Rewelacja, chociaż trzeba ją przeczytać dwa razy, za pierwszym razem czyta się bez wiary. A potem sprawza się informacje zawarte w książce i ten szok, gdy okazują się prawdą. Co robią runy na monecie Mieszka I, który podobno nie znał pisma? Na te i wiele innych pytań odpowie nam lektura. Nie należy czytać jej jako prawdy objawionej, tylko próbę interpretacji przeszłości, moim zdaniem bardzo udaną.

Rewelacja, chociaż trzeba ją przeczytać dwa razy, za pierwszym razem czyta się bez wiary. A potem sprawza się informacje zawarte w książce i ten szok, gdy okazują się prawdą. Co robią runy na monecie Mieszka I, który podobno nie znał pisma? Na te i wiele innych pytań odpowie nam lektura. Nie należy czytać jej jako prawdy objawionej, tylko próbę interpretacji przeszłości,...

Swego czasu zapowiadałem, że naskrobię kilka słów o wyrobie książkopodobnym bredniopisarza Winicjusza Kossakowskiego, Polskie runy przemówiły. Nie, nie będzie to ani recenzja, ani polemika, bo po 1. wytwory wyobraźni i nieuctwa Kossakowskiego na to nie zasługują, po 2. jest tam takie spiętrzenie idiotyzmów z różnych dziedzin, że odkręcając to można nasmarować wielotomową sagę.

Zamiast tego zajmę się raczej źródłami turbowskich (i nie tylko turbowskich) wymysłów o istnieniu słowiańskiego pisma.

WIĘCEJ:
http://seczytam.blogspot.com/2017/09/o-rzekomym-sowianskim-pismie-1-idole-z.html

Swego czasu zapowiadałem, że naskrobię kilka słów o wyrobie książkopodobnym bredniopisarza Winicjusza Kossakowskiego, Polskie runy przemówiły. Nie, nie będzie to ani recenzja, ani polemika, bo po 1. wytwory wyobraźni i nieuctwa Kossakowskiego na to nie zasługują, po 2. jest tam takie spiętrzenie idiotyzmów z różnych dziedzin, że odkręcając to można nasmarować wielotomową...