Zabójcza podświadomość

Okładka książki Zabójcza podświadomość Mary Sue Ann
Okładka książki Zabójcza podświadomość
Mary Sue Ann Wydawnictwo: Oficynka Seria: ABC kryminał, sensacja, thriller
390 str. 6 godz. 30 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
ABC
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2017-04-30
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-30
Liczba stron:
390
Czas czytania
6 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364307560
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
850
57

Na półkach: , ,

Pomysł na fabułę, sam w sobie bardzo dobry. Niestety realizacja pozostawia pewien niedosyt. Choć opisana intryga, a przede wszystkim samo zakończenie jest całkiem niezłe. Narracja jednak momentami jest nieco chaotyczna, postacie nieco "płaskie" a wątki nadprzyrodzone w moim przekonaniu źle wplecione, a w zasadzie to nawet zbędne. No i zdecydowanie brakuje tu dobrze wykonanej redakcji.

Pomysł na fabułę, sam w sobie bardzo dobry. Niestety realizacja pozostawia pewien niedosyt. Choć opisana intryga, a przede wszystkim samo zakończenie jest całkiem niezłe. Narracja jednak momentami jest nieco chaotyczna, postacie nieco "płaskie" a wątki nadprzyrodzone w moim przekonaniu źle wplecione, a w zasadzie to nawet zbędne. No i zdecydowanie brakuje tu dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
331

Na półkach: ,

Nie wiem czemu tyle niskich o en. Mi się książka bardzo podobała. Seryjny zabójca, który zabija kobiety w ciąży. Mały chłopiec, który ma straszne wizję i Laura- co ma wspólnego z tymi zabójstwami. Czyta się szybko i wciąga.

Nie wiem czemu tyle niskich o en. Mi się książka bardzo podobała. Seryjny zabójca, który zabija kobiety w ciąży. Mały chłopiec, który ma straszne wizję i Laura- co ma wspólnego z tymi zabójstwami. Czyta się szybko i wciąga.

Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , ,

Wciągający i intrygujący opis plus ciekawa przyciągająca oko okładka to gratka zarówno dla wprawionych czytaczy, ale też wzrokowców. Ja przyznam, że miewam dni gdy oceniam książkę właśnie po okładce i w tedy żałuję - staram się tego wystrzegać szczególnie jeśli fajną pozycję źle określę właśnie po niej. Ta przyciągnęła moją uwagę praktycznie od razu. Opis również zadziałał na korzyść książki. Zobaczmy czy pierwsze wizualne wrażenie się pokrywa z tym co nastąpiło po zakończeniu.

W Los Angeles dochodzi do serii brutalnych zabójstw. Ludzie są przerażeni, szczególnie kobiety. A te w ciąży drżą o życie własne i nienarodzonych maleństw. Detektyw Jack White był pewny, że w ciągu swojej wieloletniej kariery widział już wszystko, a na pewno wiele. Jednak na to co trafiło mu się w tym śledztwie nie byłby przygotowany nikt. Nawet doświadczony policjant z ogromnym doświadczeniem. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że tropów jest znikoma ilość i bardzo szybko wraz z partnerem znajdują się w ślepym zaułku, a ofiar przybywa. Jednak na drodze detektywa pojawia się ktoś kto być może uratuje śledztwo.

Laura Kowalsky to wzięta agentka nieruchomości. Jej życie nie jest idealne, ale spokojne i w miarę szczęśliwe. Jednak do czasu. Gdy w gazecie zauważa artykuł o bestialskim mordzie dokonanym na ciężarnej kobiecie jest zszokowana. Ale to nie to budzi w jej życiu niepokój. W tym samym czasie zaczyna dostawać głuche telefony oraz listy z pogróżkami. Udaje się z tym na policję, gdzie tak na prawdę tylko dzięki samej sobie trafia na detektywa Jacka White'a.

Jednak jak by mało było komplikacji w śledztwie oraz w życiu Leny to ktoś jeszcze próbuje na nią wpłynąć lub coś jej zakomunikować. Jest to mały chłopczyk ze szpitala, który posiada zdolności paranormalne, a którego poznaje dzięki mężczyźnie, który pojawił się w jej biurze nieruchomości.

Wszystko wydaje się mieć swój cel i dzieje się z jakiegoś powodu. Jednak powodu dla którego to co się dzieje w życiu Leny chyba nie domyślił by się nikt, a na pewno ona sama.

Przyznam, że nie czytałam jeszcze książek kryminalnych z wątkiem paranormalnym, ale stwierdziłam, że zawsze musi być ten pierwszy raz. Ten niestety uważam za nieudany. Próby wplecenia wątku paranormal uważam za rozłożony na łopatki. Świetny pomysł na powieść, który został niestety całkowicie położony. Co mi się aż tak nie podobało? Wiarygodność. Wiem, że jeśli mamy do czynienia ze zjawiskami paranormalnymi to albo się w coś wierzy albo nie, ale tu chodzi o coś innego. Choćby nie wiem jak człowiek wierzył w takie sprawy to tu nie ma opcji by to zrobić. Sceptycy nie mają tu czego szukać. Za to strona kryminalna była dla mnie jak najbardziej na plus. To co lubię czyli dynamicznie, krwawo i ciekawie, choć przewidywalnie. Nie wiem czy polecam, ale jeśli się zdecydujecie to ostrzegam ludzi nie lubiących masakr. Nie przebrną przez tą pozycję.

Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Wciągający i intrygujący opis plus ciekawa przyciągająca oko okładka to gratka zarówno dla wprawionych czytaczy, ale też wzrokowców. Ja przyznam, że miewam dni gdy oceniam książkę właśnie po okładce i w tedy żałuję - staram się tego wystrzegać szczególnie jeśli fajną pozycję źle określę właśnie po niej. Ta przyciągnęła moją uwagę praktycznie od razu. Opis również zadziałał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

Wątki paranormalne mogą być ciekawym urozmaiceniem dla kryminalnej fabuły, jednak tylko wtedy, kiedy zostaną dobrze wprowadzone. Już samo stworzenie ciekawej fabuły kryminalnej nie jest łatwe, a co dopiero wplecenie w nią elementów nie z tego świata. Temu zadaniu nie podołała niestety Mary Sue Ann (polska autorka) tworząc swoją „Zabójczą podświadomość”. Pomysł na tę powieść miała całkiem niezły, ale położyła całkowicie wykonanie, szczególnie w sferze wiarygodności dialogów oraz psychologii postaci.

Mieszkańcy Los Angeles nie mogą spać spokojnie. W mieście pojawił się morderca, który zabija swoje ofiary w wyjątkowo wyrafinowany i okrutny sposób. Detektyw Jack White widział już niejedno, ale te zbrodnie wyjątkowo go przeraziły, tym bardziej że tropów jest niewiele. Być może jednak pojawienie się na jego drodze Laury Kowalsky rzuci światło na tę sprawę bowiem kobieta od kilku dni odbiera dziwne telefony i pogróżki. Czy morderca czyha również na nią? I co na ten temat wie mały chłopiec, śniący dziwne sny?

Na ostatnie pytanie pozwolę sobie odpowiedzieć od razu – niewiele. Oprócz przebłysków świadomości, względem niektórych wydarzeń, młody nie wnosi zbyt wiele do fabuły, i tak naprawdę jego wątek mógłby zostać pominięty, tylko że wtedy to już nie byłby paranormal criminal (ale myślę, że jako rasowy kryminał, ta książka wcale nie byłaby lepsza). Reasumując, cały wątek paranormalny można wyrzucić do kosza.

Wątek kryminalny jest ciekawy, ale być może przez to, że bohaterowie zostali rozpisani pobieżnie, całej historii brakuje głębi. Jeśli czytelnikom nie zależy na losie bohaterów, to po co czytać taką książkę? Mało wiarygodne są też relacje między nimi. Emocje pojawiają się z powietrza (ok, to się zdarza w normalnym życiu, ale…) i nie mają praktycznie żadnego poparcia w fabule, oprócz tego że a) niektóre relacje muszą się zawiązać by ta poszła do przodu, b) niektóre relacje pojawiają się po to by wymusić na czytelniku odpowiednie emocje. I tutaj dochodzimy do „truskawki na torcie” tej książki, czyli dialogów. Niektóre rozmowy między bohaterami są wyjątkowo infantylne, albo łopatologiczne, z innych wylewa się słodycz tak rozkoszna, że aż niestrawna. Redakcja również się nie popisała, gdyż do wydanej już powieści przedarły się takie błędy jak np. „przez mnie” (na co pewnie nie zwróciłabym aż takiej uwagi, gdyby nie to, że generalnie powieść jest napisana topornie, a zdania są bardzo „kanciaste”).

Zwróciłam też uwagę na to, że autorka dużo miejsca poświęca opisom otoczenia (które mnie osobiście nużyły),gdyby tyle samo tekstu poświęciła na rozwijanie swoich bohaterów, na pewno historia zawarta w „Zabójczej podświadomości” byłaby dużo ciekawsza.

Być może jest to powieść wydana przedwcześnie, a może jest po prostu niepotrzebnie udziwniona. Mary Sue Ann miała ciekawy pomysł, który miał potencjał, a jednak coś poszło nie tak. Czytałam gorsze powieści, tę przeczytałam całą i nie musiałam walczyć ze sobą by dobrnąć do końca, jednak lektura nie przyniosła mi żadnej radości.

www.grabarz.net

Wątki paranormalne mogą być ciekawym urozmaiceniem dla kryminalnej fabuły, jednak tylko wtedy, kiedy zostaną dobrze wprowadzone. Już samo stworzenie ciekawej fabuły kryminalnej nie jest łatwe, a co dopiero wplecenie w nią elementów nie z tego świata. Temu zadaniu nie podołała niestety Mary Sue Ann (polska autorka) tworząc swoją „Zabójczą podświadomość”. Pomysł na tę powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
981
976

Na półkach: ,

Dziś mam dla Was jeszcze jedną recenzję tym razem kryminału paranormalnego „Zabójcza podświadomość“ Mary Sue Ann. Książa zapowiadała się bardzo ciekawie, ale jaka okazała się w rzeczywistości? Zapraszam na recenzję.

"W Los Angeles dochodzi do serii brutalnych zabójstw. Śledztwo prowadzą doświadczeni detektywi i FBI. Wzięta agentka nieruchomości Laura Kowalsky pewnego dnia odbiera dziwny telefon, który zmienia jej ustabilizowany świat w gwałtowną burzę. Czy leżący w szpitalu mały chłopiec ze zdolnościami paranormalnymi zdoła pomóc jej i detektywom?"

„Mary Sue Ann to miłośniczka podróży, interesuje się dobrą kuchnią i malarstwem. Do jej ulubionych lektur należą powieści z dreszczykiem.“

Nie lubię, nienawidzę pisać niepochlebnych recenzji, no ale niestety czasami trzeba i taką napisać. Jak wiecie, uwielbiam kryminały, a jak jest w nich zawarty wątek paranormalny, to jestem wniebowzięta, ale nie zawsze każda książka musi trafić w mój gust i tak niestety było z „Zabójczą podświadomością“. Autorka miała bardzo fajny pomysł, ale niestety coś poszło nie tak. Nie jestem kobietą, którą odrzucają okropności, brutalne sceny morderstw, ale trzeba przedstawić to tak, by czytelnik podczas czytania czuł się z tym dobrze. Mary Sue Ann to nie wyszło i naprawdę nie raz miałam ochotę odłożyć książkę na półkę, gdyż była ona dla mnie po prostu obrzydliwa, a brutalne, a może lepiej jakbym napisała sadystyczne sceny, przesłoniły w tej książce wszystko to co wartościowe.

W tym wszystkim nawet bohaterowie się nie obronili, bo jak dla mnie byli oni płytcy, bez charakteru i bez wyrazu. Nie poczułam z nimi żadnej więzi i po prostu byli mi obojętni.

Autorka naprawdę zmarnowała coś, co mogło być świetnym i wciągającym kryminałem, gdyż potrafi pisać, a jej styl jest naprawdę przyjemny w odbiorze. Więc gdyby bardziej skupiła się na rozwiązaniu zagadki brutalnych morderstw, gdyby odpuściła sobie watek paranormalny, który według mnie był w ogóle w tej książce niepotrzebny, to byłby to kawał fajnego kryminału. Niestety wyszło, jak wyszło i dla mnie książka okazała się totalną klapą.

Oczywiście nie zniechęcam Was do tej powieści, bo to, co nie spodobało się mojej skromnej osobie, może przypaść do gustu komuś innemu. Mnie ta powieść odrzuciła i wątpię, żebym jeszcze kiedykolwiek sięgnęła po inne książki autorki.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka.

Dziś mam dla Was jeszcze jedną recenzję tym razem kryminału paranormalnego „Zabójcza podświadomość“ Mary Sue Ann. Książa zapowiadała się bardzo ciekawie, ale jaka okazała się w rzeczywistości? Zapraszam na recenzję.

"W Los Angeles dochodzi do serii brutalnych zabójstw. Śledztwo prowadzą doświadczeni detektywi i FBI. Wzięta agentka nieruchomości Laura Kowalsky pewnego dnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
114

Na półkach: , ,

Debiut Mary Sue Ann, którą miałam okazję poznać zaskoczył mnie. Ale zaskoczył pozytywnie. Jest to, moim zdaniem, jeden z lepszych debiutów jakie czytałam. Co prawda trochę przeraziło mnie zakwalifikowanie powieści jako paranormal crime no ale dałam szansę i nie zawiodłam się!

Akcja powieści toczy się w Los Angeles. Dochodzi tam do serii brudnych morderstwo kobiety w zaawansowanych ciążach -giną one wyraz że swymi dziećmi. W tym samym czasie agentka nieruchomości, Laura, odbiera niepokojący telefon i zaczyna mieć problemy. Czy ma to ze sobą związek?
Poznajemy też wziętego pianistę Franka, którego los niespodziewanie łączy z małym chłopcem i Laurą. Chłopiec trafia do szpitala a Frank i Laura na komisariat gdzie los czy przeznaczenie kieruje ich do policjantów zajmujących się sprawą brutalnych morderstw.
Książka podzielona jest na części gdzie roje narratora przejmują poszczególni bohaterowie. Na sprawę patrzymy więc oczami zagrożonej Laury, próbującego rozwikłać sprawę agenta FBI Jacka Whita, Kevina mającego paranormalne zdolności ale i mordercy...

Co połączy te osoby-możecie się domyślać. Będzie kryminał, miłość, zauroczenie ale i brutalność i elementy paranormalne (na szczęście, moim zdaniem, nie za dużo).
Książkę czyta się dobrze-ja nie mogłam się oderwać. Skończyłam ja czytać nad ranem, zajęło mi to cała noc, więc powiem szczerze, że momentami się bałam...

Na uwagę zasługuje też wspaniała okładka-moim zdaniem to taką okładka, która nie pozwala przejść obok książki obojętnie.

Debiut Mary Sue Ann, którą miałam okazję poznać zaskoczył mnie. Ale zaskoczył pozytywnie. Jest to, moim zdaniem, jeden z lepszych debiutów jakie czytałam. Co prawda trochę przeraziło mnie zakwalifikowanie powieści jako paranormal crime no ale dałam szansę i nie zawiodłam się!

Akcja powieści toczy się w Los Angeles. Dochodzi tam do serii brudnych morderstwo kobiety w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
674
266

Na półkach: , , ,

Myślę, że uczucie ciekawości wzbudzone intrygującą okładką czy opisem nie jest obce żadnemu książkoholikowi. Zrozumiecie więc, że spotykając na swej drodze Zabójczą podświadomość, pomyślałam - to może być niezłe. Lubię kryminały, lubię poszukiwanie seryjnych morderców, lubię klimat przepełniony grozą i niepewnością. Do powieści tajemniczej Mary Sue Ann nie miałam wygórowanych oczekiwań. Liczyłam na dobrze skonstruowaną, odprężającą wakacyjną lekturę. Otrzymałam ogromne zaskoczenie.

Los Angeles. Brutalnie zamordowane kobiety w ciąży i noszone w ich łonach dzieci. Grasujący po mieście seryjny morderca. Laura, która zaczyna otrzymywać niepokojące pogróżki. Kevin, chłopiec ze zdolnościami wyczuwania biegu przyszłych wydarzeń. Grupa próbujących rozwikłać zagadkę detektywów. Ich losy splatają się ze sobą w obliczu czyhającego na nich wszystkich zagrożenia. Kim jest morderca? Jaki ma motyw? Czy powoduje nim chęć zemsty, czy żądza zabijania?

Tak, to było spore zaskoczenie. Dość negatywne, niestety.

Bohaterowie. Płascy, bez wyrazu, bez charakteru. Laura to piękna, niezależna, silna kobieta potrafiąca bronić swoich racji. Wszyscy na nią lecą. Typowo. Frank, czyli ten szalenie przystojny, jest wrażliwcem, utalentowanym pianistą, istny ideał po prostu, nie ma o czym mówić. Nasi detektywi, Jack i Mateo, to wręcz wzorowi obrońcy uciśnionych, gotowi do największych poświęceń w imieniu swojej pracy, bystrzy i ujmujący. Mamy też bogatego, wyniosłego ojczulka, uczuciowego i niezwykłego chłopca i psychopatę oczywiście. Standardowy skład.

Dialogi. Sztuczne, nienaturalne, na siłę zabawne lub wzruszające. Mordęga. Nikt tak nie mówi i nikt tak się nie zachowuje! Laska poznała faceta, po jednym dniu uważa go za swojego przyjaciela, a po kilku ufa mu jak nikomu na świecie. A jak autorka nie wie, dlaczego coś się stało, mówi nam ustami bohatera na przykład: nie umiem ci tego wytłumaczyć, po prostu tak czuję. Nie ma chyba nic bardziej irytującego.

Wątek paranormalny. W książce zajmuje zaskakująco mało miejsca i, co ciekawe, moim zdaniem nie odgrywa tu żadnej roli. Spokojnie można by go wyciąć, nic by się nie stało a fabuła w żaden sposób by nie ucierpiała. A nie, chwila - opis książki nie brzmiałby tak atrakcyjnie. Zresztą, te koszmarne wizje i siły ciemności niezbyt mnie do siebie przekonały. Strasznie naciągane.

Górnolotności i poruszenia. No tutaj autorka zaszalała dopiero pod koniec! Użyła chyba wszystkich schematycznych wyciskaczy łez, aby tylko w jakiś sposób tego czytelnika poruszyć. Jaka szkoda, nie podziałało. W tych chwilach, które w zamierzeniu miały wzbudzać we mnie najwięcej emocji i wrażeń, sprawić, że nie będę mogła oderwać się od lektury, miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Schemat schemat goni. Nie było mi żal ani jednej ofiary, nie wczułam się w sytuację Laury i innych bohaterów, nie współczułam, nie miałam książkowego kaca. Nic. Zero. Przecież to tylko papierowe postacie w papierowym świecie. A zwykle jakoś łatwiej mną wstrząsnąć...

Język. Najważniejszy! Widzicie - gdyby autorka umiała pisać, to by tą książkę uratowała. A tak... To wszystko się ze sobą nie kleiło. Wiało tandetą na kilometr. Zdanie pojedyncze, mało przemyślane, wręcz zabawne w swojej nieporadności, denerwująco poprawne i tylko tyle. Nie było mrożącego krew budowania akcji, klimatyczne opisy nie były klimatyczne, a urywki pisane z punktu widzenia mordercy były typowe i mało wiarygodne (chociaż nie mam pojęcia, jak działa mózg psychopaty, ale chyba nie tak). Płakałam, czytając. Od pierwszych stron, aż do końca.

Tylko jedno pozwoliło mi dotrwać do ostatniej strony, po dwóch miesiącach czytania. Chęć dowiedzenia się, kim jest morderca. Trzeba autorce przyznać, że dobrze sobie przemyślała sam przebieg śledztwa, ładnie (choć czasem trochę naciągając) przeprowadziła nas przez sieć dowodów, poszlak i możliwości, by zaprowadzić nas może nie do szokującego, ale nie całkiem oczywistego rozwiązania. Tutaj plus - za akcję właśnie. Gdyby jeszcze to ubrać w lepsze słowa, dodać choćby dramatyzmu albo "unaturalnić" (chyba nie ma takiego słowa...) dialogi, stworzyć ciekawszych bohaterów... Pomysł był, ale w ogóle niewykorzystany.

Trochę zrobiło mi się smutno, że autorką książki jest Polka (tak, nazwisko na okładce może mylić, ale to Polka),bo to nie jest dobra książka. Raczej poniżej przeciętnej, a nie oczekiwałam przecież zbyt wiele. Brakowało warsztatu i tego czegoś, większego polotu. Mimo to trzymam kciuki za autorkę, licząc na to, ze kolejna jej książka będzie lepsza.

https://zaczarrowana.blogspot.com/2017/08/zjawiska-paranormalne-morderstwa-i.html

Myślę, że uczucie ciekawości wzbudzone intrygującą okładką czy opisem nie jest obce żadnemu książkoholikowi. Zrozumiecie więc, że spotykając na swej drodze Zabójczą podświadomość, pomyślałam - to może być niezłe. Lubię kryminały, lubię poszukiwanie seryjnych morderców, lubię klimat przepełniony grozą i niepewnością. Do powieści tajemniczej Mary Sue Ann nie miałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
47

Na półkach:

Średnia. Spodziewałem się czegoś lepszego.

Średnia. Spodziewałem się czegoś lepszego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    4
  • 2021
    3
  • 2020
    2
  • Kryminał
    1
  • Ulubione
    1
  • Ann Mary Sue
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Kryminał/Thirller/Horror
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zabójcza podświadomość


Podobne książki

Przeczytaj także