Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Behind the Beautiful Forevers: Life, Death and Hope in a Mumbai Undercity
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2013-02-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-02-18
- Data 1. wydania:
- 2012-02-07
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324023325
- Tłumacz:
- Adriana Sokołowska-Ostapko
- Tagi:
- Indie bieda Bombaj Mumbai slumsy ubóstwo
- Inne
Laureatka Pulitzera! Książka nagrodzona National Book Award 2012.
Witajcie w Annawadi, najbardziej rynsztokowej dzielnicy biedy Bombaju. Tutaj, na zachodnich obrzeżach finansowej stolicy Indii, obok nowoczesnego lotniska, żyje trzy tysiące osób ściśniętych w trzystu trzydziestu pięciu chatach lub na ich dachach. Od świata bogatych oddziela je tylko mur, kłujący w oczy reklamą „zawsze pięknych” włoskich kafli podłogowych.
Annawadi to całe życie Abdula, Aszy, Mandżu, Kalu i wielu innych bohaterów przejmującej książki Katherine Boo, którzy zgodzili się opowiedzieć jej o swojej codzienności, lękach, radościach i marzeniach. To świat małoletnich śmieciarzy, złodziei, ale i kobiet, które próbują wybić się na niezależność albo po prostu starają się wiązać koniec z końcem. Nikt nigdy wcześniej nie oddał im głosu, nikt nie pokazał z bliska ich codziennych zmagań. Katherine Boo spędziła z nimi trzy lata.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
‘La Vita è Bella!’, czyli ile jest warte życie śmieciarza z Bombaju…
Pierwsze wrażenia po lekturze: O, zgrozo! To nieprawdopodobne! Niemożliwe, że tak żyją ludzie w XXI wieku! Niestety, to nie jest science fiction, to książka Katherine Boo „Zawsze piękne” oparta na faktach, a ściślej rzecz biorąc na własnych doświadczeniach. Autorka, amerykańska dziennikarka i pisarka, laureatka Pulitzera i National Book Award, pisze o Indiach, ale nie tych barwnych, mieniących się wieloma kolorami, ani nie o tych pachnących egzotyką. W Indiach Boo, w których mieszka jedna trzecia ubogich tego świata, przeważa smród odpadów, silna woń gotowanych potraw oraz odór ludzkich ciał notorycznie niedomytych z powodu braku dostatecznej ilości wody. Jeśli macie odwagę, zapraszam na wycieczkę do Annawadi, najbardziej rynsztokowej dzielnicy biedy w Bombaju. Autorka przebywała wśród jej mieszkańców od listopada 2007 do marca 2011 roku i to właśnie oni są bohaterami tego reportażu. Z pełnym zaangażowaniem pomagali jej ukazać historie ich życia i ich problemy dnia codziennego. Wspierali ją, choć wiedzieli, że książka będzie obiektywnym zapisem ich zalet i wad, i że być może znajdą się w niej rzeczy, które w ich oczach wyglądają zupełnie inaczej. „Nawet ktoś, kto żyje nędznie jak pies, ten ktoś też ma życie, przekonują czytelnika z kart książki, a ja zgadzam się z nimi w pełni, choć w Annawadi pięknie nie jest, a nawet nie bywa…
Annawadi powstaje w 1991 roku za sprawą grupy robotników przywiezionych z południowego stanu Indii Tamilnadu, którzy mieli naprawić pas startowy na lotnisku. Po zakończeniu prac mężczyźni postanawiają osiedlić się blisko lotniska, które ma stanowić źródło ich utrzymania. Wtedy w Bombaju trudno jest o wolny skrawek ziemi, więc i podmokły, zarośnięty chaszczami i opanowany przez węże teren naprzeciwko terminalu lotniczego przyjmują z radością. Tutaj, na zachodnich obrzeżach finansowych stolicy Indii, trzy tysiące osób żyje ściśniętych w trzystu trzydziestu pięciu chatach lub na ich dachach. Niektórzy stad uciekają, ale na ich miejsce przybywają następni. Jak wyglądają te chaty? Są przerażająco nędzne, sklecone z przypadkowych materiałów z drzwiami ze sklejki i ścianami cienkimi jak papier, a w nich nagromadzone, pieczołowicie zebrane, surowce wtórne, czyli śmieci. Jak odpady, to i szczury, gryzące wszystkich bez wyjątku, nawet dzieci. Większość mieszkańców tej dzielnicy zajmuje się skupowaniem i sprzedawaniem firmom recyklingowym odpadów wyrzucanych przez bogaczy. To właśnie handel śmieciami, uznawany przez wielu Hindusów za niegodne zajęcie, sprawia, że poziom życia wielu tutejszych rodzin poprawia się. Ale zawód śmieciarza niesie ze sobą również wiele zagrożeń i skutecznie niszczy zdrowie człowieka: Otarcia i skaleczenia, o które nietrudno podczas grzebania w śmietniku, goją się powoli, rany ulegają więc zakażeniu. W miejscach gdzie dochodzi do pęknięcia skóry, zalęgają się robaki. We włosach zagnieżdżają się wszy, palce atakuje gangrena, łydki puchną do niewiarygodnych rozmiarów. Niezależnie od tego, jak to zabrzmi, nie da się ukryć, że to ścieki i choroby w obliczu tej gigantycznej biedy wydają się naturalnym przejawem życia. To pośrednio tłumaczy fakt, iż średnia długość życia w Bombaju wynosi siedem lat mniej niż średnia długość życia w całych Indiach. Młodzież w Annawadi często dla zabawy obstawia, który ze śmieciarzy umrze następny – po pierwsze dlatego, że to problem powszechny, po drugie – zwyczajnie brakuje jej rozrywek. W ramach urozmaicenia i dla zabicia czasu młodzi często obserwują sąsiadów. Jakie wnioski wysnuwają? Oczywiście dość ponure – okazuje się bowiem, że sekret udanego życia w tej dzielnicy to kwestia tego, jak skutecznie unikać niefortunnych zdarzeń. Nie wszystkim się to udaje – dzieci i starcy notorycznie padają ofiarami wypadków drogowych na zatłoczonych ulicach, a przecież wiadomo, iż kalectwo i choroba w slumsach oznaczają skrajną nędzę. Nikt nie chce cierpieć niedostatku, wszyscy za to marzą o stałym zatrudnieniu. Każdy mieszkaniec slumsów wie[…], że wyjść z ubóstwa można tylko na trzy sposoby: odnajdując lukę rynkową (…),poświęcając się polityce i nie stroniąc od korupcji (…); oraz zdobywając wykształcenie. Podczas gdy politycy i ofiarodawcy zajmują się problemami, z którymi Indie borykają się od dawna (ubóstwem, chorobami, analfabetyzmem, zatrudnianiem nieletnich),inne skrzętnie się pomija. Tak jakby korupcja, bezduszność urzędnicza i wykorzystywanie słabszych nie istniały. Pomyślcie, jak ciężko być dobrym i uczciwym w tej rozpaczliwej sytuacji, kiedy wyczerpani ludzie stłoczeni na mikroskopijnej powierzchni wciąż muszą ze sobą rywalizować, by uzyskać choć minimalny zysk. Mimo to niektórzy mieszkańcy Annawadi rzeczywiście są porządni, a wielu próbuje takimi być. Poraża zaś reakcja polityków na ich trudności - w dni świąteczne przed wyborami wynajmuje się didżejów i zawieszane są kolorowe światełka. Wtedy dzielnice biedy Bombaju stają się tak samo kolorowe i błyszczące jak zamożne osiedla, ale dziesięć razy głośniejsze. Tylko czy w tej ułudzie barw można choć na chwilę zapomnieć o drastycznym wzroście cen żywności wywołanym skąpymi opadami deszczu i słabymi zbiorami; spadku cen surowców wtórnych i braku tymczasowego zatrudnienia przez firmy budowlane w porze monsunowej?
Katherina Boo przyznaje, że większość wydarzeń opisanych w niniejszej książce widziała na własne oczy. Inne odtwarzała na podstawie rozmów i dokumentów. Zbieranie materiału nie przychodziło jej łatwo, bo mieszkańcy Annawadi nie mogli pojąć, w jakim celu pojawiła się na ich terytorium. Były nawet takie sytuacje, kiedy funkcjonariusze policji grozili ludziom, którzy z nią rozmawiali albo gdy niektórzy świadkowie zmieniali swoje relacje (np. by zyskać na ważności, przypisywali sobie większy wpływ na opisywane przez nią wydarzenia). Książka poraża autentycznością i sposobem narracji - niby to reportaż zaangażowanej społecznie dziennikarki, napisany empatycznie, ale nie ckliwie, a sprawia wrażenie dobrze skonstruowanej powieści z ciekawie prowadzoną akcją. Bohaterowie nie są przerysowani w żadną stronę, są prawdziwi do bólu, z krwi i kości, ludzcy - a o takich lubimy przecież czytać najbardziej. Komuś może się wydawać, że jeśli mieszkają w slumsach (więc: cierpią na brak wody, jedzenia i wszelkich wygód; wniosek o przyznanie im kart do głosowania jest wciąż odrzucany; szkoły państwowe są na bardzo niskim poziomie; podwykonawcy robót budowlanych często ulatniają się z ich pieniędzmi; zarówno ze śmiercią, odorem, jak i korupcją są za pan brat),to ewidentnie muszą przynosić wstyd rozwijającemu się, zamożnemu miastu. Zatem idąc dalej tym tokiem rozumowania, ich życie nie ma większego sensu. Ale czy życie nie jest wartością samą w sobie, nieważne gdzie się żyje i jak? Jeśli macie inne zdanie na ten temat, przeczytajcie książkę Katherine Boo i przekonajcie się, ile (jeśli w ogóle) jest warte życie śmieciarza z Bombaju. Pojawiające się błędy w korekcie i słabe tłumaczenie nie przeszkodzi Wam z pewnością wysnuć odpowiednich wniosków ani nie odbierze przyjemności z lektury.
Agnieszka Biczyńska
Oceny
Książka na półkach
- 795
- 489
- 176
- 22
- 21
- 20
- 13
- 10
- 9
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Książka dostała Pulitzera jako reportaż - równie dobrze mogłaby drugiego, w kategorii beletrystyka. Piekna i ciekawa.
Książka dostała Pulitzera jako reportaż - równie dobrze mogłaby drugiego, w kategorii beletrystyka. Piekna i ciekawa.
Pokaż mimo toReportaż ze slumsów, poprowadzony jak fabuła. Znamy słowa i myśli bohaterów, co trochę mnie stopowało przy czytaniu. W posłowiu autorka mówi, że gadała miesiącami z bohaterami i mogła tak napisać tę książkę. hmmmm :)
Świetna dawka opisu rzeczywistości slumsów Bombaju
Reportaż ze slumsów, poprowadzony jak fabuła. Znamy słowa i myśli bohaterów, co trochę mnie stopowało przy czytaniu. W posłowiu autorka mówi, że gadała miesiącami z bohaterami i mogła tak napisać tę książkę. hmmmm :)
Pokaż mimo toŚwietna dawka opisu rzeczywistości slumsów Bombaju
Książka niesamowita. Przerażająca rzeczywistością w którą trudno uwierzyć. Zaskakująca biedą nie od opisania. Smrodem nie do wytrzymania. Brudem i chorobami trudnymi do przeżycia.
Lotnisko w Bombaju. Dla przylatujących turystów wspaniałe, nowoczesne, zapowiadające niezapomnianą przygodę w egzotycznym kraju. A tuż za jego murem, zasłonięta przed oczami turystów znajduje się jedna z najbiedniejszych dzielnic tego miasata – Annawadi. Tutaj, na stosunkowo małej powierzchni, mieszka kilka tysięcy najbiedniejszej ludności kraju. Ich „domy” to lepianki lub prowizoryczne budy sklecone z czego się da. W każdej z nich kilku lub kilkunastoosobowe rodziny. Niektórzy członkowie rodzin, z braku miejsca śpią przed domami, niezależnie czy leje deszcz, czy dokucza gorąco. Większość mieszkańców utrzymuje się ze zbierania śmieci. Walczą o każdy śmietnik, skrawek trawnika gdzie można by znaleźć coś, co nadaje się do sprzedaży w skupie. Konkurencja jest bardzo duża. Zbierają wszystko co można odsprzedać: butelki, puszki, papier, złom, tacki aluminiowe. Za cały dzień ciężkiej pracy można zarobić na skromny posiłek. Śmieciarze przynoszą często swoje zdobycze do domów, tam śpią na stertach śmierdzących odpadów, by chronić je przed kradzieżą. Po śpiących mieszkańcach chodzą szczury, gryząc ich i zarażając chorobami. Życie śmieciarza jest ciężkie i przeważnie krótkie. Umierają oni na gruźlicę, żółtaczkę, od ran powstałych na wysypiskach (nie chcą się one goić, ropieją, zalęgają się w nich robaki).
Obraz slamsów przedstawiony przez autorkę jest przerażający. Ja nie mogłam po prostu uwierzyć, że w tak tragicznych warunkach mogą żyć ludzie. Opis brudu, smrodu rynsztoków, stert śmieci, ciał pokrytych ropiejącymi ranami był szokujący. Tym bardziej że zestawiony był z nowoczesnym lotniskiem i widocznymi z oddali wieżowcami.
Książka napisana jest pięknym językiem, możemy tutaj dostrzec elementy reportażu, które wplecione są w wątki fabularne. Oprócz historii o mieszkańcach slamsów Katherine Boo przekazuje nam wiele faktów dotyczących Indii. Autorka opisuje zmiany jakie zachodzą w tym kraju, poznajemy system edukacji, poziom służby zdrowia, zróżnicowanie ekonomiczne społeczeństwa, działalność organizacji pozarządowych. Dużo miejsca poświęcone jest również korupcji, która ogarnęła niemal każdą dziedzinę życia.
Książkę warto przeczytać przede wszystkim po to, aby docenić jakie mamy szczęście, że nie urodziliśmy się w Annawadi, miejscu gorszym chyba od piekła.
Książka niesamowita. Przerażająca rzeczywistością w którą trudno uwierzyć. Zaskakująca biedą nie od opisania. Smrodem nie do wytrzymania. Brudem i chorobami trudnymi do przeżycia.
więcej Pokaż mimo toLotnisko w Bombaju. Dla przylatujących turystów wspaniałe, nowoczesne, zapowiadające niezapomnianą przygodę w egzotycznym kraju. A tuż za jego murem, zasłonięta przed oczami turystów znajduje się...
Jesteś matką, mieszkasz w lepiance, twoje dzieci śpią na podłodze wśród śmieci lub na dworze, żebyście mieli jedzenie, zbierają i sprzedają śmieci, nie macie wody, żyjecie między szczurami. Nie da się tak żyć, ale niektórzy nie mają wyjścia. Annawadi to slumsy, w których tak właśnie żyją ludzie - w skrajnej nędzy, ze skorumpowaną władzą, bez możliwości zmiany czegokolwiek. Tysiące samobójstw, tysiące niewinnych śmierci. Mogą tylko marzyć o lepszym życiu, ale przychodzi czas, że tracą wszelką nadzieję.
To nie jest typowy reportaż. To reporterska opowieść o ludziach zapomnianych przez świat, wykorzystywanych i oszukiwanych, o których nikt nie dba. Historia tych ludzi jest bardzo trudna, wręcz przerażająca. Boli aż serce, że człowiek może być tak bezduszny, tak obojętny, tak zachłanny i egoistyczny.
Jesteś matką, mieszkasz w lepiance, twoje dzieci śpią na podłodze wśród śmieci lub na dworze, żebyście mieli jedzenie, zbierają i sprzedają śmieci, nie macie wody, żyjecie między szczurami. Nie da się tak żyć, ale niektórzy nie mają wyjścia. Annawadi to slumsy, w których tak właśnie żyją ludzie - w skrajnej nędzy, ze skorumpowaną władzą, bez możliwości zmiany czegokolwiek....
więcej Pokaż mimo toBardzo poruszająca książka, która przedstawia smutną historię życia mieszkańców Bombaju.
Bardzo poruszająca książka, która przedstawia smutną historię życia mieszkańców Bombaju.
Pokaż mimo toWarto sięgnąć po tą książkę, która podejmuje temat życia w slamsach Bombaju. Napisana niezwykle barwnym językiem doskonale oddaje klimat biedy i walki o przetrwanie najbiedniejszych mieszkańców Indii. Autorka poznała życie z autopsji, badając je od podszewki, więc powieść jest bardzo wiarygodna. Życie w ogromnym ubóstwie, w otoczeniu przerażającego brudu i chorób, a mimo wszystko z nadzieją na lepszy los. Choć mają niedobre życie, to mimo wszystko mają życie... "Życie chłopca ze slamsów może mieć wartość dla niego samego".
Czytając powieść zastanawiałam się, jak możliwe, że w 21 wieku dochodzi do takich sytuacji, że jest tyle biedy, która zatraca wartości i uczucia. Przerażająca jest skala korupcji policji, systemu sądownictwa i urzędów, pozornej polityki, a jednocześnie obok powstaje nowoczesny i bogaty Bombaj. Warto przeczytać, polecam.
Warto sięgnąć po tą książkę, która podejmuje temat życia w slamsach Bombaju. Napisana niezwykle barwnym językiem doskonale oddaje klimat biedy i walki o przetrwanie najbiedniejszych mieszkańców Indii. Autorka poznała życie z autopsji, badając je od podszewki, więc powieść jest bardzo wiarygodna. Życie w ogromnym ubóstwie, w otoczeniu przerażającego brudu i chorób, a mimo...
więcej Pokaż mimo toPiękna książka i mimo niesprawiedliwości, smutku, wydarzeń, które wstrząsają czytelnikiem miałam ochotę czytać ją dalej. Pomimo tego, możemy dostrzec odrobinę nadziei w polepszeniu warunków życia niektórych bohaterów. Żal byłoby jej nie doczytać. To historia oparta na faktach. Wszyscy bohaterowie to realne osoby, tak samo jak miejsca.
Książka warta tego, żeby się z nią zapoznać. Autorka podeszła do jej napisania profesjonalnie, więc mamy tak naprawdę wyszczególnioną niemal całą problematykę społeczną: codzienność mieszkańców slumsów, praca, funkcjonowanie urzędów, korupcja, przestępczość, sytuacja kobiet, samobójstwa, ryzyko, które niesie za sobą każde dzień, przewrotność losu. Poza tym kulturę Indii, wierzenia, koegzystencja wyznawców islamu i Chrześcijan.
Piękna książka i mimo niesprawiedliwości, smutku, wydarzeń, które wstrząsają czytelnikiem miałam ochotę czytać ją dalej. Pomimo tego, możemy dostrzec odrobinę nadziei w polepszeniu warunków życia niektórych bohaterów. Żal byłoby jej nie doczytać. To historia oparta na faktach. Wszyscy bohaterowie to realne osoby, tak samo jak miejsca.
więcej Pokaż mimo toKsiążka warta tego, żeby się z nią...
Bieda, korupcja, bezprawie w Bombaju. Barwna opowieść o tym, jak wygląda życie w slumsach.
Bieda, korupcja, bezprawie w Bombaju. Barwna opowieść o tym, jak wygląda życie w slumsach.
Pokaż mimo toLektura w ramach zajęć z antropologii miasta. Głównym bohaterem są bowiem slumsy, najbiędniesza część wielkiego indyjskiego miasta i ich mieszkańcy. Pomimo, tego że jest to powieść to czyta się ją jak reportaż. Zapada w pamięci na długo.
Lektura w ramach zajęć z antropologii miasta. Głównym bohaterem są bowiem slumsy, najbiędniesza część wielkiego indyjskiego miasta i ich mieszkańcy. Pomimo, tego że jest to powieść to czyta się ją jak reportaż. Zapada w pamięci na długo.
Pokaż mimo toWstrząsająca i tak bardzo różna od Shantaram w opisie slamsów i życia tam prowadzonego. Autorka nie skupia się jedynie na slamsach. Są one niejako punktem wyjścia do ukazania funkcjonowania Indii jako całości. Możemy poznać zasady rządzące systemem pomocy społecznej, szkolnictwem, wymiarem sprawiedliwości, służbą zdrowia. Obraz jest przejmujący, straszny, wywołuje wszelkie emocje. Ja tam na pewno nie pojadę.
Wstrząsająca i tak bardzo różna od Shantaram w opisie slamsów i życia tam prowadzonego. Autorka nie skupia się jedynie na slamsach. Są one niejako punktem wyjścia do ukazania funkcjonowania Indii jako całości. Możemy poznać zasady rządzące systemem pomocy społecznej, szkolnictwem, wymiarem sprawiedliwości, służbą zdrowia. Obraz jest przejmujący, straszny, wywołuje wszelkie...
więcej Pokaż mimo to