Bach for my baby
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Biuro Literackie
- Data wydania:
- 2012-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-01
- Liczba stron:
- 40
- Czas czytania
- 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-63129-02-6
- Inne
To pierwsza samodzielna publikacja autorki we wrocławskim wydawnictwie. Wcześniej wybór wierszy Bargielskiej znalazł się w antologii Poeci na nowy wiek, która zgromadziła utwory dwudziestu jeden najciekawszych debiutantów pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku.
W Bach for my baby odnajdziemy dużo cielesności, erotyzmu, ale także śmierci, niepokojów metafizycznych i charakterystycznej dla poetki bogatej wyobraźni. Lektura kolejnych wierszy wciąga w swoisty wir nurtujących autorkę obrazów i idei, gdzie ciągle obracamy się między żywym i martwym, naturalnym i konwencjonalnym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 121
- 70
- 23
- 16
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
- 2
Cytaty
Śnieg stopniał i już wiemy, na czym się bawiliśmy,/chodziło nam tylko o wiersze, ale rano/powitał nas bezkres.
Język/uratował nas przed życiem, inni kochankowie/nie mają tyle szczęścia.
OPINIE i DYSKUSJE
Doskonały przykład tzw. poezji współczesnej, nowoczesnej. Wydaje się, że nic tu nie ma sensu a każdy wers jest o czymś innym. Stąd trudno znaleźć wspólny element wiążący. Jednak gdyby dłużej się zastanowić, to może właśnie o to chodzi?
Doskonały przykład tzw. poezji współczesnej, nowoczesnej. Wydaje się, że nic tu nie ma sensu a każdy wers jest o czymś innym. Stąd trudno znaleźć wspólny element wiążący. Jednak gdyby dłużej się zastanowić, to może właśnie o to chodzi?
Pokaż mimo toHmmm. Wprawdzie nie przepadam za tą zbyt nowocześnie udziwnioną poezją, która cierpi na swego rodzaju słowotok (dużo się nagadać a niewiele powiedzieć) ale muszę przyznać, że ten tomik jednak ma coś w sobie, a tym czymś jest pewna spójność. Są tu motywy kobiecości, ciała, Boga, modlitwy, rozstania, końca. To, że utwory raz po raz krążą wokół tych motywów sprawia, że całość pomimo pewnej wybujałości wydaje się przemyślana i dopracowana.
Hmmm. Wprawdzie nie przepadam za tą zbyt nowocześnie udziwnioną poezją, która cierpi na swego rodzaju słowotok (dużo się nagadać a niewiele powiedzieć) ale muszę przyznać, że ten tomik jednak ma coś w sobie, a tym czymś jest pewna spójność. Są tu motywy kobiecości, ciała, Boga, modlitwy, rozstania, końca. To, że utwory raz po raz krążą wokół tych motywów sprawia, że całość...
więcej Pokaż mimo toKomu się nie spodoba. Jeśli czytałeś jedynie lirykę młodopolską, a twoje najdalsze odkrycia literackie to pokolenie „Współczesności”, to daj sobie spokój z Bargielską. Najpierw trzeba odrobić lekcje ze 100 lat rozwoju poezji. Bargielska tworzy świetną współczesną poezja nawiązującą kontakt ze światową liryką od Nowego Jorku przez Bałkany. Świeża, wyrazista, mocna. Jedna z tych poetek, które nie zostaną zapomniane.
Komu się nie spodoba. Jeśli czytałeś jedynie lirykę młodopolską, a twoje najdalsze odkrycia literackie to pokolenie „Współczesności”, to daj sobie spokój z Bargielską. Najpierw trzeba odrobić lekcje ze 100 lat rozwoju poezji. Bargielska tworzy świetną współczesną poezja nawiązującą kontakt ze światową liryką od Nowego Jorku przez Bałkany. Świeża, wyrazista, mocna. Jedna z...
więcej Pokaż mimo toBardzo.
Dotykająca życia codziennego poezja, może nieco przegadana (przegadania nie lubię, choć nie czuję za ani przeciw),ale dobra. Mimo wszystko oszczędna w interpretacjach, gdzieś tam w tle (przy kawie, to poezja do kawy i gry w scrabble) poruszająca. Tyle.
Bardzo.
Nie smutna, codzienna, nawet dość radosna (i co, i co, nie czyta się tylko okładek pani Kalicińska(o?),bo się wychodzi na idiotkę).
Bardzo.
więcej Pokaż mimo toDotykająca życia codziennego poezja, może nieco przegadana (przegadania nie lubię, choć nie czuję za ani przeciw),ale dobra. Mimo wszystko oszczędna w interpretacjach, gdzieś tam w tle (przy kawie, to poezja do kawy i gry w scrabble) poruszająca. Tyle.
Bardzo.
Nie smutna, codzienna, nawet dość radosna (i co, i co, nie czyta się tylko okładek pani Kalicińska(o?),bo...
Nie wiem, jak ocenić ten tomik. Nie chcę tego robić, ponieważ muszę przyznać, że poezji "bardzo" współczesnej nie lubię. Jest zbyt zawiła, zbyt skomplikowana. Do tego stopnia, że nie chce mi się odkrywać i szukać sensów ukrytych w wierszach. Zaczynam podejrzewać, że sensu w tym jest być może przypadkowa ilość...
Nie wiem, jak ocenić ten tomik. Nie chcę tego robić, ponieważ muszę przyznać, że poezji "bardzo" współczesnej nie lubię. Jest zbyt zawiła, zbyt skomplikowana. Do tego stopnia, że nie chce mi się odkrywać i szukać sensów ukrytych w wierszach. Zaczynam podejrzewać, że sensu w tym jest być może przypadkowa ilość...
Pokaż mimo toPowiem o jednym, dominującym wrażeniu jakie mi towarzyszy. Nie można każdego z tych wierszy doprowadzić do oczywistości, do jednego prostego statystycznego skojarzenia. Coś niespotykanego otwiera się, gdy przepuścimy je przez siebie. Mam wrażenie, że autorka była we mnie tymi myślami wcześniej, są znajome, chociaż nie zawsze zrozumiałe. Wiersze muszą trafić po prostu na grunt o podobnej częstotliwości fal wewnętrznych aby się przyjąć, wtedy nawet nie będzie się miało potrzeby ich "udosławniać" dla siebie.
Powiem o jednym, dominującym wrażeniu jakie mi towarzyszy. Nie można każdego z tych wierszy doprowadzić do oczywistości, do jednego prostego statystycznego skojarzenia. Coś niespotykanego otwiera się, gdy przepuścimy je przez siebie. Mam wrażenie, że autorka była we mnie tymi myślami wcześniej, są znajome, chociaż nie zawsze zrozumiałe. Wiersze muszą trafić po prostu na...
więcej Pokaż mimo toGdyby za 1000 lat jakimś cudem wśród szczątków cywilizacji uchowałyby się nośniki danych, okazałoby się, że w roku 2012 Justyna Bargielska, mówiąc kolokwialnie, wymiatała.
Jej tom "Bach for my baby" nagradzano, nominowano, wskazywano. Autorka wydała się w prestiżowym Biurze Literackim, które dotknięte zapewne kryzysem, zdecydowało się radykalnie ograniczyć ilość polskich premier poetyckich na rzecz "martwych pewniaków" z Broniewskim i Ważykiem na czele. Tak więc tom Bargielskiej miał być zapewne strzałem w punkt, jednym z najjaśniejszych przebłysków talentu roku pańskiego 2012.
A recenzenci? Co omówienie to inna teoria. Poezja feminizująca, poezja opłakująca straconą miłość, poezja "podstępna i zdradliwa", dająca się otworzyć przy pomocy wielu różnych narzędzi interpretacyjnych, bla, bla, bla...
Znam te sztuczki, bo sam dłubałem omówienia "zaprzyjaźnionym" wydawnictwo i wiem, że gdy się nie ma co napisać, a nie chcemy skrzywdzić autora lub nie opłaca nam się wyrażać własnej opinii, pisze się dyrdymały o "wieloznaczności" i "dyskursie", rzuca się efektownymi metaforami, żeby tylko przesłonić kapitulację wobec zbioru liryków nie-do-zjarzenia.
Najuczciwiej chyba wobec tomu Bargielskiej "Bach for my baby" zachował się Radosław Kobierski pisząc, że wiersze te napisane są dla samej autorki.
Bo Bargielska tańczy samej sobie. A na dodatek jest to tzw. silent disco polegające na tym, że tańczący na imprezie hulają ze słuchawkami na głowach. Każdy słyszy to, co chce słyszeć. Każdy tańczy to, co mu w "duszy" gra. Widziani z zewnątrz tancerze tworzą przedziwną pantomimę. Zamknięci są zarówno na obserwatorów jak i na siebie wzajemnie.
(A ten obraz stanowi całkiem niezłą metaforę stanu, w jakim znajduje się polska poezja...)
Jasne, upolujemy wśród wierszy zgromadzonych u Bargielskiej zdania-perełki, misternie utkane sytuacje liryczne, nastrój rezygnacji, osamotnienia lub obcości. Jednak nie zmienia to faktu, że jako zbiór "Bach for my baby" to świadectwo porażki. Kolejnej porażki, jaką poniosła współczesna polska poezja, próbując wyrwać się z getta niekomunikatywności, pustosłowia, męczącej wieloznaczności i zadęcia.
Cóż, po aryjskiej stronie literackiego getta są ci, którzy piszą dla ludzi i ludzie chcą to czytać, po złej stronie muru są autorzy niszowych "Atlasów strojów ludowych", "Golfa bez tajemnic" i "Podstaw zarządzania papierami wartościowymi."
Jest też Bargielska...
Gdyby za 1000 lat jakimś cudem wśród szczątków cywilizacji uchowałyby się nośniki danych, okazałoby się, że w roku 2012 Justyna Bargielska, mówiąc kolokwialnie, wymiatała.
więcej Pokaż mimo toJej tom "Bach for my baby" nagradzano, nominowano, wskazywano. Autorka wydała się w prestiżowym Biurze Literackim, które dotknięte zapewne kryzysem, zdecydowało się radykalnie ograniczyć ilość polskich...
Arcydzielności Bach for my baby, a szerzej: twórczości Bargielskiej, sprzyja zdolność do szerokiej interpretacji. Zamiast jasnych sygnałów otrzymujemy rozbudowaną sferę symboliczną i niecodzienne sytuacje liryczne, pozwalające czytelnikowi stać się prawdziwym współtwórcą tekstu. Gdyby jednak autorka pozostawiła te teksty same sobie, nie podsuwając tropów i ukrytych znaków, projekt zakończyłby się niepowodzeniem, lądując na półce poezji niezrozumiałej, lecz pięknie napisanej. Tak więc możemy użyć rozmaitych narzędzi krytycznych do zrozumienia i objaśnienia (wyjaśnienia sobie) wierszy, a i tak możemy dojść do podobnych, jeśli nie identycznych wniosków końcowych, zawsze jednak nie do końca dookreślonych, poruszających się tylko po polu prawdopodobieństwa. Domyślam się, że Justyna Bargielska znalazła złoty środek, znany tylko jej samej, a niemożliwy do podrobienia.
Arcydzielności Bach for my baby, a szerzej: twórczości Bargielskiej, sprzyja zdolność do szerokiej interpretacji. Zamiast jasnych sygnałów otrzymujemy rozbudowaną sferę symboliczną i niecodzienne sytuacje liryczne, pozwalające czytelnikowi stać się prawdziwym współtwórcą tekstu. Gdyby jednak autorka pozostawiła te teksty same sobie, nie podsuwając tropów i ukrytych znaków,...
więcej Pokaż mimo tohttp://czytankianki.blogspot.com/2013/07/bach-for-my-baby.html
http://czytankianki.blogspot.com/2013/07/bach-for-my-baby.html
Pokaż mimo toPierwsze spotkanie z poezją Justyny Bargielskiej. Jakże ona inna od jej prozy! Mam wrażenie, że w 'Obsoletkach', a w 'Bach for my baby' pisarka odsłania swoją intymność z dwóch, różnych stron. Zastanawiające.
Pierwsze spotkanie z poezją Justyny Bargielskiej. Jakże ona inna od jej prozy! Mam wrażenie, że w 'Obsoletkach', a w 'Bach for my baby' pisarka odsłania swoją intymność z dwóch, różnych stron. Zastanawiające.
Pokaż mimo to