Nieprzysiadalność. Autobiografia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2017-10-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-26
- Liczba stron:
- 649
- Czas czytania
- 10 godz. 49 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308064252
- Tagi:
- literatura polska poeta Marcin Świetlicki biografia wspomnienia rozmowa wywiad
- Inne
Marcin Świetlicki — jeden z najwybitniejszych polskich poetów współczesnych, który z sukcesem łączy dwa pola działań: literaturę i muzykę — w obszernej autobiograficznej rozmowie z Rafałem Księżykiem, mistrzem wywiadu rzeki.
Z reguły nieskory do zwierzeń i pilnie strzegący granicy prywatności, w tej książce Świetlicki opowiada zaskakująco otwarcie o swoim życiu, nie pomijając epizodów bolesnych, trudnych, a nawet dramatycznych, nie popada jednak nigdy w tani sentymentalizm ani celebrycki ekshibicjonizm.
„Mogłem uczestniczyć w panelach, jeździć na stypendia, w radiu i telewizji czytać z kartki swoje wiersze, które nie byłyby takie, jakie są, tylko byłyby takie, żeby się wszystkim podobały. Mogłem tak zrobić, być może byłbym spokojniejszy, byłbym szczęśliwszy. Mogłem tak wybrać, ale tak nie wybrałem”.
W opowieściach Marcina Świetlickiego pojawiają się między innymi najważniejsi twórcy pokolenia „brulionu”, muzycy zespołu Świetliki, dziennikarze i redaktorzy "Tygodnika Powszechnego", malarze Grupy Ładnie, legendarne postacie sceny muzycznej, artyści z którymi na przestrzeni lat przyjaźnił się, wadził, współpracował. Niezwykły zmysł obserwacji oraz ironiczne spojrzenie pozwalają Świetlickiemu tworzyć żywe i kapitalnie uchwycone portrety indywidualne i środowiskowe. Wyłania się z tego odmalowany z odrębnej perspektywy zapis przemian Polski ostatnich czterdziestu lat.
Prawdziwie fascynujący, wielowymiarowy autoportret wybitnego artysty, człowieka dojrzałego i doświadczonego. Wątki biograficzne przeplatają się tu z refleksjami dotyczącymi nie tylko sztuki, ale także przyjaźni, miłości, rodzicielstwa, lojalności, wiary, pokusy autodestrukcji i woli przetrwania.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Który to Świetlicki?
Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie.
Fragment wiersza Marcina Świetlickiego „Opluty”
Ja się nie spodziewałem, że może powstać tak osobista książka o Marcinie Świetlickim. Co prawda Rafał Księżyk prowadził swoje rozmowy z nie byle kim. Kazik Staszewski, Tomasz Stańko, Robert Brylewski czy Tymon Tymański byli już bohaterami jego książek, więc może to skłoniło Marcina Świetlickiego, by zwierzać się publicznie z całego swego życia. „Nieprzysiadalność. Autobiografia” to bardzo długa rozmowa, która ma objętość 650 stron. Bardzo długa, bardzo ciekawa i w wielu momentach bardzo śmieszna.
Książka to prawdziwe kompendium, jeśli chodzi o twórczość urodzonego w 1961 roku poety. Zawiera ona 27 rozdziałów, z których każdy odnosi się do ważnego momentu w twórczości Świetlickiego, bo cała ta rozmowa jest pisana z perspektywy twórczości i dzieła. Wszystko, co prywatne, pojawia się przy okazji, niejako ukazując kontekst twórczości bohatera.
A przecież działalność Marcina Świetlickiego to nie tylko poezja. To także kolejne projekty muzyczne jak Świetliki czy Zgniłość, to książki prozą, praca w Tygodniku Powszechnym, czy tworzenie magazynu telewizyjnego „Pegaz”. Z tej rozmowy wyłania się wiele twarzy poety na różnych etapach życia. Co łączy te wizerunki? Dystans do własnej osoby, do tego, co się tworzy i do całego środowiska. „Nieprzysiadalność” to książka pełna humoru i ironii i chyba najpełniejsze spektrum tego, czym stała się polska literatura po 90. roku.
Kraków i Nowa Huta - Sodoma z Gomorą - z Sodomy do Gomory jedzie się tramwajem. „Opluty”
I jest jeszcze jeden bohater tej książki obok Marcina Świetlickiego – miasto Kraków i ludzie, którzy je wypełniali. Jerzy Pilch, Andrzej Stasiuk, Maciej Maleńczuk to tylko kilku, których poznajemy w kontekście relacji z poetą. Autor „Autobiografii” nie oszczędza na szczerości i ironii. Nie ma w tej książce klękania na kolana a momentami jest ona złośliwa, jednak poczucie humoru Świetlickiego niweluje nutę jadu czy pretensji. Kraków z „Nieprzysiadalności” to Kraków prywatny, z dobrymi knajpami i ludźmi, którym chce się tworzyć. Marcin Świetlicki w swojej rozmowie z Rafałem Księżykiem wcale nie jest „nieprzysiadalny”, raczej bardzo „przysiadalny”, wylewny i szczery. Jednak przez cały czas ukrywa się za ironią i swoją twórczością, tak że dostajemy Świetlickiego nie wprost tylko Świetlickiego artystę – człowieka, który poświęcił swoje życie tworzeniu.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 312
- 266
- 112
- 24
- 15
- 11
- 5
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Muszę obiektywnie przyznać, że „Nieprzysiadalność” w szczególny sposób mnie zaintrygowała. Pochłaniałem kolejne kartki, ale w sposób racjonalny, bez zbytniego pośpiechu i żarłoczności. Twórczość Pana Marcina jest mi znana od lat, niezwykle cenię sobie nagrania zespołu Świetliki, toteż książka (auto)biograficzna nie powinna być dla mnie szczególnie odkrywcza. A jednak w tym przeogromnym pod względem rozmiarów wywiadzie jest niezwykły walor. Otóż czytając o kolejnych doświadczeniach literackich i zakrętach życiowych Pana Poety przed moimi oczami przesunęły się… moje własne wspomnienia. Zapewne dlatego, że „Świetlikowe” wiersze i songi towarzyszyły mi na różnych etapach życia, w chwilach dobrych i złych. To wiele koncertów, na których było mi dane się pojawić, to spotkania autorskie oraz festiwale literackie. A wszystko to takie ulotne i… „trwałe jak numer telefonu na pudełku zapałek”. Cicho-sza, nie będzie więcej cytatów z Pana Poety, bo wielce tego nie lubi :-)
Ta książka przypomniała mi wiele wydarzeń z życia Pana Marcina, które zatarły się w mojej pamięci. O pracy w „Tygodniku Powszechnym”, o formacji The Users, o Mariannie Świeduchowskiej, o okolicznościach powstania tytułu albumu „Las Putas Melancolicas” (znaczący wpływ Eduardo Mendozy [sic!]). Znalazło się także miejsce na wspomnienia o muzykach, którzy kształtowali moje muzyczne gusta: Lech Janerka, Tymon Tymański, Robert Brylewski… Znalazło się miejsce na szczery dyskurs o życiu prywatnym, dokonywanych wyborach, zainteresowaniach, skrywanych obawach. Krótko mówiąc: nie nudziłem się. Przypuszczam, że spora w tym zasługa umiejętnie prowadzącego dialog Pana Rafała Księżyka; płynnie zmienia tematy, zgrabnie łącząc kolejne tomiki poetyckie z życiorysem Interlokutora. A trzeba wiedzieć, że prowadzenie rozmowy z Panem Marcinem nie należy do zadań łatwych.
Od spisania tego wywiadu minęło już pięć lat, życie dopisało kolejne rozdziały. Doczekaliśmy się urodzinowego podsumowania poezji, jubileuszowej trasy koncertowej (30 lat !),nowego muzycznego wcielenia Pana Poety (Morświn). Dobrze, że mamy do czynienia z „artystą poszukującym”, głodnym pisania. Oby ta podróż literacko-muzyczna trwała kolejne dekady. 10/10
Muszę obiektywnie przyznać, że „Nieprzysiadalność” w szczególny sposób mnie zaintrygowała. Pochłaniałem kolejne kartki, ale w sposób racjonalny, bez zbytniego pośpiechu i żarłoczności. Twórczość Pana Marcina jest mi znana od lat, niezwykle cenię sobie nagrania zespołu Świetliki, toteż książka (auto)biograficzna nie powinna być dla mnie szczególnie odkrywcza. A jednak w tym...
więcej Pokaż mimo toza rozbudzenie na nowo ochotki na czytanie, za połknięcie w jeden weekend tylu stron, ilu dawno nie przeczytałam przez miesiąc, za dziesiątki zagiętych stron i za setki podkreślonych zdań, za wkurwiający wręcz profesjonalizm księżyka, za wieczny urok świetlickiego i za ich wspólną "nieprzysiadalność" bardzo jestem wdzięczna pomylonej nocy księgarń, z której wyszłam szybko, ale z jaką książką!!!
za rozbudzenie na nowo ochotki na czytanie, za połknięcie w jeden weekend tylu stron, ilu dawno nie przeczytałam przez miesiąc, za dziesiątki zagiętych stron i za setki podkreślonych zdań, za wkurwiający wręcz profesjonalizm księżyka, za wieczny urok świetlickiego i za ich wspólną "nieprzysiadalność" bardzo jestem wdzięczna pomylonej nocy księgarń, z której wyszłam szybko,...
więcej Pokaż mimo toMam (prawie) 60 lat i chciałbym mieć Pańską osobowość ...
Mam (prawie) 60 lat i chciałbym mieć Pańską osobowość ...
Pokaż mimo toPan Świetlicki to dziwny i intrygujący facet. To jest porządna książka o nim. Mało smaczków historycznych ale ciekawie opowiedziana. Rafał Księżyk przygotowany i bardzo profesjonalny. Czym bardziej do współczesności tym bardziej udziela się Panu Świetlickiemu aktualny klimat polityczny co niestety szkodzi opowieściom. To co o literaturze i muzyce jest w tej książce najistotniejsze.
Pan Świetlicki to dziwny i intrygujący facet. To jest porządna książka o nim. Mało smaczków historycznych ale ciekawie opowiedziana. Rafał Księżyk przygotowany i bardzo profesjonalny. Czym bardziej do współczesności tym bardziej udziela się Panu Świetlickiemu aktualny klimat polityczny co niestety szkodzi opowieściom. To co o literaturze i muzyce jest w tej książce...
więcej Pokaż mimo toTo taka rozmowa, którą chce się czytać i czytać. I nie ma się ochoty jej odkładać. Jej treść płynie sama. Niebanalny człowiek opowiada o swoim ciekawym życiu. W tej opowieści pojawiają się miejsca, ludzie i nazwiska.
Dla mnie ta książka jest dużym zaskoczeniem. Spośród wielu aktywności Świetlickiego znałam dotąd właściwie tylko jedną. I "znałam" to też właściwie za duże słowo. Obiło mi się o uszy. Teraz nadrabiam zaległości. A może dopiero teraz dojrzałam? Who cares. Ważne, że poczucie humoru, ironia i złośliwości bohatera sprawiły mi dużo radości. A to jeszcze nie koniec.
To taka rozmowa, którą chce się czytać i czytać. I nie ma się ochoty jej odkładać. Jej treść płynie sama. Niebanalny człowiek opowiada o swoim ciekawym życiu. W tej opowieści pojawiają się miejsca, ludzie i nazwiska.
więcej Pokaż mimo toDla mnie ta książka jest dużym zaskoczeniem. Spośród wielu aktywności Świetlickiego znałam dotąd właściwie tylko jedną. I "znałam" to też właściwie za duże...
"Staram się być szczery, ale widzę, jak często kłamię, jak często wyolbrzymiam, jak często źle pamiętam".
"Nieprzysiadalność" to rozmowa. Otwarta, miejscami bezpardonowa i szczera do bólu. Opowieści Pana Świetlickiego, co oczywiste są bardzo subiektywne, być może ubarwione. Czasem się wybiela, choć potrafi również przeanalizować własne błędy popełnione na przestrzeni lat.
Życie Pan Świetlicki miewał barwne, opisuje je bez zahamowań. Bez kokieterii, bez zbędnego nadęcia. Nie oznacza to, że nie mamy do czynienia z eksplozją wielkiego artystycznego ego.
O poezji i poetach, o muzyce i muzykach. Trochę kwasów, animozji i złośliwości.
Co najważniejsze z tej rozmowy wyłania się postać ciekawa, niecodzienna i wyjątkowa.
"Staram się być szczery, ale widzę, jak często kłamię, jak często wyolbrzymiam, jak często źle pamiętam".
więcej Pokaż mimo to"Nieprzysiadalność" to rozmowa. Otwarta, miejscami bezpardonowa i szczera do bólu. Opowieści Pana Świetlickiego, co oczywiste są bardzo subiektywne, być może ubarwione. Czasem się wybiela, choć potrafi również przeanalizować własne błędy popełnione na przestrzeni lat....
Czy ja jestem wiarygodny? Raczej nie, bo w temacie Świetlickiego jestem ultrasem i znajduję tu wszystko czego oczekiwałem. To pozycja wartościowa pod wieloma względami. Przede wszystkim sam bohater może się uzewnętrznić, a jak widać lubi i chyba chce. Świetlicki opowiada barwnie i potrafi odnaleźć swój całkowicie niezależny głos zarówno w tematach związanych z kulturą, jak i nieszczęsną polityką. Księżyk nie jest "ciężkim" rozmówcą, właściwie podrzuca kolejne wątki bez specjalnej polemiki. Daje się poecie wygadać i chyba o to chodziło, by można było to umownie nazwać "Autobiografią". Przeczytałem kilka opinii, że wychodzi tu mocno ego bohatera. Powiem szczerze, że jeśli tak to świetnie, bo bywa przez to mega ciekawie, ale ja nie nazwałbym tego jednak megalomanią, raczej wyrazistością, byciem "jakimś" w świecie, który pełny jest przeraźliwie jednolitej papki. Że interlokutor czasem się gubi i sobie przeczy? Doskonale, jest bardziej wiarygodny, bo nie ma nic gorszego niż jednoznaczność, zakładam że u artysty potrzeba bycia niejednoznacznym jest intensywniejsza. Być może największą wartością jest tu jednak próba ocalenia od zapomnienia atmosfery wokół pism literackich, a co za tym idzie środowisk pisarzy, poetów, a także konkretnych tytułów książek, płyt czy przedstawień. Wbrew temu co może się wydawać studentom polonistyki, to co działo się w czasach świetności "NaGłosu" czy "brulionu" nie jest powszechnie znane i dotarcie to tych historii przez opowieść Świetlickiego wydaje się dobrym pomysłem. Pomijam wątek muzyczny, bo dla fanów Świetlików i licznych pobocznych muzycznych projektów bohatera jest to po prostu rzecz obowiązkowa.
Czy ja jestem wiarygodny? Raczej nie, bo w temacie Świetlickiego jestem ultrasem i znajduję tu wszystko czego oczekiwałem. To pozycja wartościowa pod wieloma względami. Przede wszystkim sam bohater może się uzewnętrznić, a jak widać lubi i chyba chce. Świetlicki opowiada barwnie i potrafi odnaleźć swój całkowicie niezależny głos zarówno w tematach związanych z kulturą, jak...
więcej Pokaż mimo toKocham Marcina Świetlickiego. Nic więcej nie mam do powiedzenia.
Kocham Marcina Świetlickiego. Nic więcej nie mam do powiedzenia.
Pokaż mimo toSięgnąłem po tę książkę z czystej ciekawości. Z twórczością pana Świetlickiego byłem zaznajomiony bardzo pobieżnie, ale interesował mnie bardziej jako osoba niż stricte autor wierszy. I przyznam, że z takiej perspektywy ten wywiad-rzekę czytało się bardzo przyjemnie. Poznałem historię poety, koleje losu, przeróżne projekty, których się podejmował, a których było tak wiele; do tego nabyłem trochę wiedzy o jego tomikach, o środowisku poetycko-literackim Krakowa i nie tylko, a także zapoznałem się z paroma konfliktami, których pan Świetlicki raczej nigdy nie unika. Brakuje tutaj jednak burzliwych historii, jawnych skandali, poeta często hamuje się przed pewnymi wywodami, unika tematu kobiet, a to wszystko - jak stwierdza - dlatego, że może kiedyś wyda prawdziwą autobiografię, gdzie zamieści wszystko co mu naprawdę leży na wątrobie.
Chociaż jest tu trochę anegdot i czasem wczuwałem się mocno w historię, to jednak zabrakło mi tych przeróżnych historyjek, których na pewno pan Świetlicki ma wiele do opowiedzenia w zanadrzu. Jest to autobiografia dość bezpieczna, po prostu.
Jeżeli zatem jesteś wielkim fanem Świetlickiego - będzie rozczarowanie. Jak go kojarzysz i chcesz poznać bardziej - bardzo fajna lektura. Jak zwykle brawa dla Rafała Księżyka, który znakomicie potrafi poprowadzić takie rozmowy z artystami.
Sięgnąłem po tę książkę z czystej ciekawości. Z twórczością pana Świetlickiego byłem zaznajomiony bardzo pobieżnie, ale interesował mnie bardziej jako osoba niż stricte autor wierszy. I przyznam, że z takiej perspektywy ten wywiad-rzekę czytało się bardzo przyjemnie. Poznałem historię poety, koleje losu, przeróżne projekty, których się podejmował, a których było tak wiele;...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem jednym tchem. Ciekawe życie, mało autocenzury i legendarna szczerosć.
Przeczytałem jednym tchem. Ciekawe życie, mało autocenzury i legendarna szczerosć.
Pokaż mimo to