rozwińzwiń

Papierowe imperium

Okładka książki Papierowe imperium C.J. Sansom
Okładka książki Papierowe imperium
C.J. Sansom Wydawnictwo: Albatros kryminał, sensacja, thriller
656 str. 10 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Dominion
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2015-01-30
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Data 1. wydania:
2012-10-25
Liczba stron:
656
Czas czytania
10 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378855446
Tłumacz:
Andrzej Szulc
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
4

Na półkach:

Długo zabierałam się do przeczytania tej książki. Pierwsze 50 stron nie zachęca,wręcz skłania do odłożenia książki na półkę. Aczkolwiek nie wiem,czy wynikało to z faktycznie słabego początku,czy może z tego że nie wystarczająco skupiłam się na treści,a nie oszukujmy się w przypadku tej książki skupienie jest bardzo ważne. Moim zdaniem książka brawurowa. Łączy fragmenty historyczne ale pokazane w świetle "co by było,gdyby". Dużo akcji,niespodziewanych zdarzeń i nie ukrywajmy nie jest to książka z doskonałym "happy endem" co dodaje jej prawdziwości.Nie raz płakałam ,nie raz się wkurzałam i sama brałam udział w tym co spotyka bohaterów. Napisać książkę nie jest trudno,ale napisać książkę ,która porywa i po której czuje się niedosyt to wielka sztuka.

Długo zabierałam się do przeczytania tej książki. Pierwsze 50 stron nie zachęca,wręcz skłania do odłożenia książki na półkę. Aczkolwiek nie wiem,czy wynikało to z faktycznie słabego początku,czy może z tego że nie wystarczająco skupiłam się na treści,a nie oszukujmy się w przypadku tej książki skupienie jest bardzo ważne. Moim zdaniem książka brawurowa. Łączy fragmenty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
362

Na półkach:

Nie jest to literatura wysokich lotów,ale na wakacje jest w sam raz.

Nie jest to literatura wysokich lotów,ale na wakacje jest w sam raz.

Pokaż mimo to

avatar
322
58

Na półkach:

druga książka (po Zimie w Madrycie) tego autora, którą przeczytałam, i obie bardzo mi się podobały. Styl pisania kojarzy się z Irvinem Shawem, jednym z moich ulubionych pisarzy. Spokojnie, powoli, a jednak absolutnie nie nudno! polecam

druga książka (po Zimie w Madrycie) tego autora, którą przeczytałam, i obie bardzo mi się podobały. Styl pisania kojarzy się z Irvinem Shawem, jednym z moich ulubionych pisarzy. Spokojnie, powoli, a jednak absolutnie nie nudno! polecam

Pokaż mimo to

avatar
603
50

Na półkach:

W 1940 roku Wielka Brytania podpisuje traktat pokojowy z nazistowskimi Niemcami tym samym unikając z nimi wojny, ale mocno podporządkowani przed Hitlerem. Niewiarygodne prawda? Ale tak tu jest opisana historia alternatywna. Akcja jednak toczy się w 1952 r. gdy w Rosji trwa wojna a na wyspach brytyjskich ruch oporu kierowany przez Churchilla nieustannie walczy przeciwko rządowi.Urzędnik Ministerstwa ds. Dominiów dostaje zlecenie uwolnienie się i dostarczenie swojego przyjaciela, który przypadkowo uzyskał tajną informacje od której może zależeć dalszy porządek świata.
Książkę bardzo dobrze się czyta, akcja za akcję i napisana przystępnym językiem. Szczerze to polecam bardzo.

W 1940 roku Wielka Brytania podpisuje traktat pokojowy z nazistowskimi Niemcami tym samym unikając z nimi wojny, ale mocno podporządkowani przed Hitlerem. Niewiarygodne prawda? Ale tak tu jest opisana historia alternatywna. Akcja jednak toczy się w 1952 r. gdy w Rosji trwa wojna a na wyspach brytyjskich ruch oporu kierowany przez Churchilla nieustannie walczy przeciwko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
530
15

Na półkach:

Nie rozumiem niskich ocen tej książki.
Po pierwsze: tak przedstawienie postaci zajmuje wiele stron, ale czy to coś złego? Jeżeli chcemy dobrze wczuć się w klimat to jest to potrzebne tak samo jak opisy sytuacji gospodarczej i politycznej w Europie.
Co do jego żony do denerwowała mnie strasznie. Jej pacyfizm zrobił z niej ofiarę.

To zupełnie nowy obraz Europy. Nowy świat, który mógłby istnieć gdyby historia potoczyła się inaczej... Polecam pasjonatom i kryminału i historii.

Nie rozumiem niskich ocen tej książki.
Po pierwsze: tak przedstawienie postaci zajmuje wiele stron, ale czy to coś złego? Jeżeli chcemy dobrze wczuć się w klimat to jest to potrzebne tak samo jak opisy sytuacji gospodarczej i politycznej w Europie.
Co do jego żony do denerwowała mnie strasznie. Jej pacyfizm zrobił z niej ofiarę.

To zupełnie nowy obraz Europy. Nowy świat,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
108

Na półkach: , , ,

PAPIER WSZYSTKO PRZYJMIE?

W życiu każdego czytelnika przychodzi ten niezręczny moment, kiedy trafia na powieść, która niekoniecznie jest kiepska, ale kompletnie nie trafia w nasz gust, powodując czytelniczy odruch wymiotny. Pretensje często kierujemy w stronę wydawnictwa, bo opis na tylnej okładce był wprowadzający w błąd, lub ewentualnie ciskamy gromami w kierunku bogu ducha winnego pisarza, bo ten nie spełnił nadziei, które w nim pokładaliśmy. Prawda jest jednak nieco bardziej brutalna dla nas – to my wybraliśmy sobie taką, a nie inną lekturę z tysięcy innych – z jakiegoś powodu. W normalnym przypadku moglibyśmy odłożyć książkę na bok, jednak życie recenzenta nie pozwala na taki luksus. Z bólem serca muszę przyznać, że oto trafiłem wreszcie na dzieło, które dosłownie wpędziło mnie w czarną rozpacz. Spodziewając się porządnego thrillera politycznego, otrzymałem obyczajówkę ubraną w alternatywną historię II wojny światowej w Anglii.

Papierowe Imperium to powieść, której akcja rozpoczyna się 9 maja 1940 roku, kiedy na Wyspach Brytyjskich odbywa się posiedzenie rządu, w wyniku którego premierem zostaje lord Halifax, za wszelką cenę pragnący uniknąć konfliktu z Niemcami. Chrurchill zostaje zepchnięty na polityczny margines i jedyne co mu pozostaje, to stworzenie ruchu oporu, który będzie dzielnie walczył z decyzjami podjętymi przez obecny rząd. W wyniku przejęcia przez Halifaxa rządów Niemcy z Anglią podpisują traktat pokojowy, w wyniku którego Wielka Brytania pozostaje de facto krajem, w którym rządzi III Rzesza. Pozornie Anglia pozostaje suwerennym krajem, neutralnym politycznie, jednak prawda prezentuje się zgoła odmiennie. Wszelkie polityczne decyzje podejmują Niemcy, a Anglia w niczym nie przypomina kraju z lat przed II wojną światową, w związku z czym coraz bardziej niezadowolony naród brytyjski sprzeciwia się, co pozwala Churchillowi walczyć z rządem i dyktaturą. W tym wszystkim umiejscowiony zostaje główny bohater – David i jego bliscy.

Alternatywna wizja C.J. Sansoma przytłacza czytelnika niezwykłą drobiazgowością i pieczołowitością, z jaką autor oddał najmniejszy możliwy polityczno-społeczny detal. Jest tego wszystkiego zwyczajnie za dużo, przez co nie dość, że osoba słabo zorientowana w politycznych zawiłościach może się bardzo prędko zagubić, to w dodatku nadmierna szczegółowość zabija w tej powieści tempo akcji, której przecież jest tutaj całkiem sporo. Stalin dość szybko zostaje zamordowany, Niemcy z łatwością przejmują Związek Radziecki, obozy pracy oraz obozy koncentracyjne rosną w siłę, a wyścig zbrojeń trwa w najlepsze. Dochodzi w powieści nawet do tego, że Niemcy w obawie przed Stanami Zjednoczonymi na prędce starają się stworzyć bombę atomową…

Co tu dużo mówić – styl C.J. Sansoma jest jak dla mnie toporny i męczący. Przewracałem kolejne kartki w mękach, a przebrnięcie przez alternatywną wizję i niesłychanie nudne wątki obyczajowe stanowiło dla mnie nie lada wyzwanie. Z pewnością wpływ na to ma moja słaba wiedza na temat II wojny światowej i politycznych szczegółów z nią związanych, tyle tylko, że w Papierowym Imperium mamy do czynienia z alternatywną jej wersją, co powinno być jakimś ułatwieniem. Nie było. Problemy polityczne Anglii z połowy XX wieku kompletnie mnie nie interesowały właściwie już od pierwszych stron, a cały czas czekałem na ten szpiegowski thriller… Nie twierdzę, że powieść jest skrajnie zła, ale z pewnością wymaga ona od czytelnika niezliczonych pokładów cierpliwości, dobrej woli i przede wszystkim jakiegoś „zakręcenia” na punkcie II wojny światowej i wszelkich możliwych wariacji z nią związanych.

Na pewno trzeba oddać autorowi ogrom pracy, jaki włożył w stworzenie tak opasłej powieści (ponad 600 stron drobnej czcionki) i tak jak wspominałem wcześniej – z pewnością znajdą się fani tego typu stylu oraz takich opowieści. Ja do nich nie należę i wiem już, by zarówno tego autora jak i wszelkie podobne z opisu książki omijać jak najszerszym łukiem. Sęk w tym, że autor nie był w stanie zainteresować mnie dosłownie niczym. A za największą bolączkę uznaję to, że bohaterowie powieści C.J. Sansoma – zarówno pozytywni jak i negatywni – byli dla mnie tacy, jak tytułowe Imperium – papierowi. Ze swojej strony nie polecam.

PAPIER WSZYSTKO PRZYJMIE?

W życiu każdego czytelnika przychodzi ten niezręczny moment, kiedy trafia na powieść, która niekoniecznie jest kiepska, ale kompletnie nie trafia w nasz gust, powodując czytelniczy odruch wymiotny. Pretensje często kierujemy w stronę wydawnictwa, bo opis na tylnej okładce był wprowadzający w błąd, lub ewentualnie ciskamy gromami w kierunku bogu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
696
177

Na półkach:

Prawdopodobnie żaden inny autor nie potrafi zbudować takiego napięcia! Każdy rozdział jest wciągający, refleksyjny i zarazem pełny zwrotów akcji. Wyobraźnia pisarza mnie poraża - zbudowanie świata, który jest fikcją, jednak możliwą było genialnym pomysłem. Tytuł również odzwierciedla to, co dzieje się w powieści.

Prawdopodobnie żaden inny autor nie potrafi zbudować takiego napięcia! Każdy rozdział jest wciągający, refleksyjny i zarazem pełny zwrotów akcji. Wyobraźnia pisarza mnie poraża - zbudowanie świata, który jest fikcją, jednak możliwą było genialnym pomysłem. Tytuł również odzwierciedla to, co dzieje się w powieści.

Pokaż mimo to

avatar
170
130

Na półkach: , ,

W "Papierowym imperium" autor zawarł alternatywną wersję historii II Wojny Światowej. Akcja książki toczy się dokładnie w połowie XX wieku. Faktyczną władzę nad kontynentalną Europą sprawują faszystowskie Niemcy. Wielka Brytania zachowuje swoją pozorną niepodległość, aczkolwiek władzę sprawuje w niej ekipa sprzyjająca Niemcom. Niezależność Wielkiej Brytanii jest iluzoryczna - ogranicza się jedynie do polityki wobec dominiów brytyjskich. Silna presja ze strony Niemiec powoduje narastanie terroru i represji państwa brytyjskiego wobec swoich obywateli, którzy nie zgadzają się z kolejnymi działaniami faszyzującego rządu. Na czele opozycji, a następnie ruchu oporu staje Winston Churchill. W takich realiach przedstawione są losy osób zaangażowanych w działalność ruchu oporu, a wśród nich głównego bohatera - David'a Fitzgerald'a. David pracuje jako urzędnik państwowy w Ministerstwie ds. Dominiów, dzięki czemu może pozyskiwać cenne informacje dla ruchu oporu. Nie chcę zdradzać szczegółów powieści. Muszę przyznać, że moje wrażenia z lektury są neutralne. Sięgnąłem po tą książkę, gdyż sam pomysł alternatywnej wersji historii II Wojny Światowej był dla mnie interesujący. Szczególnie, że miałem bardzo dobre wspomnienia z lektury innej książki opisującej alternatywną historię II WŚ - "Vaterland" Roberta Harrisa. Niestety, muszę przyznać, że w mojej ocenie "Papierowe imperium" C.J. Sansom'a nie jest tak ciekawe i wciągające, jak historia opisana w "Vaterland". "Papierowe imperium" jest lekturą dosyć pokaźnych rozmiarów (ponad 600 stron),jednakże pierwsza połowa książki była według mnie dosyć nudna (może dlatego, że lubię książki zawierające dynamiczną akcję). Akcja powieści rozwinęła się i nabrała zdecydowanej dynamiki dopiero w jej drugiej połowie, gdy doszło do rozbicia siatki ruchu oporu w ministerstwie. Jednakże muszę przyznać, że nawet wtedy sposób prowadzenia akcji i jej opisu przez autora za bardzo do mnie nie przemawiał. Książkę przeczytałem, ale trwało to bardzo długo, gdyż nie było tego znanego wielu czytelnikom "przyciągania" do jej lektury. Mogę polecić przeczytanie tej książki osobom, które lubią czytać alternatywne wersje historii – jako kolejną pozycję do kolekcji.

W "Papierowym imperium" autor zawarł alternatywną wersję historii II Wojny Światowej. Akcja książki toczy się dokładnie w połowie XX wieku. Faktyczną władzę nad kontynentalną Europą sprawują faszystowskie Niemcy. Wielka Brytania zachowuje swoją pozorną niepodległość, aczkolwiek władzę sprawuje w niej ekipa sprzyjająca Niemcom. Niezależność Wielkiej Brytanii jest iluzoryczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
312

Na półkach: ,

Wolę Zimę w Madrycie i średniowieczne kryminały tegoż autora. Tu ciekawy pomysł na nową wersję historii, jak niewiele brakowało, aby się spełniła, cała reszta trochę rozczarowuje, ale spróbować napocząć warto.

Wolę Zimę w Madrycie i średniowieczne kryminały tegoż autora. Tu ciekawy pomysł na nową wersję historii, jak niewiele brakowało, aby się spełniła, cała reszta trochę rozczarowuje, ale spróbować napocząć warto.

Pokaż mimo to

avatar
71
71

Na półkach:

Druga wojna nigdy nie wybuchła. Anglicy zawarli przymierze z Niemcami. Stalin nie żyje, Churchill ukrywa się i stoi po stronie opozycji. Alternatywna rzeczywistość roku 1952. Papierowy świat z korektą, której nie było…

Jest rok 1952. Od ostatniej bitwy pod Dunkierką pomiędzy Brytyjczykami a Niemcami minęło dwanaście lat. Naziści roztoczyli swoje panowanie na całą Europę i obecnie do pokonania pozostał im Związek Radziecki. Stalin nie jest głównodowodzącym, gdyż zmarł w 1940 roku. Nikt po nim specjalnie nie rozpaczał. Winston Churchill, po sfałszowanych wyborach wycofał się z aktywnej polityki i staje na czele ruchu oporu.

Tak oto alternatywny świat rysuje przed czytelnikiem C.J. Sanson, angielski pisarz, który dopracowuje każdy szczegół w książce i zdaje się być tak perfekcyjny w szczegółach, że powieść staje się trudna do przebrnięcia. Być może, dlatego, że więcej w niej powieści obyczajowej niż powieści szpiegowskiej, czy tzw. political fiction.

Wyimaginowana rzeczywistość płynąca z kart książki czasem jest dość trudna do zaakceptowania. W obszerne tomisko trzeba się po prostu „wpasować”, wejrzeć, wgryźć i co najtrudniejsze – zaakceptować. To nie jest łatwe, bo to zupełnie inny świat niż ten znany z podręczników do historii.

Jeśli się tego dokona, przed czytelnikiem roztoczy się szaleńcza wizja nazistowskiej ekspansji z coraz silniejszymi wpływami na świecie. Do tego stopnia, że w Wielkiej Brytanii ośrodkiem prawdziwej władzy wydawać się może nie suwerenny rząd, lecz kierowana przez Erwina Rommla ambasada III Rzeszy. Winston Churchill staje na czele ruchu oporu, w którym jednym z członków jest urzędnik żydowskiego pochodzenia – David Fitzgerald.

To właśnie jemu powierzona zostaje niezwykle trudna i niebezpieczna misja. Musi uwolnić przetrzymywanego naukowca, doktora Franka Muncastera. Ten człowiek jest w posiadaniu wiadomości, które być może zmienią przyszłość. Tymczasem Niemcy również wysyłają swojego człowieka. Na arenę wkracza zapiekły i bezwzględny morderca Sturmbannführer Gunther Hoth.

Jak potoczą się losy bohaterów, czy Europa zrzuci jarzmo faszyzmu, jaką rolę odegrają czołowi politycy i czy ta pozycja zasługuje na miano thrillera szpiegowskiego. O tym wszystkim czytelnik może przekonać się wyłącznie sam, próbując zgłębić wyczerpująco drobiazgowy wolumen i dobrnąć do końca.

Z pewnością ta sztuka nie udała się osobie odpowiedzialnej za korektę książki. „Poległa” ona już na obwolucie nie „wyłapując” perełek typu: Churchil, czy Ministestwo. Szkoda, bo zła korekta z reguły krzywdzi dobrą książkę. W tym przypadku powieść obroniła się na szczęście sama.

Do przeczytania zachęca blog: Zakładka - recenzje subiektywne: https://bachorski.wordpress.com/

Druga wojna nigdy nie wybuchła. Anglicy zawarli przymierze z Niemcami. Stalin nie żyje, Churchill ukrywa się i stoi po stronie opozycji. Alternatywna rzeczywistość roku 1952. Papierowy świat z korektą, której nie było…

Jest rok 1952. Od ostatniej bitwy pod Dunkierką pomiędzy Brytyjczykami a Niemcami minęło dwanaście lat. Naziści roztoczyli swoje panowanie na całą Europę i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    120
  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    27
  • Teraz czytam
    5
  • 2015
    2
  • Literatura "dorosła"
    2
  • Z biblioteki
    2
  • 2018
    2
  • 2015
    2
  • W 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Papierowe imperium


Podobne książki

Przeczytaj także