiące. Teraz postanowiłam "wykończyć gada". Trochę się bałam, że bedzie nużąco, ale przesyt minął i znów pół książki łyknęłam jak słodką piankę. To porównanie do pianki "Marshmallow" jest nieprzypadkowe. I ksiażka i ten dziwny słodycz są łatwe do przełknięcia, zamulające...

Dawno nie czytałam tak kiepskiej książki. Z trudem dobrnęłam do końca. Autorka wyjątkowo kiepsko zaprezentowała swoją postać w tej książce. Miałam wrażenie, że czytam długie wywody jakiegoś "pustaka". Ciepły i przyjemny początek został zepsuty pisaniem o strasznych pierdołach. Nie polecam. Strata czasu.

Dawno nie czytałam tak kiepskiej książki. Z trudem dobrnęłam do końca. Autorka wyjątkowo kiepsko zaprezentowała swoją postać w tej książce. Miałam wrażenie, że czytam długie wywody jakiegoś "pustaka". Ciepły i przyjemny początek został zepsuty pisaniem o strasznych pierdołach. Nie polecam. Strata czasu.

"Mój mały drobiazg" pochłonęłam w zaledwie 1,5 dnia i to z długimi przerwami na wiele innych, codziennych czynności. Nie wiem czym jest spowodowane to, iż ciężko jest ją odłożyć na biurko i chce się jej więcej i więcej. Nie jest jakąś wspaniałą powieścią poruszającą prawdziwe ludzkie problemy, ani niezwykle wciągającym kryminałem. W swojej lekkości, swobodzie i lekkomyślności posiada coś zaskakującego.
Czytałam wiele o niebo lepszych książek i dziwię się sama sobie, że wystawiam taką a nie inną ocenę. Jednakże nie mogłabym inaczej. ;-)

"Mój mały drobiazg" pochłonęłam w zaledwie 1,5 dnia i to z długimi przerwami na wiele innych, codziennych czynności. Nie wiem czym jest spowodowane to, iż ciężko jest ją odłożyć na biurko i chce się jej więcej i więcej. Nie jest jakąś wspaniałą powieścią poruszającą prawdziwe ludzkie problemy, ani niezwykle wciągającym kryminałem. W swojej lekkości, swobodzie i...

Autorka z wielką tkliwością opisuje swoje ubrania. Nie może bez nich żyć. Jest mi to niezmiernie bliskie, dlatego z zainteresowaniem przeczytałam te pozycję

Autorka z wielką tkliwością opisuje swoje ubrania. Nie może bez nich żyć. Jest mi to niezmiernie bliskie, dlatego z zainteresowaniem przeczytałam te pozycję

Akcja książki z mozołem posuwa się do przodu, dlatego tak ciężko mi się ją czytało.

Akcja książki z mozołem posuwa się do przodu, dlatego tak ciężko mi się ją czytało.

Bardzo trudno przejść przez tę książkę. Akcja w ogóle się nie toczy, pełno opisów kosmetyków, ubrań i marek, które dla nas Polek mogą być nie znane. Niestety autorka źle kreuje swoją postać, przez co czytelnik nie ma ochoty brnąć dalej.

Bardzo trudno przejść przez tę książkę. Akcja w ogóle się nie toczy, pełno opisów kosmetyków, ubrań i marek, które dla nas Polek mogą być nie znane. Niestety autorka źle kreuje swoją postać, przez co czytelnik nie ma ochoty brnąć dalej.

Taka średnia

Taka średnia