Bociany przylatują zimą

Okładka książki Bociany przylatują zimą Iwona Jurczenko-Topolska
Okładka książki Bociany przylatują zimą
Iwona Jurczenko-Topolska Wydawnictwo: Historia i Życie biografia, autobiografia, pamiętnik
246 str. 4 godz. 6 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Historia i Życie
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
246
Czas czytania
4 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
8391906868
Tagi:
adopcja
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
172
46

Na półkach:

Książka to dziennik z opisem dni z życia małżeństwa, które zdecydowało się na adopcje trójki rodzeństwa. To co zrobiła ta rodzina zasługuje na uznanie, para dała dzieciom nowy, kochający dom. Mimo bogactwa nie oferowali dzieciom jedynie dóbr materialnych, ale ogromne wsparcie specjalistów, zajęcia dodatkowe i najważniejsze - bezwarunkową miłość. Myślę jednak, że mało rodzin starających się o adopcję tak szybko może przejść proces formalny oraz ma możliwość zapewnienia dzieciom takiego wsparcia dydaktycznego, często po adopcji zostają oni sami, nie widząc jak poradzić sobie z trudnymi zachowaniami dzieci. Nie ma co ukrywać, będąc bogatym jest to po prostu łatwiejsze (w książce często wspominane są udogodnienia, które rodzina posiada: stałą pomoc w opiece nad domem, dwa pianina, basen, ogromną posiadłość). Generalna książka nie wciągnęła mnie, ale jest zaskakująco pozytywna. Chyba znaczniej poruszyłaby mnie historia rodziny bardziej zwyczajnej, która nie miałaby tylu możliwości w związku z bardzo dobrym statusem materialnym.

Książka to dziennik z opisem dni z życia małżeństwa, które zdecydowało się na adopcje trójki rodzeństwa. To co zrobiła ta rodzina zasługuje na uznanie, para dała dzieciom nowy, kochający dom. Mimo bogactwa nie oferowali dzieciom jedynie dóbr materialnych, ale ogromne wsparcie specjalistów, zajęcia dodatkowe i najważniejsze - bezwarunkową miłość. Myślę jednak, że mało rodzin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
581
378

Na półkach:

O wzlotach i upadkach rodzicielstwa... Książka to pisany z humorem blog rodziny, która z dnia na dzień powiększyła się o troje adoptowanych dzieci.

O wzlotach i upadkach rodzicielstwa... Książka to pisany z humorem blog rodziny, która z dnia na dzień powiększyła się o troje adoptowanych dzieci.

Pokaż mimo to

avatar
1305
1280

Na półkach: ,

Historia adopcji. Ciekawa, choć moim zdaniem było rozdarcie między optymistycznymi wpisami dziennikowymi, a refleksjami o problemach. Tak jakby opis dotyczył dwóch różnych rodzin. Drażniło mnie tez zachwalanie rozległych znajomości tej niezwykle bogatej rodziny i jawne z nich korzystanie.
Życie dopisało smutny epilog do tej historii.

Historia adopcji. Ciekawa, choć moim zdaniem było rozdarcie między optymistycznymi wpisami dziennikowymi, a refleksjami o problemach. Tak jakby opis dotyczył dwóch różnych rodzin. Drażniło mnie tez zachwalanie rozległych znajomości tej niezwykle bogatej rodziny i jawne z nich korzystanie.
Życie dopisało smutny epilog do tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
124
86

Na półkach: , ,

Optymistyczny non-fiction, czyli to czego jako pesymista poszukuję. Ciekawie było poznać trud wychowawczy pojęty przez bogatych i wygodnie żyjących ludzi drugiej młodości. Tym trudniejszy, że dotyczy dzieci z domu dziecka. Wychowywanie trójki częściowo już ukształtowanych istot pochłania całkowicie autorkę, która do pomocy angażuje znajomych lekarzy, prawników oraz pomoc domową. Mimo tej pomocy zaangażowanie jest całkowite, ale daje pozytywne wyniki.

Autorka nie stroni od kwestii trudnych dla rodzica, być może stanowiących pewne tabu myślenia rodzica, np. "co jeśli okaże się że nasze dzieci są jakby to powiedzieć: niezbyt mądre?". Czytelnik ze smutkiem się dowiaduję że autorka umiera zanim dzieci dorosną.

Optymistyczny non-fiction, czyli to czego jako pesymista poszukuję. Ciekawie było poznać trud wychowawczy pojęty przez bogatych i wygodnie żyjących ludzi drugiej młodości. Tym trudniejszy, że dotyczy dzieci z domu dziecka. Wychowywanie trójki częściowo już ukształtowanych istot pochłania całkowicie autorkę, która do pomocy angażuje znajomych lekarzy, prawników oraz pomoc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
493
445

Na półkach: ,

A chcieliśmy zająć się wszystkim naraz. W codziennym biegu ustalaliśmy priorytety: pierwszy, główny i najważniejszy - zbudowanie poczucia bezpieczeństwa. Zdrowie. Co tam jeszcze? A prawda, przedszkole, szkoła, dzieci czują się źle, bo są w stosunku do innych dzieci opóźnione. Nauka. Stymulacja umysłowa. A miłość? No nie, najpierw miłość. Ale miłości się nie da zbudować bez poczucia bezpieczeństwa. Więc Pierwszy i Najważniejszy: poczucie bezpieczeństwa.

A chcieliśmy zająć się wszystkim naraz. W codziennym biegu ustalaliśmy priorytety: pierwszy, główny i najważniejszy - zbudowanie poczucia bezpieczeństwa. Zdrowie. Co tam jeszcze? A prawda, przedszkole, szkoła, dzieci czują się źle, bo są w stosunku do innych dzieci opóźnione. Nauka. Stymulacja umysłowa. A miłość? No nie, najpierw miłość. Ale miłości się nie da zbudować bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
2

Na półkach:

Piękna, mądra, wzruszająca książka

Piękna, mądra, wzruszająca książka

Pokaż mimo to

avatar
688
390

Na półkach:

Świetna relacja o tworzeniu nowej rodziny. Autorka podeszła do adopcji trójki dzieci zadaniowo, postanowiła dołożyć wszelkich starań, żeby stworzyć im dom, ale przede wszystkim nadrobić stracony czas. Dzieci były zaniedbane pod każdym względem - emocjonalnym, intelektualnym i społecznym. Naprawienie tych zaniedbań wymagało ogromnie dużo pracy, ale przede wszystkim cierpliwości.
Dla mnie ta książka ważna jest jeszcze z jednego powodu. Uświadomiłam sobie, jak wiele zależy od rodziców. Im więcej przeżyć i bodźców dostarczamy dziecku, tym lepiej się ono rozwija. W rodzicielstwie nie chodzi tylko o miłość i akceptujące przyjęcie. Chodzi również o stawianie wyzwań i o stymulowanie do rozwoju. To najlepszy sposób, by zapewnić dziecku dobre życie i uświadomić mu, że może osiągnąć wszystko - jeśli tylko chce.

Świetna relacja o tworzeniu nowej rodziny. Autorka podeszła do adopcji trójki dzieci zadaniowo, postanowiła dołożyć wszelkich starań, żeby stworzyć im dom, ale przede wszystkim nadrobić stracony czas. Dzieci były zaniedbane pod każdym względem - emocjonalnym, intelektualnym i społecznym. Naprawienie tych zaniedbań wymagało ogromnie dużo pracy, ale przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
93

Na półkach:

„Bociany przylatują zimą” – jest to powieść o rodzinie, o tym jaką drogę przeszła zanim trafiły do nich dzieci: Ania, Paweł i Dominik.
Tak naprawdę decydując się na ten krok nie wiedzieli jeszcze przez co będą musieli przebrnąć – prawnicy, sądy no i najważniejsze praca z „nowymi” dziećmi, tak aby zapomniały o tym co wcześniej przeszły, aby poczuły się dobrze i bezpiecznie.
Adopcja to wielkie wyzwanie i nie każdy jest gotowy je podjąć .
Małżeństwo Topolskich dało radę. Stworzyli wspaniała i dobrą rodzinę i oddali dzieciom całych siebie.
Książkę czyta się wspaniale, nie brak w niej wzruszeń ale i uśmiechu.
Polecam.

„Bociany przylatują zimą” – jest to powieść o rodzinie, o tym jaką drogę przeszła zanim trafiły do nich dzieci: Ania, Paweł i Dominik.
Tak naprawdę decydując się na ten krok nie wiedzieli jeszcze przez co będą musieli przebrnąć – prawnicy, sądy no i najważniejsze praca z „nowymi” dziećmi, tak aby zapomniały o tym co wcześniej przeszły, aby poczuły się dobrze i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15416
2028

Na półkach: ,

Cudownie pozytywna i bardzo wzruszająca lektura. Historia pary aktywistów/założycieli serwisu Nasz Bocian. Choć Krzysztof ma za sobą już jedno małżeństwo i dochował się dorosłej już córki, w związku Iwony i Krzysztofa czegoś brakuje. Wizyty u specjalistów potwierdziły, że wspólnego potomstwa się nie doczekają. W pierwszej części relacji oswajają się z tematem adopcji, przechodzą stosowne szkolenia i zastanawiają się, jakie dziecko zaadoptować.
Poznają rodzeństwo 3 letniego Dominika, 5-letniego Pawełka vel Darka i siedmioletnią Anię.
matce odebrano dzieci ze względu na alkoholizm. Były niedożywione- od razu trafiły do szpitala na dokarmienie. Cechowała ich też karłowatość, głód uczuć, nieumiejętność życia społecznego, opóźnienie w rozwoju np. mowy.
Pięknie opisane jest zadzierzgiwanie więzi, trudności adaptacyjne, oswajanie dzieci z miłością, czułością, zrozumieniem i troskliwą uwagą nowych rodziców. Cieszę się, że są tacy ludzie jak państwo Topolscy, którzy potrafią dawać miłość dzieciom, które nie zaznały rodzinnego szczęścia. Podziwiam ich za ogrom wysiłku, specjalne zajęcia dla dzieci, ćwiczenie z nimi wszystkich szlaczków, literek, wymowy itp. na pewno jest to obowiązkowa pozycja dla każdej osoby myślącej o przysposobieniu dzieci, ale i dla tych, którzy planują rodzicielstwo.

Cudownie pozytywna i bardzo wzruszająca lektura. Historia pary aktywistów/założycieli serwisu Nasz Bocian. Choć Krzysztof ma za sobą już jedno małżeństwo i dochował się dorosłej już córki, w związku Iwony i Krzysztofa czegoś brakuje. Wizyty u specjalistów potwierdziły, że wspólnego potomstwa się nie doczekają. W pierwszej części relacji oswajają się z tematem adopcji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
317

Na półkach:

Ania, Pawełek i Dominik - bohaterowie książki "Bociany przylatują zimą" mieli uregulowaną sytuację od strony prawnej. I to dało im szansę na lepsze życie.
Iwona i Krzysztof Topolscy odnaleźli swe dzieci w domu dziecka i niezwłocznie wzięli je stamtąd do swojego domu tworząc już w piątkę Nową Rodzinę.

Książka opowiada historie pierwszych dwóch lat adopcji trójki rodzeństwa. Autorka książki rzetelnie relacjonuje i wnikliwie analizuje wszystkie fakty i wydarzenia z tego okresu, opisując refleksje i doświadczenia, sukcesy i porażki, wzloty i upadki, jakie nieodłącznie towarzyszą każdemu rodzicielstwu.

Mozolnie , dzień po dniu, wszyscy razem budowali nowe rodzinne więzi, ucząc się siebie nawzajem i jak można przeczytać w książce, nie zawsze była to droga usłana różami.....

Ania, Pawełek i Dominik - bohaterowie książki "Bociany przylatują zimą" mieli uregulowaną sytuację od strony prawnej. I to dało im szansę na lepsze życie.
Iwona i Krzysztof Topolscy odnaleźli swe dzieci w domu dziecka i niezwłocznie wzięli je stamtąd do swojego domu tworząc już w piątkę Nową Rodzinę.

Książka opowiada historie pierwszych dwóch lat adopcji trójki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    121
  • Chcę przeczytać
    82
  • Posiadam
    25
  • Ulubione
    3
  • Literatura polska
    2
  • Adopcja
    2
  • Historyczne, biografie, wspomnienia
    1
  • Na faktach - różne
    1
  • Rozczarowania
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bociany przylatują zimą


Podobne książki

Przeczytaj także