Powrót do Killybegs

Okładka książki Powrót do Killybegs Sorj Chalandon
Okładka książki Powrót do Killybegs
Sorj Chalandon Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
332 str. 5 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Retour à Killybegs
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2012-11-25
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-25
Liczba stron:
332
Czas czytania
5 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375085747
Tłumacz:
Joanna Kluza
Tagi:
Irlandia IRA Belfast Irlandia Północna konflikt zemsta
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
366
17

Na półkach: , , ,

Porażająca, wybitna, piękna i straszna. Jak dotąd chyba najbardziej poruszająca i docierająca do szpiku kości fikcja o The Troubles i IRA, jaką czytałam. Lektura obowiązkowa dla zainteresowanych tematem konfliktu w Irlandii Północnej.
Jak już ktoś napisał w jednym z komentarzy - aż dziw, że to nie biografia… W tle mnóstwo prawdziwych wydarzeń.

Porażająca, wybitna, piękna i straszna. Jak dotąd chyba najbardziej poruszająca i docierająca do szpiku kości fikcja o The Troubles i IRA, jaką czytałam. Lektura obowiązkowa dla zainteresowanych tematem konfliktu w Irlandii Północnej.
Jak już ktoś napisał w jednym z komentarzy - aż dziw, że to nie biografia… W tle mnóstwo prawdziwych wydarzeń.

Pokaż mimo to

avatar
118
80

Na półkach: ,

Poszukiwałam cięższej pozycji, przepełnionej klimatem, konfliktem i złożoną historią, gdzie postacie będą tarzać się w szarościach moralnych decyzji. Powrót do Killybegs swoim opisem wydawał się pasować. Konflikt religijny, wojna, walka o własną wolność. Historię prowadzi Tyrone Meehan, fianna, bojownik, którego poznajemy od jego młodzieńczych lat, aż do późnej starości, gdy wraca na swoje stare, rodzinne śmieci. W książce znajdziemy zarówno zimną, brutalną wojnę, przepełnione fetorem więzienia, jak i konfidencyjne zachowania podwójnych agentów, a także irracjonalne nacjonalistyczne uczucia. Mimo to, czytając książkę odczuwałam niesamowitą pustkę, bezsensowność i bezcelowość działań wojennych jako takich, które w książce zostały opisane. Jak widać człowiek, nie jest jeszcze gotowy na hipisowską miłość i pokój. Trzeba podkreślić, że historia nie jest prowadzona liniowo, co pozwala szybciej połączyć pewne fakty, uprzedzając tym samym jej zakończenie, co dla mnie było jednak minusem, zważywszy na delikatny chaos, który ten zabieg wprowadził, z racji, że powieść jest napisana w dość kronikarsko-pamiętnikowym stylu. Ciekawym akcentem są galeickie wtrącenia, które nie zostały przetłumaczone, a nadają opisom dodatkowego smaczku.

Ostatecznie „Powrót do Killybegs” uznaje tylko za tytuł przeciętny, który chyba z racji słabo opisanych motywów na tle historyczno-politycznym nie pozwala zrozumieć natury i istoty konfliktu. Oprócz okrzyków, wyzwisk i nieuzasadnionej przemocy, pomiędzy rojalistami, a papistami, czy republikanami a unionistami dalej nie wiem, co powodowało taką wrogość pomiędzy tymi grupami.

Może to znak czasów, może jako ludzkość się zmieniamy.
Obyśmy nie musieli wracać do zachowań opisanych w tej książce, a może to tylko mój dysonans spowodowany k-paxianskim myśleniem prota.

Poszukiwałam cięższej pozycji, przepełnionej klimatem, konfliktem i złożoną historią, gdzie postacie będą tarzać się w szarościach moralnych decyzji. Powrót do Killybegs swoim opisem wydawał się pasować. Konflikt religijny, wojna, walka o własną wolność. Historię prowadzi Tyrone Meehan, fianna, bojownik, którego poznajemy od jego młodzieńczych lat, aż do późnej starości,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
216

Na półkach: , , , ,

Zawsze się zastanawiałam.... o co ta wojna? Czy naprawdę chodzi o religię? Dorastałam w czasach, w których dużo się słyszało o walkach w Północnej Irlandii. O Katolikach i Protestantach wyrzynających się nawzajem w pień, czy raczej strzelających do siebie na ulicach. Jako młoda dziewczyna myślałam: przecież to tacy sami chrześcijanie! O co ta wojna? Chyba między innymi wtedy urosło we mnie przekonanie, że religia to rzecz bardzo prymitywna i dzieląca ludzi. W tym konflikcie jednak chodzi o coś więcej. To było coś jak my i nasi najbliżsi sąsiedzi na przestrzeni dziejów, a północna część Irlandii, oficjalnie traktowana jako coś odrębnego i związanego z sąsiednią wyspą nie pozostawiała pola domysłom. Co prawda dziś, w dobie bardzo ekspansywnego Islamu mam wciąż to samo przekonanie o religii (-giach),ale o irlandzkim konflikcie już dawno musiałam zmienić zdanie. A dziś, kiedy przeczytałam „Powrót do Killybegs” dochodzę do wniosku, że gdyby zamiast określeń „Katolicy i Protestanci” od początku używano chociażby takich jak „Rojaliści i Papiści” lub „Republikanie i Unioniści”, jak często ich nazywano w tej książce, to przekaz medialny miałby zupełnie inny charakter i pewnie byłby prawdziwszy. Czy gdyby ci ludzie chodzili do tego samego kościoła, szybciej by się porozumieli w sprawach politycznych? Szybciej doszłoby do rozejmu? Nie sądzę, chociaż... kto wie? Niewykluczone, chociaż trudno poprzeć taką tezę, biorąc pod uwagę, że Anglicy zawsze podkreślali swoją odrębną religijność datującą się od czasów króla Henryka VIII, a szkoccy i angielscy osadnicy w północnej części wyspy, nigdy nie chcieli być częścią katolickiej Irlandii.
Ta lektura skłoniła mnie do zainteresowania się historią Irlandii, do poczytania o niej trochę. Bardzo zdziwił mnie fakt, że niepodległe państwo Irlandia oficjalnie powstało dopiero w 1921 roku. Osobiście uważam, że wielkim błędem jest, że w naszych szkołach na lekcjach historii uczy się tylko tej naszej, polskiej. To uczy przede wszystkim narodowego egoizmu. A przecież każdy europejski kraj ma jakąś swoją, często trudną historię. Może gdyby uczono o niej w naszych szkołach, choćby w sposób bardzo skrótowy, potrafilibyśmy się jako obce narody lepiej zrozumieć? Mielibyśmy dla siebie więcej sympatii?
Historia Irlandii jest dość złożona. Związana z wielowiekową angielską dominacją. My Polacy jako naród pozostający latami pod zaborami, możemy doskonale wczuć się w ich położenie. Czy książka „Powrót do Killybegs” mówi coś o początkach konfliktu? Nie. Tego trzeba się samemu dowiedzieć. Główny bohater Tyrone Meehan rodzi się w miejscu, gdzie ludzie biegają z karabinami po ulicach, gdzie pełno pojazdów opancerzonych, gdzie całkiem młodzi chłopcy zostają „fianna” z czego są bardzo dumni, a potem, tak jak rodzice i przyjaciele wstępują w szeregi IRA. Tyrone żyje po to aby stać się bojownikiem o wolność Irlandii. Tak jak przedtem jego ojciec i później jego syn. Nie znają innego życia. Tylko walki, pogrzeby, aresztowania, więzienie i znów walki.... dobrze, że jest jeszcze Sheila. Kobiety irlandzkich bojowników same są bojowniczkami. Przywykły do takiego życia i jak wierne Penelopy czekają na powrót swoich zmaltretowanych mężów z więzień. Pewnego dnia zdarza się coś, co na zawsze zmienia Tyrona. Zdarza mu się zabić przyjaciela. Całkowicie przypadkowo, w ogólnym zamieszaniu. Paradoksalnie „swoi” niczego nie spostrzegają i uznają go za bohaterskiego żołnierza armii wyzwoleńczej. Śpiewają o nim piosenki. Pogrzeb Danny`ego jest dla Tyrona katorgą. Nie umie się przyznać do tego zabójstwa i zjadają go wyrzuty sumienia. Ale jest jeszcze coś. Wróg wie. Wszystko widział i wie. Z dystansu wszystko widać lepiej....
Czym jest zdrada? Czy w czasach kiedy mówi się o zawieszeniu broni i chęci zakończenia walk, zdrada jest dokładnie tym samym? Czy jeśli przyczyni się do zawarcia stałego pokoju, to jest nadal zdradą? Czy można zdradzać „w dobrej wierze”? W tej lekturze zdrada jest czymś nie całkiem jednoznacznym. Ciekawe jest to, co się dzieje w psychice takiego człowieka.
To historia pełna emocji, bardzo zgrabnie napisana, wciąż i do końca utrzymująca napięcie. Opowiada ją sam Tyrone, rok po całkowitym zawieszeniu broni przez IRA. Ale trzeba uważać na daty, żeby się nie pogubić. Zwłaszcza pod koniec książki gdzie akcja rozgrywa się na bieżąco, a przeplatana jest bliższymi i dalszymi wspomnieniami.
Polecam. Kawał życia i kawał historii. Warto wiedzieć więcej.

Zawsze się zastanawiałam.... o co ta wojna? Czy naprawdę chodzi o religię? Dorastałam w czasach, w których dużo się słyszało o walkach w Północnej Irlandii. O Katolikach i Protestantach wyrzynających się nawzajem w pień, czy raczej strzelających do siebie na ulicach. Jako młoda dziewczyna myślałam: przecież to tacy sami chrześcijanie! O co ta wojna? Chyba między innymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1107
37

Na półkach:

Wspaniała. Wstrząsająca, wzruszająca, piękna, smutna... Pozwala spojrzeć na pewne wydarzenia z zupełnie innej perspektywy, daje do myślenia. Podniosła, ale bez ubierania akcji w banalne sformułowania. Pozostawia niesprecyzowaną tęsknotę, smutek, poczucie bezsilności, a jednocześnie duchowego uwznioślenia - nie wiem, jak inaczej to ująć.

Wspaniała. Wstrząsająca, wzruszająca, piękna, smutna... Pozwala spojrzeć na pewne wydarzenia z zupełnie innej perspektywy, daje do myślenia. Podniosła, ale bez ubierania akcji w banalne sformułowania. Pozostawia niesprecyzowaną tęsknotę, smutek, poczucie bezsilności, a jednocześnie duchowego uwznioślenia - nie wiem, jak inaczej to ująć.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Gdy osiąga pełnoletniość, postanawia zmienić strony i przyłączyć się do Brytyjczyków. (?)

Chyba nie czytalam tej samej ksiazki. Tyrone Meehan zostaje wciagniety w pewna rozgrywke, ktora staje sie sednem tragedii jego zycia.

Gdy osiąga pełnoletniość, postanawia zmienić strony i przyłączyć się do Brytyjczyków. (?)

Chyba nie czytalam tej samej ksiazki. Tyrone Meehan zostaje wciagniety w pewna rozgrywke, ktora staje sie sednem tragedii jego zycia.

Pokaż mimo to

avatar
77
15

Na półkach:

Przez pół książki nie wiedziałem co o niej sądzić. Niby wiem o czym czytam, a jednak nie wiem o czym czytam. Jednak wszystkie wątki skrupulatnie rejestrowałem w głowie. I dopiero po 3/4 książki zaczęła mi się ta historia układać w całość. Autor przekombinował łamanie chronologii wydarzeń - ciął wątki, robił wtrącenia, które mi przeszkadzały w rozumieniu tej książki. Po tym jak ją przeczytałem, postanowiłem ja jeszcze raz przejrzeć i jeszcze raz doczytać niektóre wątki - wtedy wszytko ułożyło się w sensowną całość.


Koniec końców - muszę oddać to, że historie tu przestawione są wstrząsające. tragizm postaci - poruszający, a refleksja o konsekwencjach ślepej walki w imię sprawy - bolesna.

Przez pół książki nie wiedziałem co o niej sądzić. Niby wiem o czym czytam, a jednak nie wiem o czym czytam. Jednak wszystkie wątki skrupulatnie rejestrowałem w głowie. I dopiero po 3/4 książki zaczęła mi się ta historia układać w całość. Autor przekombinował łamanie chronologii wydarzeń - ciął wątki, robił wtrącenia, które mi przeszkadzały w rozumieniu tej książki. Po tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
6

Na półkach: ,

Dobrze mi się ją czytało. Można się z niej trochę dowiedzieć na temat IRA i jej działań i wojny między WB a Irlandią.

Dobrze mi się ją czytało. Można się z niej trochę dowiedzieć na temat IRA i jej działań i wojny między WB a Irlandią.

Pokaż mimo to

avatar
61
20

Na półkach: ,

Dobra literatura, która wciąga i daje do myślenia. Pokazuje, że niektórych spraw nie da się jednoznacznie rozsądzić, a zdrajca zawsze znajdzie dla siebie usprawiedliwienie. Bardzo prawdziwa, aż dziw bierze, że nie jest to biografia.

Dobra literatura, która wciąga i daje do myślenia. Pokazuje, że niektórych spraw nie da się jednoznacznie rozsądzić, a zdrajca zawsze znajdzie dla siebie usprawiedliwienie. Bardzo prawdziwa, aż dziw bierze, że nie jest to biografia.

Pokaż mimo to

avatar
795
312

Na półkach: , ,

Trudno ocenić książkę o cierpieniu i wojnie. Przejmująca.

Trudno ocenić książkę o cierpieniu i wojnie. Przejmująca.

Pokaż mimo to

avatar
472
152

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa historia, tylko źle napisana. Autor pisze bardzo chaotycznie, łamanie chronologii jest na porządku dziennym. Wiele rzeczy jest niewyjaśnionych, ciekawe wątki opisane po łebkach.

Bardzo ciekawa historia, tylko źle napisana. Autor pisze bardzo chaotycznie, łamanie chronologii jest na porządku dziennym. Wiele rzeczy jest niewyjaśnionych, ciekawe wątki opisane po łebkach.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    112
  • Chcę przeczytać
    93
  • Posiadam
    46
  • Teraz czytam
    3
  • 2023
    3
  • Mam na półce
    2
  • Biblioteczka domowa
    1
  • Sonia Draga
    1
  • Koniecznie chcę mieć
    1
  • Irish
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Powrót do Killybegs


Podobne książki

Przeczytaj także