rozwińzwiń

Talizmany i wróżby. Nowele

Okładka książki Talizmany i wróżby. Nowele Stanisław Baliński
Okładka książki Talizmany i wróżby. Nowele
Stanisław Baliński Wydawnictwo: Polska Fundacja Kulturalna literatura piękna
155 str. 2 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Polska Fundacja Kulturalna
Data wydania:
1965-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1965-01-01
Liczba stron:
155
Czas czytania
2 godz. 35 min.
Język:
polski
Tagi:
zbiór opowiadań emigracja nostalgia groza fantasy
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka polskiego Stanisław Baliński, Jan Barszczewski, Joseph Conrad, Wacław Filochowski, Konstanty Górski, Stefan Grabiński, Zygmunt Krasiński, Antoni Lange, Stanisław Lem, Bolesław Leśmian, Janusz Meissner, Franciszek Mirandola, Anna Olimpia Mostowska, Józef Maksymilian Ossoliński, Józef Relidzyński, Władysław Stanisław Reymont, Bruno Schulz, Mieczysław Smolarski, Jerzy Sosnowski, Józef Tyszkiewicz, Sygurd Wiśniowski, Roman Zmorski
Ocena 7,3
Opowieści nies... Stanisław Baliński,...
Okładka książki Muzyka płynąca z wierszy Adam Asnyk, Krzysztof Kamil Baczyński, Stanisław Baliński, Helena Bechlerowa, Roman Brandstaetter, Władysław Broniewski, Jan Brzechwa, Wanda Chotomska, Józef Czechowicz, Stanisław Ryszard Dobrowolski, Franciszek Fenikowski, Jerzy Ficowski, Konstanty Ildefons Gałczyński, Wiktor Teofil Gomulicki, Stanisław Grochowiak, Jerzy Harasymowicz, Marian Hemar, Zbigniew Herbert, Jerzy Hordyński, Witold Hulewicz, Kazimiera Iłłakowiczówna, Jarosław Iwaszkiewicz, Czesław Janczarski, Adam Jarzębski, Zbigniew Jerzyna, Jacek Kaczmarski, Anna Kamieńska, Jan Kasprowicz, Ludwik Jerzy Kern, Jan Kochanowski, Wespazjan Kochowski, Jonasz Kofta, Maria Konopnicka, Jan Koprowski, Ignacy Krasicki, Tadeusz Kubiak, Joanna Kulmowa, Jan Lechoń, Teofil Lenartowicz, Bolesław Leśmian, Leopold Lewin, Jerzy Liebert, Kornel Makuszyński, Adam Mickiewicz, Artur Międzyrzecki, Czesław Miłosz, Cyprian Kamil Norwid, Tadeusz Nowak, Janusz Nowosad, Artur Oppman, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Marian Piechal, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Mikołaj Rej, Tadeusz Różewicz, Aleksander Rymkiewicz, Włodzimierz Słobodnik, Antoni Słonimski, Juliusz Słowacki, Edward Stachura, Leopold Staff, Stanisław Swen-Czachorowski, Artur Maria Swinarski, Edward Szymański, Wisława Szymborska, Julian Tuwim, Jan Twardowski, Kornel Ujejski, Kazimierz Wierzyński, Rafał Wojaczek, Stanisław Wyspiański, Elżbieta Zechenter-Spławińska, Emil Zegadłowicz, Jan Zych
Ocena 8,3
Muzyka płynąca... Adam Asnyk, Krzyszt...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
311
141

Na półkach:

WERSJA KRÓTKA

Zamiast dojrzałego opus magnum od świadomego artysty (w momencie wydania Talizmanów… Baliński miał 67 lat) otrzymujemy chaotyczny zbiór dykteryjek, zebranych naprędce z szuflady i wrzuconych do jednego wora na potrzeby wydania.

No c’mon, panie Baliński…


***
WERSJA DŁUŻSZA I BARDZIEJ INTRYGUJĄCA

Baliński był jednym z moich najgorętszych zachwytów i odkryć podczas lektury "Opowieści niesamowitych z języka polskiego".

I od tej pory zaczął mnie prześladować.

Jakimś tajemnym zrządzeniem losu, jakby wyczuwając moje zainteresowanie gdzieś tam w innym świecie, jął mi się Baliński objawiać w najmniej spodziewanych momentach. A to jego fotoreportaż z Brazylii wyskoczył nagle ze starego czasopisma, w którym szukałem zupełnie czegoś innego. A to w książce o jednym z warszawskich hoteli użyto jego wiersza jako kontrapunktu między rozdziałami. I tak dalej…

Aurę ekscytacji podsycał fakt, iż jedyne dwa zbiory opowiadań Balińskiego to istne białe kruki, których na próżno szukać w większości bibliotek, a co dopiero w antykwariatach czy serwisach aukcyjnych.

Co się działo dalej? Ta historia musiała się skończyć właśnie tak: w moje ręce, niespodziewanie, wpadł drugi ze zbiorów, wydany w 1965 roku nakładem Polskiej Fundacji Kulturalnej w Londynie, "Talizmany i wróżby".

Grozy tu – niestety - jak na lekarstwo, pojawiają się natomiast akcenty fantastyczne, szczególnie w "Walcu Kreislera" i "Ogrodzie księżyców". Autor musiał przejawiać jakąś fascynację naturalnym satelitą ziemi; pierwszy z jego zbiorów opowieści nosił wszak tytuł "Miasto księżyców".

Zawarte w zbiorze historie (a jest ich 11) pochodzą z różnych światów i można by je śmiało podzielić na trzy grupy: grupę przyrodniczą, reportażową i fantastyczną. Do pierwszej kategorii zaliczyłbym trzy opowiadania: "Tak odlatują ptaki", "Melancholia zwierząt" oraz "Samotność starych parków". Wszystkie z nich łączy drugoplanowa postać leśniczego Włodkowskiego, który oprowadza narratora po lesie, towarzyszy mu podczas polowania i wspomina zmarłego stryja. Opowiadania te, pisane w pierwszej osobie, stylizowane są na zapis relacji narratora, niewykluczone zresztą, że faktycznie wydarzyły się one w życiu Balińskiego.

"Jak odlatują ptaki" to zresztą najsłabsza rzecz w całym zbiorze, całkowite nieporozumienie: cała fabuła sprowadzana się do tego, że bohater wchodzi do lasu, siada na kamieniu i obserwuje stado żurawi.

Druga grupa to nowele reportażowe, jak je sobie nazwałem. Także pisane w pierwszej osobie, jak np. "Skrzypce", "Śmiejący się budda" czy Godzina której nie było". Akcja tychże powiastek dzieje się w przeróżnych zakątkach globu, m.in. w Chinach czy Londynie. Nie wiem na ile jest to zapis prawdziwych przeżyć Balińskiego, na ile zbeletryzowana fikcja, ale faktem jest, że autor zbiorku podróżował po całym świecie: przebywał kilka lat w Chinach, był także pracownikiem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Londynie. Przewijają się tutaj bardzo subtelne ślady fantastyki, jak np. wpływ na otoczenie śmiejącego się Buddy. Nowelka ta ma bardzo podobny przebieg do Godziny której nie było – w obu przypadkach oś fabuły zasadza się na przedmiocie, który wędruje z rąk do rąk i niekoniecznie jest mile widzianym prezentem. Muszę ze smutkiem skonstatować, że "Godzina…" jest tak przewidywalna jak konsystencja budyniu.

Trzeci zbiór – najbardziej dla mnie interesujący – to opowieści fantastyczne. Fantastyczne, bo grozy tutaj za wiele nie ma; jej śladowe ilości pojawiają się tylko w "Schodach" – ale do tego jeszcze wrócę. Mamy więc "Walc Kreislera", gdzie tytułowy kawaler wracając do domu, przez kilka wieczorów z rzędu, spotyka w oknie jednej z ulic tajemniczą kobietę (do zapomnienia),a także "Ogród księżyców" o księżycowych eksperymentach doktora Fantoma-Allana i dziwnych zmianach jakie zachodzą u mieszkańców miasteczka Billing. Niestety, czytelnika spotka tutaj kolejny zawód, nowelka brzydko się zestarzała i razi infantylizmem.

I wreszcie: "Schody". Bez dwóch zdań najlepsze opowiadanie całego zbioru. Jego bohater przed wyjazdem w dalekie strony postanawia odwiedzić dawno niewidzianego kolegę z lat szkolnych.

"Nie był u niego tak dawno. Nie pamiętał nawet numeru mieszkania. Ale było to mieszkanie gdzieś wysoko, na nie wiedzieć którym piętrze i do tego bez windy. Dozorca zapalił światło na schodach. Zaczynało się zmierzchać.

- Nieprzyjemna kamienica – myślał wchodząc. – Nawet nie kamienica, a wieża… co za okropne schody! A te okna! – Dziwił się pnąc się w górę. – Wąskie i prawie niewidoczne. Co za pomysł, żeby je umieszczać tak wysoko, pod samymi prawie sufitami każdego półpiętra. Kaprys architekta, czy też niezrozumiała kalkulacja budowniczego?"

Nie będę zdradzać dalszego ciągu, ale ta zacna miniaturka zgrabnie nawiązuje do modnej obecnie stylistyki weird fiction. Wbija się w tętnice czytelnika i konsekwentnie wsącza w jego krwiobieg solidną dawkę niepokoju. Schody śmiało mogłyby się znaleźć w zbiorze opowiadań Guni czy Ligottiego, nie zaniżając ani trochę ich poziomu.

Jeszcze słowo o oprawie graficznej – książkę zdobią całkiem ciekawe, minimalistyczne, symboliczne ilustracje Danuty Laskowskiej.

Podsumowując: jestem zawiedziony, cholernie zawiedziony.

Baliński jakby uległ niekontrolowanej reakcji chemicznej, która wytrąciła z jego atomów zamiłowanie do tajemnicy i niesamowitości. Jest jej mało – zdecydowanie za mało. To powoduje, że mimowolnie chwytałem się każdej drobnostki odbiegającej nieco od normy, jak np. sceny z "Przemarszu", gdy spojrzenie narratora krzyżuje się z bladą twarzą, która wykwitła nagle w oknie i zza firanki lustrowała ulicę. Przecież ma Baliński talent, co udowodnił chociażby "Schodami" czy wcześniej "Końcem rodziny Jasnych". Potrafi wyczarować niesamowity klimat, potrafi przykuć czytelnika do książki. Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego robi to tak rzadko.

WERSJA KRÓTKA

Zamiast dojrzałego opus magnum od świadomego artysty (w momencie wydania Talizmanów… Baliński miał 67 lat) otrzymujemy chaotyczny zbiór dykteryjek, zebranych naprędce z szuflady i wrzuconych do jednego wora na potrzeby wydania.

No c’mon, panie Baliński…


***
WERSJA DŁUŻSZA I BARDZIEJ INTRYGUJĄCA

Baliński był jednym z moich najgorętszych zachwytów i odkryć...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Talizmany i wróżby. Nowele


Podobne książki

Przeczytaj także