Sprawa trzech desperado

Okładka książki Sprawa trzech desperado Caroline Lawrence
Okładka książki Sprawa trzech desperado
Caroline Lawrence Wydawnictwo: Egmont Polska Seria: Tajemnice Dzikiego Zachodu literatura młodzieżowa
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Seria:
Tajemnice Dzikiego Zachodu
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2013-02-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-06
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323754954
Tłumacz:
Maciejka Mazan
Tagi:
rewolwerowcy detektywi powieść amerykańska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Tuzin tajemnic. 12 niezywkłych zagadek kryminalnych Clémentine Beauvais, Susie Day, Julia Golding, Frances Hardinge, Caroline Lawrence, Sally Nicholls, Kate Pankhurst, Robin Stevens, Katherine Woodfine, praca zbiorowa
Ocena 7,1
Tuzin tajemnic... Clémentine Beauvais...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
709
555

Na półkach: ,

Książka która swoją okładką wprowadza w niewielki błąd. Otóż pokazuje jakoby był to typowy western a tak nie jest. Oczywiście takie jest miejsce akcji a bohater mimo swoich dwunastu lat jest nadzwyczaj dojrzały oraz ma pewną cechę którą sam nazywa swoim "cierniem". Jednak nie dałbym książki do przeczytania dwunastolatkowi, lektura raczej dla osób które skończyły szesnaście lat. Książka jest interesująca i napisana w bardzo przystępny i lekki sposób dzięki czemu te trzysta stron dość szybko się czyta. Jednakże odczuwam jakby "Sprawa Trzech Desperado", była tylko wstępem większej serii. Mimo, że na kartach książeczki sprawa jest podana od początku do końca, czasami niektóre rzeczy zbyt pobieżnie, to czuje się pewien niedosyt oraz przekaz podprogowy autorki "Chcecie więcej szukajcie innych książek z serii".

Książka która swoją okładką wprowadza w niewielki błąd. Otóż pokazuje jakoby był to typowy western a tak nie jest. Oczywiście takie jest miejsce akcji a bohater mimo swoich dwunastu lat jest nadzwyczaj dojrzały oraz ma pewną cechę którą sam nazywa swoim "cierniem". Jednak nie dałbym książki do przeczytania dwunastolatkowi, lektura raczej dla osób które skończyły szesnaście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
809
360

Na półkach: , ,

Książkę tę udało mi się dostać za bezcen - raptem 2,88 zł za nowy tom na promocji w Auchan. Oczywiście nie brałem w ciemno - niska cena może, chociaż nie musi oznaczać coś słabego. Aplikacja mobilna Lubimy Czytać przyszła mi po raz kolejny w sukurs i pomogła ocenić czy warto wziąć czy też nie. Pozytywnie test przeszyły trzy pozycje - jedną z nich jest właśnie "Sprawa trzech desperado".

P.K. Pinkerton jest jeszcze dzieckiem, chociaż wchodzącym już powoli w wiek nastoletni. Półkrwi Indianin, wychowany przez przybranych rodziców przeżywa w pewnym momencie dramat - jego przybrani rodzice zostają zamordowani, a on sam staje się celem trójki bandytów. Ucieka do pobliskiego Virginia City - miasteczka zbudowanego na chciwości, pieniądzach i pogoni za srebrem. Tutaj nie tylko musi zmierzyć się ze ścigającymi go desperado, ale także uważać na wszędobylskie pułapki zakładane na naiwnych i nieświadomych ludzi. Jak sobie w tym wszystkim poradzi i czy w ogóle wyjdzie z opresji? Przekonajcie się sami!

Od pierwszych stron książki wydać do kogo adresowana jest "Sprawa trzech desperado" i nie są to z pewnością osoby dorosłe. W wielu księgarniach opisana jest jako "dla dzieci/młodzieży" i to przełamanie wydaje się być użyte celowo. Dla małych dzieci może być zbyt "ciężka", za to młodzież może uznać ją za zbyt infantylną. Wydaje mi się, że dwanaście lat to mniej więcej idealny target dla akurat tej pozycji - z jednej strony bardzo prosta i okrojona, a z drugiej są już trochę bardziej ciekawe rzeczy niż poznawanie świata.

Prostota to wręcz drugie imię tej książki - wiele sytuacji oraz dialogów jest tak prostych, że aż się czasem człowiek zastanawia nad ich realnością. Co prawda nie jest to ta negatywna "nierealność", jednak osobie przyzwyczajonej do skomplikowanych intryg i przerzucania życia codziennego na kartki książki może sprawić pewien dyskomfort czytanie "Sprawy dla trzech desperado". Z drugiej strony nie można zarzucić autorce nieprofesjonalnego podejścia czy stworzenia "chłamu" - sama historia jest ciekawa i miło się ją czyta, tylko po prostu adresowana jest do innego przedziału wiekowego niż czytana przeze mnie na co dzień literatura.

"Moja przybrana mama Evangeline mawiała, że kiedy Bóg daje ci Dar, daje ci też Cierń w boku, żeby ci się nie przewróciło w głowie"

Wydaje mi się, że dla starszych dzieci pozycja ta będzie bardzo fajna - może wprowadzić w świat książek i rozbudzić wyobraźnię. Pomimo wymienionych przeze mnie "wad" (ciężko je tak nazwać, ale jakiegoś słowa użyć muszę) przeczytałem całą książkę błyskawicznie i z zaciekawieniem. Warto wspomnieć, że ma pewne walory edukacyjne - nie tylko poprzez przenośnie i analogie, ale także bezpośredni fragment (nie będę zdradzał jaki i czego dotyczy!),który może nauczyć paru przydatnych rzeczy nawet osobę dorosłą!

Jeśli ktoś lubi książki dla dzieci i młodzieży to się nie zawiedzie. Jeśli ktoś ma kogoś w wieku podstawówka lub wczesne gimnazjum - może śmiało polecić. Dla reszty historia może być fajna, jednak wykonanie zbyt proste. Tak ja odebrałem "Sprawę dla trzech desperado" i mimo pozytywnych wrażeń mam pewien niedosyt. Nie wiem czy sięgnę po dalsze książki autorki, zwłaszcza po te z Pinky. Jednak to jest chyba jedna z tych książek, co do których uczuć musimy się sami przekonać.

Książkę tę udało mi się dostać za bezcen - raptem 2,88 zł za nowy tom na promocji w Auchan. Oczywiście nie brałem w ciemno - niska cena może, chociaż nie musi oznaczać coś słabego. Aplikacja mobilna Lubimy Czytać przyszła mi po raz kolejny w sukurs i pomogła ocenić czy warto wziąć czy też nie. Pozytywnie test przeszyły trzy pozycje - jedną z nich jest właśnie "Sprawa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1990
991

Na półkach: , , ,

Trzeba przyznać, że książka jest całkowicie nie w moim stylu. Przypomina też literaturę bardziej dziecięcą, niż taką, w którą się zwykle zagłębiam. Co mnie jednak do niej przekonało? Pierwsze zdanie książki.

Nazywam się P.K. Pinkerton i nie dożyję końca tego dnia.

Interesujące, prawda? W przedmowie dowiadujemy się również, iż historia została odnaleziona przez autorkę w domu jej prababki, Gertrude Corinne Prince. Podkreśla, iż nie wie, czy dana historia jest prawdziwa czy nie. Została napisana na kartach ksiąg rachunkowych.

P.K. Pinkerton to dwunastoletni chłopak. Jego przybranymi rodzicami są Evangeline oraz Emmet, Chłopiec ma pewien Dar, jak mówi.

Moim Darem jest to, że mam głowę do pewnych rzeczy.

Pinky, jak nazywała go przybrana matka, jest bardzo inteligentnym dzieckiem. Potrafi pisać, czytać, liczyć. Pokrótce zna cztery języki. A ponadto zapamiętuje wszystko, co zobaczy. Jednak ma też Cierń.

Moja przybrana mama Evangeline mawiała, że kiedy Bóg daje ci Dar, daje ci też Cierń w boku, żeby ci się nie przewróciło w głowie.

Otóż P.K. nie potrafi okazywać ani rozpoznawać uczuć. Ludzie, którzy słyszą, jak spokojnie, bez emocji, mówi o śmierci rodziców lub innych kłopotach uważają, że żartuje lub kłamie.

A oto mój Problem: nie potrafię rozpoznać, czy ktoś uśmiecha się szczerze, czy fałszywie. Rozróżniam tylko trzy emocje: radość, strach i gniew. A czasem nawet i to mi się miesza.
No i czasem nie rozpoznaję ludzi, których znam. Jeśli ktoś zapuści włosy albo brodę całkiem się gubię.
To mój Cierń: ludzie są dla mnie zagadką.
A teraz przez to zginę.

28 września 1862 roku zaczyna się cała opowieść. Pinky został uwięziony w szybie kopalni srebra w Comstock i stamtąd opisuje nam całą swoją historię. Jego prawdziwy ojciec był kolejowym detektywem. W pewnym momencie ich życia opuścił jego oraz jego matkę, która nazywała się Kuca na Pniu i pochodziła z plemienia Siuksów. Kiedy chłopiec miał kilka lat jego tato zginął. Po tym, jak zamordowano jego prawdziwą matkę został przygarnięty przez Evangelinę i Emmeta.

Żyło mu się bardzo dobrze. Do czasu, kiedy pewnego dnia, 26 września 1862, P.K. wchodzi do domu i zastaje martwego ojca oraz ledwie żywą matkę. Ostatnimi słowami Evangeline przekazała mu, iż trzech desperado, czyli najgorszych bandytów, poszukuje jego woreczka na lekarstwa. Znajduje się tam wszystko, co otrzymał od matki, tej prawdziwej. Pinky ucieka z miasta chociaż po piętach depczą mu mordercy. Zmuszony uciekać uczy się nikomu nie ufać. Zrozumiał, że w Virginia City każdy dba tylko o siebie.

Bardzo polubiłam Jace'a pokerową twarz. Był moim ulubionym bohaterem od samego początku do końca. Bardzo świetnie czytało się zapiski chłopca z XIX wieku. Biorąc tą książkę do ręki nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie historia P.K. Z czystym sercem mogę ową książkę polecić każdemu. Nie jestem miłośnikiem westernów ani Dzikiego Zachodu, jednak Sprawa trzech desperado naprawdę mnie urzekła i z chęcią przeczytam następne części.

Trzeba przyznać, że książka jest całkowicie nie w moim stylu. Przypomina też literaturę bardziej dziecięcą, niż taką, w którą się zwykle zagłębiam. Co mnie jednak do niej przekonało? Pierwsze zdanie książki.

Nazywam się P.K. Pinkerton i nie dożyję końca tego dnia.

Interesujące, prawda? W przedmowie dowiadujemy się również, iż historia została odnaleziona przez autorkę w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
152

Na półkach:

Po więcej recenzji zapraszam na: http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Lubicie westerny? Dziki Zachód, pustkowia, gorączka złota, strzelaniny, pościgi, bandyci, podróże dyliżansem... Ja często z tatą je oglądałem. Jednak większość filmów tego typu jest dość stara i nie odpowiada w pełni temu, czego od filmu oczekuję i do czego jestem przyzwyczajony. Natomiast gdy usłyszałem o całkowicie innej wersji świata indian i kowbojów, o książce, wiedziałem, że muszę ją mieć. I tak oto w moje ręce trafiła powieść pani Caroline Lawrence.

P.K. Pinkerton ma zaledwie 12 lat - potrafi czytać, pisać, liczyć w pamięci kolosalne liczby, mówić po amerykańsku, a także trochę po chińsku i hiszpańsku. Umie strzelać, jeździć konno, wytropić, upolować, a następnie własnoręcznie przyrządzić dowolne zwierzę, leczyć ból głowy. Ma bardzo dobry słuch, po zapachu końskiego łajna może rozpoznać co zjadł koń, na drzewie widzi każdy liść z osobna... Przyznajcie, jak na w pół indiańskiego chłopca, który dopiero od dwóch lat uczęszcza do szkoły, jest to całkiem dużo. Ale P. K. ma też pewien Cierń - nie potrafi rozpoznawać uczuć innych ludzi, ani ich okazywać... Nie wie, czy ktoś uśmiecha się złowieszczo, czy z radości, nie wie, kiedy ktoś jest wystraszony, a kiedy rozluźniony... Sam też nie potrafi przekazać jak się czuje, na wskutek czego nieustannie towarzyszy mu pokerowa twarz - bez względu na to, czy cierpi, cieszy się, ekscytuje, smuci...

"Twarz to najbardziej kłamliwa część ludzkiego ciała."

P.K. stracił już prawdziwych rodziców. Jego tata odszedł, gdy ten miał dwa latka, a jego indiańska mama została zamordowana podczas podróży. W wieku dziesięciu lat został adoptowany przez pastora i jego żonę - stworzyli mu oni ciepły, kochający dom, posłali do szkoły, uczyli odróżniać dobro od zła, dawali sobą przykład i kochali go jak własne dziecko. A on ich jak prawdziwych rodziców. Jak więc postąpi P.K., gdy pewnego dnia, po powrocie ze szkoły, znajdzie na podłodze w kuchni ciała przybranych rodziców, martwe, w kałuży krwi? Co zrobi, gdy okaże się, że sprawcy tego morderstwa szukają również jego, ze względu na ważny dokument odziedziczony po matce indiance? Czy uda mu się uciec i ukryć, czy sam przeżyje w wielkim mieście, gdzie nikomu nie można ufać, jakim jest Virginia City? Przekonacie się o tym, sięgając po "Sprawdę trzech desperado"!

"Miłość do pieniędzy to źródło wszelkiego zła."

Rzeczą, która bardzo mnie zdziwiła, gdy zacząłem czytać "Tajemnice Dzikiego Zachodu...", jest geneza książki. O ile wierzyć autorce, podczas przeszukiwania strychu w domu rodzinnym, w Kalifornii, znalazła wraz z mamą stertę zapisanych kartek. Jednak nie były one zwykłymi, nudnymi dokumentami, ale zapiskami dwunastoletniego dziecka, żyjącego w czasach Wojny Secesyjnej na Dzikim Zachodzie. Przyznam, że ciężko mi uwierzyć, iż cała historia zawarta w tej powieści jest prawdą! Ale przecież takie rzeczy działy się kiedyś naprawdę, a zachodnie tereny Stanów Zjednoczonych tak wyglądały...

Jest to dla mnie rzecz w pewien sposób magiczna, bo te czasy chyba naprawdę takie były! Książka pochłonęła mnie bez reszty i czytałem ją dosłownie z zapartym tchem! Język, jakim została napisana, jest bardzo przystępny dla młodego czytelnika - zdania są proste, pozbawione cięższych wyrażeń, przez co lekturę kończy się w oka mgnieniu i to praktycznie bez grama nudy. Nieustanne zwroty akcji, zagadki i chwile napięcia sprawiają, że po zakończeniu jednego rozdziału, od razu trzeba zacząć następny i na nowo zatopić się w czytaniu.

"- Człowiek jest jedynym zwierzęciem, który oblewa się rumieńcem- zauważył.- I jedynym, który ma ku temu powody."

Dodatkowym atutem, który znacznie umila pochłanianie książki, jest wydanie, jakie zaoferowało nam wydawnictwo Literacki Egmont. Powieść bowiem została wydana w miękkiej okładce, jednak matowa powierzchnia i giętkość książki sprawiają, że chce się ją nieustannie trzymać, wąchać i przeglądać (a to ze względu na małe, acz bardzo przyjemne ilustracje tam zawarte). Ale wydawnictwo, oprócz wspaniałej jakości wydania, zrobiło też bardzo niemiłą 'niespodziankę' dla czytelników - umieściło opis, na tylniej stronie okładki, gdzie została zawarta tak naprawdę najważniejsza informacja, która powinna być ścisłą tajemnicą, dla osób, które książki nie miały jeszcze okazji przeczytać, a mianowicie zakończenie. Jeśli przeczytaliście tekst od wydawcy, możecie spokojnie odłożyć książkę na półkę, bo cała zabawa z dążenia do poznania zakończenia, została Wam właśnie w brutalny sposób odebrana. Mnie, na szczęście, ten 'zaszczyt' ominął i dzięki rozsądkowi powstrzymałem się od zaglądania na tył okładki, a zamiast tego napawałem się widokiem frontowym, jakże zacnym i pięknym w swej prostocie.

"Tajemnice Dzikiego Zachodu. Sprawa trzech desperado" to powieść pełna niesamowitych wrażeń. Prosta, łatwa i szybka, jednak ekscytująca i zabawna, będzie wspaniałą lekturą na wieczór lub deszczowy dzień. Nietypowy i intrygujący gatunek oraz przystępny język to tylko dodatkowe atuty, które jeszcze mocniej powinny Was z książki zadowolić. Ja absolutnie nie żałuję czasu z nią spędzonego i z niecierpliwością czekam na drugi tom przygód P.K. Pinkertona, który ukaże się w Polsce już szóstego czerwca! A Wam serdecznie polecam tom pierwszy i daję słowo - warto go przeczytać.

Po więcej recenzji zapraszam na: http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Lubicie westerny? Dziki Zachód, pustkowia, gorączka złota, strzelaniny, pościgi, bandyci, podróże dyliżansem... Ja często z tatą je oglądałem. Jednak większość filmów tego typu jest dość stara i nie odpowiada w pełni temu, czego od filmu oczekuję i do czego jestem przyzwyczajony. Natomiast gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1241
196

Na półkach:

Sprawa trzech desperado – Caroline Lawrence

Dziki Zachód, pościgi, pojedynki na rewolwery, wrzawa w saloonach, podróże dyliżansem, żądza złota – to jedynie część elementów składających się na tę fascynującą książkę dla młodych czytelników zainteresowanych światem westernów.

Bohaterem opowieści snutej przez Caroline Lawrence jest P.K. Pinky Pinkerton. Gdy pewnego dnia wraca do domu ze szkoły, zastaje w nim zamordowanego przybranego ojca i umierającą przybraną mamę. Ostatnim tchnieniem przekazuje mu ona instrukcje, których wykonanie ma zapewnić mu dostatnie życie. Pinky ma wyciągnąć ze schowka sakiewkę zawierającą bardzo ważny dokument. To w imię jego poszukiwań, trzech desperado przebranych za Indian zamordowało opiekunów P.K.
Życie bohatera stanęło na głowie – musiał uciekać przed żądnymi bogactwa szwarccharakterami. Dotarł aż do Virginia City, co niestety okazało się dla niego zgubnym wyborem. Na miejscu spotkał ludzi, którymi kierowało jedynie pragnienie wzbogacenia się i poprawienia swojej sytuacji, przez co w żadnej mierze nie można było im ufać.
Niestety, Pinky nie potrafił odczytywać ludzkich emocji: nie wiedział kiedy się cieszą, kiedy smucą, kiedy mówią prawdę ani kiedy kłamią. Ta niezdolność do odczytywania ludzkich intencji stała się bezpośrednią przyczyną większości tarapatów w jakie popadał.

P.K. zmuszony został do próby przechytrzenia trzech desperado za wszelką cenę. Musiał ich zgubić i jak najszybciej zanieść pozostawiony przez matkę dokument do Rejestratora i Notariusza. Okazuje się jednak, że raz czające się niebezpieczeństwo, nie chce zwolnić swojego uścisku… Rozpoczyna się emocjonujący wyścig, w którym liczą się spryt i pomysłowość.

Pinky, to postać nietuzinkowa. Jego wielkie marzenie o byciu detektywem ma spore szanse na spełnienie, gdy tylko okazuje się, że Virginia City obfituje w sprawy do rozwiązania. P.K., który wykazuje część cech osób chorych na zespół Aspergera, takich jak niezdolność do okazywania i odczytywania cudzych emocji, rewelacyjna zdolność zapamiętywania szczegółów, niechęć do zmian, przywiązanie do rutyny, słaba zdolność odczytywania metafor – wydaje się być idealnym kandydatem na lokalnego kontynuatora tradycji rodów Pinkertonów.
Szybko okaże się, że prawdy przekazywane chłopakowi przez rodziców, pozwolą mu mądrze zarządzać zdobytymi informacjami i dobrami.

Książkę tę czyta się niezwykle szybko – akcja od pierwszy stronic nabiera tempa, które ani na moment nie zwalnia, nie dając tym samym czytelnikowi chwili na wytchnie. I dobrze – w walce dobra ze złem nie ma czasu na złapanie oddechu.

Smaczku powieści nadaje informacja od autorki, jakoby została ona napisana na podstawie oryginalnych zapisów z XIX wieku. W świetle tej wiadomości Sprawa trzech desperado okazuje się być połączeniem fikcji i prawdy, które dzieli niebezpiecznie cienka granica. Jak wyznaje Lawrence, niespecjalnie ingerowała ona w oryginalny tekst.
Język powieści jest bardzo prosty; dominują w nim nagminne bezpośrednie zwroty do adresata, co bardzo szybko zaczyna irytować. Budowanie relacji z czytelnikiem się chwali, jednak w wypadku tej powieści, mnogość takich zwrotów rozprasza i denerwuje.

Dla dorosłego czytelnika książka ta to kolejna historia o barwnym życiu młodego człowieka, gwarantuję jednak, że dla młodzieży okaże się ona fascynująca przygodą i wielką lekcją zaradności.

Polecam!

Sprawa trzech desperado – Caroline Lawrence

Dziki Zachód, pościgi, pojedynki na rewolwery, wrzawa w saloonach, podróże dyliżansem, żądza złota – to jedynie część elementów składających się na tę fascynującą książkę dla młodych czytelników zainteresowanych światem westernów.

Bohaterem opowieści snutej przez Caroline Lawrence jest P.K. Pinky Pinkerton. Gdy pewnego dnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
233

Na półkach: , ,

"Sprawa trzech desperado" to alternatywa dla młodych czytelników. To chyba jedyna, współczesna książka, która przedstawia inną rzeczywistość niż ta kreowana w mediach i reklamie. Bardzo się cieszę, że mogłam ją poznać.
Akcja książki toczy się w II połowie XIX wieku w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, na terenach określanych jako „Dziki Zachód”. Dlatego znajdujemy tu wiele elementów charakterystycznych dla tych miejsc i czasów, a przedstawianych chociażby w westernach : podróże dyliżansem, zabicie i oskalpowanie osadników, colty i strzelaniny, prerie i poszukiwaczy srebra. Sama jednak fabuła związana jest z niezwykle dramatycznymi, ale bardzo ciekawymi przeżyciami 12 – letniego P.K. Pinkertona, półkrwi Indianina. Otóż stał się on posiadaczem intrygującego listu, który mógł jego posiadacza uczynić milionerem. Niestety list ten stał się też powodem śmierci przybranych rodziców Pinky’ego i jego pełnej przygód ucieczki przed trzema bandytami, chcącymi odebrać mu ten list. Ci trzej bandyci, czyli trzej „desperado” to prawdziwie groźni przestępcy, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć zamierzony cel i takim to typom musiał przeciwstawić się mały chłopiec. No, ale wykazał tyle sprytu i pomysłowości, że nie tylko przeżył, ale stał się na tyle majętny, że mógł spełnić swoje wielkie marzenie – założyć Agencję Detektywistyczną. Poznał wielu ludzi, złych i podstępnych, dobrych i pomocnych, a wstęp do książki i glosariusz sugerują, że niektórzy z tych książkowych bohaterów to postaci autentyczne np. redaktor pisma „Daily Territoriar Enterprise” Sam Clemens (znany jako Mark Twain),czy też Allan Pinkerton, twórca znanej w ówczesnym czasie Agencji Detektywistycznej w Chicago.

Książka jest bardzo ciekawie napisana, od początku wciąga czytelnika, trzyma w napięciu. Poleciłabym ją młodym czytelnikom w wieku 9 – 13 lat, którzy lubią książki pełne niebezpiecznych przygód, nagłych zwrotów akcji, od której trudno się oderwać. Może nawet seria ta zachęciłaby młodych ludzi, by zainteresowali się tamtymi czasami i obejrzeli w telewizji kilka klasycznych westernów, dziś już coraz mniej popularnych, a przecież stanowiących kawał historii światowego kina.

"Sprawa trzech desperado" to alternatywa dla młodych czytelników. To chyba jedyna, współczesna książka, która przedstawia inną rzeczywistość niż ta kreowana w mediach i reklamie. Bardzo się cieszę, że mogłam ją poznać.
Akcja książki toczy się w II połowie XIX wieku w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, na terenach określanych jako „Dziki Zachód”. Dlatego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
244

Na półkach: , , , ,

Nie ma osoby, która choć raz w życiu nie obejrzałaby filmu z gatunku western. Indianie, kopalnie złota, kowboje oraz nieustanne strzelaniny sprawiają, że te filmy akcji wydają się być nie z tej ziemi! Ale, ale... Takie rzeczy działy się naprawdę! Gdzieś daleko, w Ameryce, na dzikim zachodzie w czasach wojny secesyjnej i gorączki srebra i złota przygody te były na porządku dziennym...

P.K. Pinkerton to zaledwie dwunastoletni chłopiec, który stracił już czworo rodziców. Najpierw, tych rodzonych: tata odszedł, kiedy chłopak miał dwa latka, a mama zginęła w czasie prześladowań Indian. Samotnego chłopca znaleźli pastor i jego żona. Od tego czasu mały Indianin mieszkał z mamą Evangeline i z ojcem Emmetem. Tak było do tej pory, bo w dzień jego dwunastych urodzin życie P.K. zmieniło się o 180 stopni. Kiedy tylko przekroczył próg swojego domu zastał... martwych rodziców! Oboje leżeli w kałuży krwi. Dwunastolatek wie, że to morderstwo nie było przypadkowe, a jego przeczucia potwierdzają się, kiedy mordercy jego rodziców wchodzą do domu w poszukiwaniu ważnego dokumentu, który, o zgrozo!, należącego do chłopca...

"- Człowiek jest jedynym zwierzęciem, który oblewa się rumieńcem- zauważył.- I jedynym, który ma ku temu powody."

Caroline Lawrence urodziła się i dorastała w Kalifornii. Twierdzi, że jej przodkami byli pionierzy, poganiacze bydła i dziennikarze. Książki detektywistyczne dla dzieci i młodzieży pisze od wielu lat. W Polsce, jak na razie, opublikowano tylko jedną książkę autorki, a jest to "Sprawa trzech desperado"- pierwszy tom serii detektywistycznej dla nastolatków: "Tajemnice dzikiego zachodu".

Bardzo interesująca jest geneza książki, oczywiście nie wiadomo, czy to, co napisała autorka w przedmowie jest prawdziwe, niemniej jest to dość intrygujący fakt, który powinien Was zachęcić do przeczytania tego western'u. Otóż, Caroline Lawrence wraz ze swoją mamą sprzątały dom w Kalifornii i znalazły... plik notatek! Ich wrodzona ciekawość nie pozwoliła Paniom przejść obok tych zapisków obojętnie. Okazało się, że jest to pamiętnik P.K. który na kilkunastu kartkach opowiedział swoją historię, a Caroline postanowiła w minimalnym stopniu zniwelować błędy i trudne słowa i opublikować jego przygodę.

Akcja rozwija się dość szybko i gwałtownie. Autorka, zastosowała zabieg, który ja wręcz uwielbiam. A, chodzi mi o to, że każdy rozdział kończył się w bardzo ciekawym momencie, przez co, po prostu musiałam, zagłębić się w dalszą lekturę! Denerwowało mnie to, że zarys akcji nie był dokładny. Niektóre zdarzenia były zbędne, a całość powieści lekko mijała się z celem. "Sprawa trzech desperado" to książka, w której praktycznie cały czas czytamy tylko i wyłącznie o ucieczce P.K. przed tytułowymi złoczyńcami, a nie o pomszczeniu rodziców, co miało być tematem głównym.

Bohaterowie są nijacy. Przez te 300 stron praktycznie nie poznałam żadnej osoby na tyle, ażeby móc się z nią utożsamić. P.K. był jeszcze dzieckiem, więc trudno go winić za głupotę i naiwność. Podziw mój wzbudziła jedynie odwaga chłopca i jego nieustanne dążenie do celu.

Podsumowując, "Sprawa trzech desperado" nie jest powieścią idealną. Pomysł na książkę był, wręcz nie z tej ziemi. Gorzej, natomiast, jeżeli chodzi o wykonanie i dopracowanie wszystkich szczegółów. Lektura ta będzie idealną rozrywką dla nastolatków oraz wszystkich miłośników dzikiego zachodu.

MOJA OCENA:
6,5/10 lub 4/6

"- Nie zakochuj się w złocie. Złoto to pułapka. Złoto doprowadza ludzi do obłędu i niszczy rodziny."

Nie ma osoby, która choć raz w życiu nie obejrzałaby filmu z gatunku western. Indianie, kopalnie złota, kowboje oraz nieustanne strzelaniny sprawiają, że te filmy akcji wydają się być nie z tej ziemi! Ale, ale... Takie rzeczy działy się naprawdę! Gdzieś daleko, w Ameryce, na dzikim zachodzie w czasach wojny secesyjnej i gorączki srebra i złota przygody te były na porządku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
147

Na półkach:

"Nazywam się P.K. Pinkerton i nie dożyję końca tego dnia"
Lubicie westerny? Podobają wam się czasy kowbojów, saloonów oraz dzikiego galopowania po prerii? Jeśli czasem wyobrażacie sobie siebie w tej rzeczywistości, powinniście koniecznie sięgnąć po książkę „Spawa trzech Desperado”.

Młody P.K. właśnie stracił swoich przybranych rodziców. Zostali oni zamordowani przez trzech tytułowych zabijaków, którzy teraz chcą dopaść chłopca, gdyż znajduje się on w posiadaniu niezwykle cennego dokumentu. P.K. ucieka do Virginia City, ale mordercy szybko wpadają na jego trop. Rozpoczyna się gra w kotka i myszkę, z której tylko jedna strona ujdzie z życiem…

Nie lubię westernów… Ja je uwielbiam! Wychowałam się na „Tańczącym z wilkami”, „Bezprawiu” i „Ostatnim Mohikaninie”. Z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam zatem po pierwszy tom cyklu „Tajemnice Dzikiego Zachodu”. Powieść na pewno ma w sobie charakterystyczny dla gatunku klimacik, choć nie jest to jakaś rewelacyjna pozycja.

Postać P.K. (co to w ogóle za imię?) drażni, bo momentami zachowuje się on jak dorosły (a ma dopiero 12 lat),by w następnej chwili działać głupio i naiwnie. Zupełnie, jakby autorka nie mogła się do końca zdecydować, czy jej bohater ma być dzieckiem, czy też osobnikiem „nad wiek dojrzałym”.
Zupełnie niemożliwe jest dla mnie, aby dwunastolatek mógł założyć własną firmę. To brzmi tak niedorzecznie, że prawie spadłam z krzesła ze śmiechu. Nie wiem, czy pani Lawrence chciała obrazić inteligencję czytelnika, czy pod koniec sama się już nieco pogubiła w tworzonej przez siebie historii…

Jeśli chodzi o fabułę to toczy się ona bardzo szybko i jest w sumie w miarę ciekawa. Pisarka zastosowała sprytny zabieg – w zasadzie każdy rozdział urywa się w trakcie jakiejś ważnej i ekscytującej sceny. To sprawia, że książkę ciężko jest odłożyć choćby na chwilę (ja pochłonęłam ją w jeden wieczór).

Ponieważ większa część akcji toczy się w miasteczku możemy z P.K. odbyć podróż ciemnymi, wąskimi uliczkami chińskiej dzielnicy, odwiedzić saloony, ochlapać się błotem z rynsztoka… Czyli innymi słowy opisy Virginia City zostały dobrze i wiarygodnie skonstruowane, pozwalały czytelnikowi wyobrazić sobie tamtejszą rzeczywistość.

Myślę, że ta powieść będzie świetną lekturą dla nastolatków w wieku między jedenaście a czternaście lat. Jest to także pozycja obowiązkowa dla miłośników westernów, niezależnie od ich metryki. Ze świecą szukać w naszych czasach książek z tego gatunku, dlatego obok „Sprawy trzech Desperado” nie można przejść obojętnie. Choć ma swoje minusy, to i tak miło jest powrócić do fascynacji ze swojego dzieciństwa. Na pewno sięgnę po kolejną część.

"Nazywam się P.K. Pinkerton i nie dożyję końca tego dnia"
Lubicie westerny? Podobają wam się czasy kowbojów, saloonów oraz dzikiego galopowania po prerii? Jeśli czasem wyobrażacie sobie siebie w tej rzeczywistości, powinniście koniecznie sięgnąć po książkę „Spawa trzech Desperado”.

Młody P.K. właśnie stracił swoich przybranych rodziców. Zostali oni zamordowani przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2399
1778

Na półkach: , , ,

Bo tak to jest na Dzikim Zachodzie…

„Naprawdę, sen nie był mi w głowie. Dręczyło mnie pragnienie, głód, zmęczenie i strach. Moi przybrani rodzice zginęli przeze mnie. Cały mój dobytek na tej ziemi stanowił kamienny nóż, guzik Detektywa i ubranie, które robiło ze mnie świerszcza w misce ryżu. A ponadto ścigało mnie trzech żądnych krwi desperado.”*

Gdy człowiek czuje się zagrożony pierwszą jego myślą jest ucieczka. I rzeczywiście, czasem to jest jedyne, rozsądne rozwiązanie. Tylko co zrobić gdy ci przed czym uciekasz cię goni, bo jest zdesperowane, a ty posiadasz coś ważnego dla ścigających? Uciekać dalej? Czy może odkryć o co im chodzi i ich przechytrzyć?

P.K. Pinky Pinkerton w najgorszych koszmarach nie śnił o tym co zastał w domu po powrocie ze szkoły. Ktoś bestialsko zabił i oskalpował jego przybranych rodziców. Nagle okazuje się, że jego przybrana mama jeszcze żyje, każe zabrać mu woreczek na leki, należący kiedyś do jego biologicznej matki, z zawartością i uciekać. Chłopiec udaje się do Virginia City, ale jego tropem cały czas podąża trzech desperado przebranych za Indian, to oni zabili i najwyraźniej naprawdę zależy im na zawartości tego woreczka. Na miejscu dowiaduje się, że przestępcy, którzy go ścigają należą do najbardziej niebezpiecznych w okolicy i nie cofną się przed niczym aby osiągnąć swój cel. Na P. K. czeka mnóstwo niebezpieczeństw. Czy uda mu się przetrwać?

Muszę wam się do czegoś przyznać. Nie lubię westernów. Zawsze gdy leciały w telewizji, a ktoś z rodziny oglądał usilnie zajmowałam się czymś innym. Sama więc sobie się dziwię, że sięgnęłam po tę pozycję. W jakiś dziwny sposób mnie zaintrygowała (no i ktoś kazał brać, bo potem będę żałować) tak więc pokusiłam się i przeczytałam. Jakie są moje wrażenia?

Już na samym początku Caroline Lawrence uświadamia, że książka ta to oryginalne zapiski z XIX wieku, które znalazła na strychu. Nie chciała ona ingerować za bardzo w treść utworu by niczego nie zmienić, ale jak na mój gust spokojnie było można usunąć bezpośrednie zwroty do czytelnika, które mnie strasznie irytowały. Naprawdę, mała korekta tekstu nie była by wcale taka zła. Druga sprawa to galopująca na złamanie karku akcja. Wszystko co się dzieje następuje po sobie tak szybko, że nie mogłam dobrze wczuć się w jedną sprawę, a tu już działa się druga. Przez co nie udało mi się wczuć należycie w czytany tekst i bardzo tego żałuję, bo dużo na tym stracił. Inną rzeczą, która trochę mnie nużyła był fakt, że P. K. kogokolwiek spotkał musiał opowiedzieć całą dramatyczną sytuację, nie ważne ile razy wpadał przez to w tarapaty, mówił i już. Nawet to, że miał dopiero dwanaście lat go nie tłumaczy, jak na swój wiek jest bardzo bystry i zaradny.

Jednak mojego powyższego narzekania, książka jest dobra. Fabuła wciąga od początku i sprawia, że nie idzie się od niej mimo wszystko oderwać. A sama postać głównego bohatera intryguje. To jak okazuje swoje emocje, a raczej nie okazuje, i jak się zachowuje, wskazuje na Zespół Aspergera. Z nie małym podziwem obserwowałam jego poczynania i to jak sobie radził z kryzysowymi sytuacjami. Ktoś kto wtedy spisywał te wydarzenia miał naprawdę stresujące i pełne przygód życie. Podobało mi się to, że mimo tego szaleńczego biegu nie zabrakło czasu na opisy miejsc, ludzi, ubioru, zachowania typowego na Dzikim Zachodzie. Zadbano o realizm i to aby przyciągać tym uwagę czytelnika. Może nie świadomie, ale jednak.

Książka ma swoje plusy i minusy, ale gdy się je zsumuje wychodzi na dobrą, przygodową powieść. Jestem nią trochę rozczarowana, ale nie żałuje czasu na nią poświęconego, bo mimo wszystko spędziłam go mile i nawet ciekawie. Historia wciągnęła mnie na tyle by przymknąć oko na jej mankamenty i cieszyć się tym co w niej dobre. A przyznać muszę, że fabuła, bohaterowie i miejsce gdzie to wszystko się dzieje jest nader interesujące i przyciąga uwagę. Nie wywarła na mnie pionującego wrażenia, ale z ciekawością śledziłam poczynania P.K. i mu kibicowałam. Szczerze mówiąc sięgnę po kontynuację cyklu, bo mimo moich zastrzeżeń jestem ciekawa jak to się dalej potoczy.

Mnie „Sprawa trzech desperado” nie oczarowała, ale zapewniam, że młodszego czytelnika, miłośnika Dzikiego Zachodu, westernów oraz strzelanin, zachwyci. Tego tu z pewnością nie brakuje. Opisane typowym, w tamtych rejonach, językiem sprawia, że jest jeszcze bardziej ciekawie.

*str. 80

Bo tak to jest na Dzikim Zachodzie…

„Naprawdę, sen nie był mi w głowie. Dręczyło mnie pragnienie, głód, zmęczenie i strach. Moi przybrani rodzice zginęli przeze mnie. Cały mój dobytek na tej ziemi stanowił kamienny nóż, guzik Detektywa i ubranie, które robiło ze mnie świerszcza w misce ryżu. A ponadto ścigało mnie trzech żądnych krwi desperado.”*

Gdy człowiek czuje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

To ciekawa opowieść o małym chlopcu ,który dokonuje niesłychanych rzeczy i dąży do wybranego celu.Polecam wszystkim.

To ciekawa opowieść o małym chlopcu ,który dokonuje niesłychanych rzeczy i dąży do wybranego celu.Polecam wszystkim.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    55
  • Chcę przeczytać
    39
  • Posiadam
    25
  • 2013
    3
  • 2014
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Ulubione
    2
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • Wymienię
    1
  • Dobre
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sprawa trzech desperado


Podobne książki

Przeczytaj także