Bardzo szczegółowa, co może na początku odrzucać. Ale powoli wciąga i w przystępny sposób pokazuje historię Starożytnego Egiptu.

Bardzo szczegółowa, co może na początku odrzucać. Ale powoli wciąga i w przystępny sposób pokazuje historię Starożytnego Egiptu.

Chyba sam siebie próbowałem przekonać do tego, że interesuję się kulturą starożytnego Egiptu. No cóż, nie każdy musi mieć mądre zainteresowania i stąd właśnie ocena zaledwie 3/10 :D

Chyba sam siebie próbowałem przekonać do tego, że interesuję się kulturą starożytnego Egiptu. No cóż, nie każdy musi mieć mądre zainteresowania i stąd właśnie ocena zaledwie 3/10 :D

Zawsze pierwszy tom serii wydawniczej budzi szczególną uwagę, bo stanowi wizytówkę cyklu. Jeśli jest udany, dalsze tomy staną się atrakcją, jeśli coś nie wyszło, można już po dalsze części nie sięgać. Dlatego tom "Pierwsi faraonowie" musi budzić zaciekawienie. Jaki jest? Na pewno ciekawy.
Nie zamierzam rozprawiać o błędach niedoróbkach czy brakach. Każdy czytelnik spojrzy inaczej na to dzieło, pod kątem własnej wiedzy, zainteresowań i oczekiwań. Natomiast chciałbym w tym miejscu przyjrzeć się bardziej ogólnie książce.
Przede wszystkim National Geographic nie jest zainteresowany historią, a w każdym razie nie jej ujęciem całościowym. I dlatego seria nie jest w pełni historią powszechną, ale tylko wybranymi wątkami, cywilizacjami, regionami historii. Dlatego nie ma nic o początkach człowieka, o kulturach archeologicznych, o rewolucji neolitycznej itd. Są za to wielkie cywilizacje starożytne, z których Egipt został potraktowany jako pierwsza. Czy słusznie - nie miejsce tu dyskutować. W ogóle w serii wyraźnie dominuje świat starożytny. Żeby nie przesadzić z ocenami trzeba pamiętać, że starożytność to jakieś trzy i pół tysiąclecia dziejów człowieka, a następne epoki, ze współczesnością włącznie - to zaledwie półtora tysiąclecia. Warto to przypomnieć.
A teraz o "Pierwszych faraonach".
Przejrzysty język, zrozumiały i przystępny dla czytelnika, co pewnie jest zasługą także tłumaczy i redaktorów. Niewiele niedoróbek. Stosunkowo najnowsze informacje, co przy podręcznikach, przedstawiających informacje nie zawsze najnowsze - jest warte odnotowania. Bardzo sensowny wykład główny, uzupełniony notkami chronologicznymi, wykazami faraonów, krótkimi wyjaśnieniami ważnych zjawisk i pojęć i dłuższymi dodatkami, dotyczącymi ważnych zagadnień, które nie mogły stanowić wtrętu do jednolitego wykładu. Bardzo dobre podpisy, w tym obrazujące dzieła sztuki, które zostały często szczegółowo omówione (tego bardzo brakuje w dużych opracowaniach naukowych). Nie dziwi fakt, że sporo miejsca autorzy poświęcili piramidom - w końcu to wizytówka starożytnego Egiptu. Również koncepcja tomu, by motywem przewodnim było państwo egipskie wydaje się zrozumiała. Jednakże czułem pewien niedosyt w kwestiach gospodarczych, szczególnie dotyczących rolnictwa. Także życie codzienne i sztuka Egiptu potraktowane zostały trochę po macoszemu.
Jest jednak coś, co powoduje, że nawet braki można darować. Są to oczywiście ilustracje, a przede wszystkim znakomite jakościowo fotografie. Bardzo wyraźne, doskonałej jakości, świetnie odwołujące się do tekstu i mające bardzo dobre opisy. Ale przecież to właśnie domena National Geographic. Dlatego, choć momentami ma się wrażenie, że to nie książka do czytania, lecz album, jest to ciągle dobre opracowanie ze znakomitym materiałem ilustracyjnym.
Na koniec skojarzenie, które nie dotyczy tego tomu, ale wynika z przeglądania kolejnych części serii. Pod ilustracjami znalazły się informacje, gdzie dane dzieło (rzeźba, obraz, biżuteria, paleta itp.) się znajduje. I co chwila można przeczytać Luwr albo British Museum. Ale nakradli...

Zawsze pierwszy tom serii wydawniczej budzi szczególną uwagę, bo stanowi wizytówkę cyklu. Jeśli jest udany, dalsze tomy staną się atrakcją, jeśli coś nie wyszło, można już po dalsze części nie sięgać. Dlatego tom "Pierwsi faraonowie" musi budzić zaciekawienie. Jaki jest? Na pewno ciekawy.
Nie zamierzam rozprawiać o błędach niedoróbkach czy brakach. Każdy czytelnik spojrzy...

Nie ukrywam, że skusiłem się na pierwszy numer tej kolekcji ze względu na atrakcyjną cenę i tematykę - starożytność. Już od dziecka ten właśnie okres historii najbardziej mnie intrygował. Po zapoznaniu się z tym tomem bez wahania zaprenumerowałem kolejne. Fantastyczne wykonanie (na bardzo dobrym papierze),przepiękne zdjęcia miejsc, dzieł sztuki i przedmiotów z danej epoki. Całość pisana w bardzo przejrzysty sposób. Historia przedstawiana jest w sposób chronologiczny, dzięki czemu łatwo zaobserwować przyczyny i skutki pewnych wydarzeń. Strasznie ujęły mnie również rysunki, które, uwierzcie mi na słowo, są po prostu fantastyczne. Raz obrazują pewne czynności (w tym numerze np. mumifikację),raz budowle w czasach ich świetności. Tak powinny wyglądać podręczniki do historii dla szkół. Czyta się to jak dobrą, fabularną książkę. Z przyjemnością uzupełnię braki wyniesione z liceum, w którym miałem „szczęście” trafiać na wiecznie nieobecnych nauczycieli. Dla wszystkich miłośników historii pozycja obowiązkowa. Przeogromny walor dydaktyczny serii i jej ciekawa forma to również szansa na wzbudzenie zainteresowania historią wśród dzieci. Całość traktuję jak dobrą inwestycję, z której być może skorzystają w przyszłości i moje pociechy :)

Nie ukrywam, że skusiłem się na pierwszy numer tej kolekcji ze względu na atrakcyjną cenę i tematykę - starożytność. Już od dziecka ten właśnie okres historii najbardziej mnie intrygował. Po zapoznaniu się z tym tomem bez wahania zaprenumerowałem kolejne. Fantastyczne wykonanie (na bardzo dobrym papierze),przepiękne zdjęcia miejsc, dzieł sztuki i przedmiotów z danej epoki....