Historia opisana w tej książce przyprawia mnie o odruch wymiotny; makabryczne detale w niej przytoczone
Zabitych 86 żydowskich kobiet i mężczyzn, których szkielety, czaszki miały służyć nazistowskiej propagandzie.
Rozczłonkowane ciała nagle porzucone , pozostawione w kadziach jak odpad, ochłap.
To wstrząsający fragment II wojny światowej. Nieznany, bulwersujący.
Musiało minąć tyle lat by Ci pomordowani odzyskali swoje imiona, nazwiska, życiorysy. By zwrócono Im godność.

Historia opisana w tej książce przyprawia mnie o odruch wymiotny; makabryczne detale w niej przytoczone
Zabitych 86 żydowskich kobiet i mężczyzn, których szkielety, czaszki miały służyć nazistowskiej propagandzie.
Rozczłonkowane ciała nagle porzucone , pozostawione w kadziach jak odpad, ochłap.
To wstrząsający fragment II wojny światowej. Nieznany, bulwersujący.
Musiało...

Książka Hansa Joachima Langa dotyka tylko niewielkiego wycinka historii II wojny światowej, lecz czyni to w sposób rzetelny i co najważniejsze całkowicie obiektywnie. Praca napisana przez historyka, który również para się dziennikarstwem, ma jednak tą przewagę nad pracami np. dziennikarzy śledczych, że oprócz znakomitego warsztatu badawczego charakteryzuje się także obiektywizmem. I w tym praca Pana Langa celuje, co zdecydowanie liczy się na plus.

Głównym tematem książki nie są tak naprawdę eksperymenty pseudomedyczne, których dopuszczali się nazistowscy naukowcy i lekarze w okresie II wojny światowej. Nie mamy tutaj wypisanych wszystkich możliwych okropności, jakich dopuszczali się nazistowscy zbrodniarze. Jest tylko jedna historia: ta, w której powstał porażający swoim okrucieństwem pomysł stworzenia zbioru szkieletów, mający być później podstawą do pseudonaukowych badań antropologicznych. Autor w rzetelny sposób, choć nieco fabularyzując, przedstawia życie niektórych z ofiar przed tym, gdy trafiły do obozu koncentracyjnego, pomysł jaki narodził się w umysłach naukowców i drogi jego realizacji w ramach organizacji Ahnenerbe i przy aprobacie samego Heinricha Himmlera, przebieg całej akcji, tj. wybór przyszłych ofiar, ich egzekucja, a następnie dostarczenie ciał do Instytutu Anatomii Uniwersytetu Rzeszy w Strasburgu, a także odkrycie całego przedsięwzięcia przez siły alianckie po zajęciu terenów III Rzeszy. W całość wplecione są ślady, dzięki którym autorowi po wielu latach udało się zidentyfikować prawdopodobne nazwiska tych ofiar. W końcowej części książki Pan Lang opisuje także, co stało się z głównymi pomysłodawcami oraz wykonawcami całego przedsięwzięcia, a ponadto zamieszcza 86 szkiców biograficznych ofiar.

Praca oparta jest na dobrej pracy badawczej, popartej rzetelną bibliografią. Choć zawiera niewiele fotografii jedna z nich znacznie mną wstrząsnęła. Wyraźnie przedstawia w jaki sposób można ubrać zwykłe okrucieństwo w słowa pseudonaukowej retoryki i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie jest to książka dla każdego, nie tylko ze względu na tematykę, ale też na potrzebną swego rodzaju dojrzałość w odbiorze tych treści.

Książka Hansa Joachima Langa dotyka tylko niewielkiego wycinka historii II wojny światowej, lecz czyni to w sposób rzetelny i co najważniejsze całkowicie obiektywnie. Praca napisana przez historyka, który również para się dziennikarstwem, ma jednak tą przewagę nad pracami np. dziennikarzy śledczych, że oprócz znakomitego warsztatu badawczego charakteryzuje się także...

6/10

6/10

Trudno ocenić tę książkę - jej treść jest wstrząsająca. Powstała jako pomnik pamięci 82 ofiar nazistowskich antropologów. Nadaje "numerom" twarze. Uosabia ofiary, które najczęściej postrzegane są w kategorii "liczb".

Trudno ocenić tę książkę - jej treść jest wstrząsająca. Powstała jako pomnik pamięci 82 ofiar nazistowskich antropologów. Nadaje "numerom" twarze. Uosabia ofiary, które najczęściej postrzegane są w kategorii "liczb".

Kolejna ksiazka poruszajaca tematykow jak to zydzi byli zle trakotowani, ktora nie wnosi nic nowego do literatury faktu drugiej wojny swiatowej. Po wydawnictwie pana Wołoszańskiego spodziewalem sie znacznie wiecej

Kolejna ksiazka poruszajaca tematykow jak to zydzi byli zle trakotowani, ktora nie wnosi nic nowego do literatury faktu drugiej wojny swiatowej. Po wydawnictwie pana Wołoszańskiego spodziewalem sie znacznie wiecej