Haszyszopenki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2008-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-07-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374144704
- Tagi:
- Polska stan wojenny
Co to są haszyszopenki? Czy Dzienniki gwiazdowe Lema wystarczą, by oderwać się od ziemi? I czy przed końcem wakacji dojdzie do ostatecznej rozprawy z ormowcem Trzynachą, osiedlowym wrogiem numer jeden? Debiutancka powieść Jarosława Maślanka, to spojrzenie na stan wojenny w Polsce z nowej, zaskakującej perspektywy.
Jest rok 1982. Małe przemysłowe miasteczko, którego życie ogniskuje się wokół zakładów zbrojeniowych i gdzie obficie leje się wytwórnianka Jędrka Pijaka. Maks spędza całe dnie w towarzystwie Wronka. Coraz bardziej okrutne zabawy są dla chłopców jak narkotyk. Ta dziwna przyjaźń jest substytutem rozpadającej się rodziny. Ma stanowić panaceum na zaczepki kolegów w szkole, na powolne karłowacenie ojca, na brak matczynej miłości. Szybko jednak okazuje się iluzją. Jak niemal wszystko na osiedlu przy ulicy Jodłowej, zwanym pieszczotliwie Kurwidołkiem.
W Haszyszopenkach nie ma górników, stoczni i demonstracji, jest senne osiedle i zwykli ludzie, którym polityka nie przesłania świata. Jednak Polska początku lat 80. widziana z perspektywy Kurwidołka nie jest mniej prawdziwa od tej z podręczników historii.
[opis wydawcy]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 119
- 46
- 44
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
O Maślanku wiem od dawna, nawet nam na półce ze dwie jego książki, ale to półka z napisem "kiedy indziej". No i jakoś bez wcześniejszych planów kiedy indziej zdarzyło się teraz.
Maślanek jest realistą do entej potęgi, pisze o świecie, który dobrze zna, w którym dorastał i w którym żyje. Jego uniwersum literackie jest na poły gazetowo-reportażowe, realia czasu i miejsca zajmują bardzo ważne miejsce w tym pisarstwie. To nie jest moje ulubione podejście, ale doceniam i przyznaję, że powieść, skonstruowana świetnie, przemawia i do wspomnień, i do uczuć czytelnika, pozwala współodczuwać i z bohaterem, i z jego miejsce do życia, jego (naszym) krajem. A do tego nadspodziewanie dobre, odmienne od charakteru tej prozy zakończenie! Dobra powieść, naprawdę dobra.
O Maślanku wiem od dawna, nawet nam na półce ze dwie jego książki, ale to półka z napisem "kiedy indziej". No i jakoś bez wcześniejszych planów kiedy indziej zdarzyło się teraz.
więcej Pokaż mimo toMaślanek jest realistą do entej potęgi, pisze o świecie, który dobrze zna, w którym dorastał i w którym żyje. Jego uniwersum literackie jest na poły gazetowo-reportażowe, realia czasu i miejsca...
Lato 1982 roku. W małym miasteczku na prowincji mieszka Maks, jedenastoletni chłopiec, który nie wyróznia się jakoś szczególnie na tle rówieśników. Może tylko czyta więcej niż oni i lepiej się uczy, co niekoniecznie jest powodem do chwały. Z tej też przyczyny chłopak ma tylko jednego przyjaciela Wronka. Wronek zaś pała nienawiscią jednego z sasiadów, którego wszyscy nazywają Trzynachą i na wszystkie sposoby stara mu się uprzykrzyć życie. Siłą rzeczy wciąga w ten proceder Maksa, co skutkuje poważnymi konsekwencjami. Świat w którym dorastają ci dwaj chłopcy nie jest przyjemnym miejscem. Nawet promienie letniego słońca nie są w stanie do końca rozświetlić wszechobecnej szarości a ciepły wiatr rozdmuchać oparów kiepskiego tytoniu i beznadzieji. To świat pełen dziwnych, obcych dorosłych którzy ani nie potrafią roznawiać z jedenastolatkiem, ani tym bardziej go zrozumieć. Jednakże szare tło daje spore pole dla wyobraźni. Wiata śmietnikowa może być poniemieckim bunkrem, wykopy szczytami Himalajów a brzozowy lasek nieprzebytą anazońską dżunglą.
"Haszyszopenki" to historia, której klimat ludzie mojego pokolenia złapiął w lot i pochłoną z nutką sentymentu. Ale nie tylko sentyment sprawia, że to niezwykle poruszająca opowieść. Mamy tu motyw dorastania w nieprzyjaznym środowisku i toksyczną relację. Mamy smutek prowincjonalnego, peerelowskiego miasteczka i jego mieszkańców. Jest też szaleństwo, prowadzące do tragedii.
Być może nie potrafię być do końca obiektywna w ocenie, bo książki Jarosława Maślanka są niezwykle wysoko na liście moich ulubieńców. Być może powinnam rzetelniej podejść do tematu, jednak jakby nie było "Haszyszopenki" to ksiązka zdecydowanie "moja". I zdecydowanie ją polecam!!
Lato 1982 roku. W małym miasteczku na prowincji mieszka Maks, jedenastoletni chłopiec, który nie wyróznia się jakoś szczególnie na tle rówieśników. Może tylko czyta więcej niż oni i lepiej się uczy, co niekoniecznie jest powodem do chwały. Z tej też przyczyny chłopak ma tylko jednego przyjaciela Wronka. Wronek zaś pała nienawiscią jednego z sasiadów, którego wszyscy...
więcej Pokaż mimo toOd czasu do czasu zapoznam się z czymś co tam ściągam czy kupuję dla kolegi (choć przyznać muszę, że mamy zdecydowanie rozbieżny gust ;) )... tak było i w tym przypadku ale myślę sobie, że nawet nie fantastyka i opis brzm zachęcająco... przesłuchałem. <ciężkie westchnienie> Książka jest o tym jak było w PRLu. I tyle. To jest jej główna treść. I przyznaję: to pewnie chwyci tych, którzy mają sentyment. Ale ja jestem trochę za młody i na mnie to nie zrobiło wrażenia ;) Mnie irytował, zwłaszcza Wronek - takiego kolegę posłałbym na drzewo już po pierwszej ucieczce, a nie jeszcze dawał się wciągać w tej jego głupie pomysły. No i generalnie... naprawdę tak się dzieciaki kiedyś bawiły? Naprawdę? I ktoś jeszcze chce powiedzieć, że kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów? Bo ja myślę jednak, że już lepiej by było gdyby młodzież siedziała przy komputerze bez przerwy, non-stop niżby miała choćby tylko głupie żarty sąsiadom robić. A powiedzmy "finałowa scena" to już kompletnie nie wiem co to miało być i co miało ze sobą nieść.
No ogólnie mam niesmak po tej historii, nie że to była strata czasu, to było raczej nieprzyjemne doświadczenie dla mnie. Nie chcę przez to powiedzieć, że książka jest źle napisana, bo napisana jest chyba całkiem nieźle, po prostu mnie nie przypadła do gustu treść i czuję się tą historią struty. Bywa i tak.
(słuchana: 18-19.01.2023)
2/5 [4/10]
Od czasu do czasu zapoznam się z czymś co tam ściągam czy kupuję dla kolegi (choć przyznać muszę, że mamy zdecydowanie rozbieżny gust ;) )... tak było i w tym przypadku ale myślę sobie, że nawet nie fantastyka i opis brzm zachęcająco... przesłuchałem. <ciężkie westchnienie> Książka jest o tym jak było w PRLu. I tyle. To jest jej główna treść. I przyznaję: to pewnie chwyci...
więcej Pokaż mimo toNie mogłam się oderwać, gdyż... przeniosłam się w czasy własnego dzieciństwa. Nie wiem jak autor zdołał tak wczuć się w psychikę dwunastoletniego chłopca z początku lat 80-tych, ale zrobił to genialnie. Nie doszukiwałam się w tej książce żadnego przesłania czy ukrytych znaczeń , po prostu pozwoliłam się jej nieść. Czułam upał sierpniowych dni, zapach lata. Oczami wyobraźni widziałam swój blok sprzed lat i pagórek za którym kryła się wielka niewiadoma. Chłód piwnic, po których biegałam i tą należącą do moich rodziców, pełną niespodzianek. Wydarzenia polityczne, dziejące się w tle, są tak samo niedopowiedziane jak były niedopowiedziane dla mnie w tamtym czasie. Coś się tam dzieje ale w sumie... co mnie to obchodzi?
Polecam.
Nie mogłam się oderwać, gdyż... przeniosłam się w czasy własnego dzieciństwa. Nie wiem jak autor zdołał tak wczuć się w psychikę dwunastoletniego chłopca z początku lat 80-tych, ale zrobił to genialnie. Nie doszukiwałam się w tej książce żadnego przesłania czy ukrytych znaczeń , po prostu pozwoliłam się jej nieść. Czułam upał sierpniowych dni, zapach lata. Oczami wyobraźni...
więcej Pokaż mimo to"Haszyszopenki" to moim zdaniem książka o szukaniu autorytetów i ukrywaniu swojego prawdziwego "ja" za szczelnie zamkniętymi drzwiami mieszkania. Opowieść o mieszkańcach bloku, żyjących w czasach peerelowskiej rzeczywistości. Są oni nieufni i ukrywają mnóstwo wstydliwych tajemnic: pędzą i sprzedają bimber, zdradzają, mają problemy psychiczne czy niezdrowy pociąg seksualny do dzieci. Jednym zdaniem - byt każdego z mieszkańców to jego osobista tragedia, z którą ciężko sobie samemu poradzić.
Historia opowiedziana jest natomiast z perspektywy małego chłopca, dla którego właściwie wszystkie problemy dorosłych powinny być obce. Ale czy aby na pewno? Każdy z nich dotyka go na swój sposób, a chcąc odreagować, miesza się on w coraz to większe kłopoty.
Zakończenie książki zostawia dużo niedopowiedzeń. Tak jakby autor chciał pozostawić nas z refleksją, czy musi dojść do nieszczęścia, by ludzie zauważyli swoje zachowanie i zmienili je. A może wręcz przeciwnie, wypadek chłopca jeszcze bardziej odizoluje od siebie mieszkańców Kurwidołka?
"Haszyszopenki" to moim zdaniem książka o szukaniu autorytetów i ukrywaniu swojego prawdziwego "ja" za szczelnie zamkniętymi drzwiami mieszkania. Opowieść o mieszkańcach bloku, żyjących w czasach peerelowskiej rzeczywistości. Są oni nieufni i ukrywają mnóstwo wstydliwych tajemnic: pędzą i sprzedają bimber, zdradzają, mają problemy psychiczne czy niezdrowy pociąg seksualny...
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się, choć kupiłam ją w ciemno na jakiejś promocji. :3
Podobała mi się, choć kupiłam ją w ciemno na jakiejś promocji. :3
Pokaż mimo toO socjalizacji na tle socjalizmu.
"W betonowych blokach toczyło się życie oficjalne, zgodne z wytycznymi, nabrzmiałe jedynie słusznymi frazesami i jasno określonymi celami. Między drzewami, w krzakach, na polankach, łączkach i zwalonych pniach dębów kwitło życie prawdziwe, nieudawane, osłonięte przed wścibskim, niepowołanym wzrokiem."
Cytowane przeze mnie słowa o binarności świata wypowiada 12letni Max w wakacje 1982 roku, 6 miesięcy po znamiennym wystąpieniu Jaruzelskiego. To ciekawe, że w głowie tego dopiero zaczynającego dojrzewać mężczyzny pojawia się takie rozwidlenie. Jeśli traktować rozum jako "przypuszczenie, w którym doświadczenie pozwala nam uważać dane okoliczności za przyczyny pewnych skutków, których możemy się spodziewać lub obawiać" (Diderot),to chłopak jest w pełni rozumny. Doświadczenia w plecaku zaczynają ciążyć i otaczający chłopca brutalny świat przeistacza go w starego malutkiego.
Gdzie można odnaleźć wolność? Max podejmuje próbę dojścia pieszo na Wyspy Kanaryjskie. Co z przynależnością do świata? Ojciec topi marzenia w wysoko procentowej wytwórniance, matka milczy. Jak wielką siłę ma przyjaźń (odnalezienie bratniej duszy) w sytuacjach kryzysu tożsamości? Jeśli Ty wskoczysz w ogień to czy ja też wskoczę?
"Haszyszopenki" to powieść genialna w swej prostocie, poruszająca przy tym niebłahe problemy. Gorąco polecam.
O socjalizacji na tle socjalizmu.
więcej Pokaż mimo to"W betonowych blokach toczyło się życie oficjalne, zgodne z wytycznymi, nabrzmiałe jedynie słusznymi frazesami i jasno określonymi celami. Między drzewami, w krzakach, na polankach, łączkach i zwalonych pniach dębów kwitło życie prawdziwe, nieudawane, osłonięte przed wścibskim, niepowołanym wzrokiem."
Cytowane przeze mnie słowa o...
Po przeczytaniu został we mnie niedosyt. Fajnie rozwijająca się fabuła, klimat PRLu. Taka życiowa książka, o problemach w rodzinie, w kraju. Jednak końcówka pozostawia wiele do życzenia. Kończy się szybko, powiedziałabym nawet - byle jak. Wolno, wolno, pach i koniec. Za to właśnie ucięłam gwiazdki. Mimo to, polecam, ciekawa historia.
Po przeczytaniu został we mnie niedosyt. Fajnie rozwijająca się fabuła, klimat PRLu. Taka życiowa książka, o problemach w rodzinie, w kraju. Jednak końcówka pozostawia wiele do życzenia. Kończy się szybko, powiedziałabym nawet - byle jak. Wolno, wolno, pach i koniec. Za to właśnie ucięłam gwiazdki. Mimo to, polecam, ciekawa historia.
Pokaż mimo toUpadłem na kolana... Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałem, może dlatego, że jest taka zwykła, taka prosta a traktuje o czymś naprawdę ważnym - o naszej chorej potrzebie przynależności, strachu osamotnienia i nienawiści do świata w którym żyjemy. Polecam książkę każdemu kto lubi poczytać o "czymś" co wywodzi się z tego naszego realnego świata.
Upadłem na kolana... Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałem, może dlatego, że jest taka zwykła, taka prosta a traktuje o czymś naprawdę ważnym - o naszej chorej potrzebie przynależności, strachu osamotnienia i nienawiści do świata w którym żyjemy. Polecam książkę każdemu kto lubi poczytać o "czymś" co wywodzi się z tego naszego realnego świata.
Pokaż mimo to