Relikt

Okładka książki Relikt Heather Terrell
Okładka książki Relikt
Heather Terrell Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Księgi Ewy (tom 1) fantasy, science fiction
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Księgi Ewy (tom 1)
Tytuł oryginału:
Relic
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2015-02-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-18
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328015364
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
166
147

Na półkach:

Książkę tę dorwałam na przecenie i przy przeczytaniu opisu skusiłam się by wsiąknąć w przeżycia Ewy. Porównanie tego cyklu do serii Igrzysk śmierci jedynie jest dobrze dobrana, tylko do opisanych "prób" przynajmniej jak dla mnie do tej pory. Oraz dla mej osoby postacie w Księgach Ewy autorka lepiej opisała postaci i łatwiej mi się z nimi zżyć i nie są tak bardzo toksyczne albo doprowadzające mnie do żenady tak jak w igrzyskach. Potrzebowałam takiej książki w obecnym czasie, a czytało się ja przyjemnie bo jest napisana lekkim stylem

Książkę tę dorwałam na przecenie i przy przeczytaniu opisu skusiłam się by wsiąknąć w przeżycia Ewy. Porównanie tego cyklu do serii Igrzysk śmierci jedynie jest dobrze dobrana, tylko do opisanych "prób" przynajmniej jak dla mnie do tej pory. Oraz dla mej osoby postacie w Księgach Ewy autorka lepiej opisała postaci i łatwiej mi się z nimi zżyć i nie są tak bardzo toksyczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
25

Na półkach: ,

Czułem się dziwnie czytając tę książkę, a szczególnie na tej Kronice Elizabeth. Jakby niezręcznie. Ten cały bóg Apple i w ogóle. Poza tym fabuła nawet okej, nie są to wyżyny, ale czytało mi się dobrze.

Czułem się dziwnie czytając tę książkę, a szczególnie na tej Kronice Elizabeth. Jakby niezręcznie. Ten cały bóg Apple i w ogóle. Poza tym fabuła nawet okej, nie są to wyżyny, ale czytało mi się dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
78
79

Na półkach:

Jak dla mnie początek był zabawny, jednak z każdą kolejną stroną uderzałam w mur nie do rozbicia. Przedstawiona koncepcja świata jest ciekawa, jednak niezbyt drobiazgowa. Zabrakło mi szczegółów, które nadałyby całości więcej charakteru. Główna bohaterka to dość sympatyczna postać, jednak jej sukces... ten wzór wyszyto zbyt grubymi nićmi. Sługa, który jest jednocześnie przyjacielem i odkrywa przed bohaterką inny świat... Pomysł piękny, choć treść zmienia go w coś w zamierzeniu "straszne". Fabuła ma w sobie wątek skłaniający do przemyśleń, ale odniosłam wrażenie, że nie jest to zbyt przystępna wizja. To czy zostanie w pełni zrozumiana i przeniesie czytelnika w inny świat, zależy od samego czytającego (albo raczej od jego szerokich horyzontów). Dobrze napisana, mimo to mojego serca nie podbiła (nie żałuję, bo przynajmniej się pośmiałam, a to co najważniejsze zostaje oczywistym plusem nie do przeoczenia).

Jak dla mnie początek był zabawny, jednak z każdą kolejną stroną uderzałam w mur nie do rozbicia. Przedstawiona koncepcja świata jest ciekawa, jednak niezbyt drobiazgowa. Zabrakło mi szczegółów, które nadałyby całości więcej charakteru. Główna bohaterka to dość sympatyczna postać, jednak jej sukces... ten wzór wyszyto zbyt grubymi nićmi. Sługa, który jest jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
160

Na półkach: , ,

Książkę wzięłam jako tani dodatek do zamówienia, żeby mieć darmową przesyłkę. Nie oczekiwałam po niej zbyt wiele , zważywszy na mało zachęcający opis. Kiedy zdecydowałam się ją przeczytać, byłam w szoku jak mocno mnie wciągnęła! Pochłaniałam stronę za stroną. Nieraz spotykałam zabawne wątki, przemyślenia i sytuacje, które w znacznej części pozycji jest cringowa. Serdecznie polecam , już nie mogę się doczekać aż przyjdzie mi drugi tom!

Książkę wzięłam jako tani dodatek do zamówienia, żeby mieć darmową przesyłkę. Nie oczekiwałam po niej zbyt wiele , zważywszy na mało zachęcający opis. Kiedy zdecydowałam się ją przeczytać, byłam w szoku jak mocno mnie wciągnęła! Pochłaniałam stronę za stroną. Nieraz spotykałam zabawne wątki, przemyślenia i sytuacje, które w znacznej części pozycji jest cringowa. Serdecznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1997
841

Na półkach:

Na początku około 40stron czytało mi się bardzo ciężko ale potem już poszło jak tylko wyjechali w dziczowe śniegi. Spodziewałam się większych przygód ale nic z tego plusem jest to że czyta się płynnie i pomysł na lekturę ciekawy

Na początku około 40stron czytało mi się bardzo ciężko ale potem już poszło jak tylko wyjechali w dziczowe śniegi. Spodziewałam się większych przygód ale nic z tego plusem jest to że czyta się płynnie i pomysł na lekturę ciekawy

Pokaż mimo to

avatar
159
159

Na półkach: , ,

Ewa przeżywa wielki szok po śmierci swojego brata bliźniaka Eamona, który do lat przygotowywał się do tak zwanych prób. Postanowiła spełnić mrzenie brata i sama się do nich zgłosiła. Gdyby nie fakt, iż jest jedyną dziewczyną zgłoszoną do prób, a ponadto jej ojciec jest Wielkim Archonem. Ewa od urodzenia uczyła się jak być damą,
a nie wojowniczką wszystko byłoby dobrze. Pomijając te małe szczegóły ona nie była przygotowana na takie ciężkie zadania które mogło nawet zagrażać jej życiu. Dzięki Lukasowi, czyli jej trenerowi szybko stara się nadgonić materiał, żeby jak najlepiej wypaść w próbach. Po wieczerzy pożegnalnej na cześć Ewy i Jaspera jego słowa wcale jej nie pomagają z trudem który czeka ją jutro. Na czym polegają wspomniane próby grupa młodych śmiałków z gniazda wyjeżdża poza pierścień ich zadaniem jest znajdowanie w lodzie reliktów które zostały tam zamarznięte w czasie uzdrowienia . Czemu nasz świat musiał zostać uzdrawiany przez co miliardy ludzi straciło życie? Kim jest okropny demon bóg Apple? Co uda się znaleźć w lodzie albo czego się znaleźć nie udało?

Po reszte opini zapraszam na bloga: http://niezgodnaksiazki.blogspot.com/2018/01/tyturelikt-tom-1-autorheather-terrell.html

Ewa przeżywa wielki szok po śmierci swojego brata bliźniaka Eamona, który do lat przygotowywał się do tak zwanych prób. Postanowiła spełnić mrzenie brata i sama się do nich zgłosiła. Gdyby nie fakt, iż jest jedyną dziewczyną zgłoszoną do prób, a ponadto jej ojciec jest Wielkim Archonem. Ewa od urodzenia uczyła się jak być damą,
a nie wojowniczką wszystko byłoby dobrze....

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
23

Na półkach:

Książka ma bardzo ciekawą fabułę, która została dobrze napisana. Szybko się ją czyta i jest interesujące zakończenie. Polecam.

Książka ma bardzo ciekawą fabułę, która została dobrze napisana. Szybko się ją czyta i jest interesujące zakończenie. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach: , ,

Nie lubię streszczać akcji książek, tu jednak muszę się na to zdobyć, ponieważ wypadałoby rozprawić się z porównywaniem tej historii do [i]Igrzysk Śmierci[/i]. Dobra, miejmy to jak najszybciej z głowy.
Eva po śmierci brata postanawia zastąpić go i podejmuje się niebezpiecznych Prób, czyli zmagań nastolatków o tytuł wielkiego Archona. Szkoli ją do tego przyjaciel z niższej warstwy społecznej, Lucas, a wśród jej rywali znajdzie się Jasper, który jest wymieniany jako kandydat na jej męża.
Nieee, to wcale nie są Igrzyska. Lukas to nie Gale, a Jasper to nie Peeta, bynajmniej.
To tylko nędzna podróbka.
Osobom, które zbulwersuje fakt, że nie wspomniałam ani odrobinę o chociażby realiach, a już rozpisuję się o Lucasie i Jesperze, wyjaśniam: to z mojej strony zabieg celowy. Na początku książki, zanim zdołałam odnaleźć się w tym dziwnym, blado i pusto nakreślonym świecie, nim pojęłam rządzące nim zasady i zorientowałam się, jak mniej więcej będzie się toczyć fabuła - już widziałam wyraźnie przygotowanych dla głównej bohaterki lovestorantów.

Nie twierdzę, że nie można napisać dobrej książki podobnej do dzieła pani Collins. To, że właśnie jej powieść stała się symbolem gatunku nie oznacza, że zdobyła monopol na wątek morderczej rywalizacji. Mój prymitywny gust nie uznaje oryginalności za kluczowe kryterium oceny książek. [i]Relikt[/i] to po prostu powieść źle napisana - więc i jej wtórność kłuje po oczach.
Tu wszystko wydaje się mdłe, bezcelowe, alogiczne. Ewa zgłasza się do Prób nie po to, by osiągnąć cel, by udowodnić coś sobie i innym, ale by uczcić pamięć brata. Niezbyt dobrze świadczy to o jej zdolności racjonalnej oceny sytuacji, ale nawet nie o to chodzi. Gdyby uczucie, jakim darzy bliźniaka było tak silne, jak wymaga tego ten chwyt fabularny, powinna myśleć o nim znacznie częściej i głębiej niż to robi.
Szczerze mówiąc, sądzę, że Heather Terrel stworzyła pozycję mizerną nie dlatego, że zaczerpnęła wiele z książki pani Collins, ale dlatego, że nic się od niej nie nauczyła. Niby zadania stawiane przed Ewą i jej rywalami są niebezpieczne, niby niektórzy zginą, ale wszystko to jakieś mdłe. W [i]Igrzyskach Śmierci[/i] interwencja świata zewnętrznego w zmagania uczestników zwiększały w czytelniku przerażenie i poczucie niesprawiedliwości, stanowiły dojrzałą, dobitną refleksję nad naszym światem. W [i]Relikcie[/i] Kandydaci podczas Prób otoczeni są ze wszystkich stron Tropicielami, Strażnikami, Asystentami i autorka jedna wie, kim jeszcze - zmienia to rzekomo śmiertelnie niebezpieczne zmagania w jakiś szkolny obóz przetrwania. Mogłabym jeszcze porównywać Katniss do Ewy, ale to chyba byłoby zbyt okrutne, nawet jak na mnie. Wspomnę tylko, że Ewa śmiało może ubiegać się o tytuł Mary Sue - udaje się jej tam, gdzie nie powinno się jej udawać, wszyscy dookoła muszą jej pomagać, a gdy wygrywa, wierzy - ona i inni bohaterowie, zmuszeni do tego przez autorkę - że stało się to dzięki jej samej. Stale też myśli o tym, że chociaż jest Panną, staje w szranki z płcią przeciwną, co, jak rozumiem, miało być wstawką feministyczną, a w rzeczywistości tylko ugruntowuje stereotyp, że kobieta robiąca coś tak samo dobrze jak mężczyźni to jakiś ewenement. Czy Katniss Everdeen musiała powtarzać „często radzę sobie lepiej niż chłopaki”?

Kolejnym problemem Reliktu są fatalne opisy emocji. Autorka, która decyduje się na narrację pierwszoosobową nie może mieć kłopotów z wczuwaniem się w bohatera i ogólnym rozumieniem emocji ludzi. Brzmi to jak banał, ale, jak widać, nie wszyscy przyswoili sobie tę prawdę. Prosty przykład, na stronie 69. czytamy: "z trudem powstrzymuję sapnięcie grozy, gdy dostrzegam głębokie [b]skaleczenie[/b]”. Na kolejnej stronie: "rana taka jak ta zmieni go w bredzącą w malignie kukłę, o ile pierwsze nie dopadną go zwierzęta”. Rety, jeżeli rana jest aż tak straszna, to zwraca się na to uwagę najpierw, a nie po stronie spokojnego myślenia o tym, czym wyleczyć skaleczenie. Z prawie identyczną sytuacją mamy do czynienia na dwóch ostatnich stronach - gra w zasadzie kończy się, zanim dowiadujemy się, co jest stawką i mamy szansę się przestraszyć.
Stąd smutny wniosek - no dobrze, nie taki smutny dla mnie, bo jako złośliwa istota z przyjemnością dostrzegam cudze literackie niekompetencje - autorka wciska do książki to, co akurat jest jej potrzebne, w tym miejscu, gdzie akurat pisze.
I jeszcze jeden przykład, z prologu: „…spostrzegł, że lina jest przetarta. Nie miał pojęcia, jak do tego mogło dojść. Sam skręcił ją z foczej skóry. Był pewien jej wytrzymałości. Przyczyna przetarcia nie miała jednak znaczenia. Liczyło się tylko to, czy skaleczony zdoła po przetartej linie wspiąć się na wysokość pozostałych dwudziestu stóp”.
Uch. Facet zwisa na skalnej ścianie, po czym zauważa, że jego lina jest przedarta. Następnie zajmuje się kontemplacją tego, co wywołało taki stan rzeczy - przecież to niemożliwe, sam ją skręcił, był pewien jej wytrzymałości. Potem dochodzi do wniosku, że przyczyna przetarcia liny jest nieważna, bo teraz może myśleć tylko o aktualnym zagrożeniu.
Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że w obliczu niebezpieczeństwa człowiek potrafi myśleć tylko o jednym. Jednak myśl o niebezpieczeństwie musi dominować nad innymi, wtrącenia na nieistotne tematy podkreślają co najwyżej, chaos w mózgu bohatera i jego stres, czyli, poniekąd - są jakąś reakcją na niebezpieczeństwo. W sytuacji zagrożenia koncentrujemy się na zagrożeniu właśnie, inaczej nasz gatunek nie byłby taki żywotny.
Powyższy fragment jest dla mnie nieco zakamuflowaną wersją tego: „spadał z dziesiątego piętra wieżowca. Zauważył, że niestety na klatce schodowej znowu przepaliła się żarówka. Nie rozumiał, jak to się stało, przecież niedawno była wymieniana. To jednak nie było ważne, w końcu spadał z dziesiątego piętra wieżowca.”

I znowu - może się wydawać, że to szczegół, drobiazg, kwestia pojedynczych zdań. Ale powieść, przecież, składa się właśnie ze zdań. Niezręczności stylistyczne można autorowi wybaczyć, jeśli zdarzają się rzadko, nikt nie jest perfekcyjny. Ale brak zrozumienia człowieka, własnego bohatera? To co, może jeszcze autor może nie wiedzieć, w jakim świecie ma miejsce jego historia?

Tym oto płynnym przejściem dotarłam do świata. Świata, który nie podoba mi się ani trochę. Niby są to moje klimaty - góry, zimno, dziko - jednak nie przemawia to do mnie. Autorce nie udało się oddać odpowiedniej atmosfery, aury grozy, potęgi przyrody. Przypomina mi się powieść „Black ice” - też ze sporą ilością błędów logicznych, ale przynajmniej ten klimat!
Świat jest słabo zarysowany, coś tam mamy niby wspomniane, ale czytelnik kreując sobie w głowie scenę tej historii w większości opiera się na schematach znanych z innych powieści postapokaliptycznych, a nie na przekazie dobiegającym bezpośrednio z „Reliktu”.
Jakkolwiek najmniej odrzucającym mnie elementem world-buildingu są restrykcyjne zasady tego fikcyjnego społeczeństwa, to uważam ten motyw za zbyt mało rozwinięty, by miał istotny wpływ na mój odbiór powieści. Jednak, przyznaję bóg Apple wywołał na mojej twarzy uśmiech. Kronika Elizabet w wykonaniu Ewy także wyszła zabawnie i błyskotliwie.
Zamiast mdławej historii o jeżdżeniu zaprzęgiem po pustkowiu, chętnie przeczytałabym opis naszego świata pozornie oczami przedstawiciela tegoż świata, a tak naprawdę członków społeczeństwa Ewy.

Dobra, teraz czas wziąć na warsztat Archona. Dopiero korzystając z aneksu na końcu książki, zdołałam określić, że to ktoś w rodzaju archiwisty, strażnika historii, zajmujący się przedmiotami z przeszłości. Wobec tego podróż przez bezdroża i wspinaczka po lodowcu jest naturalnie idealnym testem na to stanowisko.
Mało tego, Archon jest jednym z trzech najważniejszych ludzi w społeczeństwie. Świetnie. Świat po klęsce, zbudowany praktycznie od zera w niesprzyjających warunkach - i najważniejsza jest dla niego przeszłość. Może być i tak, czemu nie, ludzie nie są racjonalni. Symbole, wprowadzanie nowej religii, sterowanie tłumem - okej, rozumiem, ładny motyw w książce. Załóżmy, że Archon jest rzeczywiście bardzo ważny dla społeczności. Z tego wynikałoby też, że raczej nie naraża swojego życia, samodzielnie wydobywając artefakty. To dlaczego test na Archona składa się w sporej części z umiejętności przetrwania?
Proszę zwrócić uwagę, że pierwszy zwiadowca nie jest nigdy lordem dowódcą.
I tą optymistyczną (albo nachalno-propagandową i kryptoreklamową) wzmianką kończę tą recenzję a tym samym i pobyt [i]Reliktu[/i] w mojej głowie.

Nie lubię streszczać akcji książek, tu jednak muszę się na to zdobyć, ponieważ wypadałoby rozprawić się z porównywaniem tej historii do [i]Igrzysk Śmierci[/i]. Dobra, miejmy to jak najszybciej z głowy.
Eva po śmierci brata postanawia zastąpić go i podejmuje się niebezpiecznych Prób, czyli zmagań nastolatków o tytuł wielkiego Archona. Szkoli ją do tego przyjaciel z niższej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
299

Na półkach:

Po tym jak świat został zalany przez roztapiające się lody z Antarktydy na południu, nie pozostało nic prócz skrawka ziemi na lodowej północy. Nie liczni, którzy przeżyli na łodzi założyli osadę na północy (Gniazdo)
żyjąc tam dość długo stworzyli własny świat i własne zasady, wmawiając ludziom że taka jest prawda.
Po za Gniazdem żyją ludzie, którzy zawsze żyli na Arktyce, znają prawdę o świecie i jaki on był kiedyś, dlatego są wygnani i muszą mieszkać w swoich domkach za bezpiecznym Gniazdem i usługiwać jako służący ludziom w Gnieździe i zdobywać dla nich pożywienie po części.

"Patrzę w dal ponad zamarzniętą ziemią. Tuż nad krawędzią wieżyczki widzę lodowe ściany szkoły z jej zmyślnie wyciętymi w tafli, lśniącymi w świetle księżyca oknami. Widzę imponujące lodowe Iglice Bazyliki, miejsce modlitw i nauki Prawa. Spojrzenie na odległą Arkę wywołuję na moich wargach krótki, smętny uśmieszek. Jedyna na Nowej Północy budowla z metalu i szkła jest naszym najcenniejszym skarbem, ponieważ rośnie tam większość uprawianych roślin. W jej ciepłych, wilgotnych ścianach chciałam odnaleźć swoje powołanie."(...)

Ewa po śmierci brata chce za nie go wstąpić do prób, które mają dać tytuł Archona. W próbach chodzi o to aby Ci którzy się zgłoszą, mają wyruszyć na lodową pustynię Arktyki z saniami i zaprzęgiem psów aby odnaleźć Relikt (przedmiot z dawnego życia przed zatopieniem świata). W próbach nie chodzi tylko o odnalezienie Reliktu ale i o umiejętność przetrwania.
Lucas, który jest z po za Gniazda dał jej kilka wskazówek jak przetrwać i sobie radzić podczas prób. Przed ich rozpoczęciem daje Ewie pamiętnik Eamona, jej brata.
Najbardziej daje do myślenia Ewie fragment:

"Jeżeli w istocie zwyciężę, czy oni nadal będą mnie kochali, gdy zrobię to, co będę musiał? "

Ciągle próbuje rozwiązać zagadkę co brat miał na myśli. Gdy Ewa znajduje Relikt, (przedmiot)który należał do zmarłej Elizabet, Ewa bardzo się z nimi związuje i piszę kronikę. Ludzie z Gniazda uważali że Apple to Bóg do którego modlili się kiedyś ludzie i ten przedmiot uważany jest za przeklęty tak jak Coca-cola i inne przedmioty. Kiedy z reliktami wraca do Gniazda, wygrywa za najlepszy przedmiot lecz to co ujawnia jej Lucas, całą prawdę co to jest Apple itp. Ewa jest w szoku, bo całe to prawo, które tworzą w Gnieździe to jedna wielka fikcja.
Co zrobi Ewa po tym wszystko co się dowiedziała? I co powie jej Lucas? ...
________

Książka została porównana do "Igrzysk Śmierci" jak dla mnie to bzdury może i odrobinę jest podobne w związku z tą próbą, ale ogólnie jak dla mnie reszta nie ma nic wspólnego! Zresztą to po pisać podobne książki, nie lepiej stworzyć swoją, oryginalną?! Czemu wiele książek jest porównywanych do "Igrzysk Śmierci"? Ponieważ autorzy nie mają własnych pomysłów tworzą coś swojego na wzór innego.

Podsumowując, książka nawet fajna ale nie dałabym jej więcej niż 5/10 zwłaszcza że powinna być kolejna część tego bo końcówka książki i tak nadal nie wyjaśnia pytań. Nie wiem czy jest 2 część.
W każdym bądź razie książka wcale nie jest jakimś super hitem. Jeśli ktoś lubi czytać, jak ktoś uczestniczy w takich próbach jak "Igrzyska Śmierci" albo "Więzień Labiryntu" to czemu nie miałby przeczytać tego. Ja przeczytałam ale nie jestem podekscytowana.

Po tym jak świat został zalany przez roztapiające się lody z Antarktydy na południu, nie pozostało nic prócz skrawka ziemi na lodowej północy. Nie liczni, którzy przeżyli na łodzi założyli osadę na północy (Gniazdo)
żyjąc tam dość długo stworzyli własny świat i własne zasady, wmawiając ludziom że taka jest prawda.
Po za Gniazdem żyją ludzie, którzy zawsze żyli na Arktyce,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1534
1216

Na półkach: ,

Czy szał na „Igrzyska śmierci” i książki w podobnym stylu już przeminął? Cóż, ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ wciąż spotykam się z coraz to nowszymi książkami poruszającymi tematykę dystopijną czy postapokaliptyczną. „Relikt”, czyli pierwszy tom serii „Księgi Ewy” jest również powieścią tego typu, a na odwrocie możemy znaleźć informację, że „Fani Igrzysk Śmierci rzucą się na tę książkę.”. Czy rzeczywiście jest ona tak dobra, że czytelnicy to zrobią?
Eamon, syn Wielkiego Archona miał podejść do Prób, zwyciężyć i godnie przejąć stanowisko ojca. Niestety Eamon nie miał ku temu okazji, bowiem zginął podczas lodowej wspinaczki. Wbrew wszystkiemu rodzina obecnego Archona ma jeszcze szanse na to, że jego potomek zostanie kolejnym Wielkim Archonem. Siostra Eamona, Ewa, postanawia go zastąpić i wziąć udział w Próbach. Budzi to wielkie kontrowersje wśród społeczeństwa i oburzenie u ich rodziców, bowiem od setek lat żadna kobieta nie została Kandydatem, nie mówiąc już o odniesieniu zwycięstwa.
Nie mogę obronić tej książki, jeżeli chodzi o podobieństwo do „Igrzysk śmierci” Suzanne Collins, czy niedawno wydanych „Testów” Joelle Charbonneau. Ale czy podobieństwo jest naprawdę czymś całkowicie złym? Jeżeli autor czy autorka postanawia się trzymać konkretnego nurtu, ciężko nie znaleźć analogii do innych serii. Są tacy, których to zniechęca. Są tacy, którzy uwielbiają dany gatunek i zawsze sięgają po każdą tego typu powieść. Najważniejsze jednak pozostaje to, czy autor faktycznie powiela schematy i utarcie trzyma się znanych nam już stereotypów, czy może jednak puszcza wodze fantazji i wprowadza nowe elementy, takie prosto od siebie. Cóż, jeżeli chodzi o Heather Terrell, to zdecydowanie dodała ona coś od siebie.
Właściwie to chwilami miałam ochotę się śmiać do rozpuku z pomysłowości autorki. Dlaczego? „Relikt” to powieść, której akcja rozgrywa się „po Uzdrowieniu” i przedstawiony jej świat znacznie różni się od tego, który dziś znamy. Przedstawienie Apple czy MasterCard jako bogów jest czymś absurdalnym i na pierwszy rzut oka zabawnym, ale zawsze to nowość wprowadzona przez autorkę – nowe podejście do przedstawienia przeszłości. Tytułowe relikty stanowią wspomnienie czasów sprzed Uzdrowienia, które mają pokazać ówczesnemu społeczeństwu, jak bardzo Ziemia i jej mieszkańcy byli kiedyś zepsuci, uzależnieni od techniki i zachłanni. Dla Ewy i wielu innych, jest to jasny obraz tego, co doprowadziło ich przodków do upadku. Jednak wciąż poszukiwanie reliktów jest stałym elementem Prób, którym poddawani są kandydaci – jednak są takie relikty, które mogą obrócić znany Ewie świat do góry nogami.
Pewne elementy tej powieści są przewidywalne i niewiele sytuacji mnie zaskoczyło, ale jednak nie odbiera to aż tak przyjemności czerpanej z lektury. Język autorki jest lekki i przyjemny, a fabuła wciągająca. Główna bohaterka ma w sobie coś z dobrze nam znanej Katniss, ale mimo wszystko są to dwie różne postacie. Zdecydowanie dąży do celu, kieruje się rozsądkiem i jest ciekawa świata, nie można jej również odmówić odwagi i konsekwencji. Książkę czyta się naprawdę dobrze i w miarę szybko, można się na chwilę oderwać od rzeczywistości, tym bardziej, że pani Terrell całkiem dobrze radzi sobie w przekazywaniu czytelnikom swojej wizji. Dobre opisy, jasne przedstawienie porządku panującego w stworzonym przez nią świecie, sympatyczna bohaterka, dobre tempo akcji – z tymi elementami na pewno ma się tutaj do czynienia.
„Relikt” jest książką ciekawą, zwiastującą zapowiedź intrygującej i być może porywającej serii. Konspiracja, spisek i tajemnica wiszą w powietrzu, w głowie czytelnika pozostaje kilka pytań bez odpowiedzi, a to na pewno zachęca do zapoznania się z kolejnymi tomami i zdecydowanie podsyca nasz apetyt na więcej. Być może uznacie, że to kolejna dystopia, jaka pojawiła się na naszym rynku, i nie zaprzeczę – po części tak właśnie jest. Nie zapomnijcie jednak o tym, że autorka dodała tutaj swoje pięć groszy, a jej pomysły nie są złe. Przede wszystkim polecam fanom gatunku, ale nie tylko – uważam, że książka jest na tyle dobra, że warto jej chwilę poświęcić.

Czy szał na „Igrzyska śmierci” i książki w podobnym stylu już przeminął? Cóż, ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ wciąż spotykam się z coraz to nowszymi książkami poruszającymi tematykę dystopijną czy postapokaliptyczną. „Relikt”, czyli pierwszy tom serii „Księgi Ewy” jest również powieścią tego typu, a na odwrocie możemy znaleźć informację, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    72
  • Posiadam
    37
  • Teraz czytam
    3
  • 2015
    2
  • Fantastyka
    2
  • Ulubione
    2
  • 2021
    2
  • 2018
    2
  • 2015
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Relikt


Podobne książki

Przeczytaj także