Norman Keith Breyfogle - amerykański rysownik i scenarzysta komiksowy. Przyszedł na świat w Iowa City. Już jako nastolatek zaczął tworzyć komiksy. Studiował na Uniwersytecie Północnego Michigan (Northern Michigan University - NMU) w Marquette (malarstwo i grafika). Po studiach przez krótki czas pracował lokalnej gazecie oraz w studiu graficznym. W wieku 22 lat przeniósł się do Kalifornii. W Polsce najlepiej znany jako jeden z twórców serii "Batman" oraz "Detective Comics". W 2010 r. odwiedził nasz kraj (był gościem Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi). W 2014 r. doznał udaru, na skutek którego sparaliżowało mu lewą część ciała. Jako, że był mańkutem zakończył wtedy swoją pracę zawodową.http://www.normbreyfogle.com/
Drugi tom Ziemi Niczyjej opowiada o dalszych konsekwencjach trzęsienia ziemi w Gotham. Katastrofa naturalna pochłonęła wiele istnień. Niestety miastu nadal zagrażają szabrownicy, przestępcy i zbiegli więźniowie. Nasi bohaterowie nie mają czasu na odpoczynek, a miasto i jego mieszkańcy ciągle potrzebują pomocy.
Uważam, że historia opowiedziana w pierwszym i drugim tomie spokojnie mogłaby zostać skondensowana do jednego woluminu. Część historii uważam za niepotrzebne zapychacze, które spokojnie można byłoby pominąć. Brakowało mi również skupienia się na zwykłych ludziach. Historia, która stanowiła hołd dla wszystkich służb i ludzi, którzy w obliczu takiej katastrofy wciąż stali na posterunku, była szalenie ciekawa. Podobał mi się również zeszyt, w którym Batman i reszta gdzieś w tle ochraniali szpital, a główna historia toczyła się wokół Harvey Bullocka i pielęgniarki, z którą ten nawiązał fajną relację. Bardzo podobał mi się również fragment rozmowy Nightwinga z Batmanen. Bruce miał w sobie ogromny żal dotyczący Jasona Todda. Zwierza się również Dickowi z faktu, czemu powierzył strój Batmana Azraelowi, a nie jemu. Ich rozmowa, która zajęła dosłownie kilka kadrów była genialna i żałuję, że tak szybko się skończyła koniecznością spacyfikowania kilku przestępców.
Komiks graficznie jest bardzo przeciętny. Żaden z rysowników nie wyróżnił się na tyle, żeby utkwić mi z pamięci. Z drugiej strony nie było też tak źle żeby moje oczy zostały skazane na cierpienie. Generalnie rysunki w komiksie nie przeszkadzają, ale też nie pomagają w bardziej pozytywnym odbiorze. Ot typowa dla tego okresu kreska.
"Batman: Ziemia Niczyja - Wstrząsy wtórne" to solidna kontynuacja stanowiąca rozwinięcie wątków zaczętych w poprzednim tomie. Nie jest to dzieło wybitne, ale po prostu przyjemne czytadło, po które można (ale nie trzeba) sięgnąć w trakcie wolnego popołudnia albo wieczoru.
Komiks dostarczył mi wielu niesamowitych wrażeń. Bardzo się cieszę, że nie znałem tej historii wcześniej i dzięki temu mogłem przeżyć tak niesamowitą przygodę. Urodziłem się w takim czasie, że na komiksy wydawane przez TM-Semic byłem jeszcze za młody (wtedy zaczytywałem się w Kaczorach Donaldach),więc nie miałem możliwości poznać historii o upadku Batmana. Nie dziwie się, że fabuła tego dzieła stanowiła inspirację dla filmu Mroczny Rycerz Powstaje ponieważ jest niezwykle ciekawa i ponadczasowa. Moim zdaniem komiks jest obowiązkową lekturą dla fanów Batmana. Ja jestem zachwycony. Każdy kolejny zeszyt pochłaniałem i nie mogłem oderwać się od lektury. Cieszę się, że to jeszcze nie koniec tej epickiej sagi. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne tomy.