Jestem kibolem

„Jestem kibolem” to pierwsza w historii opowieść o współczesnych polskich kibolach. Zaskakująca. Oderwana od schematu. Nieznana dotąd dla ogółu. Wciąga tak mocno jak wciąga sam świat kibicowski. W Polsce jest ponad 200 tysięcy kiboli. Bohaterem książki jest jeden z nich. Kibol, chuligan, ale i nauczyciel historii. Jego życie to: ustawki, zadymy, wyjazdy, zgody, kosy, sporty walki, szybki seks, imprezy, oprawy. Ale to także przeżycia wewnętrzne: emocje przed ustawką, adrenalina, strach, odwaga, chwile zwątpienia, wyrzuty sumienia, płacz matki w głowie. Takie życie niesie ze sobą konsekwencje. Bohater książki przekonuje się o tym na własnej skórze. Także dosłownie. I musi się z tym zmierzyć. I chce to zrobić w taki sposób, o jakim się nawet nikomu dotąd nie śniło...
Kup książkę
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Podobne książki
Recenzje oficjalnych recenzentów
Kibol też człowiek
Odczarować stereotypowe postrzeganie stadionowych chuliganów próbowała jakiś czas temu reżyserka Anna Kazejak. Jej "Skrzydlate świnie" to film ważny i, na tle innych polskich produkcji, bezkompromisowy. Historia ultrasa Oskara Nowackiego pokazała, że oddanie klubowym barwom to nie tylko bieganie w kominiarkach i wulgarne okrzyki, które lekkomyślnie nazywa się "wolnością słowa". Z fanatycznym kibicowaniem wiąże się szereg dylematów i trudnych decyzji, które mimo wszystko można przedstawić z przymrużeniem oka. W swojej debiutanckiej powieści Krzysztof Korsak usiłuje dodać coś od siebie do tego kontrowersyjnego tematu. Tyle, że ta próba wypada bardzo przeciętnie.
Kamil Czarnecki jest nauczycielem historii i oddanym kibicem Stilonu Gorzów. Jednym z tych, którzy chodzą na stadion, jeżdżą na mecze wyjazdowe, ale jeśli spytać ich o wynik, wiedzą tylko, kto wygrał "ustawkę" (umówioną walkę między klubowymi chuliganami). Pseudonimy bijących się najlepiej są dla nich ważniejsze niż nazwiska piłkarzy ukochanej drużyny. Kilku ciekawostek z historii futbolu zawsze mogą nauczyć się na pamięć, gdyby trzeba było zrobić na kimś wrażenie. Za to jeśli chodzi o statystyki dotyczące „ustawek”: ich daty, dokładny przebieg i rodzaje odniesionych obrażeń, odtworzyliby je bez błędów, to pewne.
Miłość do klubu jest trudna i w żadnym wypadku nie ma nic wspólnego ze sportowym duchem rywalizacji. Bohaterowie "Jestem kibolem" otwarcie o tym mówią i jeśli coś udało się autorowi, to na pewno pokazanie ich ludzkiej twarzy, którą przeciętnemu kibicowi z serii "nie mamy szans, to nie ma co na to patrzeć", trudno zapewne dostrzec.
Widać, że w zamyśle miała być to książka także dla tych, którzy o polskim ruchu kibicowskim nie mają żadnego pojęcia. Autor szczegółowo opisuje hierarchię panującą w poszczególnych sektorach, podkreśla także, że sposób "dopingowania" piłkarskich drużyn, jaki dominuje obecnie na stadionach, to zjawisko stosunkowo nowe. Zatem gdzie byli wcześniej tacy ludzie jak Kamil i jego ekipa: Kocur, Matka, Obiad?
Pewnie gdzieś poza stadionem i mieli się dobrze. W końcu ich życie nie jest podporządkowane tylko i wyłącznie wybuchom zbiorowych emocji. Kibol ma rodzinę, która albo nie ma pojęcia o jego pasji (bicie to pasja i styl życia), albo zwyczajnie z tą pasją przegrywa. Kibol to zwykły facet, który na czas meczu (chociaż tak naprawdę także chwilę przed nim i jakiś czas po nim), przenosi się do swojej równoległej rzeczywistości.
Kamil jest kibolem i chce, żeby tak o nim mówić. Nie znaczy to jednak, że nie ma wątpliwości, do jakiego stopnia powinien angażować się w kibicowskie życie. Właściwie ma je większość jego kolegów. Ale o pewnych sprawach nawet wśród swoich się milczy.
Korsak nie odkrywa Ameryki: potrzebne są zmiany. W sposobie postrzegania kiboli, ale i w zachowaniu ich samych. Tylko, że to już słyszeliśmy. Słyszymy przy okazji każdej większej afery z udziałem "kibiców". Książka nie wnosi niczego nowego do dyskusji o zachowaniu na stadionach i pomeczowej agresji. Absurdalne zakończenie pozostawia nas z przekonaniem, że kontrowersje wokół tego tematu to wewnętrzne sprawy tamtych.
Chociaż oddanym kibicom pewnie mocniej zabiją serca, trudno przypuszczać, że "Jestem kibolem" zrobi wrażenie na kimś spoza kibicowskiego światka. Mimo wszystko warto byłoby pamiętać, że tamci nie tworzą nierozerwalnej całości, a każdy tamten to zupełnie inna historia.
Aleksandra Bączek
11 Popieram
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 754
- 412
- 273
- 67
- 15
- 13
- 7
- 6
- 5
- 3
Wypożycz z biblioteki
Cytaty
Chyba lepiej być kozakiem na ustawce, przy podrywie, w czasie publicznego przemówienia i tak dalej, a nie w kwestii zapinania pasów. A już najbardziej mnie rozbraja, jak ktoś zapina pasy z p...
RozwińGłową tradycyjnej rodziny jest mężczyzna. I ten mężczyzna nie tylko decyduje co robi jego rodzina i on sam ,ale także, co robi jego zona czy dzieci.Żona oczywiście ma wiele swobody. Może na ...
RozwińZamiast fleków nosicie ciuchy kibicowskich firm.Zamiast kanapek w rękawie, wozicie ze sobą pudełka z kurczakiem i ryżem.Zamiast dychy w skarpecie , macie po kilkaset złotych w portfelach.Ale...
Rozwiń
Opinie [145]
Jakim cudem to zostało wydane? Pierwszy rozdział odciąga całość od mułu stąd 2 a nie 1.
Pokaż mimo toKsiazke przeczytalem dośc szybko. Co tu by mozna o niej napisac? Napewno zostala napisana przez czlowieka, który jest w temacie. Jest tam duzo smiesznych, ciekawych a nawet intrygujących dialogów czy tez wydarzeń. Ja osobiscie polecam każdemu kto interesuje sie tematyka stadionowa i nie tylko. Czy książka zmusza do przemyśleń? Napewno tak aczkolwiek każdy chuligan na pewno...
więcejWielkie rozczarowanie....historie prawdopodobnie wymyślone bo ciężko uwierzyć w te opowieści dla mnie szkoda pieniędzy i czasu. Spodziewałem się konkretnych relacji z ustawek, meczy, wyjazdów, przybijanie zgód a dostałem totalnego gniota. Nie polecam.
Pokaż mimo tohttp://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2013/03/z-zycia-stadionowego-chuligana.html
więcejMyślałem, że po przeczytaniu "Pamiętników wampirów", a także innych bzdetliwych pozycji, ta książka niczym mnie nie zdziwi, że będzie, ot błahostką przeczytaną szybko i bezboleśnie. Pomyliłem się i moje wrażenia po lekturze są bardzo, ale to bardzo ambiwalentne. Wiem jedno. Dopiero teraz...
Książka bardzo wciągająca i przyjemna w czytaniu.
więcejGłówną osobą jest nauczyciel historii, który w świecie kiboli ma wdzięczną ksywkę Belfer. Opowiada on szereg historii, które oscylują wokół świata stadionowych zadym i ustawek. Dla osoby, która zna życie stadionowe i to poza nim książka nie odkryje niczego nowego choć pokazuje ciekawe rozważania dotyczącego sensu ustawek...
Jestę!
Pokaż mimo toMoja biblia!
Pokaż mimo toKsiążka epatuje wulgarnością zarówno słowną jak i wydarzeń. Świat kibola od kuchni sportretowany ze wszystkim szczegółami.Mimo to chętnie się ją czyta i z pewnością do niej wrócę. Dla kibica to gratka, prawdziwemu kibicowi lub kibolowi (choć nie lubię tego określenia) łezka się w oku może nawet zakręci :p Czytajcie, bo wierzę w wyedukowanych kiboli!
Pokaż mimo toDobra książka. Pokazuje pasję kibicowania w Polsce.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo mi się spodobała.
Pokaż mimo toPolecam każdemu kto chce załębić się trochę w kibicowski świat.