Historia sztuki dla dzieci i rodziców. Rozmowy z Kajtkiem
- Kategoria:
- sztuka
- Wydawnictwo:
- Bukowy Las
- Data wydania:
- 2012-05-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-07
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362478187
Kajtek ma siedem lat i nie zna nazwisk wielkich mistrzów. Picasso może być dla niego bohaterem kreskówki, Rafael nazwą czekolady, natomiast rokoko kojarzy mu się – nie może być inaczej – z gdaczącą kurą. Niewiedza Kajtka jest jednak skarbem, dzięki któremu potrafi skrzywić się paskudnie i powiedzieć, że obrazy Picassa są do niczego, bo takie kanciaste, a Matisse namalował kobietę z zieloną twarzą. Zielona twarz zupełnie się Kajtkowi nie podoba.
Nie rozumie, ani dlaczego twarz jest zielona, ani dlaczego kobiety na obrazach Picassa wyglądają jak mężczyźni,
ani po co ktoś namalował na płótnie czarny kwadrat i wtedy sztuka przestała być ładna.
Właśnie w tej chwili, gdy Kajtek patrzy z mamą, autorką książki, na czarny kwadrat, zaczynają się rozmowy
z Kajtkiem, składające się na Historię sztuki dla dzieci
i rodziców, dzięki którym mogą oni wspólnie odkryć tajemnicę sztuki, zrozumieć, jaka była kiedyś i dlaczego tak bardzo zmieniła się ostatnio. Historia sztuki dla dzieci
i rodziców nie jest więc zwykłym podręcznikiem. Owszem, zawiera wiedzę i jeśli ktoś jej szuka, nie rozczaruje się. Zawiera jednak coś więcej niż tylko wykłady o sztuce. Także spojrzenie dziecka, które nie boi się pytać, oceniać i nie zgadzać, gdy mu się w sztuce coś nie podoba. A nie podoba mu się bardzo wiele. Takiej konfrontacji jeszcze nie było.
Zapraszamy do obejrzenia filmu o "Historii szuki dla dzieci i rodziców"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sztuka bez sztuczności
W dzieciństwie marzyłam o przeczytaniu takiej właśnie książki – napisanej z humorem, skierowanej do dzieci a jednocześnie przekazującej wiedzę o sztuce w sposób rzetelny, ale nie sztywny. Chciałam by ktoś pomógł mi zrozumieć, skąd się wziął taki lub inny styl, skąd te nagłe zmiany i dlaczego wydaje się, że pewne elementy się powtarzają po upływie dziesięcioleci a nawet wieków. Jeśli też szukaliście takich odpowiedzi, na pewno znajdziecie je (a także inne) w tym tomie, który z nawiązką spełnił moje lekturowe marzenia dziecięce.
Mamy bowiem przyjemność przeczytać fachowy podręcznik w lekkiej formie: często jest to dialog mamy i 7-letniego syna Kajtka, czasem opowieść mamy a czasem chłopca. Ogromnym atutem takie formy przedstawianych treści jest przestrzeń na dyskusję, na subiektywne oceny (co dla niektórych czytelników może być minusem),na preferencje osobiste dziecka i rodzica. Niektóre pomysły twórców wydają się bowiem Kajtkowi głupie, inne nieładne a jeszcze inne dziwne. Mamy więc okazję nie tylko śledzić różnicę zdań między dorosłym a dzieckiem, ale również między dwoma osobowościami. Świetnym pomysłem autorki było również twórcze podejście do omawianych tematów, co zaowocowało autorskim wersjami znanych obrazów w ujęciu Kajtka, np. jego wizja Wenus (odniesienie do sztuki prehistorycznej i „Wenus z Laussel”),czy interpretacja „Czarnego kwadratu” K. Malewicza. Ewa Jałochowska, autorka książki, przekazuje w niej oczywistą z pozoru prawdę, że o sztuce można z dzieckiem rozmawiać wszędzie – w domu podczas zabawy, na spacerze, na wakacjach podczas zwiedzania czy wreszcie w autobusie, w drodze ze szkoły. Bez wątpienia wymaga to wiedzy ze strony dorosłego, ale pomijając tę kwestię dziecko może być równorzędnym partnerem w rozmowie i aktywności twórczej ze względu na ogromną kreatywność i myślenie wolne od stereotypów i właściwego dorosłym dydaktyzmu.
W tym obszernym tomie zamieszczono wiele reprodukcji dzieł malarstwa, rzeźby czy architektury, ale nie są to wszystkie omówione w tekście. Lektura wymaga posiłkowania się własnymi albumami lub odpowiednimi stronami w Internecie – ja korzystałam z kompendium Marii Rzepińskiej „Siedem wieków malarstwa europejskiego” oraz albumów z reprodukcjami prac poszczególnych omawianych artystów. Wypada tylko żałować, że wydawca nie umieścił na końcu książki indeksu omawianych w niej dzieł. Znaleźć za to można indeks twórców, bardzo obszerną bibliografię, źródła ilustracji oraz źródła cytatów (brak za to w teście przypisów odsyłających). Na tle innych publikacji o sztuce dla dzieci ta pozycja wyróżnia się na pewno objętością i rozmachem tematycznym, jak również poważnym potraktowaniem czytelnika, zarówno dziecięcego, jak i dorosłego – autorka używa specjalistycznego słownictwa, które jej syn przyjmuje naturalnie, czasem dopytując się o znaczenie tego czy innego terminu. Książka z nawiązką spełniła pokładane w niej nadzieje, chociaż wg mnie zabrakło rozdziału o polskiej szkole plakatu czy iluminowaniu i ilustrowaniu książek, ale – co oczywiste – publikacja stanowi kompromis pomiędzy ogromem wiedzy o historii sztuki a przyzwoitą objętością książki, której ciężar nie przeszkadza w czytaniu, zwłaszcza młodemu czytelnikowi. Lektura ta dostarcza wiedzy, daje możliwość prezentowania własnych opinii, uczy szacunku do zdania innych, inspiruje do aktywności twórczej oraz daje impuls do dalszych poszukiwań.
Po lekturze nachodzą mnie również pytania o to, do jakiego stopnia wiedza rodziców i ich rozmowy z dziećmi determinują późniejsze wybory zawodowe czy hobbistyczne tych ostatnich. Jakkolwiek by jednak nie było, jedno jest pewne – jeśli dorośli, bez względu na zawód posiłkują się w różnych sytuacjach książkami, które używają w celach poznawczych, relaksacyjnych, terapeutycznych oraz wszystkich innych, to obserwujące ich dzieci wyciągną z tego odpowiednie wnioski, czego działania zaobserwujemy z zabawach naśladowczych a później w ich codzienności.
Jowita Marzec
Książka na półkach
- 79
- 30
- 14
- 6
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Historia sztuki dla dzieci i rodziców. Rozmowy z Kajtkiem
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Spodziewałam się po książce czegoś więcej. Zaczęłam czytanie z 9 latkiem i młody szybko wymiekl. Faktycznie książka naladowana wiedzą ale przekazana w sposób nie zawsze dostosowany do dzieci. Próbowałam sama dokończyć ale również poległam. Niektóre rozdziały bardzo ciekawe a niektóre wręcz w części pomijalam. Brakowało mi też ilustracji przedstawiających omawiane dzieła bo nie zawsze mamy możliwość zajrzenia do zewnętrznych źródeł. Polecam do wybiórczego czytania gdy interesuje nas konkretny okres albo artysta natomiast do czytania jako książkę to raczej trudna pozycja.
Spodziewałam się po książce czegoś więcej. Zaczęłam czytanie z 9 latkiem i młody szybko wymiekl. Faktycznie książka naladowana wiedzą ale przekazana w sposób nie zawsze dostosowany do dzieci. Próbowałam sama dokończyć ale również poległam. Niektóre rozdziały bardzo ciekawe a niektóre wręcz w części pomijalam. Brakowało mi też ilustracji przedstawiających omawiane dzieła bo...
więcej Pokaż mimo toczytaliśmy na głos od końca października do kwietnia. wartościowa. nietypowa pozycja. przede wszystkim dla rodziców i raczej starszych dzieci. siedmioletni Kajtek, z którym rozmowy są pomysłem wyjściowym do powstania książki to zmyłka. minimum 12+. trzeba już coś wiedzieć. rozdziały są nierówne - porywające i gorsze. zdecydowanie za mało reprodukcji/ilustracji. nie zawsze chce się wyciągać albumy, czy zaglądąć do komputera. ogrom wiedzy. próba, którą należy docenić, mimo że autorka nie zawsze wychodzi z tarczą. odbiorcy liczą tylko zysk.
czytaliśmy na głos od końca października do kwietnia. wartościowa. nietypowa pozycja. przede wszystkim dla rodziców i raczej starszych dzieci. siedmioletni Kajtek, z którym rozmowy są pomysłem wyjściowym do powstania książki to zmyłka. minimum 12+. trzeba już coś wiedzieć. rozdziały są nierówne - porywające i gorsze. zdecydowanie za mało reprodukcji/ilustracji. nie zawsze...
więcej Pokaż mimo toOgromnym przywilejem jest możliwość uprawiania sztuki, bo jej podstawą jest symbioza myśli, wiedzy, uczuć i tego, co ulotne i nienazwane. To niezwykłe wręcz, jak wyrafinowaną formę potrafią nadać artyści cierpieniu, samotności, pożądaniu, miłości, swoim lękom i szaleństwu. Obcowanie z pięknem przyrody i sztuki jednocześnie czyni ludźmi lepszymi. Na wskroś, do szpiku kości niemalże.
Ostatnio oglądałam obrazy bliskiej mi osoby, malarki, którą poznałam na warsztatach pisania. Podczas spotkań, przy wielkim stole toczyły się nieprzerwane dyskusje, które przerywaliśmy „kreatywnym pisaniem”uczyliśmy się sztuki uprawiania literatury, ale i konwersacji jednocześnie, a owe rozmowy kontynuowaliśmy po zajęciach umawiając się w pobliskich cukierniach. Wówczas, nad wysokimi szklankami z kawą mrożoną, w otoczeniu ciast, babeczek i lodów poznawaliśmy się bardziej osobiście. Ktoś pracuje w reklamie, ktoś w Urzędzie Miasta, jest też księgowa i malarka. I właśnie ta ostatnia najbardziej mnie zaciekawiła. Tym bardziej, że wyłapuję piękno na co dzień, obcuję z nim, zachwycam się nim i nawet tworzę. Sztuką jest przecież ładny dobór ciuchów, szydełkowanie, czy zanurzenie się w książce. Talentu do malarstwa, czy rysunku nie ma, mają go inni. Mam za to talent do pisania, do kreowania tego, co niewyobrażalne, do ubierania w słowa myśli, które tak wielu umykają, a które na papierze znajdują swoje odbicie. Tworzę sztukę parając się sztuką pisarstwa.
Bo czym tak naprawdę jest sztuka? I co to jest sztuka?
O to pyta Ewa Jałochowska w „Historii sztuki dla dzieci i rodziców”. Pyta synka Kajtka. Z nim docieka sensu tego, co tworzą ludzie i dlaczego, analizują razem piękno dzieł sprzed lat, czasem nawet sprzed wieków i poszukują ukrytych detali. Każdy z nas ma swoją opinię odnośnie sztuki, każdy interpretuje ją inaczej, bo i każdy czegoś innego w niej poszukuje, czegoś innego od niej oczekuje. Bo sztuką jest wszystko, co nas otacza, a skoro sztuka jest wokół nas, to znaczy, że zależy także od tego, kto ją ogląda, nie tylko od samego jej twórcy. To przenikanie piękna pomiędzy nadawcą, a odbiorcą dzieła, z którym się przebywa. Sztuka, co podkreśla autorka „Historii sztuki”, wyraża bogactwo duszy człowieka, którą trudno wyrazić inaczej, jak poprzez język sztuki. To wrażliwość i delikatność wnętrza artysty, który poprzez pracę koi serce i leczy siebie. Popatrz – mówi sztuka – posłuchaj, dotknij, przytul się do mnie i poczuj mnie.
Kajtek ogląda bizony narysowane na ścianach jaskiń około 15 tysięcy lat p.n.e., schodzi do katakumb, staje przed obrazami zarówno tych wybitnych światowej sławy malarzy, jak i tych skrytych autorów obrazów o tematyce religijnej, dotyka ikon, kolumn katedr pnących się prawie do nieba i dotykających chmur. Uczy się patrzeć na obrazy i poznaje przy okazji trudne słowa, jak kubizm, rokoko, mozaika, czy perspektywa postrzegania. Mama kajtka i autorka książki jednocześnie, Ewa Jałochowska stara się poprzez cierpliwą rozmowę z dzieckiem wtajemniczyć go w sztukę i jej historię. Rozmawiają, rysują, spędzają razem czas maszerując po kartach książek o sztuce. Ten czas także dla czytelnika jest czasem uniesienia i zachwytu. Jest czasem prawie intymnym.
Dzięki „Historii sztuki dla dzieci i rodziców” bez wychodzenia z domu, siedząc w ulubionych kapciach z książką na kolanach mogłam zobaczyć ogrom miejsc i dzieł niedostępnych częstokroć dla „zwykłego śmiertelnika”. Obrazy, rzeźby, ryciny. Sztuka to przeogromny zbiór wszystkiego – i piękna i brzydoty, estetyzmu, ale i niesmaku, ładu i chaotyczności. Liczy się – najbardziej – moja reakcja na nią i to, co po niej zostaje we mnie. To osobisty czas między mną, a twórcą. A twórcą może być każdy. Nawet Kajtek, nie wiedząc o tym, staje się jak nie malarzem, to rysownikiem rycin proponowanych mu przez mamę. Zresztą każdy z nas jest sztuk-mistrzem, a nawet sztuk-kreatorem. Kroimy chleb i smarujemy kanapki masłem, by na wierzchu ułożyć plastry szynki czy sera, co też jest sztuką samą w sobie – sztuką codzienności. Robisz sałatkę? Pieczesz sernik? - to też sztuka – kulinarna. Kajtek i jego mama jedno-głosem mówią, że sztuką jest wszystko, a ja dodam, że nawet to, co się nie podoba.
Pani Ewa docieka, drąży i poszukuje. Syn, kilkulatek nie zawsze idzie w ślad za nią. Mówi i krytykuje otwarcie. Wyraża niesmak i nie ukrywa prawdy. Mówi, gdy czegoś nie rozumie, czasem dostaje zadanie i rysuje lub bawi się, a wszystko dzięki sztuce.
Ta publikacja to nie tylko zapis rozmowy mamy z dzieckiem. To kompendium wiedzy o sztuce, jej historii i ludziach. Ręce, umysły, potrzeby wyrażenia siebie, czy aktualnej sytuacji – to stanowi istotę dzieł. Kajtek uczy się tego, a ja przy okazji. Czytanie „Historii sztuki dla dzieci i rodziców” stanowi pełną przepychu ucztę pełną delikatności, wyważonego smaku i dobrego oka jednocześnie. Nagle bowiem dostrzegłam to, co mi umykało. Dotykam rożnych struktur i mam czas na zadumę. Tą książkę powinno się czytać długo, bardzo długo. Powinno się rozłożyć ją w czasie, by każdego dnia móc zasiadać do niej i przenosić się wyobraźnią do lat minionych, które są nagle tak blisko.
„Historia sztuki dla dzieci i rodziców” to niebywały okaz czytelniczy. Rarytas. Publikacja wykraczająca poza ramy sztuki.
To dzieło dla każdego – bez limitu wiekowego.
Ogromnym przywilejem jest możliwość uprawiania sztuki, bo jej podstawą jest symbioza myśli, wiedzy, uczuć i tego, co ulotne i nienazwane. To niezwykłe wręcz, jak wyrafinowaną formę potrafią nadać artyści cierpieniu, samotności, pożądaniu, miłości, swoim lękom i szaleństwu. Obcowanie z pięknem przyrody i sztuki jednocześnie czyni ludźmi lepszymi. Na wskroś, do szpiku kości...
więcej Pokaż mimo toOsobiście, nie czuję się znawcą sztuki, a moja wiedza w tym temacie utrzymuje się raczej na przeciętnym poziomie. Jednak przedstawione w książce rozmowy Autorki z Kajtkiem ukazują zupełnie nowe, intrygujące i zaskakujące oblicze sztuki, zwyczajnie trudno oprzeć się pokusie dalszego czytania i zdobywania wiedzy. Cała wyjątkowość przekazu wynika, przede wszystkim, z dziecięcych spostrzeżeń, szczerej krytyki, wyrażania na głos własnego zdania i głośnego “Nie podoba mi się!”. Kajtek nie boi się pytać i oceniać, a w swojej konfrontacji ze sztuką jest bardzo, bardzo bezpośredni.
Recenzja w całości: https://mamao.pl/historia-sztuki-dla-dzieci-i-rodzicow-ewa-jalochowska/
Osobiście, nie czuję się znawcą sztuki, a moja wiedza w tym temacie utrzymuje się raczej na przeciętnym poziomie. Jednak przedstawione w książce rozmowy Autorki z Kajtkiem ukazują zupełnie nowe, intrygujące i zaskakujące oblicze sztuki, zwyczajnie trudno oprzeć się pokusie dalszego czytania i zdobywania wiedzy. Cała wyjątkowość przekazu wynika, przede wszystkim, z...
więcej Pokaż mimo toMam w rękach coś czego pragnie każde dziecko. Informacje. Mnożące się pytania to niekiedy zagwozdka dla rodziców. A gdyby tak natrafić na książkę, która odpowiada na wiele z nich? 🤔
Dzisiaj Dzień Dziecka 🎈 Wszyscy jesteśmy dziećmi i książka, z którą do Was przychodzę również jest dla każdego. Jak to mówią dla małego i dużego 😁 Bo każdy z nas ciągle poszukuje pytań... Pamiętacie jeszcze lekcje historii w szkole? Nuda. Zdecydowanie zapomnijmy o tym epizodzie i lekcjach spędzonych na niewiadomo czym. Teraz mamy "Historię sztuki"! Autorka pokusiła się o nietuzinkowy przekaz, który wciągnął mnie o razu. To już czwarte wydanie tej książki, które jest dodatkowo wzbogacone o nowe ilustracje, więc gorąco zachęcam! 😉
Ewa Jałochowska. Historyk sztuki, autorka tekstów poświęconych sztuce i kulturze.
Prezentowaną książkę napisała pod wpływem rozmów z synem Kajtkiem. Kajtek ma 7 lat i wielkie zamiłowanie do sztuki. Interesuje go wszystko, ale nie we wszystko jest w stanie tak łatwo uwierzyć. Nie łatwo jest rozmawiać z dziećmi, ale autorka stworzyła nowy wymiar opowieści o sztuce. Nauka przez ciekawe rozmowy matki z dzieckiem? Dla mnie strzał w 10! Ciekawie, prosto i na temat. Polecam zajrzeć i wciągnąć się w historyczny wir od sztuki wczesnochrześcijańskiej po nowoczesność 😉
Mam w rękach coś czego pragnie każde dziecko. Informacje. Mnożące się pytania to niekiedy zagwozdka dla rodziców. A gdyby tak natrafić na książkę, która odpowiada na wiele z nich? 🤔
więcej Pokaż mimo toDzisiaj Dzień Dziecka 🎈 Wszyscy jesteśmy dziećmi i książka, z którą do Was przychodzę również jest dla każdego. Jak to mówią dla małego i dużego 😁 Bo każdy z nas ciągle poszukuje pytań......
Wspaniała książka ucząca dzieci rozumieć sztukę, ale także wyzwalająca w nich potrzebę do nawiązania z nią kontaktu. Rodzic też może wzbogacić swoją wiedzę :-)
Wspaniała książka ucząca dzieci rozumieć sztukę, ale także wyzwalająca w nich potrzebę do nawiązania z nią kontaktu. Rodzic też może wzbogacić swoją wiedzę :-)
Pokaż mimo toNie wiadomo co z tą książką zrobić.Opowieść o dyskusjach i zabawach z dzieckiem na temat sztuki. Dla mnie informacje w 80% oczywiste więc nie zbyt chciało mi się to czytać. Dziecku się tego nie da przeczytać (próbowałem z 3 razy a lubią sztukę). Może jako pomysł na dyskusje z dzieckiem a może jakiś np 10 latek to sobie przeczyta? Trudno określić "target".
Nie wiadomo co z tą książką zrobić.Opowieść o dyskusjach i zabawach z dzieckiem na temat sztuki. Dla mnie informacje w 80% oczywiste więc nie zbyt chciało mi się to czytać. Dziecku się tego nie da przeczytać (próbowałem z 3 razy a lubią sztukę). Może jako pomysł na dyskusje z dzieckiem a może jakiś np 10 latek to sobie przeczyta? Trudno określić "target".
Pokaż mimo toMamo, sztuka!!!
Fajny pomysł oddania głosu dziecka, które szuka radości nie tylko w grach i komputerach ale ciekawi go też sztuka. Choć zastanowiło mnie przez chwilę, czy siedmiolatek może mieć tak wielką wiedzę na ten temat i tak dobrze się w niej odnajdywać. Nie mniej ciekawy przegląd i inspiracja na prowadzenie zajęć.
Mamo, sztuka!!!
Pokaż mimo toFajny pomysł oddania głosu dziecka, które szuka radości nie tylko w grach i komputerach ale ciekawi go też sztuka. Choć zastanowiło mnie przez chwilę, czy siedmiolatek może mieć tak wielką wiedzę na ten temat i tak dobrze się w niej odnajdywać. Nie mniej ciekawy przegląd i inspiracja na prowadzenie zajęć.
Bardzo dobrze jest zacząć naukę historii sztuki o tej książki, gdzie wszystko podane jest w prosty sposób, książki która potrafi zainteresować tym tematem i chce się więcej
Bardzo dobrze jest zacząć naukę historii sztuki o tej książki, gdzie wszystko podane jest w prosty sposób, książki która potrafi zainteresować tym tematem i chce się więcej
Pokaż mimo to