rozwińzwiń

Biedny Tom już wystygł

Okładka książki Biedny Tom już wystygł Maureen Jennings
Okładka książki Biedny Tom już wystygł
Maureen Jennings Wydawnictwo: Oficynka Cykl: Detektyw Murdoch (tom 3) kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Detektyw Murdoch (tom 3)
Tytuł oryginału:
Poor Tom is Cold
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2011-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362465224
Tłumacz:
Anna Sawicka-Chrapkowicz
Tagi:
literatura kanadyjska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
97 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Nie wiem, czy taki był zamysł autorki, by na dwudziestej drugiej stronie umieścić zdanie, a właściwie jeden, drobny w nim szczegół, który wskazał mi zabójcę i ofiarę, zanim zagłębiłam się w historię morderstwa konstabla Wickena na dobre. A może chciała mnie tylko zaintrygować, może rzucić delikatny cień podejrzenia, który potem łatwo byłoby jej podważyć, a może chciała, abym poznała mordercę, bym potem w to odkrycie zwątpiła? Jakkolwiek by nie było, ta zaszczepiona początkowa wiedza, której później nie zdołała mi podważyć do końca powieści, mimo usilnych starań i sprytnych zawirowań fabuły, w niczym, ale to absolutnie w niczym mi nie przeszkadzała, a zwłaszcza w przyjemności czytania tej trzeciej odsłony z życia zawodowego (prywatnego i osobistego też!) detektywa Murdocha.
Wręcz przeciwnie.
Moja pewność sprawcy pozwoliła mi na fascynującą obserwację prowadzonego śledztwa, jego kierunków rozwoju, zastojów i przyśpieszonego tempa w obliczu pojawiających się nowych dowodów, świadków mówiących półprawdę, natury ludzkiej skłonnej do kłamstw w imię własnych interesów lub zwykłego „świętego spokoju”, toku myślenia śledczego i jego rozważań oraz przyjmowanej logiki, dystyngowanych dialogów pełnych zawoalowanych sugestii i niedomówień oraz coraz bardziej gęstej atmosfery, dusznej od niewypowiedzianych myśli, nieujawnionych emocji i trzymanych na krótkiej smyczy norm społecznych, niewygodnych faktów. Dusiłam się od życia na pokaz bohaterów opowieści i jednocześnie czułam się jak ryba w wodzie jako obserwatorka tego zjawiska.
Jednak śledztwo, które dostarczyło mi wiele skrajnych emocji od irytacji po ulgę, nie było jedynym wątkiem powieści, który pochłonął moją uwagę. Cichym bohaterem, ale bardzo ważnym, był niezwykle sugestywnie odmalowany przekrój społeczeństwa kanadyjskiego żyjącego w Toronto pod koniec XIX wieku. Obraz mentalności mieszkańców zasiedziałych z dziada pradziada i nowych imigrantów szukających w Kanadzie lepszego życia, podzielonych nie tylko ze względu na status materialny, od żebraków i prostytutek począwszy, a na majętnych matronach i przedsiębiorcach skończywszy, ale i wyznawaną wiarę lub jej brak w pojęciu katolików i protestantów, od której zależał awans zawodowy. Społeczeństwa kierującym się surowymi zasadami moralnymi, w którym pozycja i rola kobiety była całkowicie podporządkowana mężczyźnie i rodzinie. Nie zawsze mającej na celu jej dobro. Rodzina Nathaniela Eakina opisana przez autorkę to skrajność, a jej patchworkowa struktura sprzyjała ukazaniu braku więzi rodzinnych i chciwości jej członków, zdolnych dla pieniędzy zrobić wszystko. Rodzina, którą określiła Augusta, córka Nathaniela, w dwóch zdaniach – "Złe uczucia nikogo nie zabijają, skarbie. Gdyby tak było, nikt w tym domu już by nie żył".
Ta podwójna moralność, rygorystyczne normy społeczne, zwłaszcza dotyczące kobiet, stanowiły bardzo jaskrawy kontrast w stosunku do postępu w nauce, rozwoju techniczno-przemysłowego i początków ruchów feministycznych ówczesnej epoki, o czym nie zapomniała w swojej powieści autorka. Pokazała nie tylko heroiczną wręcz walkę osamotnionej Peg, żony Nathaniela, o swoją przyszłość, a nawet życie, ale i kobiet w ogóle o swoje prawa. Zaprowadziła mnie do gabinetu dentystycznego, zapoznając z najnowszymi technikami ekstrakcji zęba. Pokazała również zasady i metody pracy z pacjentkami stosowane w ówczesnym zakładzie dla chorych psychicznie.
Miałam wrażenie, że pani, której pasją jest oprowadzanie miłośników cyklu o detektywie Murdochu po Toronto w strojach z minionej epoki, jak przeczytałam na okładkowym skrzydełku, była również i moją przewodniczką na kartkach tej książki, a intryga kryminalna tylko pretekstem do wycieczki w czas przeszły, by poczuć ducha epoki tak barwnej i jednocześnie kontrastowej w swoich przemianach społecznych, demograficznych i ekonomicznych.
Te walory docenili również producenci filmowi, tworząc na podstawie cyklu serial telewizyjny, który zdobył swoich wielbicieli. A polscy fani doczekali się blogu Sprawy detektywa Murdocha.
naostrzuksiazki.pl

Nie wiem, czy taki był zamysł autorki, by na dwudziestej drugiej stronie umieścić zdanie, a właściwie jeden, drobny w nim szczegół, który wskazał mi zabójcę i ofiarę, zanim zagłębiłam się w historię morderstwa konstabla Wickena na dobre. A może chciała mnie tylko zaintrygować, może rzucić delikatny cień podejrzenia, który potem łatwo byłoby jej podważyć, a może chciała,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
171

Na półkach:

Sięgnąłem po książkę w trakcie oglądania jednego z moich ulubionych seriali. I mocno się rozczarowałem. Książka sama w sobie jest niezła, ale w głowie mam zupełnie inne postaci. Postawny Crabtree nijak się ma do postaci z serialu, sam Murdoch zupełnie nie przypomina Yannicka Bissona. Tym samym czołówka też wprowadza w błąd informując, że postaci są zaczerpnięte z powieści, a tak naprawdę to mają tylko ich nazwiska. Może sięgnę po inny tom, żeby zmienić opinię...

Sięgnąłem po książkę w trakcie oglądania jednego z moich ulubionych seriali. I mocno się rozczarowałem. Książka sama w sobie jest niezła, ale w głowie mam zupełnie inne postaci. Postawny Crabtree nijak się ma do postaci z serialu, sam Murdoch zupełnie nie przypomina Yannicka Bissona. Tym samym czołówka też wprowadza w błąd informując, że postaci są zaczerpnięte z powieści,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
248

Na półkach: , ,

BARDZO ZIMNA NOC
Kolejna odsłona przygód jednego z moich ulubionych literackich detektywów. Maureen Jennings- "Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł".Wydawnictwo Oficynka. 2011 r. Tłumaczenie Anna Sawicka- Chrapkowicz. Trzecia część perypetii detektywa z epoki wiktoriańskiej. Jestem fanką serii już po dwóch pierwszych tomach i po raz kolejny się nie zawiodłam. "Biedny Tom już wystygł" to kolejna mroczna zagadka, którą do rozwikłania ma Murdoch. Młody konstabl pracujący na tym samym posterunku co detektyw Murdoch zostaje znaleziony martwy w opuszczonym domu. Ułożenie ciała oraz tajemniczy list wskazują na śmierć samobójczą. W taką jednak wersję uwierzyć nie może zarówno matka zmarłego jak i jego koledzy z pracy. Co podczas zimnej nocy przydarzyło się młodemu konstablowi Wickenowi? Czy skrywał tajemnice , których nie znali nawet jego najbliżsi? Czy jest możliwe, że młodzieniec wiódł drugie życie, całkowicie odmienne od tego ,jakie znali jego współpracownicy? A może jego zgon , to splot niezwykłych wydarzeń i okrutnych działań? Lektura, która zabiera czytelnika w mroczny i fascynujący świat epoki wiktoriańskiej, która ma to do siebie, że fascynuje wszystkich, ale chyba mało kto chciałby w niej żyć. Pełna zabobonów, lęków i niewiedzy. intrygująca i wielu pisarzom dająca wspaniałe pole do popisu. Maureen Jennings z każdą swoją kolejną powieścią coraz bardziej przybliża nam ten świat. Każda jej następna książka jest coraz mroczniejsza i bardziej okrutna, a to stanowi dodatkowy smaczek dla każdego miłośnika kryminału. Detektyw Murdoch to młody mężczyzn, który wielokrotnie, na przekór panującym zwyczajom podejmuje kontrowersyjne decyzje krocząc drogą prawdy. Jest nieśmiały, oczytany i zdecydowanie wyprzedza czasy, w których przyszło mu żyć. By rozwiązać sprawę gotów jest nawet narazić się swym przełożonym. Autorka bardzo sprawnie wprowadza nas w świat ciemnych zaułków, wszechobecnych uprzedzeń i przenikliwych zim jakie zdarzyć się mogą tylko w Toronto. To umiejętnie przedstawiony obraz epoki i Kanady dziewiętnastego wieku. Wraz z Murdochiem podążamy brudnymi zaułkami, w których królują ubóstwo i przestępczość. I cały przekrój społeczeństwa od kobiet upadłych, poprzez drobnych rzezimieszków po majętne rodziny, które w swych pięknych domach skrywają wiele sekretów. Opowieści o detektywie Murdochu zapewnią mnóstwo wspaniałych wrażeń każdemu, kto lubi zgłębiać dawne dzieje, dobrze czuje się w klimacie klasycznego kryminału i lubi niespieszną akcję i intrygującą fabułę. Jennings sprytnie wplata do opowieści przykłady zwykłego życia mieszkańców dawnego Toronto. Od różnic religijnych, poprzez konflikty wśród imigrantów, po bolączki związane z ... wizytą u dentysty. "Biedny Tom już wystygł" to kolejna przemyślana i idealnie dopracowana powieść. Taka, którą czytamy jednym tchem i całkowicie pogrążamy się w tym świecie. Detektyw William Murdoch to , choć nowoczesny, ale także momentami typowy przedstawiciel swych czasów. Żyjący w konflikcie między duszą , a ciałem i ograniczeniami płynącymi z moralności. Dajcie się zaprosić na spacer po zimowym Toronto w czasach, gdy na bruku rozbrzmiewał stukot końskich kopyt, a w domowych zaciszach rodziły się lęki, Dla mnie ocena 5- lektura czytana podczas upalnej majówki, która sprawiła, że niejednokrotnie przeszedł mnie dreszcz. Diabeł poleca.

BARDZO ZIMNA NOC
Kolejna odsłona przygód jednego z moich ulubionych literackich detektywów. Maureen Jennings- "Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł".Wydawnictwo Oficynka. 2011 r. Tłumaczenie Anna Sawicka- Chrapkowicz. Trzecia część perypetii detektywa z epoki wiktoriańskiej. Jestem fanką serii już po dwóch pierwszych tomach i po raz kolejny się nie zawiodłam....

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
141

Na półkach:

Kiedy młody konstabl, Oliver Wicken, nie wraca z typowego, nocnego obchodu, koledzy z komisariatu zaczynają się niepokoić. William Murdoch rozpoczyna poszukiwania, które doczekują się nieprzyjemnego finału: w jednym z opuszczonych domów detektyw odnajduje ciało konstabla z raną postrzałową głowy. Żadnych śladów walki, tylko liścik, wyraźnie sugerujący, że Wicken popełnił samobójstwo. I choć początkowo wszyscy są przekonani, że mężczyzna się zabił, na jaw zaczynają wychodzić fakty, które pozwalają sądzić, że ktoś mógł być zamieszany w tę tragiczną śmierć.
To już moje trzecie spotkanie z Williamem Murdochem oraz twórczością Maureen Jennings. Zdążyłam już przywyknąć do jej plastycznego, przyjemnego w odbiorze w stylu, a także do umiejętności konstruowania zawiłych, przemyślanych zagadek kryminalnych. Z jednej strony nie zawiodłam się, a z drugiej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten tom wypada jak dotąd najsłabiej z całej serii.

Po raz pierwszy nie mogłam się wciągnąć w śledztwo detektywa i ulec autentycznemu zaciekawieniu, które wiodło do odpowiedzi na klasyczne pytanie „kto zabił?”. Całkiem prawdopodobne, że okoliczności morderstwa przedstawionego w „Biedny Tom już wystygł” nie wydały mi się tak intrygujące, jak w poprzednich dwóch częściach. Kiedy stopniowo, razem z głównym bohaterem, odkrywamy kolejne poszlaki, poznajemy też pewną nietypową (żeby nie powiedzieć wprost: dziwną) rodzinę. Dawno nie spotkałam się z tak pokręconą linią pokrewieństwa czy też powinowactwa, łączącą ludzi mieszkających pod jednym dachem. Początkowo nie mogłam się w tym połapać, dlatego nabrałam dystansu do samej zagadki. Na szczęście im dalej w las, tym lepiej, a autorce znakomicie udało się zwieść moją spostrzegawczość i jedynie w połowie spotkać z przewidywaniami.

Podczas gdy wreszcie zaczęłam się dobrze bawić, tropiąc potencjalnego mordercę ramię w ramię z Murdochem, po raz kolejny mogłam się zachwycić uroczym Toronto z końca XIX-wieku. Właśnie za to najbardziej sobie cenię ten cykl: za jego wyjątkowy klimat, dzięki którym śledztwa kryminalne zyskują barwne, ciekawe tło. Jednocześnie język jest bardzo prosty, absolutnie nie archaiczny czy sztywny, dzięki czemu każdy współczesny czytelnik z łatwością się odnajdzie.

Z pewnym zaskoczeniem odkryłam, że w tym tomie pojawił się wątek miłosny. Jego zalążki dostrzegałam już wcześniej, jednak były to zabiegi tak nieśmiałe i niepewne, że nie wiedziałam, jak to się dalej potoczy. Również i tutaj rozwijający się romans jest niezwykle subtelny i absolutnie nie przyćmiewa wątku kryminalnego. I chociaż patrząc z boku dochodzę do wniosku, że tej miłości nie uświadczy się w książce zbyt wiele, wywołuje ona ciepły uśmiech i pewnego rodzaju nadzieję na przyszłość. Poza tym William Murdoch po raz kolejny totalnie mnie rozczulił swoją nieporadnością w kontaktach z kobietami.

Skoro wspomniałam już o głównym bohaterze, nie mogę pominąć milczeniem tego, co najbardziej podobało mi się w tej powieści. Autorka nareszcie delikatnie uchyliła rąbek tajemnicy w związku z dzieciństwem detektywa. Wcześniej były to dosłownie jednozdaniowe wzmianki; tym razem mogłam się przekonać, że przeszłość Murdocha jest tak mroczna, jak się spodziewałam. Dzięki temu dostałam pełniejszy obraz tej postaci i lepiej ją zrozumiałam. Jednocześnie ubolewam, że nieco kuleje kreacja bohaterów drugoplanowych. Poza małżeństwem Kitchenów, u których detektyw mieszka, o innych wiemy niewiele ponad podstawowymi informacjami. Wyczekuję też niecierpliwie pełniejszego opisu tego, co wydarzyło się z dawno narzeczoną Murdocha i mam ogromną nadzieję, że autorka mnie pod tym względem nie zawiedzie.

„Biedny Tom już wystygł” nie dorównuje co prawda swoim dwóm poprzedniczkom, jednak książka mimo wszystko się broni, głównie przez zachowanie charakterystycznej dla serii atmosfery. Drobne usterki nie przeszkodziły mi w czerpaniu przyjemności z czytania, a co za tym idzie, nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.

rude-pioro.blogspot.com

Kiedy młody konstabl, Oliver Wicken, nie wraca z typowego, nocnego obchodu, koledzy z komisariatu zaczynają się niepokoić. William Murdoch rozpoczyna poszukiwania, które doczekują się nieprzyjemnego finału: w jednym z opuszczonych domów detektyw odnajduje ciało konstabla z raną postrzałową głowy. Żadnych śladów walki, tylko liścik, wyraźnie sugerujący, że Wicken popełnił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , , ,

"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone – bowiem zdania nie zmieniłam i, jak sądzę, już nie zmienię. A więc, kto powinien sięgnąć po tę książkę? Miłośnicy kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorzy detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym, dobrym stylu. Pasjonaci spraw, których wyjaśnienie do samego końca pozostaje tajemnicą. Czytelnicy ceniący towarzystwo wyrazistych i nietuzinkowych bohaterów. Osoby szanujące swój czas, pragnące przeczytać coś, co ich w pełni usatysfakcjonuje – coś, co nie będzie tylko czystą rozrywką, ale też umysłową pożywką."

Cała recenzja jak zawsze na moim blogu, zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/biedny-tom-juz-wystygl-maureen-jennings/

"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone – bowiem zdania nie zmieniłam i, jak sądzę, już nie zmienię. A więc, kto powinien sięgnąć po tę książkę? Miłośnicy kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorzy detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
101

Na półkach: ,

„Ta noc była wyjątkowo zła. Dawno minęła już północ. Słyszała, jak stojący zegar wybijał w korytarzu godzinę".

Nagłe zniknięcie konstabla Wickena początkowo nikomu nie wydaje się podejrzane. Młodzi policjanci często dopuszczają się niewinnych żartów względem przełożonych, chowają się przed nimi podczas obchodu lub udają, że są chorzy. Jednak kiedy Oliver nie zjawia się na posterunku nawet kilka godzin później, sierżant Hales zaczyna się poważnie niepokoić. Wysyła na poszukiwania Murdocha, który ma sprawdzić, czy nie dający znaku życia konstabl jest cały i zdrowy. Uwagę detektywa przyciąga jeden z opustoszałych domów, leżących przy ulicy, którą miał owego wieczoru patrolować Wicken. Kiedy detektyw wchodzi do środka, zauważa leżącego na podłodze Olivera. Jego głowę otacza aureola krwi, a pomiędzy nogi ma włożony służbowy pistolet. Nie ulega wątpliwości, że młody konstabl jest martwy.

„Tak bardzo chciałabym mieć jakieś miejsce, do którego mogłaby stąd pójść. Ale nie miała".

Znaleziona przy zwłokach Wickena kartka wskazuje na samobójstwo. Zapisane na niej słowa mają depresyjny wydźwięk i mówią o utraconej miłości. Dla zgromadzonej ławy przysięgłych wyrok jest niemal oczywisty: konstabl sam odebrał sobie życie poprzez strzał w głowę. Murdocha zastanawia natomiast nietypowe położenie broni i fakt, że młody Oliver nigdy nie sprawiał wrażenia osoby przygnębionej lub zdesperowanej. Sprawy zmieniają obrót, kiedy detektyw spotyka dwie, młode kobiety. Obie zgodnie twierdzą, iż zmarły Wicken był ich narzeczonym.

Zaczyna się żmudne dochodzenie, podczas którego detektyw będzie musiał oddzielić kłamstwo od prawdy, a także dowiedzieć się, co łączyło młodego konstabla i tajemniczą Peg, pensjonariuszkę zakładu dla obłąkanych.

„Musiał znaleźć jakiś dowód na to, że miłość może być tak samo potężna jak nienawiść".

„Biedny Tom już wystygł" ponawia sukces wcześniejszych książek o detektywie Murdochu. Maureen Jennings należy bowiem do tych pisarek, które nie tracą swojej pisarskiej werwy, bez względu na to, czy tworzą pierwszy czy kolejny już tom danej serii. O autorce przygód tytułowego bohatera po prostu nie da się napisać złego słowa: styl, język, bohaterowie, kreacja świata, a wreszcie fabuła i zawiłe intrygi – wszystko to składa się na niesamowite kryminalne dzieło, jakie powinno znaleźć się w biblioteczce każdego konesera powieści z dreszczykiem. To autorka, którą z książki na książkę ceni się bardziej, dlatego już zabieram się za kolejną część przygód Wiliama, a Was gorąco zachęcam: przyjrzyjcie się tej serii. Warto!

„Ta noc była wyjątkowo zła. Dawno minęła już północ. Słyszała, jak stojący zegar wybijał w korytarzu godzinę".

Nagłe zniknięcie konstabla Wickena początkowo nikomu nie wydaje się podejrzane. Młodzi policjanci często dopuszczają się niewinnych żartów względem przełożonych, chowają się przed nimi podczas obchodu lub udają, że są chorzy. Jednak kiedy Oliver nie zjawia się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

Biedny Tom już wystygł, to trzecia z serii siedmiu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny kanadyjski detektyw.

Wiliam Murdoch jest policjantem pracującym jako detektyw. Któregoś dnia dowiaduje się, że podczas nocnego patrolu zaginął jeden z młodych policjantów, konstabl Wicken. Był on człowiekiem, którego Murdoch nie tylko lubił, ale również bardzo cenił. Aby sprawdzić co się stało z tym młodym człowiekiem, detektyw wyrusza na jego poszukiwanie idąc rutynową drogą jaką każdego wieczoru przechodził konstabl. Niestety w jednym z opuszczonych domów znajduje zwłoki Wickena, rana postrzałowa głowy wygląda na krok samobójczy. Ale… czy młody konstabl był zdolny do tego aby targnąć się na własne życie? Czy znajdą się świadkowie, którzy widzieli go tej feralnej nocy? Kto stoi za tym, aby przekonać bloskich młodego policjanta do tego desperackiego kroku? No cóż jak zawsze pozostawiam to w tajemnicy, a te osoby, które będą się chciały dowiedzieć, z pewnością sięgną po książkę.

Z tą autorką spotkałam się po raz pierwszy, ale już jestem więcej niż pewna, że nie ostatni. Uwielbiam takie powieści, których fabuła przenosi mnie do zupełnie innego czasu. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że jestem w świecie Agaty Christie i jej książek, ponieważ Maureen Jennings pisze prawie takim samym stylem.

Zimny, deszczowy, listopadowy dzień roku 1895, czy to nie brzmi tajemniczo? Jeżeli ktoś ma taką wyobraźnię jak ja, to natychmiast przeniesie się w czasie do filmów Hickoka czy powieści Agaty Christie. Uwielbiam tamte klimaty, i chyba dlatego wciągnęłam się w tę książkę całą sobą. Tak bardzo, że miałam nawet sny (dość mroczne),w których wędrowałam tymi ciemnymi uliczkami.

Książka napisana jest dwutorowo, ze śledztwa prowadzonego przez detektywa przenosimy się do domu pewnej rodziny, z którego żona seniora rodu trafia do szpitala psychiatrycznego. Od początku byłam ciekawa co te dwa wątki mają ze sobą wspólnego, i… przekonałam się o tym dopiero na samym końcu książki. Autorka tak zmyślnie je poprowadziła, że nijak nie mogłam dopasować do siebie bohaterów aby zlepić ich w jedną masę dotycząca wątku głównego, czyli śmierci młodego konstabla.

Przyznam szczerze, że treść książki nie pozwala na oderwanie się nawet wtedy, gdy oczy odmawiają posłuszeństwa i tak jak to u mnie zwykle w takich przypadkach bywa: „jeszcze jeden rozdział i idę spać” - kończyło się długo po północy.

Mnie osobiście zaintrygowała już sama okładka. Myślę, że tego typu zdjęcia przywołują jakąś dziwną ciekawość tego, co znajdziemy w środku.

Nie zawiodłam się sięgając po tę książkę, chociaż autorka była mi do tej pory zupełnie obca. Ale wiadomo, tak jak pisze u siebie na blogu bookfa: „i tak nie zdążę przeczytać wszystkiego co bym chciała zanim umrę”.

Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom kryminałów i miłośnikom książek napisanych w stylu Agaty Christie. Myślę, że nawet najbardziej wybredny czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ wątek kryminalny przeplatany jest wątkami obyczajowymi i psychologicznymi.

Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością sięgnę po kolejne śledztwa detektywa Murdocha. Polubiłam tego faceta nie tylko dlatego, że obdarzony został przez autorkę dużą wiedzą i intuicją, i chociaż wydał mi się raczej nieśmiały, może trochę samotny (z treści wiemy, że został doświadczony przez los) to wykazał się stanowczością i odwagą. To człowiek, który nie boi się mrocznych zakamarków nie tylko otoczenia ale również mrocznych zakamarków ludzkich dusz, schowanych głęboko pod „płaszczykiem” fałszywych uprzejmości.

Biedny Tom już wystygł, to trzecia z serii siedmiu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny kanadyjski detektyw.

Wiliam Murdoch jest policjantem pracującym jako detektyw. Któregoś dnia dowiaduje się, że podczas nocnego patrolu zaginął jeden z młodych policjantów, konstabl Wicken. Był on człowiekiem, którego Murdoch nie tylko lubił, ale również bardzo cenił....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2660
2654

Na półkach:

"Każdy z nas jest zdolny do irracjonalnych zachowań w określonych sytuacjach, kiedy silne emocje wytrącają go z równowagi."

Naprawdę bardzo dobry kryminał, osadzony w epoce wiktoriańskiej, prowadzony spokojną narracją, tak aby zintensyfikować odbiór intrygującej fabuły, nacieszyć się każdym podanym w niej szczegółem, opisem i wydarzeniem. Autorka zadbała o malownicze nasycenie powieści klimatem dziewiętnastowiecznego Toronto, jego uliczek z dorożkami, ciemnych zakątków, wyglądu pomieszczeń mieszkalnych, barw zwykłej codzienności, dwulicowej obyczajowości, upadku moralności, podziału wyznań religijnych i klas społecznych. Nietuzinkowa postać kanadyjskiego detektywa, który po wcześniejszych tomach stał się w oczach czytelnika bardzo sympatyczną i ciekawą osobowością. Uwielbiam takiego mocno wyrazistego i przekonywującego bohatera, wnoszącego swoją obecnością tak dużo do powieści i wywołującego dreszczyk oczekiwania na kolejne z nim spotkanie. Zastanawiamy się, czym teraz William Murdoch nas zaskoczy, jakie podejmie działania, jak zdoła rozwikłać kolejną trudną i intrygującą zagadkę kryminalną.

W trzecim tomie cyklu detektyw poszukuje mordercy młodego konstabla Olivera Wickena. Sprawa okazuje się mocno zagmatwana, ocierająca się o szaleństwo, mroczne tajemnice. I choć od początku typujemy prawdopodobnego mordercę, to jednak nie umniejsza to przeżywanej przez nas atmosfery niepokoju, niebezpieczeństwa, a momentami nawet grozy, spotęgowanej przez ówczesne sposoby leczenia pacjentów w zakładzie psychiatrycznym. Murdoch stopniowo, z właściwym sobie wdziękiem i inteligencją, odsłania kolejne warstwy podejrzanych incydentów i mrocznych faktów docierając do niewygodnej dla niektórych prawdy. Tym razem poznajemy też nieco bliższych informacji z przeszłości Williama, towarzyszących mu bolesnych wspomnień, sercowych wątpliwości i rozterek. Wszystkie wątki wspaniale łączą się w spójną i atrakcyjną całość, miło jest się w nią zgłębić, płynnie odkrywać kolejne strony. Wciąż pozostaję pod urokiem pięknej oprawy graficznej publikacji doskonale komponującej się z jej treścią. Powieść zdecydowanie warta polecenia, nie sposób nie wciągnąć się w ten cykl, umożliwia nam podróż w czasie i przeżycie świetnej kryminalnej przygody czytelniczej.

bookendorfina.blogspot.com

"Każdy z nas jest zdolny do irracjonalnych zachowań w określonych sytuacjach, kiedy silne emocje wytrącają go z równowagi."

Naprawdę bardzo dobry kryminał, osadzony w epoce wiktoriańskiej, prowadzony spokojną narracją, tak aby zintensyfikować odbiór intrygującej fabuły, nacieszyć się każdym podanym w niej szczegółem, opisem i wydarzeniem. Autorka zadbała o malownicze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2266
422

Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z detektywem Murdochem i trzecia część cyklu. Podobał mi się klimat XIX-wiecznego Toronto: problem tancerek pokazujących łydki, tramwaj nie jeżdżący w niedzielę, kobieca "szkoła muzyczna", nie wróżące nic dobrego małżeństwa różnych wyznań (katolik i protestant),konstabl obchodzący nocą ulice i sprawdzający, czy wszystkie drzwi są zamknięte. Właśnie od śmierci młodego konstabla, uznanej za samobójstwo na tle zawodu miłosnego, zaczyna się wątek kryminalny. Śledztwo prowadzi cierpiący na ból zęba, melancholijny detektyw Murdoch.

Moje pierwsze spotkanie z detektywem Murdochem i trzecia część cyklu. Podobał mi się klimat XIX-wiecznego Toronto: problem tancerek pokazujących łydki, tramwaj nie jeżdżący w niedzielę, kobieca "szkoła muzyczna", nie wróżące nic dobrego małżeństwa różnych wyznań (katolik i protestant),konstabl obchodzący nocą ulice i sprawdzający, czy wszystkie drzwi są zamknięte. Właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: ,

Było to moje pierwsze spotkanie z detektywem Murdochem i nie ostatnie, gdyż lektura okazała się bardzo udana.

Intrygujący jest wątek kryminalny, ale ciekawie pokazana zostało również prywatne życie kanadyjskiego śledczego, który zmaga się z bolesnymi wspomnieniami, sercowymi dylematami i na dodatek z ...bolącym zębem.
Wciągające są także perypetie zamożnej rodziny właścicieli stajni. Od początku zauważamy napięcie, animozje i otwartą nienawiść. Stosunki między ojcem, jego trzecią żoną, dziećmi i pasierbem budzą wiele podejrzeń, ale na ostateczne rozwiązanie konfliktów i tajemnic czytelnik musi poczekać do ostatnich stron powieści.

Zakończenie zaskakuje i na pewno zachęca do sięgnięcia po inne książki autorki. Mam nadzieję, że okażą się one równie interesujące.

Było to moje pierwsze spotkanie z detektywem Murdochem i nie ostatnie, gdyż lektura okazała się bardzo udana.

Intrygujący jest wątek kryminalny, ale ciekawie pokazana zostało również prywatne życie kanadyjskiego śledczego, który zmaga się z bolesnymi wspomnieniami, sercowymi dylematami i na dodatek z ...bolącym zębem.
Wciągające są także perypetie zamożnej rodziny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    143
  • Przeczytane
    126
  • Posiadam
    42
  • 2014
    6
  • Kryminał
    6
  • 2012
    4
  • Kryminały
    3
  • Poszukuję
    2
  • Historycznie
    2
  • Szybka lista:)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Biedny Tom już wystygł


Podobne książki

Przeczytaj także