-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "gitara" [13]
[ + Dodaj cytat]
Kiedy Frida obudziła się, przy jej łóżku siedziała Śmierć. Tak przynajmniej mówiła do Maty:
- Nie chodzi tylko o to, że ją wyczułam. Ja ją zobaczyłam! Tańczyła po pokoju, czasem jeździła na rowerze dookoła łóżka, czasem znów brała gitarę i grała wesołe, porywające melodyjki, takie, które każą człowiekowi wstać i pójść w objęcia śmierci.
Przez całe swoje życie Frida uważała śmierć za atrakcyjną, wręcz pociągającą. Nawet w dzieciństwie, chociaż się jej bała, była nią zafascynowana.
- Jest stara - zauważył Buog.
- Antyczna.
- Wsłuchaj się tylko w dźwięk. Do niczego.
- Aksamitny. Dzisiaj nie ma już takich rzemieślników.
- Dzięki temu, że zyskali doświadczenie.
Gitara to największe przekleństwo rock & rolla. Gitarzyści są narcyzami wpuszczonymi w tkankę zespołową. Ja wiem intuicyjnie, kiedy mam się zamknąć. A gitarzysta najchętniej w każdej sekundzie piosenki by grał solówkę.To jest problem, cenię oszczędnych gitarzystów, ale jest ich niewielu.
Parę razy trafił złą strunę, nim wreszcie zaczął grać wolne arpeggio, wyraźne i ciche, wibrujące jak naciągnięta gumka. Z głośników płynęła bez wątpienia najdziwniejsza rzecz, jaką Anita słyszała od czasu wieści o tym, że asteroida może wkrótce posłać ich w diabły. Ten niepozorny punkowaty deskorolkarz w zbyt ciasnych spodniach i z grzywką, która ciągle wpadała mu w oczy, grał soul!
Gdyby antyczne góry mogły śpiewać, ja byłbym depresją dla nich jak pudło rezonansowe gitary akompaniującej chrystologicznie.
W sali: kominek, szczapy drewna; świece płoną,
Zawsze na czas wieczerza, palmy i gitary,
Florety, kwiat granatu, wonny tytoń stary,
Gdzie można długo gadać w noc pod gwiazd obroną.
Jedna osoba przekonała się dość boleśnie, jak istotnym utworem był dla Richardsa "Thru and Thru", a mianowicie jego "klon" z Guns N' Roses, Slash. Keith czule dopieszczał tę piosenkę (...), nie pozwalając nawet, żeby zagrał w niej Ronnie. Pewnej nocy Slash siedział z Woodem w studiu i obaj przyglądali się Keithowi, który odsłuchiwał kolejną wersję. Ale kiedy nagranie dobiegło końca, a Slash pochylił się i, niecierpliwie przerywając ciszę, zaczął opisywać swoją wizję wzbogacenia kody kawałka o własne bluesowe zagrywki, Don Was zamarł. Wiedział, że uwaga tego typu mogła z łatwością sprowokować nie lada emocjonalną tyradę ze strony na pozór twardego, ale w głębi ducha wrażliwego, a nawet - jak niektórzy obecnie twierdzili - mistycznego geniusza z The Rolling Stones. Kiedy nieporuszony i nieprzenikniony wzrok Keitha z pogardą przesunął się na pechowego Slasha, Was mógł przysiąc, że oczy te pociemniały, promieniując wręcz nieludzką czernią. W końcu Richards cofnął się znad krawędzi niemiłosiernego potępienia i wyrzucił z siebie chrapliwe: "Lubię cię, młody, ale nie pozwalaj sobie. Nawet, kurwa, nie myśl o tym, żeby grać w moim kawałku".
Zacząłem ją [gitarę] stroić, ale przerwałem, kiedy zorientowałem się, że Valentina płacze.
- To było takie piękne! - Otarła łzę z policzka. - Co to za piosenka?
Zamrugałem.
- To się nazywa strojenie.
Przestroiła radio i zamiast Programu 4 z głośników płyną teraz dźwięki wydawane przez człowieka, który wściekle ryczy i najwyraźniej próbuje się zabić, waląc się po głowie gitarą elektryczną.
Jak gram, to daję ludziom radość! Uśmiechają się, jak wyciągam gitarę. A widziałeś kiedyś, żeby ktoś uśmiechał się na widok munduru?