Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maria Rydlowa
Źródło: http://pl.wikipedia.org
1
7,1/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 26.02.1924
Historyk literatury, edytor. Wieloletnia redaktorka krakowskiego Wydawnictwa Literackiego.
7,1/10średnia ocena książek autora
74 przeczytało książki autora
102 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje Bronowice mój Kraków Maria Rydlowa
7,1
Kiedy brałam się do czytania tej niepozornie wyglądającej książki nie spodziewałam się,że w moich rekach spoczywa taki skarb!Uczucia jakie mnie ogarniały podczas delektowania się tą lekturą to spokój i ciepło(takie jak bije od dobrego przyjaciela).Autorka wywodząca się z zwykłej chłopskiej rodziny z wielką prostotą wspomina swoje lata młodzieńcze,relacje panujące w wielopokoleniowej rodzinie(niejednokrotnie bardzo trudne),z miłością i szacunkiem opisuje ważnych dla niej ludzi,których los postawił na jej drodze.Ta książka to prawdziwa perełka!Serdecznie polecam!
Moje Bronowice mój Kraków Maria Rydlowa
7,1
Przesympatyczna, ba urocza opowieść, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością, a od której nie mogłam się oderwać. W trakcie lektury ma się wrażenie, iż ot na chwilę przysiadło się, a tu już koniec książki. I z żalem książkę ową się odkłada na półkę. Jest to jednak lektura z typu tych, do których z pewnością będę wracać. Chociażby dlatego, żeby poczuć wszystkie smaki przedwojennych Bronowic i młodopolskiego Krakowa, które autorka tak cudownie serwuje swoim czytelnikom. W niezwykle barwny sposób ukazuje nam wieś, jakiej niestety już nie ma, a do jakiej wielu z nas (mających kiedyś np. dziadków na wsi) często tęskni. Ja tęsknię do takiej prawie sielskiej wsi. Tym bardziej, iż we wspomnieniach na ogół pozostają te dobre fragmenty wiejskiego życia, te złe wypiera się z podświadomości. To co pamiętamy z okresu dzieciństwa, na ogół jest sielskie i do tego się tęskni. I taką zapamiętaną z dzieciństwa wieś, takie Bronowice ukazuje nam Maria Rydlowa. Po okresie bronowickim, następuje w jej życiu okres krakowski, którego magię niestety, ale naznaczyły II wojna światowa, głód, strach, terror i okres stalinowskich prześladowań. Ale nie tylko o tym, co złe było w Krakowie (co związane z historią) czytamy. Śledzimy także losy nastoletniej Marysi, która kupuje mundurki do szkoły, która zawiera pierwsze przyjażnie, która przechadza się krakowskim Podwalem, o rodzeństwie autorki, które podobnie jak ona sama skończyło dzięki rodzicom dobre studia.
Sporo w książce osób znanych z książek, historii, sporo przyjaciół i to zarówno ludzkich, jak i zwierzęcych. Tu ogromny mój szacunek dla autorki za wspaniały, poruszający opis Dorki, ukochanego konia. Przyjaźnie ze zwierzętami także wg. mnie wiele mówią o Marii Rydlowej. Dorka była pierwsza w szeregu domowników,z wieku i z urzędu ten zaszczyt jej się należał.(...)
Jest to książka niezwykła, barwna, ciepła, sympatyczna, pełna wspomnień i dobrych oraz tych gorszych duchów przeszłości. Przede wszystkim jest to jednak książka niezwykle osobista i wspaniałe, bezcenne świadectwo przeszłości.
Autorka nie stroni od anegdot, humoru, wspaniałych dygresji i wspomnień. Prawdziwą wisienka na tym bronowicko-krakowskim torcie są jednak liczne fotografie pochodzące z prywatnego archiwum autorki.
Książka cudowna, ciepła, magiczna, ponadczasowa. Ot taki (jak ja to mówię) plasterek na duszę.
O książce, jej treści i klimacie można by pisać i pisać. Nie ma to jednak większego sensu, ponieważ żaden opis nie odda treści, ciepła i wagi wspomnień Marii Rydlowej. Gorąco zachęcam do lektury. Po raz kolejny potwierdziło się, że nie ilość stron, a ich zawartość ma znaczenie.
pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com