Po przeczytaniu książki mam taką refleksję, że każdy z nas niezależnie od tego czy interesuje się tematami historycznymi czy nie - powinien sięgnąć po tę pozycję. Choćby dlatego,że był bardzo niewygodną postacią dla władzy do roku 1989 oraz wszelkie wzmianki o dokonaniach i losie Pileckiego podlegały ogromnej cenzurze w czasach PRL.
Osobiście - dla mnie Witold Pilecki jest sztandarowym przykładem zachowania patriotycznego - oraz wyznacznikiem pielęgnowania wartości które powinny być na pierwszym miejscu w naszym życiu - rodzina, honor , ojczyzna.

Po przeczytaniu książki mam taką refleksję, że każdy z nas niezależnie od tego czy interesuje się tematami historycznymi czy nie - powinien sięgnąć po tę pozycję. Choćby dlatego,że był bardzo niewygodną postacią dla władzy do roku 1989 oraz wszelkie wzmianki o dokonaniach i losie Pileckiego podlegały ogromnej cenzurze w czasach PRL.
Osobiście - dla mnie Witold Pilecki jest...

Spodziewałem się po Tej książce czegoś więcej niż tylko suchych faktów, dat i wydarzeń. Aby przeczytać tą książkę tak aby dużo zapamiętać trzeba być naprawdę skoncentrowanym.

Co nie zmienia faktu że Rotmistrz Witold Pilecki był bardzo szlachetnym, odważnym, dobrym człowiekiem.

Polecam tą książkę miłośnikom historii.

Spodziewałem się po Tej książce czegoś więcej niż tylko suchych faktów, dat i wydarzeń. Aby przeczytać tą książkę tak aby dużo zapamiętać trzeba być naprawdę skoncentrowanym.

Co nie zmienia faktu że Rotmistrz Witold Pilecki był bardzo szlachetnym, odważnym, dobrym człowiekiem.

Polecam tą książkę miłośnikom historii.

"W 60. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz - 27 stycznia 2005r. - prezydent Aleksander Kwaśniewski w przemówieniu swoim wśród zasłużonych więźniów kacetu wyróżnił: Józefa Cyrankiewicza, Tadeusza Borowskiego, Sewerynę Szmaglewską, Bronisława Czecha, Xawerego Dunikowskiego, Władysława Bartoszewskiego i innych, ale małodusznie nie wymienił rtm. Witolda Pileckiego, podobnie jak nie wspomniał św. Maksymiliana M. Kolbego czy Zofii Kossak."

Przez dziesiątki lat zakłamań w tym kraju zamiast prawdziwych, bohaterami są ludzie pokroju Józefa Cyrankiewicza (który notabene przypisał sobie część zasług W. Pileckiego w tworzeniu ruchu oporu w Oświęcimu) czy "profesora" Bartoszewskiego, który w Auschwitz przebywał niespełna 7 miesięcy i w niejasnych okolicznościach został z niego zwolniony. Tym bardziej należy się cieszyć z każdej publikacji, która pokazuje, jak było naprawdę.

Niedawne oczyszczenie Rotmistrza z zarzutów sformułowanych w oskarżeniu z 1948r., szereg pośmiertnych odznaczeń czy chęć uczczenia pamięci nadaniem jego imienia ulicom, osiedlom czy szkołom - to doskonały krok, również w stronę odkrycia i zainteresowania się tą wybitną Postacią.

"W 60. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz - 27 stycznia 2005r. - prezydent Aleksander Kwaśniewski w przemówieniu swoim wśród zasłużonych więźniów kacetu wyróżnił: Józefa Cyrankiewicza, Tadeusza Borowskiego, Sewerynę Szmaglewską, Bronisława Czecha, Xawerego Dunikowskiego, Władysława Bartoszewskiego i innych, ale małodusznie nie wymienił rtm. Witolda Pileckiego, podobnie jak...