Macierzyństwo bez lukru
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Macierzyństwo bez lukru
- Wydawnictwo:
- Czas Kultury
- Data wydania:
- 2011-12-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-12-20
- Liczba stron:
- 59
- Czas czytania
- 59 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363598624
- Tagi:
- matka macierzyństwo dzieci rodzina
Antologia tekstów matek-blogerek.
Macierzyństwo bez lukru to rzecz bez precedensu, niespotykana do tej pory w Polsce ani na świecie: trzydzieści matek skrzyknęło się przez Internet i stworzyło antologię tekstów ze swoich blogów, by pomóc Mikołajkowi, choremu na rdzeniowy zanik mięśni (SMA I).
Piszą o sobie: „Wszystkie jesteśmy matkami, mamy małe i duże dzieci, małe i duże problemy, wszystkie piszemy o tym, co nas cieszy, smuci, przeraża. Piszemy o prawdziwym życiu matki w XXI wieku, bez retuszu, bez lukru. Tu nie znajdziesz ckliwych obrazków z reklamy, ale pulsujące, barwne życie. I choć czasami mamy dość, padamy z nóg i marzymy o bezludnej wyspie, to przecież jesteśmy szczęśliwe i nie zamieniłybyśmy się z nikim”.
W antologii znalazły się teksty zabawne, gorzkie, smutne, dosadne, refleksyjne. Ich wielkim atutem jest to, że wszystkie są prawdziwe, a w każdej opowieści czytelniczki-matki odnajdą cząstkę siebie, echo swoich wyborów, lęków, uczuć, wątpliwości, codziennych sytuacji.
Dzięki funduszom uzyskanym między innymi ze sprzedaży tej antologii Ania i Marcin, rodzice Mikołajka, będą mogli kupić potrzebne urządzenia i opłacić rehabilitację synka.
Antologia, dostępna do tej pory jako e-book, ukazała się drukiem jako dodatek do numeru poznańskiego pisma „Czas Kultury”, poświęconego w całości antymacierzyństwu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mamy bez retuszu
Codzienne życie ma niewiele wspólnego z obrazkami z reklam. Nic nie jest proste i różowe. Piętrzą się różne problemy, los obdarza nas niespodziankami niczym Mikołaj grzeczne dzieci w wigilijny wieczór, radości mieszają się ze smutkami i nic nie jest idealne. Nasze życie ma przeróżne oblicza, które wzajemnie przenikają się i uzupełniają.
I jeszcze coś. Dziś świat realny przenosi się częściowo do świata wirtualnego – do sieci, gdzie ludzie(zwłaszcza młodzi i w średnim wieku) szukają porad, rozwiązania problemów, zwierzają się ze swoich smutków i radości.
Dziś nie pisze się już pamiętników w kajecikach – obecnie modne jest prowadzenie internetowych blogów. Wśród blogerów sporą i prężnie działającą grupę stanowią mamy – młode i te już z pewnym stażem . Prowadząc systematycznie swoje „kolejne dzieci” – bo często tak traktowane są blogi – piszą o wszelkich aspektach rodzicielstwa, o problemach i radościach, o dręczących je dylematach, o konieczności dokonywanych wyborów. Szczerość w tym wypadku zazwyczaj popłaca, choć nie zawsze. Mogą liczyć na wsparcie kobiet w podobnej sytuacji, ale mogą też zostać skrytykowane i poniżone przez złośliwe komentarze.
“Macierzyństwo bez lukru” to książka wyjątkowa. Ma wiele Autorek, bo jest antologią tekstów matek piszących blogi. Kobiety w różnym wieku i na różnych etapach macierzyństwa dzielą się swoją codziennością. I pokazują prawdziwe oblicze bycia mamą - a to wyjątkowe i wcale niełatwe wyzwanie dla współczesnej Polki.
Ideały rodzą się w głowach wielu kobiet, które planują ciążę lub dopiero co w nią zaszły. Wtedy bycie mamą to dwie kreseczki na teście ciążowym, rosnący brzuch, który partner z pietyzmem i czułością całuje i zakupy malusieńkich ubranek oraz wyobrażanie sobie jak kruszynka będzie w nich wyglądać i leżeć w pięknym łóżeczku. Ale poród zmienia wszystko i tu kończą się złudzenia. O tym piszą w książce mamy początkujące. Świat się diametralnie zmienia. A potem życie niesie własne realia i nie ma w nim łatwo. Dzieci bywają marudne, chore, mają swoje humory. Mamy dręczą odwieczne dylematy, dopada zmęczenie, kłopoty natury technicznej (brak trzeciej i kolejnej ręki),rozterki dotyczące pogodzenia macierzyństwa i pracy zawodowej.
Macierzyństwo ukazane jest w blogowych wpisach bardzo realnie. Choć Autorki pochodzą z odmiennych miejsc, środowisk i wiele je różni to mają wiele wspólnego. Ciągle brak im czasu, muszą się dwoić i troić, by sprostać codzienności, są niewyspane.... ale wystarczy moment w którym pociecha się uśmiechnie, przytuli, powie “kocham Cię Mamo “ i już świat staje się lepszy.
Czytałam te wpisy blogowe z uwagą i zaciekawieniem. Sama nie jestem mamą , bliżej mi do pokolenia “children free”, ale książka zachwyciła mnie. Pokazanie w niej realności, obalenie mitów, które królują we współczesnych „bajkach dla dorosłych”, czyli reklamach, ukazanie do bólu szczerej duszy współczesnych Polek tworzy ciekawą lekturę, którą czyta się chwilami ze wzruszeniem, a chwilami z uśmiechem.
Macierzyństwo niejedno ma imię. Gorąco polecam zakup tej książki – jest ona wydaniem specjalnym Czasu Kultury, a dochód z jej sprzedaży zasila szczytny cel – ma wspierać synka Anny i Michała – Mikołaja chorego na rdzeniowy zanik mięśni – ma pomóc w zakupie niezbędnych urządzeń i rehabilitacji. Brawa dla Autorek za ich świetne teksty, za internetową inicjatywę i pomysł wsparcia chorego Malucha. Z całego serca zachęcam do poznania losów mam blogerek, do odwiedzenia ich prywatnego świata, do poznania ich pociech. Zobaczcie macierzyństwo bez retuszu. Jak napisała jedna z nich Sistermoom: “ Idealne macierzyństwo istnieje w kolorowych gazetach i głowach kobiet w ciąży.”
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 69
- 22
- 7
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/05/macierzynstwo-bez-lukru.html
Od zawsze lubiłam książki poruszające temat macierzyństwa. Odkąd sama jestem mamą, niemal nieustannie sięgam po lektury z mamami i dziećmi na pierwszym planie bądź w tle. O "Macierzyństwie bez lukru" słyszałam już dawno, jednak za każdym razem coś odciągało mnie od tych antologii. Za to kiedy zabrałam się za nie, to przeczytałam wszystkie naraz.
"Macierzyństwo bez lukru" jest najkrótszą z antologii stworzonej przez blogerki. Zawiera niedługie teksty podzielone na rozdziały według stopnia rodzicielskiego zaawansowania, czyli matki oczekujące, początkujące, średniozaawansowane, zaawansowane oraz matki profesjonalistki. Poruszana tematyka dotyka wielu problemów, tematów i wątpliwości, jakie spotykają każdą mamę - nie tylko na początku jej drogi. Połóg, problemy z karmieniem, nieprzespane noce, brak możliwości odpoczynku w ciągu dnia czy choroby dziecięce to tylko niektóre wątki poruszane w tej lekturze.
Cieszę się, że w książkach podane są linki do blogów autorów, bo niektórzy piszą tak porywająco, że z przyjemnością odwiedzę ich strony. Ujęły mnie ich dobre serca, ponieważ wszyscy zrzekli się swoich honorariów ze sprzedaży na rzecz Mikołaja chorego na rdzeniowy zanik mięśni typu 1, którego możecie poznać na blogu Mikołajkowo.
Macierzyństwo to wielka i niezapomniana przygoda, która wymaga przewartościowania swojego życia - nawet jeśli zarzekamy się, że nie pozwolimy małemu człowiekowi, aby rządził naszym czasem czy priorytetami. To, co ustalamy sobie jeszcze w ciąży, a nawet przed nią, i co konsekwentnie pragniemy wdrożyć w życie, często nie ma jakiegokolwiek odzwierciedlenia po porodzie. Pojawienie się dziecka ZAWSZE wprowadza chaos, nad którym niekiedy ciężko zapanować. W końcu okazuje się, że wbrew naszym przewidywaniom - to my, rodzice, musimy podporządkować się maleństwu, a nie ono do nas. Jednak najczęściej przestaje nam to przeszkadzać, bo jedno jest pewne - najwięcej do powiedzenia na temat odpowiedniego wychowania dzieci mają... bezdzietni. Matki i ojcowie już wiedzą, że przy dziecku nie ma stuprocentowo dobrych rozwiązań.
Od ponad 14 miesięcy jestem mamą. Moje dziecko nadal budzi się przynajmniej 6 razy w nocy (i to wtedy jest naprawdę dobra noc). Przebywam z nim 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Tak naprawdę nie ruszam się nigdzie bez niego, a uczucie samotnego wyjścia do sklepu jest porównywalne do imprezy jeszcze kilka lat temu. Często padam na twarz, szczególnie kiedy rano jestem pewna, że w ogóle nie zmrużyłam oka, a mój syn chce wisieć na mnie cały dzień, a chwilowe zejście mu z oczu skutkuje kaskadą łez i wrzaskiem na całe osiedle. Złoszczę się, gdy znowu piję zimną kawę, jem śniadanie w biegu, nie mam czasu dla siebie, a dziecko w ciągu dnia zje jedną kanapkę, bo nic więcej mu nie smakuje (nawet gdy stoję przy garach, żeby mu kulinarnie dogodzić). Nigdy nie byłam tak zajęta, chociaż niektórzy nazywają to wszystko siedzeniem z dzieckiem (przepraszam bardzo, ale ja czasami nawet nie mam okazji, żeby usiąść). Nigdy moje życie towarzyskie i kulturalne tak nie kulało. Ale wiecie co? Kocham bycie mamą, pomimo wszelkich trudności i przeciwności. Nie wyobrażam sobie nie mieć Jasia, bo to była moja (w zasadzie nasza, bo mąż też brał w tym udział ;-)) stuprocentowo świadoma decyzja, niepodjęta pod wpływem chwili. Co więcej, pragnę mieć drugie, a może i trzecie dziecko. Nigdy nie czułam się tak kochana, potrzebna i niezbędna komuś do życia - świetne uczucie, chociaż przeraża mnie ogrom odpowiedzialności, jaki na mnie spoczywa. Ale wydaje mi się, że to normalne...
Macierzyństwo to przeogromna odpowiedzialność na długie lata, niekiedy wymagająca rezygnacji z pewnych rzeczy czy przyzwyczajeń. Nierzadko różnorodne oczekiwania zderzają się z rzeczywistością, która mocno zawodzi kobiety, przez co wydają się sfrustrowane. Niestety tak to przedstawia się w wielu tekstach z "Macierzyństwa bez lukru" (w drugiej i trzeciej części jest już lepiej - wpisy są bardziej dopracowane, a do tego nie przedstawiają macierzyństwa tylko z tej gorszej strony). Doskonale wiem, jak bywa ciężko i uważam, że należy o tym głośno mówić, jednak gdybym trafiła na tę książkę, nie będąc mamą, to mogłabym mieć dużo wątpliwości związanych z posiadaniem dziecka. Zabrakło mi większej dawki pozytywnej energii i przemyśleń przekazujących, iż ten ciężki kawałek chleba jest również bardzo smaczny i warto nad nim pracować...
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/05/macierzynstwo-bez-lukru.html
więcej Pokaż mimo toOd zawsze lubiłam książki poruszające temat macierzyństwa. Odkąd sama jestem mamą, niemal nieustannie sięgam po lektury z mamami i dziećmi na pierwszym planie bądź w tle. O "Macierzyństwie bez lukru" słyszałam już dawno, jednak za każdym razem coś odciągało mnie od tych antologii. Za to kiedy zabrałam się...
Bez lukru. Macierzyństwo w czystej postaci. Bo macierzyństwo to walka o przeżycie :)
Bez lukru. Macierzyństwo w czystej postaci. Bo macierzyństwo to walka o przeżycie :)
Pokaż mimo toMacierzyństwo w wielu odmianach, dla początkujących i zaawansowanych, do śmiechu i do łez. Dla matek w każdym wieku, z różnym stażem i doświadczeniem, o mnie i o Tobie.
Macierzyństwo w wielu odmianach, dla początkujących i zaawansowanych, do śmiechu i do łez. Dla matek w każdym wieku, z różnym stażem i doświadczeniem, o mnie i o Tobie.
Pokaż mimo to