Czyta się świetnie, szybko, lekko. Jednocześnie Karlsson porusza interesującą kwestię.

Przypomina o tym, co w życiu przynosi głębokie poczucie szczęścia i od czego ono rzeczywiście zależy. Książka nie ma jednak nic z powieści Kafki (mimo takiej zapowiedzi na okładce) i nie sięga im nie tylko do pięt, ale właściwie nigdzie.

Banalny język, ale nie dostrzegłem rażącej grafomanii. Nieco infantylna fabuła, ale Karlsson potrafił zrealizować ją swobodnie, bez zadęcia właściwego pseudopsychologom i popularnym kołczom. Koniec końców będę tę lekturę miło wspominać. Interesująca rozrywka na jeden dłuższy wieczór.

Główny bohater dostaje wysoki rachunek za... życie. Kwota jest przesadzona? Niekoniecznie...

Czyta się świetnie, szybko, lekko. Jednocześnie Karlsson porusza interesującą kwestię.

Przypomina o tym, co w życiu przynosi głębokie poczucie szczęścia i od czego ono rzeczywiście zależy. Książka nie ma jednak nic z powieści Kafki (mimo takiej zapowiedzi na okładce) i nie sięga im nie tylko do pięt, ale właściwie nigdzie.

Banalny język, ale nie dostrzegłem rażącej...

Książka interesująca i warta przeczytania. Polecam!

Książka interesująca i warta przeczytania. Polecam!

"Błyskotliwa, podszyta absurdalnym humorem powieść w kafkowskim stylu" i czytelnik już się nastawia na fajerwerki. Zamieniłabym ten opis na "Przytulna i pogodna próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: czym jest szczęście".

Ale kto by to wtedy kupił? ;)

"Błyskotliwa, podszyta absurdalnym humorem powieść w kafkowskim stylu" i czytelnik już się nastawia na fajerwerki. Zamieniłabym ten opis na "Przytulna i pogodna próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: czym jest szczęście".

Ale kto by to wtedy kupił? ;)

Jaki rachunek należy się za doznania, które serwuje nam życie każdego dnia? Ile musimy oddać za szczęście, a o ile zmniejszy się nasz dług za wszystkie doznane niepowodzenia? Na te pytania stara się znaleźć odpowiedź ta powieść. W sposób przewrotny udowadnia, że szczęście to stan umysłu, a nie majątek, czy sukces odniesiony w życiu. Przyjemna lektura na jeden wieczór, aczkolwiek nie ośmieliłabym się ją nazwać książką, którą przeczytać należy.

Jaki rachunek należy się za doznania, które serwuje nam życie każdego dnia? Ile musimy oddać za szczęście, a o ile zmniejszy się nasz dług za wszystkie doznane niepowodzenia? Na te pytania stara się znaleźć odpowiedź ta powieść. W sposób przewrotny udowadnia, że szczęście to stan umysłu, a nie majątek, czy sukces odniesiony w życiu. Przyjemna lektura na jeden wieczór,...

Pięć i pół miliona koron - taki rachunek otrzymuje bohater opowiadania, zwykły mieszczuch przed czterdziestką. Czy to nieporozumienie, urzędniczy błąd? Bynajmniej, na tyle bowiem została wyceniona miara jego szczęścia.

Chociaż trochę w tym wszystkim Franza Kafki, to jednak klimat już nie ten. Książka miejscami przegadana i przez to tracąca rytm odbierający apetyt na szybkie poznanie zakończenia.

Pięć i pół miliona koron - taki rachunek otrzymuje bohater opowiadania, zwykły mieszczuch przed czterdziestką. Czy to nieporozumienie, urzędniczy błąd? Bynajmniej, na tyle bowiem została wyceniona miara jego szczęścia.

Chociaż trochę w tym wszystkim Franza Kafki, to jednak klimat już nie ten. Książka miejscami przegadana i przez to tracąca rytm odbierający apetyt na...

Jedyna ksiazka, ktorej do tej pory dalam 10.
Nie wiem dlaczego jest tak NIEDOCENIONA.
Wspolczesny Kafka, mala forma - duza tresc.
Genialnie przedstawione to, co DLA KAZDEGO Z NAS jest wazne. I jak te opnie moga sie miedzy soba roznic - mistrzostwo swiata.
A to wszystko w nowych technologiach i XXI wieku.

Szczerze polecam.

Jedyna ksiazka, ktorej do tej pory dalam 10.
Nie wiem dlaczego jest tak NIEDOCENIONA.
Wspolczesny Kafka, mala forma - duza tresc.
Genialnie przedstawione to, co DLA KAZDEGO Z NAS jest wazne. I jak te opnie moga sie miedzy soba roznic - mistrzostwo swiata.
A to wszystko w nowych technologiach i XXI wieku.

Szczerze polecam.

Początkowo chciałam dać jej mniej gwiazdek, ale naprawdę zasługuje na bardzo dobrą ocenę. A może nawet trochę lepszą?
Szybka do połknięcia, ale bardzo treściwa. I tak naprawdę uczy nas jak żyć. Uczy między wierszami. A właściwie ktoś może zapytać: dlaczego uważasz, że uczy jak żyć? A może wcale nie? Można sobie zadać pytanie: mieć czy być? Co chcesz od życia? A potem sobie wyobrazić, że płacisz za to wszystko. Za prawdziwe uczucia, które tobą kierują. I teraz - ile płacisz za co? Co jest lepsze? Czuć bardziej? A może czuć słabiej?
Bardzo ciekawa pozycja. Bardzo.

Początkowo chciałam dać jej mniej gwiazdek, ale naprawdę zasługuje na bardzo dobrą ocenę. A może nawet trochę lepszą?
Szybka do połknięcia, ale bardzo treściwa. I tak naprawdę uczy nas jak żyć. Uczy między wierszami. A właściwie ktoś może zapytać: dlaczego uważasz, że uczy jak żyć? A może wcale nie? Można sobie zadać pytanie: mieć czy być? Co chcesz od życia? A potem sobie...

Genialny Kafka 21 wieku. O tym, co dla każdego znaczy szczęście i jak je wycenia. Niepozorna objętościowo świetna książeczka osadzona we współczesnych realiach. Zmusza do refleksji. Polecam jeśli ktoś poszukuje czegoś nowego bądź jest na przykład na życiowym rozdrożu i potrzebuje wskazówki co do kierunku dalszej drogi/rozwoju.

Genialny Kafka 21 wieku. O tym, co dla każdego znaczy szczęście i jak je wycenia. Niepozorna objętościowo świetna książeczka osadzona we współczesnych realiach. Zmusza do refleksji. Polecam jeśli ktoś poszukuje czegoś nowego bądź jest na przykład na życiowym rozdrożu i potrzebuje wskazówki co do kierunku dalszej drogi/rozwoju.

Książka "rachunek" autorstwa Jonasa Karlsona jest powieścią porównywaną do tych autorstwa Franza Kafki. Porównania te są nieco na wyrost.

Główny bohater pewnego dnia otrzymuje niebagatelnie wysoki rachunek - 5.5 miliona koron szwedzkich. Początkowo sądzi że to pomyłka lub żart lecz na jego nieszczęście nie jest to fikcja. WRD głównemu bohaterowi wystawiło tak wysoki rachunek ze względu na jego przeżyte szczęście w życiu.

Książka jest niewątpliwie bardzo refleksyjna ale ma bardzo dużą wadę. Przeżyte szczęście przelicza na pieniądze, to bardzo niesprawiedliwe. Można być dobrym człowiekiem, robić wiele dobrych dobrych rzeczy, przy tym prowadzić spokojny żywot a i tak dostać od WRD bardzo wysoką sumę do zapłaty. Rozumiem zamysł autora i pochylenie się nad tym co robimy i jak robimy w życiu, ale przerzucanie to na pieniądze jest po prostu śmieszne a nawet nieuczciwe względem innych ludzi. Autor z pochodzenia jest Szwedem, może to nieco tłumaczy jego podejście gdyż Szwecja, jest jednym z tym krajów który lubi opodatkowywać obywateli a później rozdawać im różne świadczenia socjalne. W każdym razie sam pomysł na książkę bardzo dobry i głęboki ale sprowadzenie wszystkiego do pieniędzy uważam za płytkie i trywialne, stąd nieco zaniżona ocena.

Książka "rachunek" autorstwa Jonasa Karlsona jest powieścią porównywaną do tych autorstwa Franza Kafki. Porównania te są nieco na wyrost.

Główny bohater pewnego dnia otrzymuje niebagatelnie wysoki rachunek - 5.5 miliona koron szwedzkich. Początkowo sądzi że to pomyłka lub żart lecz na jego nieszczęście nie jest to fikcja. WRD głównemu bohaterowi wystawiło tak wysoki...

To było bardzo ciekawe doświadczenie. Prosta fabuła, zwyczajny język i historia oparta na antytezie - banalny a zarazem arcyważny problem. Czym jest szczęście? Dlaczego ludzkie życie opiera się na nieustannym dążeniu do nowych wyznaczników naszej wartości? Dlaczego myślimy, że prawdziwe szczęście objawia się głównie pod postacią wielkich i najsilniejszych emocji? Opowieść o tym jak przeżywszy połowę lub całe życie możemy nie dostrzec ile w nim mieliśmy radości i niezapomnianych chwil. Szybka, łatwa i przyjemna lektura. Na chwilę autorefleksji, oderwania od życiowego biegu.

To było bardzo ciekawe doświadczenie. Prosta fabuła, zwyczajny język i historia oparta na antytezie - banalny a zarazem arcyważny problem. Czym jest szczęście? Dlaczego ludzkie życie opiera się na nieustannym dążeniu do nowych wyznaczników naszej wartości? Dlaczego myślimy, że prawdziwe szczęście objawia się głównie pod postacią wielkich i najsilniejszych emocji? Opowieść o...