"Devellyn nie zalecał się do kobiet. On im płacił."
Tak można podsumować Markiza Devellyna zwanego Diabłem z Duke Street. Liczne kochanki, hazard i hulaszcze życie jakie prowadził było wszystkim czego pragnął. Do czasu gdy stał się ofiarą Czarnego Anioła, która była niczym Robin Hood w spódnicy. Teraz chciał ją dopaść i odzyskać to, co utracił. Jednocześnie w jego życiu pojawia się szacowna wdowa Sidonie Saint-Godard. Jest zupełnie inna od Anioła więc jak to możliwe, że mężczyzna obu gorliwie pożąda?

Jestem bardzo rozczarowana tą historią i żenującym bohaterem. Bardzo ciężko mi się czytało tę książkę. Czytałam wcześniej już inne historie Liz Carlyle i byłam nimi zachwycona a teraz... czuję wielki niesmak i rozczarowanie ...

"Devellyn nie zalecał się do kobiet. On im płacił."
Tak można podsumować Markiza Devellyna zwanego Diabłem z Duke Street. Liczne kochanki, hazard i hulaszcze życie jakie prowadził było wszystkim czego pragnął. Do czasu gdy stał się ofiarą Czarnego Anioła, która była niczym Robin Hood w spódnicy. Teraz chciał ją dopaść i odzyskać to, co utracił. Jednocześnie w jego życiu...

Bardzo miła i wciągająca lektura. Szalone pomysły głównej bohaterki bardzo ciekawe. Akcja nie zwalnia ani na chwilę. Po przeczytaniu czułam lekki niedosyt że to już koniec. Na szczęście czekają już na mnie kolejne pozycje tej autorki.

Bardzo miła i wciągająca lektura. Szalone pomysły głównej bohaterki bardzo ciekawe. Akcja nie zwalnia ani na chwilę. Po przeczytaniu czułam lekki niedosyt że to już koniec. Na szczęście czekają już na mnie kolejne pozycje tej autorki.

Historia dosyć ciekawa. Choć jak dla mnie było za dużo opisów.

Historia dosyć ciekawa. Choć jak dla mnie było za dużo opisów.

Dobrze napisany lekki romans z dużą dawką humoru. Idealny na zimne jesienne wieczory, żeby się zrelaksować i zapomnieć o problemach dnia codziennego. Polecam

Dobrze napisany lekki romans z dużą dawką humoru. Idealny na zimne jesienne wieczory, żeby się zrelaksować i zapomnieć o problemach dnia codziennego. Polecam

Czytało się bardzo szybko i przyjemnie, z uśmiechem na ustach. Główni bohaterowie to postacie, które "coś" do siebie przyciąga. On po przejściach, prowadzi hulaszcze życie, ona młoda wdowa, która ma nie jedno przeżycie za sobą...:) Podobało mi się, polecam:)

Czytało się bardzo szybko i przyjemnie, z uśmiechem na ustach. Główni bohaterowie to postacie, które "coś" do siebie przyciąga. On po przejściach, prowadzi hulaszcze życie, ona młoda wdowa, która ma nie jedno przeżycie za sobą...:) Podobało mi się, polecam:)

Książka byłaby naprawdę fajna, gdyby nie jeden niuans. Ale od początku.

Mamy tu historie kobiety, która widząc, jak kobiety są traktowane przez płeć przeciwną postanawia pomóc lub choć trochę im to wynagrodzić, karząc i okradając właśnie tych złych mężczyzn. I tak powstaje Czarny Anioł, o którym mówią wszyscy, lecz nikt nie wie kim on jest.

I mamy jego. Mężczyzna z opinią. Może nie najlepszą, ale na pewno wzbudzającą strach. Posiada mieszkanie na przeciwko niej w którym mieszkają jego kochanki. Musimy tutaj zaznaczyć, że zmieniają się one co chwila. Co prawda to nie on je porzuca, tylko one zostawiają go. Czarny Anioł niestety o tym nie wie i na cel obiera sobie właśnie go. Po spotkaniu naszego bohatera z Czarnym Aniołem, dochodzi do tego, że los zmusza go do przeniesienia się na jakiś czas właśnie do domku jego kochanek, gdzie jako sąsiedzi spotykają się znowu (on oczywiście nie wie z kim ma do czynienia).

Historia ciekawa, czasami zabawna. Ale jak już na początku wspomniałam, jest jedna rzecz, która mnie strasznie irytowała, tak bardzo, że popsuła mi całą książkę. Mianowicie to, że on nie mogąc zapomnieć o Czarnym Aniele cały czas zaleca się do naszej bohaterki. I chodź to jestem jeszcze w stanie zrozumieć (w końcu to mężczyzna). To Sidonie nie mogę zrozumieć w ogóle. Ja wiem, że ona i Czarny Anioł to to samo, ale mimo wszystko gdybym wiedziała, że mężczyzna niby tu zaleca się do mnie, a i tak jak tylko pojawiła by mu się inna kobieta to pójdzie z nią do łóżka to nie była bym zadowolona ( przecież on nie wie, że ona i Czarny Anioł to to samo). I jeszcze to na koniec, że on od razu wiedział, że ona jest Czarnym Aniołem:/

Mimo wszystko daję 6 gwiazdek, bo książka nie nudzi i czyta się ją dobrze.

Książka byłaby naprawdę fajna, gdyby nie jeden niuans. Ale od początku.

Mamy tu historie kobiety, która widząc, jak kobiety są traktowane przez płeć przeciwną postanawia pomóc lub choć trochę im to wynagrodzić, karząc i okradając właśnie tych złych mężczyzn. I tak powstaje Czarny Anioł, o którym mówią wszyscy, lecz nikt nie wie kim on jest.

I mamy jego. Mężczyzna z...

Doskonale bawiłam się czytając tą historię. Sidonie jest wyjątkowo pomysłową, zaradną kobietą, ale i Devllyn jej nie ustępuje :)

Doskonale bawiłam się czytając tą historię. Sidonie jest wyjątkowo pomysłową, zaradną kobietą, ale i Devllyn jej nie ustępuje :)

całkiem dobra pozycja, jedna z najlepszych napisanych przez L.C. akcja bardzo przypomina inna powieść o złodziejce z wyższych sfer ale wszystko dzieje się szybko, no i.. pieprznie. tak ze wybaczam ten lekki plagiat.

całkiem dobra pozycja, jedna z najlepszych napisanych przez L.C. akcja bardzo przypomina inna powieść o złodziejce z wyższych sfer ale wszystko dzieje się szybko, no i.. pieprznie. tak ze wybaczam ten lekki plagiat.

Świetna książka :) Napisana tak, że każdy rozdział jest niespodzianką, której wcześniej nie dało się rozszyfrować. Jest namiętnie i to bardzo. Można się uśmiać i za chwilę poryczeć. Zdecydowanie polecam :)))

Świetna książka :) Napisana tak, że każdy rozdział jest niespodzianką, której wcześniej nie dało się rozszyfrować. Jest namiętnie i to bardzo. Można się uśmiać i za chwilę poryczeć. Zdecydowanie polecam :)))