Piekło - niebo

Okładka książki Piekło - niebo Beata Kępińska
Okładka książki Piekło - niebo
Beata Kępińska Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
460 str. 7 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2016-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2016-05-04
Liczba stron:
460
Czas czytania
7 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377858882
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1285
795

Na półkach: , , ,

Czasy gdy u nas nic nie było - gdy postanawia sie wyjechać po lepsze jutro. Poznajemy życie jakie było kiedyś w Polsce jak i sytuacje która była w RPA, gdzie nasza bohaterka z rodziną wyjechała. W całość jest wpleciona historia z dzieciństwa, a która po wielu latach powraca. Ciekawa opowieść, choć moment pobytu za granicą dłuży się i fakt czemu nasza bohaterka była w więzieniu jakoś umyka

Czasy gdy u nas nic nie było - gdy postanawia sie wyjechać po lepsze jutro. Poznajemy życie jakie było kiedyś w Polsce jak i sytuacje która była w RPA, gdzie nasza bohaterka z rodziną wyjechała. W całość jest wpleciona historia z dzieciństwa, a która po wielu latach powraca. Ciekawa opowieść, choć moment pobytu za granicą dłuży się i fakt czemu nasza bohaterka była w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1112
638

Na półkach: ,

Po otwarciu bibliotek czytelnicy "rzucili" się na nowości książkowe, które później poddane zostały kwarantannie. Z tego powodu półki były mocno przerzedzone i bez przygotowania wybierałam to, co pozostało.
Beaty Kępińskiej nie znałam, a i opis z tyłu książki nie za bardzo zachęcał.
Jaki było moje zaskoczenie jak zaczęłam czytać i od początku historia bardzo mnie wciągnęła.
Historia Maryjki, która w latach osiemdziesiątych, wraz z mężem i dziećmi wyemigrowała do RPA. W Polsce Maria była przedszkolanką, w Afryce panią doktorową przy mężu.
Życie nie było usłane różami, zarówno Maria, jak i jej mąż Bronek ukrywali wzajemnie przed sobą tajemnice, które w innych okolicznościach wyszły na jaw.
Autorka rozpoczyna powieść od momentu wyjścia Marii z więzienia, w którym przebywała 20 lat. Za co? Co się wydarzyło? Możemy się leciutko domyślać, jednak niewiadoma rozwiąże się dopiero na samym końcu.
Urzekające afrykańskie krajobrazy, życie imigrantów na obczyźnie, zawierane przyjaźnie, miłość, ból, strach i nienawiść - wszystko opisane pięknym i przystępnym językiem.
Troszkę nużące były fragmenty dotyczące polityki, przyznam że te tylko "przeleciałam" wzrokiem, jednak rozumiem ze były potrzebne do całości.
Polecam!!!

Po otwarciu bibliotek czytelnicy "rzucili" się na nowości książkowe, które później poddane zostały kwarantannie. Z tego powodu półki były mocno przerzedzone i bez przygotowania wybierałam to, co pozostało.
Beaty Kępińskiej nie znałam, a i opis z tyłu książki nie za bardzo zachęcał.
Jaki było moje zaskoczenie jak zaczęłam czytać i od początku historia bardzo mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
307

Na półkach: ,

To moje 1. spotkanie z twórczością Beaty Kępińskiej i nie zawiodłam się.
Bohaterką jest Marta, rocznik 1960, córka profesora, znanego lekarza i matki z przerostem ambicji.
Dzięki zawodowej pozycji głowy rodziny, rodzina żyła we względnym, jak na owe czasy dobrobycie. Szkoda tylko, że ów dobrostan nie przełożył się na troskę o jedyna córkę. W wieku 8 lat Marta traci jedynego przyjaciela, Adasia, który wraz z matką wyjeżdża do RPA. Chłopiec był (poza babcią) jedyną osobą, która rozumiała dziewczynkę. Wraz z wyjazdem przyjaciela, Marta czuje się, jakby zabrano jej ważną część jej samej. Nic dziwnego, iż dorastająca dziewczynka łaknie każdej, najmniejszej nawet informacji o Adamie. Łącznikiem tych dwojga ma być ojciec Adama, lekarz psychiatra, który został w Łodzi. Zaprasza on Martę na tajemnicze seanse, które dzisiaj potrafilibyśmy jednoznacznie nazwać, ale 50 lat temu pewne sprawy ukrywano, stosowano metodę wstydu i wyparcia.
Marta dorasta, z niepozornej, grubawej dziewczynki zamienia się w piękną młodą kobietę.
Powłoka zewnętrzna jest oszałamiająca. Jednak wnętrze Marty to kłębowisko obaw, lęków, niedowartościowania, co jest przede wszystkim winą wymagającej, oschłej matki, ale nie tylko...
Nadchodzi czas matury, studniówki. Jedna decyzja, którą podejmuje Marta w studniówkową noc, zmieni na zawsze jej całe życie. Część decyzji będzie dobra, ale część zaprowadzi ją do więzienia,w którego celi spędzi 20 lat. Co sprawiło, iż kobieta mająca wspaniałe dzieci, męża, żyjąca w bez mała w raju na ziemi (jak sobie z polskiej perspektywy wyobrażano RPA),za wymarzoną granicą, z dala od komunistycznej Polski popełniła zbrodnię, za którą przyszło jej zapłacić 20 latami odsiadki? Co do tego doprowadziło? Jak potoczą się losy Marty po opuszczeniu więzienia?
Czy na życie Marty miała jakikolwiek wpływ tajemnica o jej rodzinie, którą poznała z ust babci tuż przed wyjazdem do RPA? A może nie o to chodzi?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, które kiełkują w czytelniku w trakcie lektury książki, znajdziecie na kartach Nieba. Piekła.
Czym w ogóle są tytułowe przeciwieństwa - niebo i piekło? Jaki jest ich związek z całą opowieścią? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury książki.
Beata Kępińska doskonale nakreśliła sylwetkę głównej bohaterki, wspaniale pokazała tęsknoty małej dziewczynki, a póżniej nastolatki i dojrzałej kobiety (bo Marta całe życie za czymś tęskni, goni). Jestem przekonana, iż w osobie Marty wiele czytelniczek choć w części zobaczy siebie same.
Doskonale także oddane są realia imigracji w okresie PRL-u. Jednak tym co przykuło moja uwagę, jest atmosfera i wszystkie smaki i smaczki perelowskiej Łodzi. Jako łodzianka z przyjemnością i wielkim sentymentem spacerowałam ulicami mojego miasta sprzed pół wieku. Jestem co prawda o ponad dekadę młodsza od Marty, ale pamiętam ul. Nowotki, Buczka, sklepy, zaułki, place, szkoły z tamtego okresu. Wspaniała podróż w czasie.
Gorąco zachęcam do lektury. Bardzo dobra, mądra, zmuszająca do refleksji książka, zdecydowanie dużo więcej niż tylko opowieść o miłości i zagubieniu.To książka przede wszystkim o zagrożeniach, które czyhają zarówno na młodych, jak i starszych ludzi. To także opowieść o tym, jak jeden czyn potrafi w perspektywie długofalowej wywołać dramatyczną wręcz serię następstw. To także przyczynek do zastanowienia się, czy warto na siłę dążyć do spełnienia marzeń i co tak na prawdę się w życiu liczy.
Polecam!!!!

To moje 1. spotkanie z twórczością Beaty Kępińskiej i nie zawiodłam się.
Bohaterką jest Marta, rocznik 1960, córka profesora, znanego lekarza i matki z przerostem ambicji.
Dzięki zawodowej pozycji głowy rodziny, rodzina żyła we względnym, jak na owe czasy dobrobycie. Szkoda tylko, że ów dobrostan nie przełożył się na troskę o jedyna córkę. W wieku 8 lat Marta traci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
853
408

Na półkach: ,

To jest pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam i oceniam ją bardzo pozytywnie. Już od pierwszych stron wciągnęła mnie historia Marii, którą poznajemy od lat dziecinnych aż do momentu jej wyjścia z więzienia. Co sprawiło, że została skazana i spędziła 20 lat w więzieniu? Przecież miała kochającą się rodzinę i wiodła szczęśliwe życie w Południowej Afryce.

To jest pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam i oceniam ją bardzo pozytywnie. Już od pierwszych stron wciągnęła mnie historia Marii, którą poznajemy od lat dziecinnych aż do momentu jej wyjścia z więzienia. Co sprawiło, że została skazana i spędziła 20 lat w więzieniu? Przecież miała kochającą się rodzinę i wiodła szczęśliwe życie w Południowej Afryce.

Pokaż mimo to

avatar
1590
295

Na półkach:

Książka dość zaskakująca. Na ogół czytam sensację, po tę powieść sięgnęłam zaintrygowana opisem, że poznam losy Marii wychodzącej z więzienia...
Trzeba przeczytać całą książkę, aby poznać przyczynę skazania Marii. Cała książka opowiada o jej życiu od małej dziewczynki, przez dorosłe życie, aż do momentu wyjścia z więzienia. Bardziej koncentruje się na losach Marii mieszkającej z mężem i dziećmi w Afryce. Mimo, ze otrzymałam coś innego niż opis sugerował, książka przypadał mi do gustu.

Książka dość zaskakująca. Na ogół czytam sensację, po tę powieść sięgnęłam zaintrygowana opisem, że poznam losy Marii wychodzącej z więzienia...
Trzeba przeczytać całą książkę, aby poznać przyczynę skazania Marii. Cała książka opowiada o jej życiu od małej dziewczynki, przez dorosłe życie, aż do momentu wyjścia z więzienia. Bardziej koncentruje się na losach Marii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: ,

Znowu przychodzi mi skrytykować książkę, która cieszy się pozytywnymi opiniami u czytelników. Przez chwilę wahałam się, czy w ogóle recenzować ,,Piekło – Niebo”, bo być może nie mam na tyle doświadczenia, by komentować decyzje głównych bohaterów, ale, jak wspominałam, większość recenzji jest pozytywna, więc postanowiłam spojrzeć na powieść Beaty Kępińskiej z innej strony.

Prolog zapowiada sensacyjną, dramatyczną historię – główna bohaterka, Maria po dwudziestu latach wychodzi z więzienia. Jednak zamiast radości i ulgi, czuje strach. Boi się, że na wolności nie czeka ją już nic dobrego. Dodatkowo skrywa pewną tajemnicę.

Cofamy się w przeszłość. Maria, zwana Maryjką, jest małą dziewczynką, nieco odizolowaną od rówieśników. Jej jedynym przyjacielem jest Adaś, który jednak wyjeżdża z matką do Afryki. Samotna Marysia zaczyna odwiedzać ojca Adasia, doktora Karola Maja, który za pomocą tajemniczych seansów przenosi ją na Czarny Ląd. Czytelnik od początku jest świadom owy intencji mężczyzny, bohaterka jeszcze nie. Mijają kolejne lata i samotna Maryjka wyrasta na samotną nastolatkę Marię. Wszystko zmienia jedna studniówka, gdy poznaje przystojnego Bronka, który później zostanie jej mężem i ojcem dzieci. Z nim wyjedzie do Afryki, gdzie czekają ją kolejne zawirowania życiowe.

,,Piekło – Niebo” jest powieścią o ciekawym pomyśle i fabule, czyta się ją szybko… A jednak zupełnie nie podobał mi się styl jakim została napisana. Kępińska ma skłonność do opisywania jakiegoś wydarzenia w jednym akapicie i następnie przejścia kilka lat później, a jednocześnie przez stronę potrafi opisywać wygląd domu. Chociaż początek i opis zapowiada dużo dramatów i szybką akcję, to przez większą część książki nic się nie dzieje, większość opisów dotyczy posyłania dzieci do szkoły czy pogaduszek ze znajomymi. Doceniam starania autorki, by pokazać życie polskich emigrantów w Afryce, które zna z doświadczenia, ale jak dla mnie opisała je zbyt sucho, bez emocji.

Jednak nie byłoby tak źle, gdyby nie bohaterowie. Nie polubiłam ani Marii, ani Bronka. Ona niby wychowana w Europie, teoretycznie samodzielna i wyemancypowana, a zachowywała się jakby pochodziła z najbardziej rygorystycznego kraju muzułmańskiego. Była całkowicie poddana mężowi, nie miała swojego zdania, to on decydował o wszystkim. Nawet, gdy ten mówił i robił rzeczy, które ewidentnie nie zgadzały się ze światopoglądem Marii, ta uważała go za wcielenie wszystkich cnót i ulegała mu we wszystkim. Natomiast Bronek to taki stereotypowy polski katolik, który przestrzega pierwszych trzech przykazań, a pozostałych siedmiu już nie. Praktycznie w każdym fragmencie z ni miałam ochotę wejść do książki i trzepnąć go po tym pustym łbie. Ani przez moment mu nie współczułam. Dla mnie był egoistą, seksistą, rasistą i hipokrytą. A ta jego niby ,,przemiana” po spotkaniu Marii na studniówce całkowicie mnie nie przekonała. Zawsze wykorzystywał kobiety i traktował je jak rzeczy, aż nagle przestał, bo przespał się z dziewczyną, której nawet nie znał nazwiska? Zresztą, tego typu absurdów jest w książce więcej. Warto też dodać, że książka przedstawia wzorcowy przykład Mary i Garry’ego Sue – oboje są idealnie piękni, wzbudzają pożądanie we płci przeciwnej, i pisarka wychwala ich na każdym kroku, nawet gdy robią złe albo głupie rzeczy.

Nie znam realiów życia Marii. Z pewnością dużo przeżyła i ciężko jest stwierdzić, jak inna kobieta zachowałaby się w jej sytuacji. Jednak mimo wszystko ośmielę się powiedzieć – przeraża mnie obraz związku przedstawiony w tej książce. Przeraża mnie to, że współczesna kobieta nie ma nic do powiedzenia w swoim małżeństwie, że o wszystkim decyduje jej mąż(Maria nawet nie mogła zadecydować o sposobie edukacji własnych dzieci). I przeraża mnie to, że tak chory i toksyczny związek jest przedstawiany jako głęboka i wspaniała miłość. Każdy żyje jak lubi i ma prawo decydować, jak chce zbudować swoje życie, nie uważam, że każda kobieta musi mieć idealną karierę zawodową i mieć silny charakter, ma prawo poświęcić się rodzinie, jeśli chce(na tym polega feminizm). Ale nie mieści mi się w głowie, że ktoś może zrezygnować z własnego światopoglądu czy korzeni dla drugiego człowieka. Gdyby jeszcze ten ktoś był tego wart… Ale Bronek, moim zdaniem, nie zasługiwał na żadną miłość, a tym bardziej tak wiernopoddańczą jaką darzyła go Maria. Pod koniec możemy zacząć wnioskować, że na postępowanie Marii wpłynęła trauma z dzieciństwa, ale potem znowu czytamy jaka to jej miłość z Bronkiem jest idealna. Poza tym, ta powieść prezentuje staroświecki i szkodliwy stereotyp, że kobieta ma być bezwarunkowo wierna swojemu mężczyźnie, a ten może sobie pozwolić na skoki w bok, bo one nic nie znaczą.

Do tego mam wrażenie, że Kępińska za bardzo chciała zawrzeć w swojej książce wszystkie możliwe wątki. Chwilami za dużo tych sensacji. Co rusz okazuje się, że ktoś ma nieślubne dziecko albo nie takie pochodzenie jak oczekiwano. Autorka porusza też tematy historyczne(wydarzenia marcowe, Okrągły Stół, przemiany w RPA),jednak nie rozwija ich wystarczająco. Pojawia się kilka ciekawych wątków, np. historia babci Hannah albo wątek pedofilii(chociaż ostatnio za dużo o tym słucham i nie czuję się przez to dobrze),ale ich rozwój mnie nie zadowolił. Książkę przeczytałam szybko, ale głównie z myślą, żeby jak najszybciej ją skończyć.

I po raz kolejny mam dylemat, czy polecić Wam tą książkę. Moja opinia nie jest chyba popularna, bo większość recenzji jest pozytywna. Jak wspomniałam, być może mam też za mało doświadczenia, żeby zrozumieć Marię. Dlatego jak zwykle zachęcam do wyrobienia sobie własnej opinii, czy tego typu historia może Was zainteresować. Jedno mogę powiedzieć na sto procent – nie polecam jej feministkom.

,, Matka jest po to, żeby zawsze, w każdej sytuacji chronić swoje dzieci. Tak robi większość ptaków i ssaków w przyrodzie.”

Ps. Pozwolę sobie zacytować jeszcze jedną scenę, która utwierdziła mnie w opinii o tej książce. Gdy po wspólnej nocy, Maria zachodzi w ciążę z Bronkiem, mówi rodzicom, że modliła się w kościele tak długo, aż zstąpił na nią anioł i obdarzył dzieckiem. Mówi to w latach 70-80. Nie żyłam w tych czasach, ale z książek i filmów wiem, że raczej panowało wtedy uświadomienie i rodzice zdawali sobie sprawę, że ich nastoletnie potomstwo wie, że dzieci nie przynosi bocian. Dlatego chwilami miałam duże wątpliwości co do zdrowia psychicznego Marii. Może i przeżyła traumę, ale bardzo źle się czyta o takiej bohaterce.

Znowu przychodzi mi skrytykować książkę, która cieszy się pozytywnymi opiniami u czytelników. Przez chwilę wahałam się, czy w ogóle recenzować ,,Piekło – Niebo”, bo być może nie mam na tyle doświadczenia, by komentować decyzje głównych bohaterów, ale, jak wspominałam, większość recenzji jest pozytywna, więc postanowiłam spojrzeć na powieść Beaty Kępińskiej z innej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1384

Na półkach: ,

A mnie się ta książka bardzo podobała (mimo różnych opinii na LC).Historia Marii wciągnęła mnie od pierwszej strony. Przez długi czas zastanawiałam się skąd wzięła się w więzieniu,ale szybko na się domyślilam. Nie sądziłam jednak,że stanie się to w obronie córki.
Autorka zabrała nas też z podróż do RPA,kraju odmiennego kulturowo,dalekiego i tajemniczego,ale nasi rodacy za chlebem jeżdżą do różnych zakątków świata.
Książkę polecam z czystym sumieniem,bo Maria to zwykła kobieta jak każda z nas i podejrzewam,że wszystkie matki zawsze stają murem za swoimi dziećmi,więc i ta historia może się komuś przytrafić. Niepotepiam głównej bohaterki,bo podejrzewam,że postąpiłabym dokładnie tak samo

A mnie się ta książka bardzo podobała (mimo różnych opinii na LC).Historia Marii wciągnęła mnie od pierwszej strony. Przez długi czas zastanawiałam się skąd wzięła się w więzieniu,ale szybko na się domyślilam. Nie sądziłam jednak,że stanie się to w obronie córki.
Autorka zabrała nas też z podróż do RPA,kraju odmiennego kulturowo,dalekiego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

W powieści "Piekło - niebo" opisana jest historia Marii, pochodzącej z zacnej lekarskiej rodziny, od czasów dzieciństwa w rodzinnej Łodzi, poprzez małżeństwo i wyjazd z mężem w celach zarobkowych do RPA, po tragiczne wydarzenia po powrocie do kraju, które skutkują 20-letnim pobytem z zakładzie karnym - ta informacja nie jest spoilerem, bo wiadomo o tym od pierwszych stron książki.
Powieść jest dobrze napisana, jest w niej wiele ciekawych opisów przyrody, historii i codziennego życia w RPA; widać, że autorka dysponuje ogromną znajomością tematu.
"Piekło - niebo" to książka, którą czyta się jednym tchem, bo tak samo jak Maria poszukujemy w życiu przede wszystkim miłości, przyjaźni i stabilizacji.
Bardzo polecam.

W powieści "Piekło - niebo" opisana jest historia Marii, pochodzącej z zacnej lekarskiej rodziny, od czasów dzieciństwa w rodzinnej Łodzi, poprzez małżeństwo i wyjazd z mężem w celach zarobkowych do RPA, po tragiczne wydarzenia po powrocie do kraju, które skutkują 20-letnim pobytem z zakładzie karnym - ta informacja nie jest spoilerem, bo wiadomo o tym od pierwszych stron...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
190

Na półkach:

Poruszająca historia Marii, zmagającej się z przeciwnościami losu i dramatycznymi zdarzeniami, które pozostawiają trwałą rysę w psychice i wewnętrzny, trudny do opanowania lęk (...). Bohaterka Beaty Kępińskiej, jak każdy człowiek, marzy o raju na ziemi, lecz życie przyniosło jej głównie piekło. Można pokusić się o pytanie, czy większa wiara w siebie, inne decyzje i stanowczość pomogłyby jej uniknąć dramatu? Być może, aczkolwiek przez to piekło Maria staje się jednocześnie wyzwolicielem i ochroną dla innych. Ponadto, jej samotność wynika bardziej z wewnętrznego przekonania o odrzuceniu, niż autentycznej sytuacji (...). Zapraszam: http://ksiazkiweterze.pl/k2/w1/2016/08/11/beata-kepinska-pieklo-niebo-zysk-i-s-ka/

Poruszająca historia Marii, zmagającej się z przeciwnościami losu i dramatycznymi zdarzeniami, które pozostawiają trwałą rysę w psychice i wewnętrzny, trudny do opanowania lęk (...). Bohaterka Beaty Kępińskiej, jak każdy człowiek, marzy o raju na ziemi, lecz życie przyniosło jej głównie piekło. Można pokusić się o pytanie, czy większa wiara w siebie, inne decyzje i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Recenzja

Powieść „Piekło Niebo” Beata Kępińska


Korzenie

Motto : Jan Brzechwa
„Pięknych przygód to mozaika…
Chcecie bajki , no to bajka...”


Piękna , sprawnie napisana i wydana powieść o nienagannym języku z wielką wyobraźnią i wielką znajomością realiów ze strony autorskiej pisarki Beaty Kępińskiej ,
poczytnej autorki kilku pozycji książkowych „Sielsko i diabelsko”, „Taniec z czarownicą”,
„Zaradna” a także tomików wierszy i sztuk teatralnych .
Książka ta przykuła moją uwagę na kilka dni .
Pomimo jednak słów pochwały i otuchy w dalszej twórczości literackiej
i dramaturgicznej , mam kilka uwag , które nie dyskredytują książki „Piekło Niebo”
a zwracają uwagę na genezę tego rodzaju twórczości bardzo chętnie czytanej i emocjonalnie odbieranej przez rzesze czytelników .Sam jestem pisarzem realistą a nawet naturalistą wobec czego szukam w utworach moich koleżanek i kolegów tych elementów języka i emocji pisarskich jakie są moim udziałem i z uwagą obserwuję dokonania innych .
W powieści „Piekło Niebo” Beaty Kępińskiej imponuje mi bujna fantazja autorki
wsparta szeroko pojętą wyobraźnią i znajomością realiów polityczno – geograficznych
i obyczajowych . Daje to znakomity konglomerat , który wystarcza na wypełnienie cztery i pół stron recenzji z książki czytanej z zapartym tchem .
Dlaczego zatem opatrzyłem kilka stron moich rozważań na temat „Piekła Nieba” Beaty Kępińskiej dwuwierszem pochodzącym z „Pchły Szachrajki” Jana Brzechwy ?
Przejedźmy się moi państwo po tekście książki i sami zrozumiecie , że nie jest to złośliwość tylko uznanie dla inwencji fabularnej i konstrukcyjnej książki , które to atrybuty
pozwoliły otworzyć akcję powieści , zawiesić ją w wielokrotnościach różnych rozważań
i zamknąć tak pięknie , że aż prosi się , żeby nazwać ją bajką . Bajką opartą zresztą na realiach o których już wyżej wspomniałem . Nie odważam się tutaj na przypuszczenie ,
że są tutaj wplecione szczegóły życiorysu autorki .
Powieść „Piekło Niebo” skonstruowana jest od początku do końca na pięknym
acz niepraktycznym syndromie kobiety jednego mężczyzny , który to syndrom Rzymianie
nazywali univira . Syndrom ten zapładniał klasyków takich jak Sienkiewicz ( „Quo vadis”,
trylogia ) Kraszewski nie mówiąc już o Walter-Scott i inni .
Autorka fantazjuje i pisze bajkę na temat życia bohaterki powieści od samego początku . Maria , dziewczyna jak przyznaje autorka wielkiego temperamentu , czeka na swego pogromcę Bronka aż do studniówki , po której rzuca się w jego ramiona z całkowitym oddaniem . Zachodzi przy tym w ciążę i traci z oczu wybranego mężczyznę na trzy lata chowając jego syna i nie rozglądając się za innymi . Proponuje w tym czasie wprawdzie małżeństwo fałszywemu przyjacielowi domu doktorowi Karolowi Majowi
który na nieszczęście jest pedofilem i odrzuca jej ofiarę .
I tak czeka nieszczęsna univira aż do powtórnego spotkania z Bronkiem ojcem jej dziecka , który właśnie zdał ostatnie egzaminy i zostaje stażystą jak bajka chce u ojca Marii lekarza medycyny a nawet profesora ginekologii na łódzkiej medycznej uczelni .
Jak chce bajka ślub i szczęśliwe życie bez wstrząsów i kłopotów finansowych za Gomółki i Gierka . Żeby jednak uniknąć tychże kłopotów , bo przecież nie wszystkim się w tych czasach tak żyło , autorka wprowadza bajkę , komplikację :
Okazuje się , że ukochana babcia bohaterki Marii , matka jej ojca profesora Wierzbickiego
nie ma na imię Anna tylko Hannah i jest Żydówką , wprawdzie asymilowaną , ale dalej
uprawiającą koszer i wierzącą w Talmud i Torę , a jej mąż komunista Mosze Libermann
uciekł z Armią Budionnego w dwudziestym roku i wrócił z wojskami sowieckimi . Zostawia jej ów uciekinier w spadku dolary , jakby zgodnie z okupacyjną gadzinówką : „ jestem Moszko komunista , zawód mój kapitalista ...” Jak i w jaki sposób zdobywał te dolary ,
autorka nie wyjaśnia , fakt , że są i przydają się . Bohaterka wprawdzie nie praktykuje
z wyjątkiem wielkich okazji w przeciwieństwie do jej męża Bronka , ale jest ochrzczona ,
bo profesor Wierzbicki ożenił się z piękną ale też pobożną katoliczką położną Lucyną ,
która pochodzi z Łasku i tam ma znajomości w kołach kościelnych .
Czas wymiar nader ulotny , ale konsekwentny i niepostrzeżenie nadchodzi rok 1968 a co gorsze niedługo po nim czasy Solidarności i profesor Wierzbicki wraz ze swoim zięciem zostaje wywalony ( przepraszam usunięty ) z kliniki gdzie dotąd rządził .
Profesor umiera , Bronek pomimo specjalizacji też nie ma specjalnego powodzenia materialnego bo nie „skrobie” ( jest wierzący) ale cóż ? Na fali wyjazdów narodu wybranego z Polski udaje się w świat pani prokurator Rottger , coś w rodzaju mniejszej Wolińskiej ale zawsze … zabierając z sobą synka Adama , tego który małej Marii
uporczywie pokazywał piekło a sobie niebo . Tenże synalek kończy w RPA medycynę
i świetnie tam mu się powodzi . W kraju w którym jeszcze jest aparthaid , ale chylący się ku upadkowi . Korzenie żydowskie w życiu Marii nie zawodzą . Słowo „ amchu” - swój
którego wprawdzie nie używa , ale trzyma w pogotowiu a którego nauczyła ją babcia Hannah nie jest potrzebne . Do RPA sprowadza Bronka męża Marii Adam Rottger
syn prokurator Rottger i Karola Maja ( to nazwisko czy pseudonim jest chyba aluzją
do fantasty pisarza Karola Maja , który nigdy nie widział Ameryki a pisał powieści
z Dzikiego Zachodu ) . Dodając komplikacji akcji autorka męża swego Bronka nie wtajemnicza w swoje żydowskie korzenie chociaż pojawiają się w jej życiu jak laitmotiv
aż do końca powieści bo nawet ku swojej trudno powiedzieć czy rozpaczy , czy uciesze
zostaje zgwałcona przez półżyda półhotentota syna Żyda Szymona i jego czarnej
służącej .
Zająłem się drogi czytelniku tylko drobiazgami zawartymi w jednej czwartej powieści
i dlatego nie brnąłem w szczegóły . Syndrom univira i kompleks univiry króluje w powieści ,
pomimo tego , że pojawia się mężczyzna , który fantastycznie ( w rzeczywistości podświadomie ) podoba się Marii , ale zbyt odsłaniałbym tajemnicę bohaterki którą dopiero odsłania Bronkowi po odsiedzeniu ( sic!) dwudziestoletniego wyroku
( w dzisiejszych czasach ?) i po spotkaniu z mężem i ich dziećmi Jackiem i Małgosią - muzułmanką ( sic!) .Oczywiście wierny Bronek nieco postarzały , ale bez pary i dzieci . Za
to z Jankiem synem Nancy poczętym w zupełnie zagadkowym akcie z punktu widzenia fizjologii prokreacji .
Tak więc czytelniku przy całej tej fantastyce i próbach wierności , kto raz weźmie tę książkę do ręki nie wypuści jej dopóty , dopóki jej nie przeczyta .



Włodzimierz Kłaczyński

Recenzja

Powieść „Piekło Niebo” Beata Kępińska


Korzenie

Motto : Jan Brzechwa
„Pięknych przygód to mozaika…
Chcecie bajki , no to bajka...”


Piękna , sprawnie napisana i wydana powieść o nienagannym języku z wielką wyobraźnią i wielką znajomością realiów ze strony autorskiej pisarki Beaty Kępińskiej ,
poczytnej autorki kilku pozycji...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    61
  • Chcę przeczytać
    61
  • Posiadam
    7
  • Teraz czytam
    2
  • 2022
    2
  • Przeczytane w 2018
    1
  • Wydane w 2016
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Ebook
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Więcej
Beata Kępińska Piekło - niebo Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także