Hodowla nastolatka domowego. Porady

Okładka książki Hodowla nastolatka domowego. Porady Anne de Rancourt
Okładka książki Hodowla nastolatka domowego. Porady
Anne de Rancourt Wydawnictwo: poradniki
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374144650
Średnia ocen

4,1 4,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,1 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
367
85

Na półkach: ,

Szkoda słów. Głupia, nieaktualna, nietrafna i niepotrzebna książka.

Szkoda słów. Głupia, nieaktualna, nietrafna i niepotrzebna książka.

Pokaż mimo to

avatar
2206
835

Na półkach: , , ,

Dawno nie czytałam czegoś tak głupiego. Miało być śmiesznie, a było żenująco... Zdecydowanie nie polecam. Płytka, ,,żarty" poniżej jakiegokolwiek poziomu...

Dawno nie czytałam czegoś tak głupiego. Miało być śmiesznie, a było żenująco... Zdecydowanie nie polecam. Płytka, ,,żarty" poniżej jakiegokolwiek poziomu...

Pokaż mimo to

avatar
1965
1302

Na półkach: ,

Nic nadzwyczajnego. Trochę humoru w amerykańskim stylu, za którym nie przepadam. I na pewno nie jest to poradnik.

Nic nadzwyczajnego. Trochę humoru w amerykańskim stylu, za którym nie przepadam. I na pewno nie jest to poradnik.

Pokaż mimo to

avatar
640
31

Na półkach: ,

Książka napisana przez profesjonalną, zawodową hodowczynię nastolatków pospolitych (adolescens communis),gatunku domowych rodzaju męskiego. Inaczej mówiąc - przedstawiam wam krótki, aczkolwiek pouczający i zabawny (czy aby na pewno pseudo-poradnik?) poradnik Anny de Rancourt, matki czwórki synów.

Dzięki poradnikowi dowiemy się, m.in., jak rozpoznać upierzenie badanego osobnika i jaki ma na niego, oraz ciebie, wpływ ("Przestań powtarzać mu dwieście razy dziennie, żeby podciągnął spodnie. One zostały zaprojektowane tak, by można było zobaczyć majtki. I to nie byle jakie, tylko markowe. Pamiętaj więc o tym, żeby majtki w misie i autka wyścigowe oddać kuzynce, tej, co ma ośmioro dzieci."),jak postępować, kiedy twój nastolatek rodzaju męskiego zaprosi do siebie nastolatka rodzaju żeńskiego ("Nie zapomnij mu oddać tej różowej frotki! Powstrzymaj się od złośliwych komentarzy czy też ośmieszenia przed zgromadzoną licznie rodziną. Spowodowałabyś głęboką traumę u twojego nastolatka rodzaju męskiego, a nastolatek rodzaju żeńskiego mógłby więcej się u was nie pojawić.") oraz otrzymamy wiele wartościowych porad z rubryczki 'nasza rada' ("Unikaj zielonych warzyw, świeżych ryb, owoców sezonowych: to jest zdrowe. Pamiętaj, że nastolatek jest z natury uczulony na wszystko, co zdrowe." czy też "Przestań kupować nowe skarpetki za każdym razem, kiedy twój nastolatek zacznie się wydzierać, że już mu się skończyły! Delikatnie zasugeruj pupilkowi, aby łaskawie zachciał je zanosić do pojemnika na brudną bieliznę w łazience! Jest typem sportowca? Dziesięć punktów za trafienie do kosza! Po przekroczeniu sześciuset punktów - buziak! Odrobina wyobraźni i czułości, i hop! Życie rodzinne znów staje się prostsze!").

Książka napisana ze swobodą, z humorem, nutą ironii, wyrzutu, irytacji, ale definitywnie również z miłością oraz troską. Troską o dobro innych matek, które powinny poczuć, że nie są jedynymi, które dręczą się z problemem zrozumienia swoich nastoletnich pociech (co z tatusiami? Otóż głowa rodziny...: "(...) tatuś wyszedł na poranny jogging, obejrzeć mecz, kupić chleb i tort urodzinowy dla maleństwa [które z dnia na dzień z dziecka stało się nastolatkiem, przecież 13 lat to nie byle co], złożyć wyrazy uszanowania kochance. W tej lub innej kolejności. W dalszym ciągu jest kompletnie nieświadomy kafkowskiej metamorfozy, jaka miała miejsce tej nocy [chwalebna noc przeistoczenia zwykłego dzieciaka w monstrum cienia normalnego człowieka - w nastolatka].")


Nie przeoczcie również przyjaznych porad związanych z wyjazdami na wakacje czy do rodziny - nie zmuszamy nastolatka domowego do mówienia "dzień dobry" babci. Nastolatek jest ponad te twoje drobnomieszczańskie, konformistyczne zasady. Oraz oczywiście: "Oddychaj głęboko, są wakacje! Cały miesiąc z rodziną, będzie absolutnie genialnie."


Jednak od razu dającym się zauważyć problemem jest to, że głównym obiektem badań są nastolatki rodzaju męskiego, którym, z przyczyn wiadomych, autorka poświęca dużo więcej czasu jak nastolatkom rodzaju żeńskiego. Nic dziwnego - mając w domu cztery bestie, które musiały przejść nastoletni okres buntu, autorka zdołała uzyskać wiele materiału doświadczalnego. Razi brak (nie)zrozumienia dla młodocianych nastolateczek, o których można by przecież napisać całą osobną książkę.

Sporo tematów postało potraktowanych po łebkach, niedociągniętych, jakby autorka bardzo się śpieszyła, chcąc już przejść do następnego tematu, nie kończąc poprzedniego albo pisała wersję eksperymentalną, sprawdzając czy w ogóle to łykniemy (po co się wysilać, skoro może się nie spodobać?). A jak słowo daję, dało się zrobić tę książkę dwa razy grubszą (ma ledwie 160 stron niewielkiego formatu pisanego dużą czcionką, lektura nawet nie na jeden wieczór, a na pół wieczora) nie tracąc przy tym na jakości.

Utrudnieniem mogą być również lekkie różnice kulturowe, autorka jest nauczycielką niemieckiego w lotaryńskim mieście Metz. Ot, drobiazgi, ale przykładowo, wspomniane jest dwa czy trzy razy o lekcjach biologii w gimnazjum, gdzie nastolatkom prezentuje się normalnie prezerwatywy, czego w naszej podstawie edukacyjnej nie ma.

W każdym razie - jeśli znajdziecie gdzieś w pobliżu książkę "Hodowla nastolatka domowego porady" to nie krępujcie się. Jest krótka, a któryś fragment na pewno was rozbawi. Szału ni ma, ale któraś drobnostka na pewno was rozbawi.

Na do widzenia, jeszcze jeden fragmencik:
"Szczypta moralizatorstwa: to, że wracasz wyczerpana po całym dniu pracy i stwierdzasz, że produkty, z których miałaś przygotować kolację zniknęły, nie znaczy, że możesz obwiniać nastolatka o to, że za dużo je. Bez przesady! Zastanów się w końcu, o co ci chodzi!
I nie hałasuj tak, bo zagłuszasz telewizor."

Książka napisana przez profesjonalną, zawodową hodowczynię nastolatków pospolitych (adolescens communis),gatunku domowych rodzaju męskiego. Inaczej mówiąc - przedstawiam wam krótki, aczkolwiek pouczający i zabawny (czy aby na pewno pseudo-poradnik?) poradnik Anny de Rancourt, matki czwórki synów.

Dzięki poradnikowi dowiemy się, m.in., jak rozpoznać upierzenie badanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
736
131

Na półkach: ,

Zastanawiam się dla kogo i po co ta książka została napisana. Poradnik to na pewno nie jest. Jeśli za radą autorki mam nastolatka zostawić w spokoju, nie wchodzić mu w drogę lub dać mu klapsa, to chyba mogę czuć się rozczarowana. Nie sądzę, by o tego typu "mądrości" chodziło matce poszukującej wsparcia. Zabawny? Co najwyżej żenujący. Prosty? O tak - z tym się zgadzam - język prosty, by nie powiedzieć prostacki, nieudolnie przeplatany wtrąceniami z młodzieżowej mowy.
Krótko mówiąc strata czasu i pieniędzy. Polecam sobie darować.

Zastanawiam się dla kogo i po co ta książka została napisana. Poradnik to na pewno nie jest. Jeśli za radą autorki mam nastolatka zostawić w spokoju, nie wchodzić mu w drogę lub dać mu klapsa, to chyba mogę czuć się rozczarowana. Nie sądzę, by o tego typu "mądrości" chodziło matce poszukującej wsparcia. Zabawny? Co najwyżej żenujący. Prosty? O tak - z tym się zgadzam -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    6
  • 2010
    1
  • Literatura polska
    1
  • Corvir
    1
  • Przeczytane w 2009
    1
  • 2015
    1
  • Dziecko, macierzyństwo
    1
  • Ksiązki do których nigdy już nie wrócę
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hodowla nastolatka domowego. Porady


Podobne książki

Przeczytaj także