Wielcy zboczeńcy

Okładka książki Wielcy zboczeńcy Elwira Watała
Okładka książki Wielcy zboczeńcy
Elwira Watała Wydawnictwo: Videograf Seria: Skandale historii reportaż
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Skandale historii
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378352242
Tagi:
watała wielcy zboczeńcy skandale historii ebook
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
166

Na półkach: ,

Każda z opisanych tu historyjek pojedynczo robi wrażenie. Niestety, tylko na chwilę. Natłok informacji z pogranicza plotki i fantazji sprawia, że po pewnym czasie lektura zaczyna nużyć. Mam wrażenie, że publikacja powstawała w natłoku sporych emocji, stąd chaos źle temu dziełku robiący. Ostatecznie można przeczytać, choć przymusu nie ma.

Każda z opisanych tu historyjek pojedynczo robi wrażenie. Niestety, tylko na chwilę. Natłok informacji z pogranicza plotki i fantazji sprawia, że po pewnym czasie lektura zaczyna nużyć. Mam wrażenie, że publikacja powstawała w natłoku sporych emocji, stąd chaos źle temu dziełku robiący. Ostatecznie można przeczytać, choć przymusu nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
131
107

Na półkach: ,

Kolejna chaotycznie napisana pozycja z cyklu "Skandale Historii". Przyjmuję "na klatę" specyficzny sposób pisania autorki i brnę w plotkarskie szepty historii. Lubię takie tematy i dlatego czytałam serię pani Watały jako dodatkowe pozycje przy jednoczesnym "łykaniu" czegoś ambitnego. Dla wyluzowania - warto przeczytać

Kolejna chaotycznie napisana pozycja z cyklu "Skandale Historii". Przyjmuję "na klatę" specyficzny sposób pisania autorki i brnę w plotkarskie szepty historii. Lubię takie tematy i dlatego czytałam serię pani Watały jako dodatkowe pozycje przy jednoczesnym "łykaniu" czegoś ambitnego. Dla wyluzowania - warto przeczytać

Pokaż mimo to

avatar
1105
45

Na półkach: , ,

To jest jakiś żart! Miała być gawęda - wyszła jedna, wielka, tłusta plota. Przypuszczenia i pomówienia podane jako historyczny fakt!
Rozumiem- luźny stylw książkach, tylko, że w tym przypadku mamy do czynienia z bełkotem szaleńca.
Wulgaryzmy...no cóż, dodzadzą pikanterii tym " sensacjom", wstrząsną kochanym Czytelnikiem w sposób taki, iż zapomni, że niektóre fragmenty książki pojawiają się z uporem maniaka co kilka stron. Może przecież, nie daj Boże, kochany Czytelnik, zapomnieć o jednym czy drugim okropnym zboczeńcu...a przecież Pani Watala tyle trudu zadała sobie, żeby zdobyć dokumenty potwierdzające "okropności tych dewiantów"...Jest przecież jedynym historykiem, który "ma dostęp do niedostępnych" dokumentów. Jakie są to dokumenty, kroniki, zbiory, źródła? Nie wiadomo. To tajemnica. Można tylko uwierzyć na słowo.
Mną wstrząsnął fakt, że ta Pani jest z wykształcenia historykiem.
Podpisuje swoje "dzieła" jako skandale historii...moim zdaniem, skandalem jest to, że wydawnictwo wydrukowało tego literackiego Frankensteina..

To jest jakiś żart! Miała być gawęda - wyszła jedna, wielka, tłusta plota. Przypuszczenia i pomówienia podane jako historyczny fakt!
Rozumiem- luźny stylw książkach, tylko, że w tym przypadku mamy do czynienia z bełkotem szaleńca.
Wulgaryzmy...no cóż, dodzadzą pikanterii tym " sensacjom", wstrząsną kochanym Czytelnikiem w sposób taki, iż zapomni, że niektóre fragmenty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
463
42

Na półkach:

Autorka nie zna dokładnie tematyki.

Autorka nie zna dokładnie tematyki.

Pokaż mimo to

avatar
451
443

Na półkach:

Wcale nie dziwi mnie ta ocena. Podejrzewam, że choć część takich not wynika z szokującej zawartości, to u mnie decydują kwestie techniczne. Owszem, bibliografia jest. Tak, czytelnik jest ostrzeżony nie tylko o treści, ale i formie: "gawędy". I tu się nie zgodzę. Popularyzacja nauki nie powinna polegać na swobodnym przekazywaniu faktów, które powtarzają się w poszczególnych częściach, czasami co akapit, bez większej narracji (oprócz tej narzuconej przez tytuły rozdziałów). Dla mnie to utwór, gdzie naukowiec ma szansę na większą swobodę w pisaniu, ponieważ z licznymi i koniecznymi przypisami, czytanie byłoby mordęgą (pomijając fakt, że i tak jest, gdy przedziera się przez kolejne przykłady pełne okrucieństw),to jak wersja nieobrobiona, niemal strumień świadomości. Najbardziej jednak uderzył mnie brak korektora i przez to rażące błędy: "odebra!","He" (Ile),ale moimi faworytami są bodajże "nader wały" i coś w stylu "u miejsc owiona" (bo tego rozbitego wyrazu już nie pamiętam). Zaskakujące jest także stanowisko autorki przy wyborze kategorii zboczeń. O oczywistych nie piszę, ale dlaczego wiedźmy i homoseksualiści? O lesbijkach jest mało, ale przy gejach pojawia się ton autorski wskazujący, że to kwestia genetyczna, ale nieuleczalna. Warto pamiętać podczas lektury, że badaczka niemal bez przerwy posługuje się daleko idącą ironią, jednak w niektórych momentach trudno wyczuć, czy aby na pewno ona występuje. Mało osób czyta taką lekturę dla przyjemności (ale są i takie),jednak przy tak trudnej tematyce, warto byłoby zadać sobie trud jeśli nie naukowej narracji, to chociaż poprawności językowej. Ostatnio, co nie wezmę książki do ręki, same literówki. Czasami zapominam o tym ostrzegać, jednak zaczyna mnie to irytować do tego stopnia, że chyba zacznę pozbywać się z domu takich wydań. Szkoda pieniędzy na produkt, który nie ma jakości. Jakże to przykre, że w dobie walki o czytelnika, wydawnictwa nie starają się, aby ten potencjalny czytelnik otrzymał pełnowartościowy efekt końcowy, bo o treści sam zadecyduje, ale żeby jeszcze poprawiać błędy... I potem wielkie zaskoczenie, że stan czytelnictwa jest taki niski :(

Wcale nie dziwi mnie ta ocena. Podejrzewam, że choć część takich not wynika z szokującej zawartości, to u mnie decydują kwestie techniczne. Owszem, bibliografia jest. Tak, czytelnik jest ostrzeżony nie tylko o treści, ale i formie: "gawędy". I tu się nie zgodzę. Popularyzacja nauki nie powinna polegać na swobodnym przekazywaniu faktów, które powtarzają się w poszczególnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
122

Na półkach: ,

Książka Elwiry Watały to chaotyczny zbiór. Autorka próbuje przekazać nam opis niezwykłych, gorszących, nietypowych upodobań seksualnych władców i możnych tego świata, w przekroju historycznym. Robi to jednak tak nieudolnie, że po pierwszych kartach tej książki, ma się ochotę rzucić tę grafomanię w kąt. We Wstępie dowiadujemy się, że informacje będą podzielone na rozdziały poświęcone danej dewiacji – co wcale nie oznacza, że faktycznie tak będzie ta wiedza rozłożona. Bardzo szybko można zauważyć wiele dygresji, zupełnie tak, jakby Autorka pisząc o jednym temacie, przypominała sobie o innym i pragnęła szybko to napisać – by nie zapomnieć. Co z tego, że miało być tematycznie… co z tego, że ta informacja później po raz drugi (i trzeci, i czwarty…) znów pojawi się w książce, tyle, że w innym miejscu. W ten sposób ma się wrażenie, że się czyta w kółko to samo. Po ilości ciągłych nawiązań do danej ciekawostki można łatwo rozpoznać, które postacie najbardziej fascynują Autorkę. Nie mogę zatem traktować „Wielkich zboczeńców” jako publikacji naukowej. Bo nie ma tu ani rzetelnej wiedzy historycznej (przypisy raz są dołączane, raz nie),ani autentycznych biografii przedstawionych postaci (opisy za bardzo trącą fantazją, domysłami, celową manipulacją językiem, aby dana kwestia bardziej szokowała). Mamy natomiast misz-masz wszystkiego, który źle się czyta. Nie podobał mi się brak konsekwencji w chronologii i pojawianie się na przemian postaci, a to z XIX w, a to ze starożytnego Egiptu, by potem zaczepić chwilę o średniowiecze i znów wrócić do wieku XIX. Nie przypadł mi również do gustu ton książki, w którym było czuć usilne próby „szokowania” językiem, nagminne używanie wulgarnych słów, narzucanie się czytelnikowi tym puszczaniem oka raz za razem. Czytelniczy koszmarek. Bardzo nie polecam.

Książka Elwiry Watały to chaotyczny zbiór. Autorka próbuje przekazać nam opis niezwykłych, gorszących, nietypowych upodobań seksualnych władców i możnych tego świata, w przekroju historycznym. Robi to jednak tak nieudolnie, że po pierwszych kartach tej książki, ma się ochotę rzucić tę grafomanię w kąt. We Wstępie dowiadujemy się, że informacje będą podzielone na rozdziały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
213

Na półkach: ,

"Unikałam przyjętego w książkach historycznych akademickiego wysławiania się. Książka jest napisana prostym, nieco gawędziarskim językiem z częstym zwrotem do czytelnika, którego jakby wzywam do zaakceptowania mojej tezy".

Teraz ja zwrócę się do autorki, pragnąc aby zaakceptowała moją tezę: Pani Watała, do garów! Niech pani już nic więcej nie pisze, bo nie rozumie pani podstawowego znaczenia funkcji gawędziarza. Tu nie chodzi o to aby wybebeszyć się z jakiś swoich uczuć do danej postaci tylko o przedstawienie rzetelnych informacji, ponieważ Czytelnik kupując pani "książkę" myślał, że będzie miał do czynienia z literaturą faktu.
Pomijam już fakt, że język autorki jest gnuśny, wulgarny, nieodpowiedni jednym słowem. Na to można przymknąć oko, zważywszy, że Watała przyjęła za punkt wyjścia "opowieść gawędziarską". Jestem jeszcze w stanie jakoś przeboleć, że te opowieści są zwyczajnie pomieszane, raz jest wzmianka o starożytności, zaraz potem historyjka z XVIII w, chronologia leży i kwiczy chciałoby się rzec, a jaki byłby problem po kolei wszystko poukładać?
Nawet dzieci w szkole, na lekcji historii uczą się w porządku chronologicznym, ponieważ to jest logiczne!
Nie zaakceptuję jednak faktu, że pewne informację są po prostu nieprawdziwe. Mam wrażenie, że autorka sobie coś dopowiedziała, w głowie i potem przeniosła to na papier, uznając że będzie to hit.
Kilka historii, które opisała poznałam już wcześniej, inne dopiero podczas lektury "Zboczeńców" i chętnie wertowałam Internet w poszukiwaniu dodatkowych informacji, które nie zawsze pokrywały się z opisem Elwiry Watały.
Jak choćby pierwszy z brzegu przykład madame du Barry, Watała pisze, że jej ojcem był Filip Orleański a już sama Wikipedia pozwala udowodnić że tak nie jest. Jest to przykład tylko jeden z wielu, bardzo wielu.

Sądziłam, że wiele zagadnień, które Watała tu porusza czyli pedofilia, kazirodztwo, nekrofilia będą potraktowane bardziej naukowo, natomiast autorka nic sobie z tego nie robi i dalej brnie w swoim "gawędziarstwie".
Nie poleciłabym tej książki. Nic nie straciłabym gdybym po nią nie sięgnęła, przeciwnie oszczędziłabym sobie niesmaku, który po niej pozostał.

"Unikałam przyjętego w książkach historycznych akademickiego wysławiania się. Książka jest napisana prostym, nieco gawędziarskim językiem z częstym zwrotem do czytelnika, którego jakby wzywam do zaakceptowania mojej tezy".

Teraz ja zwrócę się do autorki, pragnąc aby zaakceptowała moją tezę: Pani Watała, do garów! Niech pani już nic więcej nie pisze, bo nie rozumie pani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
165

Na półkach: , , ,

Tytuł ksiazki mnie zaintrygował dlatego też ją kupiłam,ale niestety wyrzuciłam pieniądze w błoto gdyż spodziewałam się bardziej fachowego opisu tematu którym się zajęła. Nie ma w nim odniesień do źródeł historycznych, a język autorki pozostawia wiele do życzenia.

Tytuł ksiazki mnie zaintrygował dlatego też ją kupiłam,ale niestety wyrzuciłam pieniądze w błoto gdyż spodziewałam się bardziej fachowego opisu tematu którym się zajęła. Nie ma w nim odniesień do źródeł historycznych, a język autorki pozostawia wiele do życzenia.

Pokaż mimo to

avatar
142
71

Na półkach:

Ciezko sie czyta...fajne ciekawostki, ale napisane w taki sposob, ze nie da sie tego czytac :(

Ciezko sie czyta...fajne ciekawostki, ale napisane w taki sposob, ze nie da sie tego czytac :(

Pokaż mimo to

avatar
503
179

Na półkach: ,

Strasznie napisana. Temat interesujący ale egzekucja okropna.

Strasznie napisana. Temat interesujący ale egzekucja okropna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    424
  • Chcę przeczytać
    289
  • Posiadam
    135
  • Historia
    15
  • Ulubione
    5
  • Historyczne
    4
  • historia
    4
  • 2013
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Ebook
    3

Cytaty

Więcej
Elwira Watała Wielcy zboczeńcy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także