Cytaty z tagiem "narcyz" [11]
[ + Dodaj cytat]Delia była jak tort z arogancji oblany polewą z poczucia wyższości - a ja, szczerze mówiąc, byłam na diecie.
Oto on - przeciętny narcyz, który ocknął się nad przepaścią między swoimi wielkimi ambicjami i realnymi dokonaniami. Nie pomaga już ciągłe odkręcanie kurka z adrenaliną ani kolejne gadżety i maskotki. Bez względu na to, kim jest i co ma, zawsze dopadnie go jego własna pustka, frustracja i złość.
- Mikołaj - poprawił. - Ale możesz się również do mnie zwracać "kochanie" albo "przystojniaku".
-Nie ma innych takich jak ja - zaperzył się. - Nikogo tak przystojnego czy silnego. Ani mądrego lub zdolnego. Nikt nie jest bohaterem tylu legend. No i nikt poza mną nie przyniósł ludziom ognia, żeby mogli piec swoje mięso i ogrzewać się zimą.[...]
No, coś w tym rodzaju. Ja jestem Kojotem doskonałym. Pierwowzorem wszystkich kojotów. Ideą. Ty natomiast jesteś moim odwzorowaniem.
-Powinieneś nazywać się Narcyz. Szkoda, że to nie ty jesteś naszym przeciwnikiem. Wystarczyłoby ci pokazać lustro, a utknąłbyś przy nim podziwiając siebie.
Jedno jest pewne każdy z Nas decyduje o sobie, o swoim losie".
Zamiast odlecieć w ramiona pozornego „raju innej kobiety” (bądź mężczyzny), która tym samym przyczynia się do zniszczenia rodu i nie daje możliwości rozwoju, transformacji i uzdrowienia takiemu człowiekowi. Niewdzięczność i brak kontaktu z własnym sercem, utrzymuje go bez podziękowania poprzedniej żonie za to co było i za dzieci, bez przeproszenia rodziny za wszystkie ich zranienia, za porzucenie, za zadane krzywdy i za ich odcinanie od siebie – często na siłę oraz za ich niszczenie, jak w przypadku osobowości psychopatycznej (narcystycznej).
Według amerykańskiego psychologa, Alana Rappaporta, dzieci rodzica narcystycznego nie interesują go jako samoistne osoby: istnieją tylko jako część jego własnego ego; narcyz ignoruje ich potrzeby i pragnienia, dążąc jedynie do zadowolenia własnych ambicji i oczekiwań.
Czułem się jak w ZOO. Zielono, dużo wolnej przestrzeni, specyficznie radosna atmosfera wokoło oraz wyciekająca zewsząd niecodzienność. Podskórnie wiedziałem, że tu pasuję, jak zagubiony element puzzli. (...) Zazwyczaj nigdzie nie pasowałem. A tutaj – jak ulał.
Życie jest piękne. a najpiękniejsze w nim są kobiety. (...) Zaś w nich najcudowniejsze jest to, że tak się im podobam. Uwielbiam je za to.
To, że ludzie, a w szczególności mężczyźni, są osobliwi, wiedziałam od lat. Iluż to ja takich świrów spotkałam na swej drodze! Jak nie zboczeńcy, to toksyczne narcyzy albo zakompleksieni socjopaci... Co jeden to gorszy. Prawdą jest stwierdzenie, że jeśli mężczyzna w pewnym wieku - a mam tu na myśli wiek powyżej trzydziestego piątego roku życia - jest singlem, to z całą pewnością coś musi być z nim bardzo nie w porządku.