Dziewczyna z Kamienia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2015-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-03-01
- Liczba stron:
- 456
- Czas czytania
- 7 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326813948
- Tagi:
- autobiografia cywińska film teatr
Porywająca opowieść o miłości, sztuce, zdradzie i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie. Autobiografia wybitnej reżyserki, twórczyni m.in. legendarnej „Bożej podszewki” jeszcze bardziej fascynująca, niż serial. Dziewczynka z pałacu, ocalała z wojny, traci wraz z rodziną wszystko - nie może się nawet zbliżyć do Kamienia, jej rodzinnej posiadłości. Zaczyna życie od nowa w świecie zdeklasowanej arystokracji i artystycznej bohemy PRL-u.
Książka przynosi m. in. unikalny obraz życia ziemiaństwa w powojennej Polsce oraz wnikliwą i barwną opowieść o przemianach społecznych, politycznych i kulturalnych w kolejnych dziesięcioleciach PRL i III RP. Izabella Cywińska sama jest uczestniczką kluczowych wydarzeń XX wiecznej historii – od robotniczej rewolty w Poznaniu w 1956 roku po powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego (była w nim ministrem kultury). Zdaje z nich fascynującą, reporterską relację.
Izabella Cywińska o swojej książce: "Postanowiłam, że opiszę WSZYSTKO. Dobre i złe rzeczy, te powszechnie znane i te dotąd ukryte… Wszystko co pamiętam, co przeżyłam, co zrobiłam… Wszystko, czego się wstydzę i z czego jestem dumna..."
Wstawiłam stopę do strumyka, a po chwili okazuje się, że płynę z prądem rzeki, z nurtem opowieści - w której wielkie wydarzenia przeplatają się ze zwykłym życiem, tragiczne sytuacje zderzają z komicznymi - przez epoki, pokolenia, ustroje, teatry, mijam po drodze sytuacje, o których słyszałam, spotykam ludzi, których znam... Zanurzyłam się w tej historii, płynę nieprzerwanie, z ciekawością, do ostatniej kropki.
Danuta Stenka, aktorka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żelazna Cywa
Izabella Cywińska to rzeczywiście dziewczyna z Kamienia: dosłownie i w przenośni. Jej barwnymi, choć niełatwymi losami można by obdzielić kilka osób. Teatr, film, życie, historia Polski, przemiany - tak w kilku słowach mogłabym streścić książkę, ale nie oddałoby to nawet części jej zawartości. Autorka odsłania przed czytelnikami swój intymny świat dzieląc się wspomnieniami, zapoznając z rodziną (liczną i nietuzinkową),ujawniając tajemnice swoje i familiantów i zdradza niektóre sekrety teatralno-filmowego światka. Pokaźna kolekcja zdjęć świetnie uzupełnia tekst i pozwala przenieść się do opisywanego świata: utraconego na zawsze majątku ziemskiego czy pięknego domu z licznymi pamiątkami (choć szkoda, że w miejscu zdjęcia znalezionej broszki jest biała plama).
Portret rodziny jest fascynujący, bo też i jej członkowie byli dość oryginalni, relacje i losy - skomplikowane, tragiczne (śmierć ojca) i smutne (siostra Renia). Takich portretów jest w książce więcej, właściwie każdy, kogo reżyserka spotkała na swojej drodze, zasłużył choćby na niewielką wzmiankę. Wśród intelektualistów przewijają się typy spod ciemnej gwiazdy, typy odpychające i kolorowe ptaki. Na kartach książki pojawiają się osoby, z którymi współpracowała, znajomi i przyjaciele. Cybulski, Łomnicki, Wajda, Hanuszkiewicz, Kuroń - to tylko niektórzy sławni i znani, którym poświęciła uwagę. Autorka nie stawia ich na piedestale, przedstawia raczej jako zwykłych ludzi nie bez wad, blask fleszy zastępując szarością dnia.
Izabella Cywińska odmalowuje rzeczywistość drobiazgowo, z łatwością więc można sobie wyobrazić mieszkańców tytułowego Kamienia Puławskiego czy ponurą atmosferę peerelowskich więzień. Wielkie wydarzenia idą ręka w rękę z prozą życia, śmiech miesza się z płaczem, emocje aż wibrują. Pojawiające się często dygresje nie zaburzają chronologii rozdziałów, za to cudownie ubarwiają akcję i pozwalają poznać wybitną reżyserkę jeszcze lepiej.
Autorka jest w swych opowieściach szczera – bez przesadnej samokrytyki przyznaje się do błędów, rozlicza z planów, które udało jej się zrealizować i niepowodzeń. Nie uważa się za bohaterkę, nie udaje, że jest kimś lepszym, bo jest w niej pokora człowieka doświadczonego przez los. Oczywiście jest dumna ze swoich osiągnięć, ale też nachodzą ją wątpliwości, zastanawia się, czy można było postąpić inaczej. Dobitnie mówi o rozczarowaniach, rozterkach i utraconych szansach. Barwnie opowiada o sercowych zawirowaniach, sztuce i polityce, które nieustannie w jej życiu się przeplatały. I pięknie o uczuciach pisze: wielkiej tęsknocie za przeszłością, z czułością przygląda się ulubionym aktorom, Januszowi i jego kolekcjonerskiej pasji (lampy, jedna z największych kolekcji w Polsce),Nastusi i ukochanym zwierzakom.
Odnoszę wrażenie, że Cywińska napisała tę książkę w równej mierze dla czytelnika, co dla siebie. To w pewnym sensie forma jej spowiedzi, pożegnanie tego co już nie wróci i sposób na ocalenie przeszłości. Dużo miejsca poświęca dzieciństwu, wciąż wspomina ukochany Kamień: „bo w czasie zastygłym jest wszystko, co czynimy, jest ciągiem dalszym krainy dzieciństwa”. Powrót do przeszłości, teoretycznie niemożliwy, umożliwiają kolekcjonowane przedmioty: „Jest taka pamięć, którą zabiera się ze sobą i taka, która przynależy do opuszczonego miejsca. Jeśli zniknie miejsce, zniknie też ta druga pamięć”. To właśnie rzeczy przywracają dzieciństwo, dają poczucie ciągłości i przynależności. Takich śladów minionych epok widzianych z perspektywy czynnego uczestnika (bo Cywińska angażowała się w rozliczne przedsięwzięcia, nie była tylko statycznym obserwatorem),jest w książce niemało.
Izabela Cywińska jest wytrawnym gawędziarzem, pisze zajmująco a snuta przez nią opowieść mogłaby nie mieć końca. Jej wrażliwości, doskonałej pamięci i zmysłowi obserwacji zawdzięczamy niezwykłą autobiografię, będącą po części nostalgiczną podróżą w czasie przez epoki i ustroje, a poczucie humoru gwarantuje dobrą lekturę. Jednocześnie portret własny nie jest pozbawiony rys i pęknięć. Reżyserka jest bezwzględnie szczera, nie koloryzuje, nie wybiela ani siebie, ani osób spotykanych na swej drodze.
To dzieciństwo i odebrane wychowanie, przeżycia wyznaczają właściwy kurs na drodze życia. Paralelą losów Izabeli Cywińskiej wydaje się być ukochany Wiśniowy sad Czechowa. Innym sposobem na ocalenie pamięci jest twórczość – reminiscencje przeszłości można odnaleźć w reżyserowanych przez nią spektaklach i filmach. „I nawet ta książka jest sylwą, lasem i ogrodem literackich różności, ułamków myśli i wspomnień (…). Czy wygrałam tę wojnę sama z sobą, z pamięcią, i niepamięcią?” Tak, i jest to jedno z piękniejszych zwycięstw.
Magdalena Świtała
Książka na półkach
- 105
- 56
- 18
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Izabella Cywińska to osobowość reżyserska, czasem kontrowersyjna, ale osobowość. Postawiła Teatr Nowy w Poznaniu na wyżynach.
Ale jak się okazuje także Gawędziara :). Pięknie napisana historia, z wyczuciem, taktem, choć bez kłamstw. Świat Izabelli Cywińskiej widziany oczami Izabelli Cywińskiej. Fantastyczna podróż w przeszłość dalszą i bliższą.
Izabella Cywińska to osobowość reżyserska, czasem kontrowersyjna, ale osobowość. Postawiła Teatr Nowy w Poznaniu na wyżynach.
Pokaż mimo toAle jak się okazuje także Gawędziara :). Pięknie napisana historia, z wyczuciem, taktem, choć bez kłamstw. Świat Izabelli Cywińskiej widziany oczami Izabelli Cywińskiej. Fantastyczna podróż w przeszłość dalszą i bliższą.
Dla mnie, Poznanianki, szczególnie cenna pozycja. Pozwoliła mi przypomnieć sobie tamte czasy tworzone również przez panią Cywińską.
Dla mnie, Poznanianki, szczególnie cenna pozycja. Pozwoliła mi przypomnieć sobie tamte czasy tworzone również przez panią Cywińską.
Pokaż mimo toBarwna, znakomita i kompletna opowieść o życiu nietuzinkowej i interesującej kobiety. Mnóstwo w niej wzruszeń, anegdot, ciekawostek i pięknych zdjęć. Fantastyczna autobiografia!
cała opinia tutaj: http://moniskape.blogspot.com/2015/12/dziewczyna-z-kamienia-izabella-cywinska.html
Barwna, znakomita i kompletna opowieść o życiu nietuzinkowej i interesującej kobiety. Mnóstwo w niej wzruszeń, anegdot, ciekawostek i pięknych zdjęć. Fantastyczna autobiografia!
Pokaż mimo tocała opinia tutaj: http://moniskape.blogspot.com/2015/12/dziewczyna-z-kamienia-izabella-cywinska.html
Książkę „Dziewczyna z kamienia”, biografię Izabelli Cywińskiej czyta się świetnie, lekko, szybko i z ciekawością. Lecz życie Izabelli Cywińskiej wcale takie sielankowe nie było. Dzieciństwo spędziła w rodzinnym dworku, w Kamieniu, który musiała opuścić wraz z rodziną po zakończeniu działań wojennych. Po wojnie, jako młoda dziewczyna, żyła w czasach PRLu, a czas przemian ustrojowych, to czas podejmowania ważnych decyzji przez dojrzałą kobietę. Lata młodzieńcze, czas edukacji, czas szukania miejsca w przestrzeni społecznej ukazane nam przez Panią Izabellę, nie są „lukrowane”. To czas fascynacji wolnym życiem, jest i wódeczka, pierwsze zainteresowania mężczyznami, silna więź z siostrą Renią i relacje z rodzicami. To wtedy podejmuje decyzje o związaniu się z teatrem. Kalisz, stanowisko dyrektora, sposób w jaki starała się pracować z aktorami, szacunek do ludzi teatru, nie tylko aktorów, to wspaniały obraz Jej zaangażowania jaki rzadko dzisiaj już można spotkać. Potem dyrektorowała następnym teatrom, pracowała z następnymi grupami aktorów aż do nominacji na ministra kultury i „Bożej podszewki”….
Życie osobiste czy zawsze się fajnie układało, o którym też sporo się dowiadujemy. Nie zawsze. Ale ostatnie strony pokazują nam, że mimo wszystkich zawirowań, sukcesów, to co najważniejsze i odgrywa ważną rolę, to szacunek i miłość do ludzi. Tak szczere wyznanie - w liście niewysłanym do Leningradu, najważniejszym i najpiękniejszym słowem kończącym ten list jest „i, że Cię kocham” „i, że Cię kocham” ”i, że Cię kocham”.
Dla wielu młodych czytelników Izabella Cywińska pokazała sylwetki wielu sławnych ludzi teatru, tak dobrze znanych w czasach PRLu a dziś już odchodzących w zapomnienie. To samo można powiedzieć o czasach zmian ustrojowych w których brała czynny udział.
Chciała opowiedzieć o wszystkim, o teatrze, sytuacji politycznej, życiu osobistym, o tym co przeżyła a co już jest tylko zachowane w pamięci. I opowiedziała nam pięknie, ciekawie, szczerze. Warto sięgnąć po tę książkę aby zobaczyć tamten świat którego już nie ma, a który Izabella Cywińska tak wspaniale nam opisała.
Książkę „Dziewczyna z kamienia”, biografię Izabelli Cywińskiej czyta się świetnie, lekko, szybko i z ciekawością. Lecz życie Izabelli Cywińskiej wcale takie sielankowe nie było. Dzieciństwo spędziła w rodzinnym dworku, w Kamieniu, który musiała opuścić wraz z rodziną po zakończeniu działań wojennych. Po wojnie, jako młoda dziewczyna, żyła w czasach PRLu, a czas przemian...
więcej Pokaż mimo toPoczątek czytałam z wielkim zainteresowaniem (dzieciństwo w Kamieniu, dzieje rodziny),późniejsze losy opisane ciekawie, ale historia i polityka najnowsza mniej mnie interesuje. Warto jednak sięgnąć tą autobiografię, ponieważ tchnie z niej szczerość i prawda.
Początek czytałam z wielkim zainteresowaniem (dzieciństwo w Kamieniu, dzieje rodziny),późniejsze losy opisane ciekawie, ale historia i polityka najnowsza mniej mnie interesuje. Warto jednak sięgnąć tą autobiografię, ponieważ tchnie z niej szczerość i prawda.
Pokaż mimo toMożna swoją autobiografię napisać w sposób szkolny, chronologicznie i beznamiętnie, jak pisarka Agatha Ch., na przykład. Można jednak będąc etnografką, reżyserką, dyrektorką teatrów, ministrem, internowaną, przyjaciółką znanych i wielkich ludzi, pokusić się o coś więcej: o spojrzenie na swoje życie pod kątem zadanych pytań, o kompilację zdarzeń, o przetworzenie rzeczywistości, o zaglądniecie w sobie znane przestrzenie przez pryzmat "nieznanego". Można odkurzyć czasy rodzinne - „krainę początku i jej mieszkańców”, można zaprosić na ucztę retro, opowiadać tak, że brakuje tchu. Można szczęśliwe życie panienki z Kamienia, wygnanej ze dworu podczas drugiej wojny, uczynić szczególnym i niebanalnym. Można spróbować odczytać czas z pomocą „niemych świadków ludzkiej obecności”. Można...
Autorka tej nieprzeciętnej książki mówi o sobie „nie jestem drobiazgowa i łatwo przebaczam”. Po prostu. Polecam.
Można swoją autobiografię napisać w sposób szkolny, chronologicznie i beznamiętnie, jak pisarka Agatha Ch., na przykład. Można jednak będąc etnografką, reżyserką, dyrektorką teatrów, ministrem, internowaną, przyjaciółką znanych i wielkich ludzi, pokusić się o coś więcej: o spojrzenie na swoje życie pod kątem zadanych pytań, o kompilację zdarzeń, o przetworzenie...
więcej Pokaż mimo toIzabela Cywińska zawsze wydawała mi się ciekawą osobą. Twardą babką, czasem kontrowersyjną w wypowiedziach ( to głównie z czasów jej "ministrowania"),ale jednocześnie ciepłą, kulturalną i interesującą panią. Jednak osobowość to jedno, a umiejętność "przelania" jej na papier - drugie. Nie zawsze się udaje. Tutaj mamy przykład genialnej umiejętności snucia opowieści, po prostu nie można się oderwać! Grube tomiszcze, pełne dygresji, skoków w czasie, czasem dramatycznych, intymnych wręcz historii.
Nic nie razi, nie przeszkadza. Chce się poznawać kolejne i kolejne...
Bardzo udana lektura.
Izabela Cywińska zawsze wydawała mi się ciekawą osobą. Twardą babką, czasem kontrowersyjną w wypowiedziach ( to głównie z czasów jej "ministrowania"),ale jednocześnie ciepłą, kulturalną i interesującą panią. Jednak osobowość to jedno, a umiejętność "przelania" jej na papier - drugie. Nie zawsze się udaje. Tutaj mamy przykład genialnej umiejętności snucia opowieści, po...
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam po książkę Izabelli Cywińskiej ponieważ bardzo lubię: serial Boża Podszewka, aktora Janusza Michałowskiego oraz prozę Wiesława Myśliwskiego. Książkę przeczytałam w dwa dni, bardzo ciekawa, szczera autobiografia.
Sięgnęłam po książkę Izabelli Cywińskiej ponieważ bardzo lubię: serial Boża Podszewka, aktora Janusza Michałowskiego oraz prozę Wiesława Myśliwskiego. Książkę przeczytałam w dwa dni, bardzo ciekawa, szczera autobiografia.
Pokaż mimo toNigdy nie przypuszczałam, że biografia nieznanej mi osoby będzie w stanie mnie tak zainteresować i sprawić, że zżyję się z jej bohaterem. Izabeli Cywińskiej i jej „Dziewczynie z Kamienia” się to udało.
Na początku muszę się trochę wytłumaczyć z mojej ignorancji. Jak to możliwe, że nigdy nie słyszałam o tak wybitnej reżyser? No cóż, lata największej aktywności teatralnej Cywińskiej przypadały na drugą połowę PRL, czas gdy jeszcze nie było mnie na świecie. Gdy obejmowała stanowisko Ministra Kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego dopiero raczkowałam, a by oglądać odważne sceny w „Bożej Podszewce” byłam stanowczo za młoda. Mimo to zdecydowałam się sięgnąć po jej biografię. Zachęciły mnie opinie, że losy autorki splatają się z historią współczesną Polski, począwszy od międzywojennej idylli, aż po czasy obecne, że jest zawarta historia współczesnego teatru i polityki.
„Dziewczyna z Kamienia” to opowieść o tym, jak przedziwne sploty losu potrafią skutecznie utrudniać nasze życie i jak sobie z tymi przeciwnościami skutecznie radzić. Życie Cywińskiej mogło wyglądać niczym prawdziwa bajka. Przyszła reżyser przyszła na świat w dość zamożnej ziemiańskiej rodzinie z wieloletnimi tradycjami, w niewielkim majątku Kamień w dzisiejszym powiecie Opolskim. W domu, który na poły był dworkiem i pałacykiem, otoczone służbą i kochającą rodziną panienki Cywińskie mogły czuć się jak w puchu, komfortowo i bezpiecznie. Los jednak bez przerwy rzucał Izie kłody pod nogi. Dość szybko straciła ojca, który dokonał żywota w pożarze wznieconym przez nieopaczne zaśnięcie z tlącym się papierosem w ustach. Kilka lat później nadeszła z kolei wojna, która położyła kres polskiej tradycji ziemiańskiej. Mała Iza bezpowrotnie utraciła swój piękny dom i wraz z mamą, stryjkiem i siostrą rozpoczęła tułaczkę po całej Polsce, szukając tego odpowiedniego miejsca do ponownego osiedlenia się.
W życiu dorosłym nie było lepiej, tułaczka trwała. Cywińska nie od razu dostała się do szkoły teatralnej, kolejne obejmowane przez nią teatry (Kalisz, Poznań, warszawskie Ateneum) po początkowej fazie sukcesów przynosiły więcej problemów, niż korzyści. Działalność polityczna, którą przypłaciła internowaniem w 1981 r., również okazała się być rozczarowaniem. Nie inaczej było w życiu uczuciowym. Mimo tych niepowodzeń autorka nie traciła hartu ducha, nie poddawała się i uparcie dążyła po swoje. Sama o sobie mówi „niepoprawna optymistka” i chyba dzięki temu udało się jej zajść do tego miejsca, w którym się teraz znajduje.
Tym, co mnie szczególnie ujęło w tej autobiografii, jest właśnie szczerość autorki. Nie kreuje się na bohaterkę czasów współczesnych, nie udaje, że jest wybitną panią reżyser, nie twierdzi, że była bojowniczką o wolność Polski, tudzież panią minister, która przebojem wkroczyła do nowego rządu i z miejsca rozpoczęła gruntowne reformy. Chciała tworzyć ambitny teatr, chciała wyprowadzić kraj ze stagnacji, jednak okazało się być to trudniejsze, niż przypuszczała. Nie koniecznie dlatego, że sama nie potrafiła podołać zadaniu, ale dlatego, że jej wizja nie zawsze była zbieżna z wizją innych osób. Cywińska podkreśla to, co jej się w życiu udało, ale jednocześnie nie waha się na kartach swojej własnej książki przyznać do błędów, jak i wyrazić rozczarowanie, zarówno zaistniałymi sytuacjami, jak i konkretnymi postaciami.
Warto bowiem zaznaczyć, że w tej dość opasłej autobiografii Cywińska nie występuje sama, często pojawiają się tam inne osoby, z którymi jako reżyser i dyrektor teatrów miała okazję współpracować. Jest opis znajomości ze Zbyszkiem Cybulskim (który nota bene odegrał w jej życiu dość istotną rolę),Tadeuszem Łomnickim, Andrzejem Wajdą, czy wreszcie Adamem Hanuszkiewiczem, u boku którego, jeszcze jako studentka, stawiała swoje pierwsze kroki w świecie teatru – a to tylko niewielki wycinek z całego katalogu nazwisk, które pojawiają się w „Dziewczynie z Kamienia”. Autorka skutecznie „detronizuje” te postaci, z pozycji gwiazdy sprowadza je do poziomu współpracownika, pokazując je z nieco innej, zdecydowanie bardziej przyziemnej perspektywy.
Oprócz postaci znanych ze sceny dramatycznej z biegiem czasu zaczynają Cywińską otaczać bohaterowie sceny politycznej z głównymi motorami „karnawału solidarności” na czele (zwłaszcza „dżinsowym” Jackiem Kuroniem”, z którym autorkę łączyła szczególna zażyłość). Wątek polityczny snuje się zresztą przez całą książkę, autorka już od lat młodzieńczych wdawała się w polityczne dysputy w domu i w szkole, przez co nie raz wpadała w tarapaty. W swoich wspomnieniach skrupulatnie odnotowuje wszystkie pamiętne czerwce, marce, sierpnie i grudnie, co tylko podkreśla głębokie osadzenie losów Cywińskiej w kontekście historyczno-politycznym.
Czytając teatralno-polityczno-osobiste wspomnienia Cywińskiej można odnieść wrażenie, że ich adresatem nie jest tylko czytelnik, ale również (a może i przede wszystkim) sama autorka. To nie jest po prostu jej bieg życia, historia opowiedziana by zostawić po sobie książkę, pełno tutaj analiz i wniosków, zupełnie tak, jakby autorka starała się odkryć, co w danej sytuacji poszło dobrze, a co źle i dlaczego, co sprawiło, że postąpiła tak a nie inaczej. To też próba podsumowania minionych okresów w historii Polski, zapisanie obrazów które żyją jedynie w pamięci autorki. Razem z Kamieniem w gruzach legło polskie ziemiaństwo, a wraz z nim pewne ideały, określony światopogląd i styl bycia. W ciągu tych 80 lat życia autorki świat w którym była zmienił się nie do poznania, dlatego też uznała a słuszne odnotować to, co było. Dla innych i dla samej siebie.
„Dziewczyna z Kamienia” ma jeszcze jeden niepodważalny atut: Cywińska pisać potrafi i czyta się ją wyjątkowo dobrze, zupełnie tak, jakby słuchało się opowieści snutej przez starszego członka rodziny. Nie obce są jej co prawda dygresje i chronologia opowieści często ulega zaburzeniu, jednak jest to tak umiejętne poprowadzone, że wszystko stanowi jedną, przemyślaną całość. Warto dodać że tekstowi towarzyszy wiele fotografii, co oczywiście urozmaica lekturę i pomaga nam jeszcze lepiej poznać autorkę. I tak jak zasiadając do lektury miałam jedynie mgliste pojęcie o Izabelli Cywińskiej, tak teraz czuję, jakbym znała ją od lat.
Recenzja ukazała się na blogu literatkakawy.booklikes.com
Nigdy nie przypuszczałam, że biografia nieznanej mi osoby będzie w stanie mnie tak zainteresować i sprawić, że zżyję się z jej bohaterem. Izabeli Cywińskiej i jej „Dziewczynie z Kamienia” się to udało.
więcej Pokaż mimo toNa początku muszę się trochę wytłumaczyć z mojej ignorancji. Jak to możliwe, że nigdy nie słyszałam o tak wybitnej reżyser? No cóż, lata największej aktywności teatralnej...
Izabella Cywińska kojarzy mi się z teatrem, ale przede wszystkim utkwiła mi w głowie jako minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego oraz reżyser „Bożej podszewki”. Na pewno jest to kobieta z bogatą przeszłością i ciekawą osobowością. Chętnie więc sięgnęłam po jej autobiografię „Dziewczyna z Kamienia”. Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że autorka jest niezwykłą postacią. Potrafiła stworzyć kapitalną atmosferę, opowiadając o swoim życiu. Odnosi się wrażenie, że słucha się opowieści (a nie czyta),oglądając stare fotografie.
Cywińska pochodziła z Lubelszczyzny, wychowała się w pięknym pałacu w Kamieniu. Stamtąd jej rodzina wyemigrowała z powodu wojennej zawieruchy. Świat swojego dzieciństwa autorka podzieliła na trzy kręgi bliskości: „W pierwszym, najbliższym, byli Renia, Mama i Stryjek. (…) W kręgu drugim znajdowała się służba i dalsza rodzina, która z nami mieszkała. W trzecim – ci wszyscy, którzy przyjechali po wybuchu wojny”. [1]
Los pchał ją w różne miejsca. Mieszkała w Szczecinie, w Kaliszu, w Poznaniu, w Warszawie. Studiowała etnografię, by potem jednak zostać reżyserem. Obejmowała kilkakrotnie dyrektorowanie w teatrach. Była internowana. W końcu została ministrem kultury. W dość późnym wieku zajęła się reżyserowaniem filmów. Między innymi jest autorką mocno dyskutowanego w swoim czasie serialu „Boża podszewka”. Z tego, co pisze w autobiografii, wynika, że przeniosła w film trochę klimatów z dzieciństwa. Pożyczała rekwizyty. Między innymi Stenka używa modlitewnika należącego do rodziny Cywińskiej.
Podobało mi się, że autorka nie kreuje się w książce na kogoś wyjątkowego. Opowiada o swoich sukcesach, ale i porażkach, co czyni przekaz szczerym. Opowiada między innymi o tym, jak została dyrektorem Teatru Ateneum. Tam niestety nie była w stanie sprostać zadaniu i stworzyć zespołu teatralnego, aktorzy się przeciwko niej buntowali. Opowiada też o palonych kukłach z jej podobizną, kiedy sprawowała funkcję ministra.
Jednak pisze też o sukcesach. Do nich z pewnością należy dyrektorowanie w teatrze w Kaliszu oraz w Teatrze Nowym w Poznaniu. I pewnie tam zostawiła po kawałku swojego serca. Opowiadając o sobie, kreśli atmosferę tamtych lat. Poznajemy sposoby pracy w teatrze, chociażby u boku samego Adama Hanuszkiewicza, u którego Cywińska była asystentką. Podaje też różne anegdoty związane z aktorami, teatrem, filmem itp. Nie omija również kontekstów politycznych, które są tu istotne. Polityka przecież odgrywała w jej życiu ważną rolę.
Autorka przepięknie pisze o swoim mężu (i jego rodzinie) Januszu Michałowskim, znanym aktorze, zbierającym stare lampy. Mówi o nieszczęśliwym zauroczeniu Zbigniewem Cybulskim i o tym, jak pewnego dnia on i Hłasko wchodzili przez okno do jej pokoju w akademiku.
Zainteresowały mnie też fragmenty dotyczące „Bożej podszewki”. Pamiętam, że serial zrobił na mnie ogromne wrażenie przede wszystkim niezwykłym klimatem. Nie spodziewałam się, że na reżyserkę spadł taki grom ataków za to, że śmiała pokazać tak „odidealizowany” obraz kresów. To przecież obalanie mitu!
Przyznaję, że książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, tym bardziej że kilka spektaklów jej autorstwa widziałam, więc czytałam z ogromnym sentymentem. „Słuchałam” anegdot, ciekawostek, ale i faktów. Do tego książka jest bardzo bogato ilustrowana, więc można naprawdę wczuć się w klimat dzieciństwa i młodości Cywińskiej. Gorąco polecam nie tylko miłośnikom teatru. Mnie szczerze zachwyciło.
[1] Izabella Cywińska: Dziewczyna z Kamienia. Wydawnictwo Agora, 2015, s. 42
Izabella Cywińska kojarzy mi się z teatrem, ale przede wszystkim utkwiła mi w głowie jako minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego oraz reżyser „Bożej podszewki”. Na pewno jest to kobieta z bogatą przeszłością i ciekawą osobowością. Chętnie więc sięgnęłam po jej autobiografię „Dziewczyna z Kamienia”. Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że autorka jest niezwykłą...
więcej Pokaż mimo to