A zimowy klimat przybliżyć Wam może zbiór opowiadań „Mistrzowie opowieści. Skandynawska zima”. Umówmy się: ciężko o większych ekspertów w tej tematyce niż Skandynawowie! Ciężko też o piękniejszą zimę niż ta skandynawska; okrywająca puchem wszystkie zakamarki, mrożąca oddech i spowijająca ciemnością na długie dni.
Kolejna książka z serii „Mistrzowie opowieści” trzyma wysoki poziom swoich poprzedniczek. Jest dla mnie szczególna, ponieważ jak mało kto kocham zimę (tę prawdziwą, zapamiętaną w dzieciństwie z siarczystym mrozem i górami śniegu).
25 starannie dobranych opowiadań popełnionych na przestrzeni ponad stu pięćdziesięciu lat; zachwycać się nią będą fani dziewiętnastowiecznej grozy jak i współczesnych opowiadań o mocnym zabarwieniu psychologicznym. Ja jestem zachwycona!
Książka "rachunek" autorstwa Jonasa Karlsona jest powieścią porównywaną do tych autorstwa Franza Kafki. Porównania te są nieco na wyrost.
Główny bohater pewnego dnia otrzymuje niebagatelnie wysoki rachunek - 5.5 miliona koron szwedzkich. Początkowo sądzi że to pomyłka lub żart lecz na jego nieszczęście nie jest to fikcja. WRD głównemu bohaterowi wystawiło tak wysoki rachunek ze względu na jego przeżyte szczęście w życiu.
Książka jest niewątpliwie bardzo refleksyjna ale ma bardzo dużą wadę. Przeżyte szczęście przelicza na pieniądze, to bardzo niesprawiedliwe. Można być dobrym człowiekiem, robić wiele dobrych dobrych rzeczy, przy tym prowadzić spokojny żywot a i tak dostać od WRD bardzo wysoką sumę do zapłaty. Rozumiem zamysł autora i pochylenie się nad tym co robimy i jak robimy w życiu, ale przerzucanie to na pieniądze jest po prostu śmieszne a nawet nieuczciwe względem innych ludzi. Autor z pochodzenia jest Szwedem, może to nieco tłumaczy jego podejście gdyż Szwecja, jest jednym z tym krajów który lubi opodatkowywać obywateli a później rozdawać im różne świadczenia socjalne. W każdym razie sam pomysł na książkę bardzo dobry i głęboki ale sprowadzenie wszystkiego do pieniędzy uważam za płytkie i trywialne, stąd nieco zaniżona ocena.