Oko w oko z banderowcami

Okładka książki Oko w oko z banderowcami Stanisław Jastrzębski
Okładka książki Oko w oko z banderowcami
Stanisław Jastrzębski Wydawnictwo: Nortom biografia, autobiografia, pamiętnik
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Nortom
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389684530
Tagi:
Kresy Armia Krajowa Polacy Ukraińcy UPA banderowcy relacje świadectwo walka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
647
263

Na półkach: ,

Stanisław Jastrzębski opisał wydarzenia na Kresach Wschodnich, których był świadkiem jako piętnasto, a potem szesnastolatek.
Od września 1939 roku, narastała tendencja antypolska, która za sprawą nacjonalistów ukraińskich przemieniła się w rzeź ludności polskiej. Nikt nie stanął w obronie polskich Kresów. Ani ludności, ani ziem kresowskich. Mieszkańcy licznych wiosek i miasteczek mogli liczyć tylko na siebie i zorganizować przemyślaną samoobronę.
Założeniem UPA było to, aby tereny te były zrównane z ziemią.
Wydarzenia, o których opowiada Stanisław Jastrzębski, dzieją się we wsi Bybło, w powiecie Rohatyn, województwo Stanislawowskie oraz w samym Stanisławowie.
We wsi Bybło, gdzie autor spędził dzieciństwo, stosunki między mieszkańcami były bardzo życzliwe i solidarne. Mieszkała w niej społeczność mieszana, Polacy, Żydzi oraz Ukraińcy. Z czasem życzliwość zamieniła się w nienawiść. Ukraińska ludność stała się wrogiem dla ludności polskiej. Skończyły się przyjaźnie i sąsiedzka pomoc.
Mniej więcej w tym samym czasie, do wsi wkroczyło wojsko sowieckie. Od tej pory zaczęła się rusyfikacja. W szkołach nastąpiła nauka według rosyjskiego programu. Porozumiewanie się w języku polskim, było kategorycznie zabronione.
Młodych chłopców przymusowo wcielano do Armii Radzieckiej.
Początkowo władze sowieckie traktowały obywateli polskich na równi z innymi, jednak z inspiracji Ukraińców, szybko nastawiły się wrogo do Polaków.

Terror, represje, aresztowania.
Autor cudem uniknął wywózki na wschód.
Z czasem nastąpiła zmiana okupacji sowieckiej na niemiecką, co wcale w sytuacji Polaków, nic nie zmieniło.
Zaczęła się też wzmagać działalność UPA.
Nastąpiła powszechna bezradność wobec przemocy.

Stanisław Jastrzębski przedstawia bardziej fakty, aniżeli swoje osobiste przeżycia, tych nie brakuje, jednak są one w mniejszym stopniu. Opowiada o tym co się działo w jego wiosce i okolicach. W jaki sposób polskie społeczeństwo radziło sobie z nową, okrutną sytuacją. Jak szerzyła się propaganda. W jaki sposób traktowano obywateli żydowskich. Co się działo, a co zmieniło, gdy wybuchła wojna między Niemcami a Związkiem Radzieckim. Kto dozbrajał banderowcow i kto padał ich ofiarą.
Autor zaznaczył na początku książki, że chcąc oszczędzić czytelnikowi brutalnych scen, nie ujawni ich. Mimo wszystko pojawiają się one i to bardzo obrazowo. Akurat jeżeli chodzi o mnie, dzięki temu, że w tematyce wojennej i co za tym idzie, ludobójczej siedzę nie od dziś, jestem mocno uodporniona na wszelkie mocne akcenty. Wiem jednak, że nie każdy potrafi przez nie przebrnąć i odpowiednio się zdystansować, dlatego ostrzegam.

Jak informuje Jastrzębski: "Gdybym swoje wspomnienia ograniczył wyłącznie do własnych przeżyć, nie zobrazowalbym całości wydarzeń". Dlatego sięga też po relacje ocalałych, umieszczając je na stronach.

Książka ważna, a przynajmniej powinna taka być, chociaż dla tych, dla których historia Polski nie jest obojętna.
Przejmujący dowód nieludzkiego okrucieństwa.
Jednego nie potrafię zrozumieć. "My tutaj też oczekujemy, że lada chwila taki sam los nas spotka" - tak rzekła ciotka bohatera, wiedząc, że poprzedniej nocy wymordowano ludność w sąsiedniej wiosce.
I tutaj zaświecił mi się duży znak zapytania...ludzie wiedzieli. Wiedzieli, że spotka ich rzeź, znali plany banderowców, a mimo to wielu nie chciało uciekać. Wiele rodzin z małymi dziećmi przed śmiercią przeszło tortury. Ich domy zostały spalone. To niepojęte. Na co liczyli? Że uproszą bandytów, by darowali im życie? Wiedząc o ich wyjątkowym sadyzmie, na pewno musieli być pewni, że czekają na śmierć.
Duża ilość ludności została zaskoczona pierwszej nocy pogromu, oni nie mieli szans, jednak reszta...to dziwne, że nie włączyła im się fizjologiczna i homeostatyczna odpowiedź organizmu na zagrożenie. Na walkę nie mieli szans, na ucieczkę - owszem.

Stanisław Jastrzębski opisał wydarzenia na Kresach Wschodnich, których był świadkiem jako piętnasto, a potem szesnastolatek.
Od września 1939 roku, narastała tendencja antypolska, która za sprawą nacjonalistów ukraińskich przemieniła się w rzeź ludności polskiej. Nikt nie stanął w obronie polskich Kresów. Ani ludności, ani ziem kresowskich. Mieszkańcy licznych wiosek i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
889
587

Na półkach:

Stanisław Jastrzębski w wieku 15 lat przeżył napaść banderowców na swoją rodzinną wioskę i wspomina te tragiczne wydarzenia. Płakać mi się chciało, czytając w jaki sposób mordowani byli Polacy. Odrąbywano im ręce i nogi, wyciągano wnętrzności, wydłubywano oczy, kobiety gwałcono i odcinano im piersi, a noworodki nabijano żywcem na sztachety!!! Brakuje mi słów żeby to skomentować... Szkoda tylko, że autor nie poświęcił temu tematowi więcej uwagi, ale zdaje sobie sprawę, że powrót do tak bolesnych wspomnień nie był dla niego łatwy. W dalszej części książki opisuje on swoje wojenne przeżycia i podróż po latach do rodzinnych stron. Książka smutna,ale bardzo ważna , bo niezależnie od tego, jak kształtuje się współczesna historia, nie możemy zapominać o tym co było...


.

Stanisław Jastrzębski w wieku 15 lat przeżył napaść banderowców na swoją rodzinną wioskę i wspomina te tragiczne wydarzenia. Płakać mi się chciało, czytając w jaki sposób mordowani byli Polacy. Odrąbywano im ręce i nogi, wyciągano wnętrzności, wydłubywano oczy, kobiety gwałcono i odcinano im piersi, a noworodki nabijano żywcem na sztachety!!! Brakuje mi słów żeby to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
819
38

Na półkach: ,

Bardzo wzruszający opis powrotu do rodzinnej wsi. Czulismy dokładnie to samo gdy wraz z Babcią po 60 latach odwiedzaliśmy wieś z jej młodości... Emocje i uczucia nie do opisania.

Bardzo wzruszający opis powrotu do rodzinnej wsi. Czulismy dokładnie to samo gdy wraz z Babcią po 60 latach odwiedzaliśmy wieś z jej młodości... Emocje i uczucia nie do opisania.

Pokaż mimo to

avatar
782
664

Na półkach:

Kiedy sięgnąłem po książkę Oko w oko z banderowcami – wspomnienia małoletniego żołnierza Armii Krajowej, której autorem jest Stanisław Jastrzębski, miałem mieszane uczucia. Wiedziałem, że temat walk z UPA jest ciężki i obawiałem się, czy lektura będzie na tyle wartościowa, by zrekompensować negatywne odczucia, które budzą się w każdym normalnym człowieku na myśl o tym czasie okrucieństw i ludobójstwa. W dodatku makabryczna szata graficzna okładki sugerowała, że wesoło nie będzie.

Wbrew początkowym obawom, autor stanął na wysokości zadania. Może jakichś niesamowitych walorów stylistycznych nie zaprezentował, ale jego maniera pisarska okazała się idealnym narzędziem do osiągnięcia celu, którym było przekazanie wspomnień o tych czasach zezwierzęcenia. Zaślepienia i zbrodni w imię wiary w to lub tamto, bo niesamowitych zbrodni dokonywano wówczas w niezliczonych miejscach świata i pod różnymi sztandarami.

Oko w oko z banderowcami to wspomnienia dziecka, a później młodzieńca, który znalazł się w samym środku wielkiego, okrutnego ludobójstwa. Okrutnego podwójnie, gdyż zadawanego sąsiadowi przez sąsiada, znajomemu przez znajomego, a nierzadko i krewnemu przez krewnego. Taka wojna, podobnie jak wojna domowa, jest moralnie okrutniejsza od „zwykłej”, w której krzywda spotyka nas od obcych. Na szczęście Stanisław Jastrzębski umiejętnie wyważył opisy tragedii, których był świadkiem i pokazał swe życie tak, jak je widział i widzi. Sporą więc część całości zajmują przesycone liryzmem wspomnienia z przedwojennego życia kresowej wielonarodowościowej i wielowyznaniowej społeczności. Piękne opisy życia rodzinnego we wsi Byble są wielką wartością tej książki, podobnie jak malownicze opisy tamtejszego krajobrazu. Wszystko to skończyło się wraz z wojną. Okupacja sowiecka, niemiecka, a potem wyzwolenie przez Rosjan. A nad tym wszystkim unosił się upiór UPA. Działalność w AK, a potem, po wyzwoleniu, walka w Istriebitielnych Batalionach i w końcu wywózka do PRL. Właśnie temat Istriebitielnych Batalionów był dla mnie najciekawszy, gdyż mało się o nich mówi, a to ciekawa karta naszej historii.

Są dwa sposoby opowiadania historii. Pierwszy, którego klasycznym przykładem są historycy, pretenduje do obiektywizmu i prawdy opartej na źródłach. Drugi, głównie w nurcie wspomnieniowym, to prawda oparta na tym, co się samemu widziało, słyszało, doświadczyło. Autorzy również zapewniają o prawdziwości i obiektywizmie. Który sposób jest bardziej wartościowy? Oba siebie warte. Ani jeden nie jest obiektywny, ani drugi. Wystarczy porównać rozdźwięk między historykami polskimi i ukraińskimi na temat omawianego okresu.

Stanisław Jastrzębski absolutnie nie jest w swych wspomnieniach obiektywny, o ile w ogóle coś takiego jest możliwe. I bardzo dobrze! Jest za to prawdziwy. Każde słowo tchnie autentyzmem. On nie jest historykiem; płatną papugą mniej lub bardziej uzależnioną od chlebodawcy i opinii środowiska. Jest świadkiem. Jak prześwietna Gomorra, to po prostu świadectwo. Świadectwo kogoś, kto przeżył to, o czym pisze, a teraz o tym świadczy. W tym rozumieniu Oko w oko z banderowcami jest pozycją bezcenną, zwłaszcza w okresie, gdy Ukraina próbuje rozpowszechniać całkowicie odmienne od naszego widzenie tamtych dni i tamtych wydarzeń. Książka jest cenna podwójnie również dlatego, iż dziś wielu ludziom, nawet w naszym kraju, z hasłem „walki z UPA” kojarzą się Bieszczady i Świerczewski. Dobrze przypomnieć, dokąd kiedyś sięgała Polska i jak wyglądała utrata tych ziem w oczach ich mieszkańców, którzy za miłość do niej płacili cenę najwyższą.

Wielką zaletą książki Stanisława Jastrzębskiego jest to, iż opisuje on wszystko tak, jak widział to wówczas, gdy rzeczy się działy, ewentualnie zaznaczając, że później na pewne rzeczy spojrzał inaczej i z jakiego powodu się tak stało. Wspomina między innymi o Akcji Ocalenie, która również na mnie wywarła duże wrażenie, a którą każdy Polak powinien przeczytać. Taki uczciwy subiektywizm jest bardziej prawdziwy niż wyważone pseudowspominki lub wręcz panegiryki, którymi de facto są „wspomnienia” o niektórych znanych Polakach, jakie ostatnio hurtowo zalewają nasze księgarnie. Polecam więc tę lekturę każdemu i z całym przekonaniem, tym bardziej, że nie ma w niej zbędnego epatowania okrucieństwem. Polecam, choć na wiele rzeczy mam inne spojrzenie niż autor. Polecam gdyż tym bardziej doceniam jego szczerość i uczciwość. W moim odczuciu nie jest to książka dla dzieci, ale pozostałym powiem, że naprawdę warto zapoznać się z tym wspomnieniem o wciąż mało znanym rysie naszej historii. Warto dać ją też do przeczytania wszystkim, którzy myślą, że wojna może być dobra



Wasz Andrew

Kiedy sięgnąłem po książkę Oko w oko z banderowcami – wspomnienia małoletniego żołnierza Armii Krajowej, której autorem jest Stanisław Jastrzębski, miałem mieszane uczucia. Wiedziałem, że temat walk z UPA jest ciężki i obawiałem się, czy lektura będzie na tyle wartościowa, by zrekompensować negatywne odczucia, które budzą się w każdym normalnym człowieku na myśl o tym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    32
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    7
  • Historia
    2
  • Autobiografie, wspomnienia, pamiętniki, reportaże
    1
  • II wojna światowa
    1
  • EPUB
    1
  • PDF
    1
  • Obozowe, Wojna
    1
  • Niewgrane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oko w oko z banderowcami


Podobne książki

Przeczytaj także