Bez opamiętania

Okładka książki Bez opamiętania Lena Andersson
Okładka książki Bez opamiętania
Lena Andersson Wydawnictwo: Pi Seria: Literatura Północy literatura piękna
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Literatura Północy
Tytuł oryginału:
Egenmäktigt förfarande : en roman om kärlek
Wydawnictwo:
Pi
Data wydania:
2014-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-01
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378364047
Tłumacz:
Anna Marciniakówna
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
135 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
208
34

Na półkach:

Świetny, chirurgicznie precyzyjny opis zakochania z jej nadzieja i interpretacjami. Zakochania w tej oślepiającej fazie, kiedy biegnie się na oślep i „pomimo”. Bardzo trafnie jest to opisane.
Miałam tylko miejscami wrażenie, ze z tłumaczeniem coś poszło nie tak - niektóre zdania wydały mi się sprzeczne wewnętrznie - chyba ze był to celowy zabieg autorki.

Świetny, chirurgicznie precyzyjny opis zakochania z jej nadzieja i interpretacjami. Zakochania w tej oślepiającej fazie, kiedy biegnie się na oślep i „pomimo”. Bardzo trafnie jest to opisane.
Miałam tylko miejscami wrażenie, ze z tłumaczeniem coś poszło nie tak - niektóre zdania wydały mi się sprzeczne wewnętrznie - chyba ze był to celowy zabieg autorki.

Pokaż mimo to

avatar
192
55

Na półkach:

Bardzo inteligentna powieść. Autorka zawarła w niej dużo celnych uwag o relacjach między ludźmi i wplotła mądrze w narrację. Nawiasem pisząc, czy tylko ja miałem wrażenie, że główna bohaterka jest anankastyczna?

Bardzo inteligentna powieść. Autorka zawarła w niej dużo celnych uwag o relacjach między ludźmi i wplotła mądrze w narrację. Nawiasem pisząc, czy tylko ja miałem wrażenie, że główna bohaterka jest anankastyczna?

Pokaż mimo to

avatar
373
169

Na półkach:

Instrukcja jak nie należy kochać, a czytana od tyłu o tym, jak się bronić przed miłością, której się nie chce i jakich błędów wtedy nie popełniać. Czyta się dobrze, ale czy polecam.... chyba nie.

Instrukcja jak nie należy kochać, a czytana od tyłu o tym, jak się bronić przed miłością, której się nie chce i jakich błędów wtedy nie popełniać. Czyta się dobrze, ale czy polecam.... chyba nie.

Pokaż mimo to

avatar
1063
689

Na półkach: , , ,

Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że "Bez opamiętania" zdobyło kilka lat temu Nagrodę Augusta. Moje poprzednie doświadczenia z literaturą uhonorowaną tą nagrodą były bardzo pozytywne, a powieść Andersson zdecydowanie im nie dorównuje. Nie to, że źle się ją czyta - wręcz przeciwnie, to lekka i przyjemna lektura. Tyle, że niewymagająca, a ja jednak od książki nagrodzonej najważniejszą szwedzką nagrodą literacką co nieco wymagam ;).
Główną bohaterką jest Ester i to śladem jej uczuć podążamy. A uczucia te są mocno pomieszane, bo Ester zakochuje się w starszym artyście, który unika związku z nią. Im bardziej on unika, tym bardziej ona się pogrąża. O ile jeszcze początkowe części są normalne - każdy zna kogoś, kto coś takiego przeżywał (albo nawet i sam to przeżył),więc emocje Ester wydają się życiowe. A to oczywiście ułatwia lekturę, utożsamianie się z bohaterką. Potem, niestety, jest coraz gorzej. Ale po kilku bliższych spotkania, które nie zakończyły się związkiem, po dłuuugich miesiącach bez kontaktu, mając właściwie pewność, że w życiu "ukochanego" jest inna kobieta... przy tym wszystkim wciąż pozwalać, by życie kręciło się wokół wyobrażeń o nim? To wszystko jest przerysowane i sprawia, że bohaterka zaczyna irytować. Gdy do tego dochodzą filozoficzno-polityczne konwersacje między nimi, na siłę zrobione tak, by brzmiały bardzo mądrze, fragmenty książki potrafią męczyć. Na szczęście takich rozmów nie ma za wiele, a całą lekturę przeczytałam bardzo szybko - i pewnie równie szybko o niej zapomnę.

Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że "Bez opamiętania" zdobyło kilka lat temu Nagrodę Augusta. Moje poprzednie doświadczenia z literaturą uhonorowaną tą nagrodą były bardzo pozytywne, a powieść Andersson zdecydowanie im nie dorównuje. Nie to, że źle się ją czyta - wręcz przeciwnie, to lekka i przyjemna lektura. Tyle, że niewymagająca, a ja jednak od książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1162
769

Na półkach: ,

To jest powieść, która mrozi.
Za nic w świecie nie chciałbym znaleźć się w ramionach mężczyzny, kiedy pomiędzy nami jest ściana z lodu.
Ester jest dziennikarką, mądrą, niezależną kobietą, która wie dużo, potrafi myśleć, analizować i wyciągać wnioski. Na swojej drodze spotyka artystę Huga. Pomiędzy nimi jest porozumienie, na zasadzie kradzieży – według mnie. Hugo widzi zainteresowanie bezwarunkowe Ester, dzięki temu może się postawić wyżej. Mniej traci bo mniej daje. Kradnie jej myśli, słowa, jej przemyślenia. A ona tego nie widzi – nie, jest zbyt mądra żeby nie widzieć, ona analizuje jego słowa i zachowanie, stosunek do niej i niby widzi „co jest grane”, ale ponieważ kocha, to brnie w tą zamieć śnieżną, do tego królestwa lodu. Dla niej Hugo Rask jest idolem. Niestety.
Narracja jest prowadzona dokładnie w kierunku mrożenia. Ester trafił piorun, ale nie przyniósł on wiosny. Szybko zatraca się w świecie swojego bożyszcza i zaczyna się wokół tego kręcić, niknąc niemal całkowicie, oddając siebie. W miarę postępowania powieści w relacji bohaterów jest coraz więcej zażyłości, ale też jest coraz więcej mrozu (bo to nie chłód),stopniowego zamarzania. Wreszcie ich świat widzi się jak przez taflę lodu, jak zamknięty w klaustrofobicznej formie sopla, który jest niby piękny, ale kruchy i na pewno – z czasem - stopnieje, spadnie, zniknie…

To jest powieść, która mrozi.
Za nic w świecie nie chciałbym znaleźć się w ramionach mężczyzny, kiedy pomiędzy nami jest ściana z lodu.
Ester jest dziennikarką, mądrą, niezależną kobietą, która wie dużo, potrafi myśleć, analizować i wyciągać wnioski. Na swojej drodze spotyka artystę Huga. Pomiędzy nimi jest porozumienie, na zasadzie kradzieży – według mnie. Hugo widzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
420
265

Na półkach: ,

Sama nie wiem,być może muszę jeszcze kiedyś dać szansę. Dla mnie była interesująca, ale nie dość angażująca. Językowo toporna, ale może to kwestia przekładu.

Sama nie wiem,być może muszę jeszcze kiedyś dać szansę. Dla mnie była interesująca, ale nie dość angażująca. Językowo toporna, ale może to kwestia przekładu.

Pokaż mimo to

avatar
1149
408

Na półkach:

Wyobraź sobie jak najbardziej banalną historię. Opisz ją zwykłym językiem, postaraj się aby była nudna i umieść kila trywialnych myśli, czytanych już po tysiąckroć. I jeszcze nadaj temu zupełnie absurdalny tytuł: "Bez opamiętania". Tyle tutaj jest "bez opamiętania" co w wykonywaniu zaplanowanej pracy na taśmie produkcyjnej.

Ta książka nawet nie jest zła. Jest po prostu do bólu przeciętna. Dobrnąłem do końca po pierwsze dlatego, że jest krótka, po drugie bo interesują mnie między wierszami udzielone informacje o tym jak Szwedzi - ten do bólu wyzwolony seksualnie naród - myślą o miłości i bliskości.

Zapamiętałem z tych stu stron może jedno zdanie? ("Z tej rozmowy sypały się iskry jak przy spawaniu" - niestety ta metafora zupełnie nie odpowiadała nudnej rozmowie o jakichś utylitarystycznych wątkach w filozofii, którymi raczyli się ona-zakochana i on-pożądany).

Odradzam.

Wyobraź sobie jak najbardziej banalną historię. Opisz ją zwykłym językiem, postaraj się aby była nudna i umieść kila trywialnych myśli, czytanych już po tysiąckroć. I jeszcze nadaj temu zupełnie absurdalny tytuł: "Bez opamiętania". Tyle tutaj jest "bez opamiętania" co w wykonywaniu zaplanowanej pracy na taśmie produkcyjnej.

Ta książka nawet nie jest zła. Jest po prostu do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1136
962

Na półkach:

Dziwna to książka. O miłości, a napisana z temperamentem entomologa badającego muszkę owocówkę. Tu widzicie państwo skrzydełko, tu nóżkę, a tu, proszę, główka... Chłodny, rzeczowy styl Autorki ma z pewnością podkreślić emocje, jakimi targana jest bohaterka i nadać całej historii typu "ona kocha, a on nie" większej głębi. Mimo starań wciąż pozostaje jednak banalną historią jakich wiele. Jednocześnie mam wrażenie, że książka, jej styl i sposób podejścia do tematu, świetnie oddaje to coś, co można nazwać istotą współczesnego, szwedzkiego społeczeństwa. Rozumowe podejście, racjonalizowanie uczuć, skrajny pragmatyzm, samotność, osobność, polityczna poprawność, chłód kontra rozdzierające pragnienie bliskości, tęsknota za ciepłem, egzystencjalny ból... I z tego powodu "Bez opamiętania" jest książką bardzo interesującą. I inspirującą. Do tego stopnia, że zainspirował się nią Ruben Östlund, reżyser nagrodzonego Złotą Palmą 2017 w Cannes znakomitego filmu The Squer. W jego filmie jest nawet niemal jeden do jednego przeniesiona rozmowa między bohaterami. Östlund był jednak odważniejszy w swojej diagnozie i dysponuje dużo bardziej rozwiniętymi środkami wyrazu, od czarnej komedii, groteski do dramatu. Lena Andersson gra na jednym tonie. I jedyne co można powiedzieć to to, że jest w tym bardzo konsekwentna. Aż do bólu.

Dziwna to książka. O miłości, a napisana z temperamentem entomologa badającego muszkę owocówkę. Tu widzicie państwo skrzydełko, tu nóżkę, a tu, proszę, główka... Chłodny, rzeczowy styl Autorki ma z pewnością podkreślić emocje, jakimi targana jest bohaterka i nadać całej historii typu "ona kocha, a on nie" większej głębi. Mimo starań wciąż pozostaje jednak banalną historią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
524
364

Na półkach:

„Ów okropny dystans między myślą i słowem, wolą i sposobem jej wyrażania, rzeczywistością i nierzeczywistością oraz to, co wyrasta w tej przestrzeni, jest przedmiotem niniejszej opowieści.”

Zaczęłam i myślę, trafiłam kulą w płot.
Jest ona, Ester, poetka i eseistka i on, wielki artysta, jego imię nieistotne. Ona wpatrzona jak sroka w gnat w niego.
Miłość.
Im dalej tym bardziej moje poirytowanie w stosunku do Ester zmieniało swój biegun. Jakże mylne miałam pierwsze wrażenie, gdyż to jest bardzo dobrze napisana książka.
Miłość tak, miłość jej do niego. Obsesyjna, desperacka, strachliwa, odważna. Ester przykuwa całą uwagę. Analizuje na wszystkie strony każdy przyszły ruch, zadzwonić, nie zadzwonić, napisać, nie napisać, odpowie, nie odpowie, przespacerować się kolejny raz jego chodnikiem. Analiza i interpretacja. Ester jest INTELIGENTNA, ale cóż, miłość jest ślepa, wielokrotnie chce się krzyczeć, nie rób tak, nie poniżaj się. Mimo wszystko jednoczyłam się z nią. Jest irracjonalna aż tak bardzo, wystarczy jej jedno jego skinienie, przykro było mi patrzeć na jej upokorzenie. „Ester pomyślała, że zaczął biegać, bo zauważył, jak ona spogląda na jego ciało, i poczuła, że go kocha.” (…) „Ester stwierdziła, że to z jej strony wielkoduszność, iż go kocha mimo tych braków oraz że Hugo powinien być wdzięczny.” (…) „Ciężar, który dławił ją przez tygodnie, znikł w chwili, gdy Hugo się odezwał.”. Jakże taka kobieta może wypowiadać takie słowa, a jednak, takie myśli krążą po jej głowie.
Ester cierpi, Ester osacza, Ester żyje nadzieją. „Nadzieja, która zamieszkuje ludzkie serce, wierzy, że wola już istnieje, że kochający właściwie – właściwie chce czegoś, czego udaje, że nie chce, albo czegoś, czego udaje, że chce. Chce tego, do czego pragnienia zły świat ją namawia. Krótko mówiąc wierzy, że nie jest tak, jak się zdaje. Że ten ledwo majaczący cień czegoś innego to prawda. Tym jest Nadzieja.”

„Nie pozostało nic więcej do zrozumienia.”

„Ów okropny dystans między myślą i słowem, wolą i sposobem jej wyrażania, rzeczywistością i nierzeczywistością oraz to, co wyrasta w tej przestrzeni, jest przedmiotem niniejszej opowieści.”

Zaczęłam i myślę, trafiłam kulą w płot.
Jest ona, Ester, poetka i eseistka i on, wielki artysta, jego imię nieistotne. Ona wpatrzona jak sroka w gnat w niego.
Miłość.
Im dalej tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
68

Na półkach:

Językowa wiwisekcja przypadku beznadziejnego zakochania. Napisana oszczędnie, bez emocji, pokazuje miłość jako relację władzy. Mimo pozornego przeintelektualizowania, chyba każdy odnajdzie w tej książce coś ze swojej historii..

Językowa wiwisekcja przypadku beznadziejnego zakochania. Napisana oszczędnie, bez emocji, pokazuje miłość jako relację władzy. Mimo pozornego przeintelektualizowania, chyba każdy odnajdzie w tej książce coś ze swojej historii..

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    203
  • Przeczytane
    169
  • Posiadam
    37
  • Teraz czytam
    4
  • E-book
    4
  • Literatura skandynawska
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2015
    2
  • 2018
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Lena Andersson Bez opamiętania Zobacz więcej
Lena Andersson Bez opamiętania Zobacz więcej
Lena Andersson Bez opamiętania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także