Co to za czasy

Okładka książki Co to za czasy Barbara Rybałtowska
Okładka książki Co to za czasy
Barbara Rybałtowska Wydawnictwo: Axis Mundi Cykl: Bez pożegnania (tom 7) literatura piękna
403 str. 6 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Bez pożegnania (tom 7)
Wydawnictwo:
Axis Mundi
Data wydania:
2015-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-18
Liczba stron:
403
Czas czytania
6 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364980114
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
154 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2730
1822

Na półkach: ,

To już przedostatni tom sagi - nie powiem, że był jakiś nadzwyczajny. Ot, kolejne losy rodziny Kasi. Nadal Kasia we wszystkim najlepsza (to już nawet nie irytujące, ale lekko zabawne). Chyba też jednak wolę, kiedy w treści czytanej książki nie znajduję spoilerów typu: "Za rok mieli świętować już w gronie pomniejszonym o trzy osoby" - co sugeruje oczywiście śmierć, czy też "za niedługo miała się przekonać jak prorocze to były słowa". Autorka stosuje ten zabieg w każdym tomie. Gdyby nie było to tak częste, to nie byłoby tak źle, ale uważny czytelnik już potem nie robi nic, tylko wyczekuje tej wspomnianej tragedii. Pozostał ósmy tom - już raczej wiem, kogo w nim zabraknie, ale jeszcze nawet z ciekawością doczytam, jak to się zakończy.

To już przedostatni tom sagi - nie powiem, że był jakiś nadzwyczajny. Ot, kolejne losy rodziny Kasi. Nadal Kasia we wszystkim najlepsza (to już nawet nie irytujące, ale lekko zabawne). Chyba też jednak wolę, kiedy w treści czytanej książki nie znajduję spoilerów typu: "Za rok mieli świętować już w gronie pomniejszonym o trzy osoby" - co sugeruje oczywiście śmierć, czy też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

Dotarłam do kolejnego, siódmego tomu sagi Barbary Rybałtowskiej „Bez pożegnania”, w której możemy śledzić losy Zofii i jej ukochanej córki Kasi. Wróciłam do lektury po dość długiej przerwie, poprzednio miałam okazję towarzyszyć bohaterkom i ich rodzinom poprzez tomy od trzeciego do szóstego i szczerze mówiąc, musiałam odpocząć. Losy kobiet dosyć mnie interesowały, a z drugiej strony proza Rybałtowskiej męczyła pewną suchością i brakiem emocji. Ciekawość zwyciężyła i ulegając jej sięgnęłam po „Co to za czasy”. Wiem, już, że nie dowiem się, jakie będą dalsze losy bohaterów, bo umęczyłam się tą lekturą nieznośnie.
Myślę, że to będzie dobry moment na podsumowanie moich wrażeń z całości sagi. Jak już wspomniałam, nie zaczęłam od początku, jednak powrót Zofii i Kasi do Polski po zakończeniu II wojny światowej i proza życia w odbudowującym się, nadal ciemiężonym kraju to również całkiem dobry moment przełomu, od którego można zacząć przygodę z bohaterkami. Początkowo saga bardzo mnie ciekawiła, przedstawiała takie zwykłe życie szarego człowieka w zmaganiach z codziennością, która jest trudna i bezbarwna. Okazuje się, że nawet o pozornie nudnym życiu można pisać wciągająco i pasjonująco. Z każdym jednak kolejnym tomem było gorzej, a ostatni przeze mnie przeczytany nie umyka tej tendencji. Idealna, piękna i dobrotliwa Kasia odnosząca sukces za sukcesem, otoczona kochającymi, wartościowymi ludźmi zasiewała we mnie poczucie znudzenia i niedowierzania. Dotykające ją nieszczęścia, straty bliskich, nie pogrążały jej w szczególnie głębokim czy długotrwałym smutku. Wspaniała, jakże przypadkowa kariera, rozwijała się bez przeszkód i potknięć. No straszne.
W siódmej części sagi do Kasi dołączają kolejne osoby z jej rodziny – młodsze rodzeństwo, które w międzyczasie wydoroślało i założyło własne rodziny, zaczęło borykać się z własnymi problemami i podejmować własne życiowe decyzje. Wolna Polska po obradach Okrągłego Stołu i pierwszych wolnych wyborach postawiła przed Kasią nowe szanse, które wykorzystuje do granic możliwości – jest rozchwytywana w artystycznym światku. Na horyzoncie jej szczęśliwego życia zaczynają jednak pojawiać się czarne chmury, bo ukochana matka popada w ciężką chorobę, a dodatkowo Kasia swoją naiwnością sprowadza na rodzinę katastrofę finansową, dając się oszukać. Ich prywatne wzloty i upadki obserwować możemy na tle przemian politycznych i ważnych wydarzeń historycznych, które tak mocno odbijają się na jakości życia bohaterów.
Dotychczas moją ulubioną bohaterką była Zofia – taka wspaniała, pracowita, oddana matka i żona, która wszystkim przychylała nieba i pomagała w rozwiązywaniu problemów. W tym kontekście zawiodłam się postawą idealnej dotąd Kasi, która zostawiła matkę w chorobie nie przerywając ciągu wyjazdów poświęconych rozwojowi kariery.
Przy poprzednich częściach zwróciłam uwagę na styl autorki, który nie do końca przypadł mi do gustu. Dialogi Rybałtowskiej są tak mocno wystylizowane, że aż nierzeczywiste. Skupianie się na drobnych szczegółach i opisywanie ich z usilnym poczuciem humoru też nie wzbudzał mojego zachwytu. Odniosłam wrażenie, że cała książka, ba, nawet cykl, napisany jest na jednym poziomie emocjonalnym. Czytając miałam wrażenie poganiania, jakiegoś pędu od wydarzenia do wydarzenia, od słowa do słowa, od myśli do myśli.
Krytykuje książkę mocno, jednak nie odradzam. Wiem, że ma wielu fanów, w tym moją mamę. Z pewnością całą historie dałoby się z łatwością sfilmować i sądzę, że miałoby to szansę przyciągnąć przed telewizory całe tłumy ludzi. Ja jednak więcej po Rybałtowską nie sięgnę. Pisanie o dawnych czasach wychodziło jej znacznie lepiej, niż odniesienie do niedalekiej przeszłości.

Dotarłam do kolejnego, siódmego tomu sagi Barbary Rybałtowskiej „Bez pożegnania”, w której możemy śledzić losy Zofii i jej ukochanej córki Kasi. Wróciłam do lektury po dość długiej przerwie, poprzednio miałam okazję towarzyszyć bohaterkom i ich rodzinom poprzez tomy od trzeciego do szóstego i szczerze mówiąc, musiałam odpocząć. Losy kobiet dosyć mnie interesowały, a z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
92

Na półkach:

Uwielbiam...pióro p. Barbary Rybałtowskiej ma to do siebie, że słowa otulają z każdej strony, można wszystko, o czym pisze i opisuje chłonąć całym sobą.
Lubię
i polecam! :)

Uwielbiam...pióro p. Barbary Rybałtowskiej ma to do siebie, że słowa otulają z każdej strony, można wszystko, o czym pisze i opisuje chłonąć całym sobą.
Lubię
i polecam! :)

Pokaż mimo to

avatar
1341
804

Na półkach:

"Ludzie są jak drzewa rosnące przy drodze. Udzielają ci cienia, chronią przed wichrem, zachwycają, budzą podziw...Co z tego, że je pokochasz, skoro musisz dalej podążać swoją drogą? Mijasz je, spotykasz inne i tak to się wszystko toczy...świat nie stoi w miejscu. Jak się na co dzień w to nie wgłębisz, nie masz pojęcia, ile musisz stracić, żeby coś zyskać" (str.306)

Kolejna słabsza część sagi, trochę szkoda,że Autorka po tak świetnym starcie tak obniżyła loty. Nowe zmiany ustrojowe po podpisaniu porozumienia okrągłego stołu. Znikają kartki żywnościowe, półki sklepowe się zapełniają, lecz zasobność portfela nie każdemu pozwala na zakup towarów. Życie bohaterów dzielone między stolicą, a mazurską wsią. Upływ czasu znacząco odbija się na nich,a kolejne rocznice czy jubileusze są tego namacalnym dowodem. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Młode pokolenie poczuło wiatr we włosach i opuszcza opiekuńcze skrzydła rodziców, zakładając swoje rodziny i układając sobie nowe życie.Bohaterowie wchodzą w nowe tysiąclecie obfitujące w tragedie wywołane czynnikiem ludzkim i siłami natury.

Naiwność, pochopne decyzje, brak wyobraźni głównej bohaterki kosztują fortunę i to zarówno w sferze finansowej, jak i zdrowotnej.Jak zwykle jest niezastąpiona i pożądana przez zagraniczny świat artystyczny. Kontynuuje swoją karierę przy wzmożonej aktywności życia towarzyskiego wśród ludzi z wyższych sfer.
"Póki się żyje, to jest nadzieja" (str. 183)

"Ludzie są jak drzewa rosnące przy drodze. Udzielają ci cienia, chronią przed wichrem, zachwycają, budzą podziw...Co z tego, że je pokochasz, skoro musisz dalej podążać swoją drogą? Mijasz je, spotykasz inne i tak to się wszystko toczy...świat nie stoi w miejscu. Jak się na co dzień w to nie wgłębisz, nie masz pojęcia, ile musisz stracić, żeby coś zyskać" (str.306)

Kolejna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Barbara RYBAŁTOWSKA - „Co to za czasy”

To juz siódma część cyklu, z którego recenzowałem tylko część II pt „Szkoła pod baobabem”, której dałem 10 gwiazdek oraz część III pt „Koło graniaste”, obdarzone przeze mnie 9 gwiazdkami. Barbara Rybałtowska (ur. 1936) snuje sagę rodzinną na kanwie własnych przeżyć.
Nie wiem, w którym tomie zaczął się zjazd po równi pochyłej, bo szczęśliwie nie czytałem części III – VI. I to dobrze, że nie czytałem, bo obserwacja tak drastycznego obniżenia lotów nie należy do przyjemności. Faktem jest, że część siódma to czytadło, żywe czytadło, lecz pozbawione nawet humoru, a 3 gwiazdki daję tylko ze względu na sentyment do wcześniejszych części. Srogi zawód!!

Barbara RYBAŁTOWSKA - „Co to za czasy”

To juz siódma część cyklu, z którego recenzowałem tylko część II pt „Szkoła pod baobabem”, której dałem 10 gwiazdek oraz część III pt „Koło graniaste”, obdarzone przeze mnie 9 gwiazdkami. Barbara Rybałtowska (ur. 1936) snuje sagę rodzinną na kanwie własnych przeżyć.
Nie wiem, w którym ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3075
2468

Na półkach: , ,

93/2017 (A)

93/2017 (A)

Pokaż mimo to

avatar
536
291

Na półkach:

Wolna Polska.
Właściwie to nic nie zapamiętałam z tej części, cieszę się że ją zmęczyłam. Nic godnego uwagi.

Wolna Polska.
Właściwie to nic nie zapamiętałam z tej części, cieszę się że ją zmęczyłam. Nic godnego uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
637
626

Na półkach: , , , , ,

Siódma część sagi toczy się w XXI wieku.
Na świecie żyją już cztery pokolenia rodziny, wywodzącej się od Zofii, nestorki rodu.
To czasy mi bardzo znajome.

Siódma część sagi toczy się w XXI wieku.
Na świecie żyją już cztery pokolenia rodziny, wywodzącej się od Zofii, nestorki rodu.
To czasy mi bardzo znajome.

Pokaż mimo to

avatar
239
239

Na półkach:

Z tomu na tom coraz słabiej.
Nic ciekawego w tej książce się nie dzieje poza tym, że Kasia jest najlepsza. Nudy, nudy, nudy.

Z tomu na tom coraz słabiej.
Nic ciekawego w tej książce się nie dzieje poza tym, że Kasia jest najlepsza. Nudy, nudy, nudy.

Pokaż mimo to

avatar
286
5

Na półkach:

przerwałam - nudne

przerwałam - nudne

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    212
  • Chcę przeczytać
    116
  • Posiadam
    24
  • 2018
    5
  • 2019
    5
  • Ulubione
    4
  • Audiobooki
    4
  • Audiobook
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2020
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Co to za czasy


Podobne książki

Przeczytaj także