Marek Dyjak. Polizany przez Boga
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Kayax
- Data wydania:
- 2014-12-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-12-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326816956
Marek Dyjak to arsenał amunicji. Zadając kolejne pytania, otwierające szczelnie pozamykane skrzynie ze wspomnieniami, nigdy nie wiedzieliśmy na co trafimy, ale zawsze mieliśmy pewność, że będzie wybuchowo. Wszyscy myślą, że Dyjak to świetny wokalista, rasowy pijak i niedoszły samobójca. My staraliśmy się odnaleźć prawdziwą naturę Marka, tę mniej znaną i oczywistą. Wrażliwego człowieka skrytego pod maską prostolinijności, pogodnego faceta w przebraniu depresyjnego mruka i radykalnego komentatora rzeczywistości, którego metafor nie przebiją najwięksi poeci. Mamy nadzieję, że czytając tę książkę, zbliżą się Państwo do prawdziwego Marka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kaskader piosenki
Kobiety, wódka, śpiew. Właśnie w tej kolejności. Nie: wino, kobiety, śpiew. Chociaż łacińskie powiedzenie Alea, vina, Venus, per quae sum factus egenus (kości, wino, kobiety uczyniły mnie nędzarzem) też by tutaj pasowało. Są rzeczy, bez których żyć nie umiemy, chociaż nas niszczą. Granica jest cienka. Nie wiemy, kiedy ją przekraczamy, wpadając w macki niewoli. Niewoli, która kończy się śmiercią. Kto zrozumie kaskadera? Kaskadera piosenki.
Książka „Polizany przez Boga” to rozmowa, którą przeprowadzili Arkadiusz Bartosik i Łukasz Klinke z Markiem Dyjakiem. Marek Dyjak jest piosenkarzem, pieśniarzem, balladzistą – nie tak prosto zdefiniować rodzaj twórczości wokalnej, którą wykonuje, jednak są to utwory z kręgu szeroko rozumianej piosenki autorskiej. Charakteryzują się one niskim, chrapliwym głosem, który zdradza, że bohater tego wywiadu-rzeki wiele przeżył i przepił. I właśnie o tym jest ta książka. O życiu człowieka „na krawędzi szkła”, jak śpiewa w jednej ze swoich piosenek-pieśni-ballad (niepotrzebne skreślić).
A przeżył sporo. Taka bardzo romantyczna kariera, życie chłopaka ze Świdnika, hydraulika po zawodówce, który zostaje artystą. Jest nieprzygotowany, by radzić sobie ze światem, więc traktuje rzeczywistość, jakby nie było jutra, chce przygód, jest wagabundą, podróżuje w różne miejsca Polski, nie mając swej przystani. Podróżuje, a raczej płynie strumieniami, rzekami, jeziorami, morzami, oceanami alkoholu. Aż do zatracenia. By zawisnąć na wcześniej przygotowanej pętli. Tak robi większość alkoholików, którzy nie zdążyli się wcześniej zapić. Większość z nich ma gdzieś schowany sznur na sam koniec. Marka Dyjaka uchroniła kobieta-anioł. Został przez nią obdarowany drugim życiem. Od siedmiu lat jest trzeźwy. Wiele miejsca poświęca swej matce. I ojcu, który był, a jakby go w ogóle nie było. I jest jeszcze córka. To dla niej jest ta książka.
Dyjak w trakcie rozmowy kończy, zanim zacznie. Przerywa wywiad znienacka. Kołyszą nim różne emocje, jakby był bezbronny wobec swoich traum i nastrojów. Przy tym wszystkim niczego nie ukrywa. Ta szczerość bywa przerażająca dla czytelnika – że można tak pozostawić siebie bezbronnym, wystawić na pokaz swą intymność nieraz graniczącą z fizjologicznymi detalami alkoholizmu. „Polizany przez Boga” jest rodzajem spowiedzi artysty, który dopuszcza swoich fanów do konfesjonału, by mogli usłyszeć, skąd przychodzi jego twórczość – z wódczanych deliriów, z oddziałów psychiatrycznych, niezliczonych odwyków w zakładach porozrzucanych po całej Polsce.
Ale na pewno nie o profilaktykę tutaj chodzi. Zresztą o klubach AA Dyjak wypowiada się z dużym dystansem. Nie neguje tego, co przeżył. Wie, że demon alkoholizmu czai się także w pięknych chwilach, nie tylko w smrodzie życia. „Polizany przez Boga” znaczy obdarowany talentem. Darem, który nagle może stać się przekleństwem. I nikt nie wie, kiedy przekracza się niewidoczną granicę, za którą spłaca się już tylko podpisany własną alkoholową krwią cyrograf. To jedna z tych historii, które tworzą grubą księgę kaskaderów sztuki. O tyle oryginalna, że kończy się happy endem. O tyle oryginalna, że nie jest to głos z zaświatów, ale jest to zmęczony, chropowaty głos żywego człowieka.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 250
- 214
- 73
- 7
- 7
- 7
- 4
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Pomimo, iż nigdy nie byłam (i nie jestem) fanką Marka Dyjaka, choć kilka razy gościł z utworami na kostrzyńskiej scenie, z ogromną ciekawością sięgnęłam po tę poleconą mi książkę. Ekskluzywny alkoholik uprawiający muzykę, jak mówi sam o sobie dla mnie był alkoholikiem muzykującym i żyjącym na krawędzi. Tyle o nim wiedziałam, dopóki nie przeczytałam szczerego wywiadu. Wywiadu, który ukazał prawdziwego Dyjaka. Faceta do bólu szczerego, poetę kochającego Chopina, poranionego, wrażliwego i niesamowicie autentycznego. Z ogromną świadomością i niebywałą pokorą. Wprawnego komentatora rzeczywistości i pogodnego muzyka, choć z nutą depresyjnej natury. I choć na koncert nadal mnie nie ciągnie, to... chapeau bas Panie Marku!!
Pomimo, iż nigdy nie byłam (i nie jestem) fanką Marka Dyjaka, choć kilka razy gościł z utworami na kostrzyńskiej scenie, z ogromną ciekawością sięgnęłam po tę poleconą mi książkę. Ekskluzywny alkoholik uprawiający muzykę, jak mówi sam o sobie dla mnie był alkoholikiem muzykującym i żyjącym na krawędzi. Tyle o nim wiedziałam, dopóki nie przeczytałam szczerego wywiadu....
więcej Pokaż mimo toWywiad rzeka z Markiem Dyjakiem. Fantastyczna opowieść o jego życiu. Nie jest to łatwa książka tak jak nie łatwe jest jego życie. Opowiada szczerze o tym co go spotkało, o alkoholizmie, o kobietach w swoim życiu, o bardzo trudnych relacjach z córką. Warto przeczytać żeby poznać go od tej drugiej strony, żeby wiedzieć iż jest nie tylko wspaniałym pieśniarzem, ale też dobrym choć nie łatwym człowiekiem.
Wywiad rzeka z Markiem Dyjakiem. Fantastyczna opowieść o jego życiu. Nie jest to łatwa książka tak jak nie łatwe jest jego życie. Opowiada szczerze o tym co go spotkało, o alkoholizmie, o kobietach w swoim życiu, o bardzo trudnych relacjach z córką. Warto przeczytać żeby poznać go od tej drugiej strony, żeby wiedzieć iż jest nie tylko wspaniałym pieśniarzem, ale też...
więcej Pokaż mimo toDyjak bardzo szczerze,
z wielkim dystansem do siebie, przedstawił swoje dotychczasowe życie.
A nie było ono idealne, a wręcz przeciwnie, bardzo burzliwe, a to za sprawą ilości wypitego alkoholu
i obracaniu się często w "szemranym" towarzystwie.
Mimo jego nałogu, trafiał na swojej drodze na chętnych do pomocy mu, bardzo wielu ludzi. Jest człowiekiem wg mnie bardzo wrażliwym, uczynnym, chętnie pomagającym, a matkę po prostu wielbił... kochała go bezgranicznie.
Bardzo utalentowany muzycznie.
Lubię książki oparte na szczerych wyznaniach, bez fałszu i ubarwiających dopisków.
Dyjak bardzo szczerze,
więcej Pokaż mimo toz wielkim dystansem do siebie, przedstawił swoje dotychczasowe życie.
A nie było ono idealne, a wręcz przeciwnie, bardzo burzliwe, a to za sprawą ilości wypitego alkoholu
i obracaniu się często w "szemranym" towarzystwie.
Mimo jego nałogu, trafiał na swojej drodze na chętnych do pomocy mu, bardzo wielu ludzi. Jest człowiekiem wg mnie bardzo...
Cudo! Dyjak z ogromnym dystansem opowiada o sobie, nie szczędzi niewygodnych prawd, a przez to wszystko przebija się wrażliwość i inteligencja. I, co rzadkie u artystów, bez rozdętego ego. Dziennikarze są tu właściwie zbędni.
Cudo! Dyjak z ogromnym dystansem opowiada o sobie, nie szczędzi niewygodnych prawd, a przez to wszystko przebija się wrażliwość i inteligencja. I, co rzadkie u artystów, bez rozdętego ego. Dziennikarze są tu właściwie zbędni.
Pokaż mimo toWidzę, że opinie dotyczą tylko Dyjaka, więc jednak zostawię słówko. Dobre. I dla niego - za mądrość, szczerość i autentyczność, i dla panów pytających - za to, że pozwolili mu takim być. Za odważne pytania, świetną więź, którą nawiązali z muzykiem, za to, że to nie wywiad, tylko rozmowa dobrych znajomych (a może i przyjaciół?). Podręcznik przeprowadzania wywiadów.
Widzę, że opinie dotyczą tylko Dyjaka, więc jednak zostawię słówko. Dobre. I dla niego - za mądrość, szczerość i autentyczność, i dla panów pytających - za to, że pozwolili mu takim być. Za odważne pytania, świetną więź, którą nawiązali z muzykiem, za to, że to nie wywiad, tylko rozmowa dobrych znajomych (a może i przyjaciół?). Podręcznik przeprowadzania wywiadów.
Pokaż mimo toDo tej pory dobre książki dzieliłam pomiędzy dwie półki; takie, od których nie mogłam się oderwać i zaczytywałam się do bladego świtu, albo takie, które czytałam fragmentami, żeby przyjemność przeciągnąć w czasie. Po "Polizanym..." muszę rozszerzyć listę - są pozycje, których nie odkładasz na półkę po przeczytaniu tylko natychmiast sięgasz po nie ponownie. Poruszająca!
Do tej pory dobre książki dzieliłam pomiędzy dwie półki; takie, od których nie mogłam się oderwać i zaczytywałam się do bladego świtu, albo takie, które czytałam fragmentami, żeby przyjemność przeciągnąć w czasie. Po "Polizanym..." muszę rozszerzyć listę - są pozycje, których nie odkładasz na półkę po przeczytaniu tylko natychmiast sięgasz po nie ponownie....
więcej Pokaż mimo toNo nie wiem. Bo jak tu ocenić kiedy Marka Dyjaka cenię od lat, a słysząc niektóre pytania wkurwiałem się podobnie jak on.
Autorzy piszą, że chcą przybliżyć jego naturę, bo wszyscy myślą o nim jak o rasowym pijaku, a poźniej zadają pytanie jak smakuje pierwsza lufa po detoksie... Noż kurwa mać!
Mimo wszystko polecam, choć wydaje mi się, że lepiej by to wyglądało gdyby Marek Dyjak po prostu opowiadał. Bez zbędnych pytań.
No nie wiem. Bo jak tu ocenić kiedy Marka Dyjaka cenię od lat, a słysząc niektóre pytania wkurwiałem się podobnie jak on.
więcej Pokaż mimo toAutorzy piszą, że chcą przybliżyć jego naturę, bo wszyscy myślą o nim jak o rasowym pijaku, a poźniej zadają pytanie jak smakuje pierwsza lufa po detoksie... Noż kurwa mać!
Mimo wszystko polecam, choć wydaje mi się, że lepiej by to wyglądało gdyby Marek...
Spodziewałam się czegoś więcej...
Spodziewałam się czegoś więcej...
Pokaż mimo toNiezwykle barwna postać o której chce się wiedzieć więcej i więcej... stąd czytanie po raz setny pytań na temat wódki i alkoholu trochę zaczyna uprzykrzać lekturę i spłycać postać samego Dyjaka. A szkoda. Nie mniej jednak, dla laików takich jak ja - to jest osób znających Dyjaka jedynie przez pryzmat muzyki - książka jest w stanie pobudzić apetyt i chęci do posłuchania dyskografii raz jeszcze i być może w ten sposób dowiedzenia się nieco więcej na jego temat.
Niezwykle barwna postać o której chce się wiedzieć więcej i więcej... stąd czytanie po raz setny pytań na temat wódki i alkoholu trochę zaczyna uprzykrzać lekturę i spłycać postać samego Dyjaka. A szkoda. Nie mniej jednak, dla laików takich jak ja - to jest osób znających Dyjaka jedynie przez pryzmat muzyki - książka jest w stanie pobudzić apetyt i chęci do posłuchania...
więcej Pokaż mimo to9/10 - wywiad z Markiem Dyjakiem czyta się zupełnie inaczej niż większość, które miałam okazję przeczytać. Bardzo ciężka książka pod kątem emocjonalnym. Wymagałam przerw w czytaniu tak samo jak M. Dyjak przy swoich wypowiedziach. Miałam okazję w ubiegłym roku być na koncercie Dyjaka wiedząc niewiele o jego życiu prywatnym i jestem w stanie uwierzyć, że książka ta to zbiór szczerości. Szczerości z którą rzadko mamy styczność w postaci książek/biografii. Opisywane zachowania odzwierciedlały rzeczywistość, czyli jego zachowanie i sposób bycia, aczkolwiek to tylko namiastka jego tzw. spowiedzi. Pomimo wielu dramatów ja podziwiam za odwagę. Największy dramat to alkoholizm, ale jednocześnie jeden z największych sukcesów, bo wyleczony. Sposób wypowiedzi, ich lekkość a jednocześnie bogate słownictwo to coś co sprawia, że mimo wszystko dobrze się ja czyta. Sam M.Dyjak przyznał, że książki nie przeczytał i się wcale nie dziwię, bo po co przeżywać to jeszcze raz..ale każdemu innemu polecam.
9/10 - wywiad z Markiem Dyjakiem czyta się zupełnie inaczej niż większość, które miałam okazję przeczytać. Bardzo ciężka książka pod kątem emocjonalnym. Wymagałam przerw w czytaniu tak samo jak M. Dyjak przy swoich wypowiedziach. Miałam okazję w ubiegłym roku być na koncercie Dyjaka wiedząc niewiele o jego życiu prywatnym i jestem w stanie uwierzyć, że książka ta to zbiór...
więcej Pokaż mimo to