Książka Bolinga jest o Baskach - jak wszędzie, gdzie w grę wchodzą zawiłości narodowe, niejednoznaczności są polscy "specjaliści" którzy potępią w czambuł, skrywając swoje kompleksy, może niedosyt miłości, może jakiś inny defekt. Książka opowiada o rodzinach, które boleśnie doświadczyła historia. Warto przeczytać i mieć osąd. Książka za coś dostała nagrodę, bo pokazuje czytelnikowi nieznany świat i nieznane cierpienie. A swoją drogą jest też polska książka "Kurier z Toledo" Dutki, króry robi się sławny.

Książka Bolinga jest o Baskach - jak wszędzie, gdzie w grę wchodzą zawiłości narodowe, niejednoznaczności są polscy "specjaliści" którzy potępią w czambuł, skrywając swoje kompleksy, może niedosyt miłości, może jakiś inny defekt. Książka opowiada o rodzinach, które boleśnie doświadczyła historia. Warto przeczytać i mieć osąd. Książka za coś dostała nagrodę, bo pokazuje...

Jest taki rodzaj autorów, którzy mają wypróbowaną formułę: powieść musi być zakotwiczona narracyjnie w jakimś powszechnie znanym i najlepiej wstrząsającym wydarzeniu, musi być humanistyczna i postępowa, oraz sporo musi się w niej dziać. I tak piszą, a lepiej powiedzieć, że produkują. U nas dobry przykład to Wojciech Dutka. A tu kolejny egzemplarz, równie sprawny i równie produktywny, Amerykanin z przeszłością dziennikarską, Dave Boiling. I przykład na jego konfekcję literacką.

Doczytał się, że o bombardowaniu Gerniki wszyscy wiedzą i wszyscy są wstrząśnięci faszystowskim barbarzyństwem, więc stwierdził, że na tym malowniczym tle może da się coś zarobić. I machnął powieść o rodzinie Ansotegui i trzech braciach. Żyją sobie niewinnie, jak to Baskowie, mają swoje zwykłe życiowe problemy, z którymi dzielnie się zmagają, jedni są sympatyczniejsi (ten co został rybakiem) a inni też, choć nieco mniej (ten co został księdzem),aż tu wreszcie nadlatuje straszliwa Luftwaffe i dostarcza nam fantastycznej porcji emocji, po której dzięki panu autorowi długo nie możemy otrząsnąć się ze wzruszenia.

Wszystko do bólu przewidywalne, moralnie słuszne, po linii i na bazie, w dodatku ze sporą dawką narracyjnych idiotyzmów: a jakże, Picasso też musi zarobić dla pana Boilinga trochę pieniążków, więc panie malarz wskakuj pan do powieści. Aha, książka jest na rynek anglojęzyczny, więc przydaliby się jakaś nasi wśród tych Hiszpanów; no dobrze, niech będzie para angielskich turystów.

Oczywiście wszystkie mity o Guernice muszą być starannie reprodukowane, bo dobrze sprzedaje się tylko co z płynie z prądem, nigdy odwrotnie. Więc Richthofen i jego złowroga banda od początku planują zburzyć miasto do imentu (w rzeczywistości chcieli zniszczyć most i 4 zakłady) i za karę zniszczyć niepokornym Baskom ich święty dąb (nie mieli pojęcia o żadnym dębie),a krwawy gnom Franco tylko zaciera ręce (akurat, jako głównodowodzący miał czas zajmować się uzgadnianiem nalotów na pięciotysięczne miasteczka). Baskowie to dzielny naród kochających wolność demokratów (w rzeczywistości rasizmu i antysemityzmu to NSDAP mogłaby się od nich uczyć, zresztą mieli swój własny hakenkreuz). Lud jęczy pod frankistowsko-faszystowskim jarzmem (frankizm budowano w Baskonii głównie rękami samych Basków, nie brakowało chętnych).

Polecam postępowo wzmożonym i lubiącym terroryzować się faszystowskim zezwierzęceniem. Pozostałym serdecznie odradzam.

Jest taki rodzaj autorów, którzy mają wypróbowaną formułę: powieść musi być zakotwiczona narracyjnie w jakimś powszechnie znanym i najlepiej wstrząsającym wydarzeniu, musi być humanistyczna i postępowa, oraz sporo musi się w niej dziać. I tak piszą, a lepiej powiedzieć, że produkują. U nas dobry przykład to Wojciech Dutka. A tu kolejny egzemplarz, równie sprawny i równie...

Pięknie napisana opowieść o rodzinie, której życie zmienia się w jednym momencie przez wojnę. Czytając o ataku w Guernice miałam łzy w oczach, pewnie z powodu tak uderzających w serce opisów. Z drugiej strony czytając tą książkę w czasie wojny w Ukrainie możemy poczuc to co ludzie obecnie w niszczonych przez Rosję miastach Ukrainy. Obraz Picasso i ta książka to pomnik historii tego baskijskiego miasta.

Pięknie napisana opowieść o rodzinie, której życie zmienia się w jednym momencie przez wojnę. Czytając o ataku w Guernice miałam łzy w oczach, pewnie z powodu tak uderzających w serce opisów. Z drugiej strony czytając tą książkę w czasie wojny w Ukrainie możemy poczuc to co ludzie obecnie w niszczonych przez Rosję miastach Ukrainy. Obraz Picasso i ta książka to pomnik...

Dawno nie czytałam tak beznamiętnej narracji - dodam, że również grafomańskiej i bardzo naiwnej. Czy to bombardowanie miasta, czy to tragiczne przeżycia bohaterów, czy to opis stada baranów maja ten sam wymiar emocjonalny - czyli żaden...Bardzo trudno się połapać, że autor właśnie skończył fragment o produkcji mydła, a zaczął rozwodzić się - nadal bez cienia emocji - nad głodem i prześladowaniami za czasów dyktatury.
Do tego bardzo nieudolne wplecenie wątku Picassa i niemieckich lotników.
Doprawdy, nie pojmuję, za co "Guernica" otrzymała nagrodę...
Jedynym plusem jest drobny zarys życia codziennego i kultury Basków.

Dawno nie czytałam tak beznamiętnej narracji - dodam, że również grafomańskiej i bardzo naiwnej. Czy to bombardowanie miasta, czy to tragiczne przeżycia bohaterów, czy to opis stada baranów maja ten sam wymiar emocjonalny - czyli żaden...Bardzo trudno się połapać, że autor właśnie skończył fragment o produkcji mydła, a zaczął rozwodzić się - nadal bez cienia emocji - nad...

Początkowo książka mnie nie wciągnęła, nie bardzo wiedziałam do czego zmierzają kolejne wątki i pojawiające się postaci. Dopiero blisko połowy zaczęło się nieco rozjaśniać i wtedy "wpadłam", nie mogłam się już oderwać. Coraz bardziej czułam gęstniejącą atmosferę w miarę zbliżania się punktu kulminacyjnego, autor świetnie to napięcie dawkował.
Jest kilka malutkich minusików, jak na przykład wątek angielskiej pary, który przez długi czas był dla mnie kompletnie niezrozumiały, jakby zupełnie znienacka wtrącony przez autora. Na szczęście i ta kwestia znajduje swoje rozwiązanie pod koniec powieści.
Dodam jeszcze, że absolutnie nigdy nie rozumiałam sztuki współczesnej, dzieła Picassa nie są tutaj wyjątkiem. Kiedy czytałam tę książkę, obraz Guernica dla mnie ożył. Nagle poczułam to wszystko, co działo się w mieście i co pokazane jest na obrazie. Myślę, że to wielka sztuka i za to szacunek dla autora. Ogólnie naprawdę polecam. Choćby po to, żeby zrozumieć dlaczego Bask nazwany Hiszpanem może się nieźle zdenerwować ;)

Początkowo książka mnie nie wciągnęła, nie bardzo wiedziałam do czego zmierzają kolejne wątki i pojawiające się postaci. Dopiero blisko połowy zaczęło się nieco rozjaśniać i wtedy "wpadłam", nie mogłam się już oderwać. Coraz bardziej czułam gęstniejącą atmosferę w miarę zbliżania się punktu kulminacyjnego, autor świetnie to napięcie dawkował.
Jest kilka malutkich...

Jestem przekonana, że większość z Was zna, a przynajmniej słyszała o nim - to słynny, znany na całym świecie obraz Pabla Picasso "Guernica". Ale już pewnie dużo mniej osób wie o mieście, któremu poświęcony i złożony w hołdzie został ten obraz, o jego historii, znaczeniu dla Basków, tragedii, jaka je dotknęła w 1937 roku.

Dość długo leżała książka Dave'a Bolinga na jednej z półek, aż wreszcie po nią sięgnęłam i nie żałuję, a może żałuję, że tak późno. Sądziłam, że książka "Guernica" będzie opowieścią o walce Basków o swoją niepodległość na przestrzeni wieków, że jej tytuł pochodzący od miasta, które przez lata był stolicą regionu, zapowiada typową książkę o podłożu historycznym.
Tymczasem otrzymałam piękną, urzekającą, czasem wzruszającą, a niekiedy śmieszną opowieść o dwóch baskijskich rodach - Ansoteguich i Navarrów, o miłości, oddaniu, zwyczajach, dumie narodowej, walce o zachowanie tożsamości. Nie był to bogaty naród, ale to co posiadał wystarczało mu do spokojnego i radosnego życia; najważniejsze było zachowanie odrębności od Hiszpanów, pielęgnowanie własnych tradycji, własnego języka, tańców, ubioru. Nadszedł jednak czas, kiedy frankistowska dyktatura zaczęła zmuszać Basków do zasymilowania się z Hiszpanami. Franco, wspierany w walce z komunizmem hiszpańskim przez wojska niemieckie i włoskie, a niekiedy nawet japońskie, nie kontrolował niemal wcale działań sprzymierzeńców.

Guernica, pięknie położone wśród wzgórz, baskijskie miasteczko, o dużym znaczeniu dla tego narodu, stało się poligonem doświadczalnym dla niemieckiego lotnictwa, które zdobywało "szlify" przed planowaną przez Hitlera wojną. Stało się ono celem bezprzykładnego, brutalnego ataku niemieckiego lotnictwa, sprzymierzonego z wojskami Franco. Bombardowanie pociągnęło za sobą wiele ofiar wśród ludności cywilnej, a miasto zostało właściwie zrównane z ziemią. Ten właśnie atak zainspirował Picassa do wykonania dzieła zatytułowanego Guernica.

Nie będę opowiadała treści książki, w której obok postaci fikcyjnych pojawiają się też postaci historyczne, jak choćby Pablo Picasso, Jose Antonio Aguirre - przywódca Nacjonalistycznej Partii Basków, Manfred i Wolfram Richthofenowie - niemieccy lotnicy. Powiem wprost; tej książki nie można zaliczyć do jednej z wielu. "Guernica"jest wyjątkowa, urzeka wartką akcją, poplątanymi dziejami rodzinnymi, ale także swoim ciepłem i małomiasteczkowym klimatem z odrobiną realizmu magicznego, a równocześnie daje dowód ludzkiego okrucieństwa i podłości.

Polecam tę książkę z czystym sumieniem i przekonaniem, że się nią nie rozczarujecie.

Jestem przekonana, że większość z Was zna, a przynajmniej słyszała o nim - to słynny, znany na całym świecie obraz Pabla Picasso "Guernica". Ale już pewnie dużo mniej osób wie o mieście, któremu poświęcony i złożony w hołdzie został ten obraz, o jego historii, znaczeniu dla Basków, tragedii, jaka je dotknęła w 1937 roku.

Dość długo leżała książka Dave'a Bolinga na jednej z...

Jedna z moich ulubionych książek - opowiada o zwykłych ludziach, o miłości, pracy, smutkach i o tym, jak wojna zmienia życia wszystkich ludzi. Plus interesująco przedstawione państwo Basków.

Jedna z moich ulubionych książek - opowiada o zwykłych ludziach, o miłości, pracy, smutkach i o tym, jak wojna zmienia życia wszystkich ludzi. Plus interesująco przedstawione państwo Basków.

Bardzo dobra, pełna emocji książka. Niesamowicie mnie wciągnęła.

Bardzo dobra, pełna emocji książka. Niesamowicie mnie wciągnęła.

Sielanka, miłość, stabilizacja, bliscy ideału bohaterowie, cudowne życie w szczęściu- ten obraz, tak skrzętnie budowany przez autora pewnego dnia runie.... Niby z happy endem, ale co to za zakończenie, gdy połowy bohaterów zabraknie...

Sielanka, miłość, stabilizacja, bliscy ideału bohaterowie, cudowne życie w szczęściu- ten obraz, tak skrzętnie budowany przez autora pewnego dnia runie.... Niby z happy endem, ale co to za zakończenie, gdy połowy bohaterów zabraknie...

Tak to jest z bitwami, wojnami, nalotami, że mówimy i słyszymy praktycznie tylko o liczbach. W tej książce nie ma liczb, bo według autora nawet historycy spierają się o to ilu ludzi straciło życia w nalocie na Guerenicę. W książce poznajemy zwykłych prostych ludzi, zupełnie takich jak my. Ludzi, którzy żyją, pracują, kochają i z uśmiechem idą przez życie, ale do czasu. W tamtych czasach mogło to spotkać wszystkich, tym razem trafiło na Guerenicę... "Guerenica" Dave'a Boilinga jest jak życie, chwilami słodkie, chwilami gorzkie. Książka ciekawie pokazuje zwyczaje i codzienność Basków z początku XX wieku, w opisach nie brakuje poczucia humoru. Autor bez zbędnej ciężkości przemyca fakty historyczne, ciekawy jest wątek dotyczący Pablo Picasso i jego obrazu, który chyba najlepiej zwracał i nadal zwraca uwagę ludzi na cierpienie zwykłych ludzi, których okropności wojny dotykają najbardziej. Uważam, że "Guerenica" jest książką wartościową i wartą przeczytania, chociażby dla opisu bombardowania, które przedstawione z punktu widzenia wielu bohaterów bardzo zapada w pamięć.

Tak to jest z bitwami, wojnami, nalotami, że mówimy i słyszymy praktycznie tylko o liczbach. W tej książce nie ma liczb, bo według autora nawet historycy spierają się o to ilu ludzi straciło życia w nalocie na Guerenicę. W książce poznajemy zwykłych prostych ludzi, zupełnie takich jak my. Ludzi, którzy żyją, pracują, kochają i z uśmiechem idą przez życie, ale do czasu. W...