-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Cytaty z tagiem "nieswiadomość" [68]
[ + Dodaj cytat]Ortodoksyjność oznacza niemyślenie, brak potrzeby myślenia. Ortodoksyjność to nieświadomość.
Tylko jedno ratuje człowieka od szaleństwa: nieświadomość.
Wiele nieświadomego zła pochodzi od tych, którzy powinni okazywać dobro - od księży. Ich gorliwość, by oczyścić świat z dzieła Szatana, nie jest szlachetniejsza niż uczynki ludzi, których męczyli i zabijali.
Wiedza musi być lepsza niż żcie w nieświadomości,bez wzgledu na wszytsko.
Dziecko widzi wyraźnie, że w każdym związku istnieje strona dominująca i zdominowana, więc w swoim całkiem usprawiedliwionym egoizmie jest zdeterminowane stać się strona dominującą. To bardzo proste, z tym naturalnie wyjątkiem, że pranie mózgu odnosi ostatecznie skutek w większości przypadków i dlatego już w czasie studiów większość ludzi jest gotowa zostać robotami i przyjąć rolę strony zdominowanej.
Dlaczego zatem ludzkość nie wymarła już dawno temu podczas wielkich epidemii szaleństwa? Co jest powodem, że tylko nieznaczna liczba jednostek ginie, nie mogąc znieść ciężaru życia – nałożonego im przez zdolność poznania, która obarcza je większym ciężarem, niż są w stanie udźwignąć? Zarówno historia kultury, jak i obserwacja nas samych oraz innych dają podstawę ku wysunięciu następującej tezy: większość ludzi uczy się ratować siebie samych poprzez sztuczne zredukowanie zawartości swej świadomości.
Czy na pewno lepiej jest wiedzieć, czy też żyć w nieświadomości, bawiąc się przypuszczeniami?
Większość ludzi żyje w nieświadomości i jest kontrolowana przez rozmaite automatyzmy
[...] przyjście świętego Franciszka na świat było jakby narodzeniem się w jakimś ciemnym domu dziecka zdejmującego zeń klątwę; dziecka, które rośnie nieświadome tragedii i triumfuje nad nią dzięki swej niewinności. Dziecko takie powinno być nie tylko niewinne, ale i nieświadome. Cały sens tej historii polega na tym, żeby mogło ono rwać zieloną trawę nie wiedząc, iż rośnie na grobie zamordowanego człowieka, albo piąć się na jabłoń, nie wiedząc, że była ona szubienicą samobójcy. Taka była amnestia i pojednanie, jaką świeżość ducha franciszkańskiego przyniosła całemu światu.
Jest więc bardzo prawdopodobne, że sugestywny symbol, odpowiadający sytuacji człowieka, może do tego stopnia poruszyć siły nieświadomości, że nawet system nerwowy ulegnie jego wpływowi, ciało zaś zacznie normalnie funkcjonować.