Słownik
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Inna Europa, Inna Literatura
- Tytuł oryginału:
- Wörterbuch
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 104
- Czas czytania
- 1 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788389755520
- Tłumacz:
- Renata Makarska
- Tagi:
- totalitaryzm literatura niemiecka
Długo oczekiwana w Polsce powieść znanej niemieckiej pisarki Jenny Erpenbeck. Rzecz o Złu, o totalitaryzmie opowiedziana w formie historii dziecka. W mieście, w którym mieszka bohaterka, zawsze świeci słońce, a mimo to kryje ono w sobie mroczną tajemnicę. W zdrowym ciele zdrowy ból pisze Erpenbeck. Czytelnik dotyka wszystkiego jedynie przez słowa. Lecz ich powściągliwość, a jednocześnie niezwykła zdolność Jenny Erpenbeck do poetyckiego wręcz zagęszczania narracji wytwarza w Słowniku ogromne napięcie. Zło, które gdzieś w tle wszystkim rządzi, pozostaje niezdefiniowane, nie ma twarzy ani imienia. Słychać czasami odgłosy strzałów, dwóch mężczyzn siłą wypycha kobietę z autobusu, przyjaciele znikają. Kawiarnie są zamykane, chodniki powoli zarastają trawą, życie publiczne zamiera. Zniesiona zostaje kolej, nawet czas zostaje zniesiony. O wiele za wcześnie młoda kobieta musi obchodzić swe osiemnaste urodziny i jest konfrontowana z prawdą... Süddeutsche Zeitung Wszystko zaczyna się powoli i spokojnie, prawie w milczeniu. Potem rzecz nabiera tempa i robi się niebezpiecznie. Znajdujemy się w totalitarnym Państwie Słońca. Dziecko uczy się języka i tym samym zaufania do świata i do słów. I traci je na powrót. Wszystko się chwieje. Państwo upada. Trawa rośnie i rośnie. Dysydentów morduje się w biały dzień na ulicy. Ojciec jest brutalnym oprawcą. A może to nie ojciec? Gdzie jest matka? świat się wali. Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung Na użytek swej paraboli autorka wybrała naiwną dziecięcą perspektywę. Narratorka jest wprawdzie dorosła, ale o swojej przeszłości mówi jak dziecko. Szybko rodzi się napięcie między przerażającą treścią a grzecznym i bagatelizującym fakty językiem. die tageszeitung Słowa mogą stać się kluczem do pamięci. Bo nie tylko ciągną za sobą niczym tren znaczenia, ale czasami wchodzą też w symbiozę z wydarzeniami. Jeśli coś tak właśnie zapisało się w pamięci, wtedy wystarczy nawet pojedyncze słowo, by przywołać przeszłość. W &Słowniku& Jenny Erpenbeck chodzi o znaczenie słów i o władzę, jaką może mieć język. Narratorka jest zmuszona do tego, by zanurzyć się w pamięci. Remanent życia staje się remanentem słów, przy czym takie słowa jak &ojciec& lub &matka& tracą swoje znajome brzmienie... Deutschlandradio Kultur
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 91
- 74
- 29
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Od początku czuć zamysł autorki , by oddać słowami to, co wymyka się słowom, by stworzyć jakiś inny sposób mówienia o tym, o czym trudno jest myśleć a tym bardziej mówić. Banalność zła, demoniczność normalnych ludzi, wytłumaczenie dla bestialstwa zostały tu przekazane oczami dziecka , ale można to zrozumieć też jako oczy kogoś, kto nie chce widzieć i słyszeć tego, co dzieje się wokół. Byłaby to metafora bierności i przyzwalania dla zachowania własnego komfortu życia. Autorka poprzez swoja narrację nie ocenia, pozwala , by krótkie zdania same krzyczały. "Słownik" czytało mi się dość trudno, wielu sensów z trudem się domyślałam, ale nie potrafię powiedzieć, czy takie było zamierzenie autorki czy po prostu trudność w tłumaczeniu.
Od początku czuć zamysł autorki , by oddać słowami to, co wymyka się słowom, by stworzyć jakiś inny sposób mówienia o tym, o czym trudno jest myśleć a tym bardziej mówić. Banalność zła, demoniczność normalnych ludzi, wytłumaczenie dla bestialstwa zostały tu przekazane oczami dziecka , ale można to zrozumieć też jako oczy kogoś, kto nie chce widzieć i słyszeć tego, co dzieje...
więcej Pokaż mimo toWyobrażam sobie, jak wielu osobom „Słownik” mógłby nie przypaść do gustu, bo jeśli się nad nim nie skupimy, prędko wyjdzie nam z powierzchownych oględzin treści, że to modernistyczny bełkot, jakich wiele. Faktycznie, współcześnie łatwo trafić na książkę przeintelektualizowaną, o tak dziwacznej formie, że jesteśmy nią zmęczeni, a na końcu mamy wrażenie, że to powieść-wydmuszka: pod wydumanymi słowami tak naprawdę nie kryje się nic wartościowego.
Jenny Erpenbeck łatwo przykleić podobną łatkę, bo jej książka też jest z kategorii dziwnych, ale owa pogłębiająca się dziwność ma sens, a autorka prowadzi nas we wszystkie porąbane zakamarki powoli, świadomie i konsekwentnie. Dlatego warto się skoncentrować i dać szansę „Słownikowi”.
Dla mnie ten styl pisania jest wyjątkowy – świeży i mocny. Tego szukam we współczesnej literaturze pięknej, a ponury świat wykreowany przez Jenny Erpenbeck wciągnął mnie na tyle, że ciężko było zrobić przerwę na spanie :).
Wyobrażam sobie, jak wielu osobom „Słownik” mógłby nie przypaść do gustu, bo jeśli się nad nim nie skupimy, prędko wyjdzie nam z powierzchownych oględzin treści, że to modernistyczny bełkot, jakich wiele. Faktycznie, współcześnie łatwo trafić na książkę przeintelektualizowaną, o tak dziwacznej formie, że jesteśmy nią zmęczeni, a na końcu mamy wrażenie, że to...
więcej Pokaż mimo toKróciutka książka o ogromnej sile rażenia. Nie spodziewałem się takiego ładunku emocjonalnego, ale chwyciła mnie za gardło i nie puściła do ostatniej strony. Historia o życiu w państwie totalitarnym, o słowach i języku, które je opisują i o ciszy, niedopowiedzeniach. Wszystko dzieje się gdzieś obok, a pośrodku tego wszystkiego stoi dziewczyna, która z dziecięcą naiwnością pojmuje świat. Mocne i ciężkie do wyrzucenia z głowy.
Króciutka książka o ogromnej sile rażenia. Nie spodziewałem się takiego ładunku emocjonalnego, ale chwyciła mnie za gardło i nie puściła do ostatniej strony. Historia o życiu w państwie totalitarnym, o słowach i języku, które je opisują i o ciszy, niedopowiedzeniach. Wszystko dzieje się gdzieś obok, a pośrodku tego wszystkiego stoi dziewczyna, która z dziecięcą naiwnością...
więcej Pokaż mimo toTotalitaryzm, ukazany w słowach obrazuje zło.
Młoda kobieta ukazuje codzienność miasta słońca z dziecięcej perspektywy, bo choć jest dorosła, to do opisu używa naiwnego dziecięcego języka, który wzmacnia wydźwięk przerażającej treści.
Miasto w którym zawsze świeci słońce, ale mimo panującej jasność, wyczuwa się mrok. Jakby niezmaterializowany, nienazwany, ale obecny, wyczuwalny. Złowieszcza tajemnica. Wszystko utkane ze słów. Migawki. Niania, jej córka Marie i kult Difunty, która zmarła z pragnienia na pustyni, ale mimo to, synek, który z nią był przeżył, dzięki - cudowi - pokarmowi w jej piersiach. Mama, tata, babcia, ciocie, wujkowie. Przyjaciółka Anna i jej rodzina.
W słowach słychać strzały, znikają ludzie, dorośli i dzieci, zamykane są sklepy i kawiarnie, zniesiona zostaje kolej i czas, chodniki zarastają trawą. Życie miasta zamiera, z początku powoli, nieśpiesznie, by następnie nabrać przyśpieszenia. Powstają pomniki, trawa nie koszona rośnie coraz wyżej, lekcje w szkole zostają przerwane. Życie bohaterki też nabiera tempa. Narasta napięcie i następuje konfrontacja. Gdzie jest matka, kim jest ojciec? Rodzice?
Słowami dowiaduje się o mordach, oprawcach, metodach przesłuchań. Wszystko zapisane w pamięci. Pamięć jest słowami, słowa są pamięcią.
„Słownik” ukazuje zło i otaczające go ogromne napięcie. Lapidarną narracją z wielką precyzją odmalowuje mrok totalitaryzmu.
Totalitaryzm, ukazany w słowach obrazuje zło.
więcej Pokaż mimo toMłoda kobieta ukazuje codzienność miasta słońca z dziecięcej perspektywy, bo choć jest dorosła, to do opisu używa naiwnego dziecięcego języka, który wzmacnia wydźwięk przerażającej treści.
Miasto w którym zawsze świeci słońce, ale mimo panującej jasność, wyczuwa się mrok. Jakby niezmaterializowany, nienazwany, ale obecny,...
W zdrowym ciele zdrowy ból.
W zdrowym ciele zdrowy ból.
Pokaż mimo toRaczej nie tego się spodziewałam. Niezbyt rozumiem co przeczytałam. Może kiedyś jeszcze raz zrobię podejście...? Dość specyficzna. Trzeba mieć nastrój do takiej prozy.
Raczej nie tego się spodziewałam. Niezbyt rozumiem co przeczytałam. Może kiedyś jeszcze raz zrobię podejście...? Dość specyficzna. Trzeba mieć nastrój do takiej prozy.
Pokaż mimo toNiewielka książeczka o wielkiej sile rażenia. Mocna rzecz i przerażająca. Potrzebowałam czasu, żeby się otrząsnąć...
Niewielka książeczka o wielkiej sile rażenia. Mocna rzecz i przerażająca. Potrzebowałam czasu, żeby się otrząsnąć...
Pokaż mimo toOd trzech lat moja ulubiona książka. Na pewno jedna z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Polecam!
Od trzech lat moja ulubiona książka. Na pewno jedna z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Polecam!
Pokaż mimo tomiałam kilka podejść do tej książki, pierwsza styczność z wyd czarne, napisane specyficznym językiem, dopiero za 2 razem ogarnełam treść, nie jest to ciężka książka ale na pewno nie należy do tych z typu 'do autobusu', 'na szybko po trochu', jednak chwila skupienia by się przydała. pierwsza książka po, której miałam kaca książkowego.
miałam kilka podejść do tej książki, pierwsza styczność z wyd czarne, napisane specyficznym językiem, dopiero za 2 razem ogarnełam treść, nie jest to ciężka książka ale na pewno nie należy do tych z typu 'do autobusu', 'na szybko po trochu', jednak chwila skupienia by się przydała. pierwsza książka po, której miałam kaca książkowego.
Pokaż mimo to