Ród Aszura
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Mistrzowie Prozy
- Tytuł oryginału:
- Malhamat al-harafish
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2011-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-03-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324718320
- Tłumacz:
- Jolanta Kozłowska
- Tagi:
- literatura arabska literatura egipska nagroda Nobla noblista
Przekleństwo rodu An-Nadżi.
Niezwykle wciąga ta dramatyczna historia pewnego egipskiego rodu, zapoczątkowanego przez pięknego, silnego i tajemniczego znajdę, Aszura. Mimo niewiadomego pochodzenia sprawiedliwy Aszur staje się panem dzielnicy, dbając o zwykłych, biednych ludzi. Ale jego następcy – synowie, wnuki, prawnuki – wikłają się w zdrady i oszustwa, ulegają pokusom bogactwa i nieodpowiednim kobietom. Wkrótce ród traci zaufanie i przywództwo. Czy znajdzie się ktoś, kto mu je przywróci?
Barwna przypowieść o Złu i Dobru w świecie, w którym ani smutek, ani radość nie trwają wiecznie, pełna zaskakujących zdarzeń i pełnokrwistych postaci, łącząca prozę przygodową z poetyckim czarem wschodnich gawęd.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Demony rodu Aszura
Egipcjanin Aszur- pierwszy z rodu an-Nadżi, znajda wychowany przez starca Afra Zajdana i jego żonę. Ogromny, silny, czysty i prawy młodzieniec. Dość szybko musi radzić sobie w świecie sam, mając wokół siebie niezbyt przychylnych mu ludzi. Kiedy żeni się z Zajnab Zajn an-Naturi, rozpoczyna się jego dorosłe życie, zaczyna się też tworzyć jego legenda.
Historia rodu Aszura skonstruowana jest z 10 opowieści podzielonych na numerowane cząstki. Każda kolejna przynosi dzieje jednego pokolenia rodu. Dzieje dość dramatyczne, obfitujące w zmienne koleje losu, pełne wszelakich namiętności: miłości, licznych słabości, zbrodni. Bohaterowie w społeczności, w której żyją, będą zajmować wysokie stanowiska, związane ze zwyczajową pozycją futuwwy (władcy dzielnicy) czy materialnym bogactwem, jak i te niskie, wynikające z biedy czy wykluczenia. To daje okazję do refleksji, jak nieprzewidywalne są koleje losu, ale i ludzki szacunek, jak łatwo chcieć coś zrobić dla innych, jak trudno temu sprostać, jak naturalne jest pragnienie lepszego życia, ale jak łatwo ulega się pokusom wygody.
Czytelnik będzie przyglądał się bohaterom, jakby kolejnym lalkom pojawiającym się na teatralnej scenie, bowiem uwaga narratora skupiona jest przede wszystkim na ludziach, na tym, co się dzieje z nimi i między nimi. Interesuje go ludzka mentalność, a ta jest inna niż nasza, szczególnie to widać, jeśli większą uwagę poświęci się sytuacji kobiet, obrazowi małżeństwa, jeśli zwróci się uwagę na język, jakiego używa się w stosunku do kobiet.
Czytając książkę, miałam także wrażenie, jakby w tej powieści nie istniała natura. Kto szuka głębi tzw. kolorytu lokalnego, który pozwala wniknąć w szczegóły lokalnych tradycji, strojów, odmalować w wyobraźni egipski pejzaż, nie będzie usatysfakcjonowany. Rzecz nie w tym. Jesteśmy wrzuceni w środek tego świata, tkwimy w nim, autor nie chce go nam tłumaczyć, wyjaśniać, to nie europejczyk opowiada o innej kulturze, a Egipcjanin o świecie, w którym żyje, który dla niego jest tak naturalny, jak ten europejski dla nas. Akcja utworu dzieje się szybko, kolejne pokolenia migają nam niemal przed oczami, ludzie odchodzą, a legenda Aszura rośnie. Nie wiadomo tylko, czy komuś uda się jej sprostać.
Książka wydana jest, jak zwykle w przypadku Świata Książki, starannie, ma bardzo interesującą okładkę. Nie potrafię kompetentnie ocenić tłumaczenia, bo dokonane zostało z języka arabskiego, nawet nie miałabym możliwości porównania z oryginałem, ale nie wydaje mi się ono w pełni wiarygodne, podważają je – moim zdaniem – wprowadzone europejskie przysłowia i wyrażenia typu: „fajnie”, które wykrzykują bohaterowie. Całość jednak, rzeczywiście, daje wrażenie językowej odmienności. Myślę, że dla pełnego zrozumienia niektórych metafor, mam za małą wiedzę o tamtym świecie, nie znam, niestety, także Koranu, do którego często odwołują się bohaterowie. Oczywiście, niezbędne pojęcia i pozostawione w oryginale fragmenty pieśni są tłumaczone w przypisach na dole stron.
Polecam książkę do przeczytania, szczególnie, jeśli ktoś czytał „Buddenbrooków” Tomasza Manna i czytuje Orhana Pamuka, stwarza to świetną okazję do porównania odmiennych kulturowo historii rodzinnych. Sama jednak nie potrafię ocenić, czy mi się podobała. I tak, i nie.
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 209
- 135
- 40
- 6
- 4
- 4
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Ciało byka, a serce ptaka. Idealny kandydat na futuwwę ? Rzeczywiście jak pozaczasowa baśń, tylko że bynajmniej nie jest to porywające.
Ciało byka, a serce ptaka. Idealny kandydat na futuwwę ? Rzeczywiście jak pozaczasowa baśń, tylko że bynajmniej nie jest to porywające.
Pokaż mimo toPrzepiękne opowieści, snują się niespiesznie. Tylko ludy, które długie lata snuły swą opowieść przekazując z ust do ust to umieją. Może gdyby ich słuchać, na jakimś zacienionym dziedzińcu na przedmieściach Kairu brzmiały by jeszcze lepiej. Przecież i Homer i Stary Testament z tego są. Ze snucia. Opowieści. Może dlatego audiobooki wracają.
Przepiękne opowieści, snują się niespiesznie. Tylko ludy, które długie lata snuły swą opowieść przekazując z ust do ust to umieją. Może gdyby ich słuchać, na jakimś zacienionym dziedzińcu na przedmieściach Kairu brzmiały by jeszcze lepiej. Przecież i Homer i Stary Testament z tego są. Ze snucia. Opowieści. Może dlatego audiobooki wracają.
Pokaż mimo toDawno już nie miałem w rękach książki, której nie dało się odłożyć. Zarywałem noce a potem brałem do ręki "Ród Aszura" wcześnie rano, żeby śledzić losy kolejnych pokoleń potomków sławnego protoplasty rodu An-Nadżich.
Ta powieść saga kojarzy mi się z dwoma innymi wybitnymi dziełami literackimi. Pierwszym z nich jest niezrównana "Księga tysiąca i jednej nocy". Podobnie jak w staroarabskim zbiorze baśni, tak i tutaj jedna opowieść przechodzi w drugą, koniec wątku jednego bohatera stanowi początek historii innego. Drugim dziełem kojarzącym mi się z "Rodem Aszura" jest "Sto lat samotności" Gabriela Garcii Marqueza. Cały ten z pozoru przytłaczający niekończący się kalejdoskop postaci, powtarzające się imiona, niezwykłe zniknięcia i powroty bohaterów, miłość i nienawiść, błogosławieństwa i klątwy, narodziny i śmierć sprawiają, że czytelnik poddaje się strumieniowi opowieści i pozwala się nieść przez kolejne strony.
Dawno już nie miałem w rękach książki, której nie dało się odłożyć. Zarywałem noce a potem brałem do ręki "Ród Aszura" wcześnie rano, żeby śledzić losy kolejnych pokoleń potomków sławnego protoplasty rodu An-Nadżich.
więcej Pokaż mimo toTa powieść saga kojarzy mi się z dwoma innymi wybitnymi dziełami literackimi. Pierwszym z nich jest niezrównana "Księga tysiąca i jednej nocy". Podobnie jak...
rozruchy...najwyższa forma ekstazy
adrenalina wpycha cię w chmury
to już pewnik , miasto zaraz wybuchnie
to jest właściwy moment
możesz bezkarnie wybijać okna
potrzebujesz kamieni i kumpli
rzucając cegłę jesteś bogiem
tłucz więcej szkła
krzycz dławiąc się śmiechem
bezpieczeństwo jest w tłumie
patrż...jak kopią innych po tyłkach
Riot DEAD KENNEDYS
o kurcze,,,,na początku , co to jest?...Szeherezada? Sindbad? pawi tron jakowyś?...Czyli jesteś albo dobry , albo zły...nic nie ma pomiędzy...Nad nami rozsiedli się bogowie, a strach , władza , honor i żądze pętają nam nogi. I jeszcze niewzruszone prawa i zasady.......
Ale....strona za stroną , rozdział za rozdziałem....jakaś tęsknota wlewa się w głowę i ....ten oszalały nieco stukot pokoleń wciąga i niesie...i pojawia się pewność , i złuda jednocześnie...i jest pięknie....i żal ,że to cię nigdy nie spotka , i nadzieja ,że może jednak ....a baśń się snuje i snuje.....
rozruchy...najwyższa forma ekstazy
więcej Pokaż mimo toadrenalina wpycha cię w chmury
to już pewnik , miasto zaraz wybuchnie
to jest właściwy moment
możesz bezkarnie wybijać okna
potrzebujesz kamieni i kumpli
rzucając cegłę jesteś bogiem
tłucz więcej szkła
krzycz dławiąc się śmiechem
bezpieczeństwo jest w tłumie
patrż...jak kopią innych po tyłkach
Riot DEAD KENNEDYS
o kurcze,,,,na...
Ciekawie mi się czytało tę książkę. Klimat nieco jak z baśni 1001 nocy, ale fabuła szła dość wartko. W książkę wplecione były elementy filozofii, kultury wschodu itp.
Ciekawie mi się czytało tę książkę. Klimat nieco jak z baśni 1001 nocy, ale fabuła szła dość wartko. W książkę wplecione były elementy filozofii, kultury wschodu itp.
Pokaż mimo toCzyta się łatwo i szybko, ale wszystkie postaci są papierowe, 'mają piękne twarze', 'szlachetne charaktery', na wszystkich miłość 'spada jak grom z jasnego nieba', wszyscy po ślubie 'obdarzają się głęboką miłością'. A że postaci jest mnóstwo i wszystkie są jednowymiarowe i prawie identyczne, to bardzo mało życia w tej książce.
Czyta się łatwo i szybko, ale wszystkie postaci są papierowe, 'mają piękne twarze', 'szlachetne charaktery', na wszystkich miłość 'spada jak grom z jasnego nieba', wszyscy po ślubie 'obdarzają się głęboką miłością'. A że postaci jest mnóstwo i wszystkie są jednowymiarowe i prawie identyczne, to bardzo mało życia w tej książce.
Pokaż mimo toPiękna, mądra saga rodzinna, opisująca dzieje kolejnych pokoleń rodu wywodzącego się od Aszura. Piękno – ponieważ napisana plastycznym, obrazowym językiem. Nieco baśniowym, trochę poetyckim, ale nie rozlazłym czy pięknoduchowskim. Mądrość – zarówno jako doświadczenie życia, ale również jako dystans do czynności sprawowania władzy. A jeśli dystans, to umiejętność oceny jej skutków oraz samej jej istoty i jej wpływu na ludzi.
I jeszcze klimat. Nie chodzi tu tylko o klimat Kairu (przestrzeń),lecz przede wszystkim o klimat przemijania, upływu (czas). Im dalej w las, tym czytelnik razem z harafisz (biedota) coraz bardziej melancholijnie wspomina głowę rodu, Aszura, jego syna Szams ad-Dina, idealizuje ich rządy jako futuwwóch. Czasy, w których oni żyli, nabierają z każdej przeczytanej kartki na kartkę cech mitu. Powtórzę: nie tylko w głowach harafisz. W mojej czytelniczej głowie też.
Analiza sposobu sprawowania władzy. Próbuję odnieść treść powieści do współczesnej jej historii Egiptu i trochę mam z tym problem, spowodowany pewnie brakiem kompetencji. Wyidealizowany futuwwa rządzący dzielnicą jest jakby trochę naserystą, ponieważ jak każdy szanujący się socjalista, widzi i bierze pod uwagę problem biedy, wspiera najniższą klasę społeczną (harafisz) i w ogóle na niej opiera swoją władzę. Nie jest jednak antyreligijny, jakim wydawał się być Naser. Aszur czy Szams ad-Din wynoszą harafisz w górę kosztem bogatych, ale cały ten system nie jest trwały, ponieważ opiera się jedynie na ich charyzmie. Ostatni futuwwa, również Aszur (nieprzypadkowo Aszur; imię nawiązuje do tego, który zaczął) zamyka klamrą całość. Opanowuje swoje słabości, natomiast sprawując władzę, opiera się na zasadzie sprawiedliwego podziału obowiązków i praw. Nie spodobało się to oczywiście bogatym, którzy wyemigrowali do innych dzielnic. I dobrze; dzięki temu Aszur może kontynuować swój eksperyment społeczny bez zgrzytów. Czytelnik nie poznaje jednak efektów tych działań, ponieważ właśnie wtedy, nocą, otworzyły się wrota siedziby derwiszów, na co czekał bezskutecznie pierwszy Aszur, wiele wiele lat wcześniej.
„Nie bój się, drzwi otworzą się pewnego dnia na powitanie tych, którzy są niewinni jak dzieci i ambitni jak aniołowie”
Sam już nie wiem, czy takiego Aszura powinienem się bać, czy się jego obecnością cieszyć.
Piękna, mądra saga rodzinna, opisująca dzieje kolejnych pokoleń rodu wywodzącego się od Aszura. Piękno – ponieważ napisana plastycznym, obrazowym językiem. Nieco baśniowym, trochę poetyckim, ale nie rozlazłym czy pięknoduchowskim. Mądrość – zarówno jako doświadczenie życia, ale również jako dystans do czynności sprawowania władzy. A jeśli dystans, to umiejętność oceny jej...
więcej Pokaż mimo toJest to barwna opowieść o znanym rodzie wywodzącym się od legendarnego Aszura, sieroty znalezionej pod murem cmentarza i wychowanej przez uczciwego człowieka. Aszur przedstawiony jest jak heros, w połowie człowiek, w połowie fantastyczny bohater o nadludzkiej sile fizycznej, nad którym czuwają dobre siły. Jaka jest jego bardziej ziemska natura można przekonać się czytając, a jest to prosto ale nie banalnie przedstawione. Całość opisuje niezwykle pogmatwane losy jego potomków, którzy nieprzerwanie starają się kontynuować jego kult i ziemskie działania. Jako, że rodzina jest liczna i wielopokoleniowa, historia toczy się na przestrzenie kilkuset lat (tak sobie obliczyłam, bo inaczej być nie może),wydarzeń, przygód i życiowych komplikacji losu mają mnóstwo. Ale cóż, życie. Nie będę wyjawiać o czym dokładnie pisze Mahfuz, powiem tylko, że jest ciekawie i ponadczasowo, pomimo baśniowego nastroju bardzo autentycznie. Polemizuje też ze zwyczajami islamu. Pomimo fantastycznego klimatu, nierzeczywistych cudów i całej tej eteryczności unoszącej się nad stronami dotyka bardzo ziemskich i rzeczywistych problemów, niezmiennie aktualnych.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i lekko, trochę jak bajkę o poważnych sprawach z morałem. Napisana jest przystępnym językiem, z początku drażniły mnie i śmieszyły niektóre sformułowania, aforyzmy ale po kilkudziesięciu stronach weszłam w rytm, minął szok kulturowy i zaczęłam czerpać z tego przyjemność. Szok kulturowy, ponieważ jest to język chyba charakterystyczny dla wschodnich opowiadaczy, ubarwianie, wtrącanie przysłów, takie bardzo fantastyczne traktowanie rzeczywistości. Dlatego też polecałabym ją właśnie na jesienne i zimowe wieczory i poranki, inna stylistyka, inne dekoracje, inne zapachy, które wręcz wydobywają się ze stron. Przyznam, że gubiłam się momentami w zapętlonych meandrach gałęzi powiązań rodzinnych licznej rodziny Rodu Aszura, brakowało mi grafiki z drzewem genealogicznym. Można rysować w miarę czytania. Ja akurat lubię takie wizualne dodatki, które pomagają unaocznić sobie koligacje rodu, o którym czytamy.
Na koniec wtrącę uwagę krytyczną dotyczącą polskiej transkrypcji imienia autora jak i perskich wersów, które napotykamy dość często. Po co to??? Po co pytam psuć coś pięknego w oryginale??? Dlaczego zrobiono z czytelnika takiego analfabetę, który nie poradzi sobie z oryginalną pisownią? Przecież ludzie czytający po polsku znają obce języki, jest pewnie też liczna grupa takich co znają perski i arabski. Czy np. w książkach, gdzie np. są wtrącenia po francusku, o choćby Pio Baroja i Perwersyjna zmysłowość, dlaczego miano by psuć francuskie cytaty pisząc je polską wymową? Przecież to dodaje autentyzmu stylowi i wzmacnia nastrój stworzony przez autora. Cytaty są przetłumaczone w przypisach, tak jak w Rodzie Aszura perskie. Czy ktoś wyobraża sobie coś takiego, żeby jakiś autor miał na okładce np. "Pol Oster", albo "Łiliam Folkner", a "Łinston Czerczil", a "Żan-Pol Sart"?? Przecież to karykatura nazwiska! To kretynizm jest jakiś. Są nazwiska, które mają znacznie trudniejsza pisownie i wymowę i jakoś zachowuje się oryginalny zapis, np. Gao Xingjian. A angielskie cytaty napisane po polsku, dajmy na to: " Bi or not tu bi"??? To dla jakiś analfabetów totalnych chyba! Dla mnie nie do przyjęcia. A dodam, że ludzie dziś jeżdżą po świecie, korzystają z różnych źródeł i narzędzi wyszukiwania informacji i pisanie obcego nazwiska wymową jaką komu się podoba prowadzi do chaosu. Ja nie wiem kto przyjął taka pisownię w Polsce, pewnie osoba/-y dużo mądrzejsza ode mnie, która zajmuje stanowisko i dużo czyta, dużo więcej przeczytała i dużo więcej wie ode mnie i wielu innych ludzi. Ale ja mówię, że to jest robienie z czytelnika idioty i analfabety. Bo ja bym chciała sobie zobaczyć przynajmniej jak te perskie wersety wyglądają w oryginale, popodziwiać sobie ich skomplikowaną pisownię, bo skoro i tak nie znam tego języka, to jego polska pisownia w zrozumieniu nic mi nie pomoże.
Jest to barwna opowieść o znanym rodzie wywodzącym się od legendarnego Aszura, sieroty znalezionej pod murem cmentarza i wychowanej przez uczciwego człowieka. Aszur przedstawiony jest jak heros, w połowie człowiek, w połowie fantastyczny bohater o nadludzkiej sile fizycznej, nad którym czuwają dobre siły. Jaka jest jego bardziej ziemska natura można przekonać się czytając,...
więcej Pokaż mimo toRód Aszura to historia rodziny An-Nadżi, zapoczątkowanej przez Aszura, znajdę przygarniętego przez niewidomego recytatora Koranu. Postaci legendarnej - praworządnego siłacza, którego sława trwa przez historię.
Książkę czyta się świetnie. Rozdziały są króciutkie, akcja jest bardzo dynamiczna. Czas pędzi w niesamowitym tempie. Kolejni członkowie rodu i ich rodziny zmieniają się jak w kalejdoskopie, a ich historia wciąga.
Autor skupia się na ludziach, a nie na otoczeniu. Nie wiadomo w jakim czasie się to dzieje, gdyż życie ludzi i sprzęty się nie zmieniają. Mimo paruset lat i wielu pokoleń, samo życie codzienne nie ulega zmianie.
Mimo akcentów kultury islamskiej, książka jest bardzo uniwersalna. To studium zachowań i pragnień ludzkich skonfrontowanych z pokusami świata. Pokazuje, że ludzie są słabi i ulegają bardziej temu co materialne, niż bogactwu duchowemu.
więcej: www.bibliofilka.blogspot.com
Ród Aszura to historia rodziny An-Nadżi, zapoczątkowanej przez Aszura, znajdę przygarniętego przez niewidomego recytatora Koranu. Postaci legendarnej - praworządnego siłacza, którego sława trwa przez historię.
więcej Pokaż mimo toKsiążkę czyta się świetnie. Rozdziały są króciutkie, akcja jest bardzo dynamiczna. Czas pędzi w niesamowitym tempie. Kolejni członkowie rodu i ich rodziny zmieniają...
SUPERKRYMINAŁ. „Super”, bo morderstw i tajemniczych zniknięć starczyłoby na 10 kryminałów. Znużony do granic ludzkiej wytrzymałości pierwszym tomem „Mojej walki” Knausgaarda /p.recenzja/, uległem namowie żony i wziąłem się, z pewną rezerwą, do „Rodu Aszura”, którego lekturę akurat ona skończyła. Najpierw sprawdziłem nieznanego mnie dotąd autora i ze zdziwieniem wyczytałem, że MAHFUZ /1911-2006/ dostał Nobla w 1977 oraz że ortodoksyjni muzułmanie, urażeni jego twórczością chcieli go zgładzić. O 22 przystąpiłem do czytania i niechętnie przerwałem lekturę o 1 w nocy, by o 5 rano z zapałem ją wznowić i dojechać do NAIWNEGO happy-endu o 9. To tempo jest najlepszą reklamą dla tej książki. Na 476 stronach autor zmieścił fascynującą historię 10 POKOLEŃ „FUTUWWÓW”.
Przypis na str.13:
„Futuwwa /arab. młodosć, rycerskość/ - ...Współcześnie w Egipcie słowo to oznacza awanturnika, zabijakę, bandytę, tyrana. Tutaj: władca dzielnicy, najczęściej uzurpator, mający swoją gwardię”.
Przekładając na nasze: herszt bandy w danej dzielnicy, wymuszającej haracze od bogatych, CZASEM wspomagającej biednych, tolerowanej przez formalną władzę i współpracującej z nią. Jeden z rodu hersztów słusznie zauważa: /str.462/
„- Mamy dwa najsłabsze punkty.. ..miłość do pieniedzy i miłość do władzy”.
OSTRZEGAM: EWENTUALNY CZYTELNIK RYZYKUJE ZANIEDBANIE OBOWIĄZKÓW, BĘDZIE GŁODNY, ZŁAKNIONY I NIEWYSPANY, BO OD LEKTURY NIE BĘDZIE W STANIE SIĘ ODERWAĆ.
Na koniec dobra rada: /str.330/
„Nie żen się z kobietą, którą kochasz, i nie kochaj kobiety, z którą się ożenisz. Niech ci wystarczy współżycie z nią, czułość, sympatia, ale strzeż się miłości, bo miłość to pułapka”.
PS Zdziwiłem się, że muzułmanie tak chlają i że tak łatwo się rozwodzą, i to np równocześnie z czterema żonami.
SUPERKRYMINAŁ. „Super”, bo morderstw i tajemniczych zniknięć starczyłoby na 10 kryminałów. Znużony do granic ludzkiej wytrzymałości pierwszym tomem „Mojej walki” Knausgaarda /p.recenzja/, uległem namowie żony i wziąłem się, z pewną rezerwą, do „Rodu Aszura”, którego lekturę akurat ona skończyła. Najpierw sprawdziłem nieznanego ...
więcej Pokaż mimo to