Polska pisarka, z wykształcenia psycholog. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na realizowaniu swojej największej pasji, czyli pisaniu. W wolnych chwilach biega, spaceruje z psem, zajmuje się kotem i jeździ konno. Uwielbia Skandynawię i Hiszpanię.
Zadebiutowała doskonale przyjętą książką „Motylek”, która rozpoczyna sagę kryminalną o policjantach z niewielkiej wsi Lipowo. Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu klasyczne kryminały psychologiczne, ale także powieści z rozbudowanym wątkiem społecznym i obyczajowym, które porównywane są do książek Agathy Christie i szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji książek Puzyńskiej sprzedano do ponad dwudziestu krajów.
Książka Katarzyny Puzyńskiej „Trzydziesta pierwsza” została nominowana w Plebicycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii kryminał sensacja thriller.http://www.katarzynapuzynska.pl/
Książka genialna! Serial, który został nakręcony na podstawie powieści, nawet w połowie jej nie oddaje. Świetnie zbudowane napięcie. Wielowątkowość i retrospekcje tylko dodają smaczku. Niesamowita postać Klementyny Kopp. Swoją drogą, szkoda że pojawia się tak późno ;). Cała książka napisana jest tak, że można mieć kilka typów mordercy. Praktycznie do samego końca nie można mieć stu procentowej pewności. Miłej lektury wszystkim. Ja zabieram się za " Więcej czerwieni " 😊
48/180/2024
Jes, jes, jes! doczekałam się! kilka tomów temu postulowałam, aby rozmemłany Daniel, król niedecyzyjności herbu ojejku-co-mam-zrobić palnął sobie w czerep i nas wszystkich od siebie uwolnił. Jo.
Wprawdzie nie całkiem w czerep, ale jednak żywot marny zakończył, i teraz sobie leży w mogiłce obok ukochanej Emilii. Co to ją na dobre sobie ukochał dopiero jak kipła... I weź go lub, człowieku.
"Żadanicę" chwaliłam ostatnio, ale niestety "Zgłoba" znów obniżyła loty. Po pierwsze - rozmiar. Znowu za gruba. Po drugie, Sara Król i jej anglojęzyczne wtręty. Kto mówi na swojego chłopaka / partnera / faceta boyfriend?? Na szczęście stała się Sara jedną z ofiar, pardąsik, one of the victims, więc szybko zamilkła. Po trzecie "szmata". Naprawdę tak policjanci mówią na swoją legitymację służbową? Po czwarte, i najważniejsze, niewiarygodny morderca i jego motywy. I to już niestety kaplica...
Tym razem matula Daniela rozsiewa ciasteczka na mniejszą skalę (zapewne dlatego, że rzadko się pojawia),a pod koniec powieści propozycja jej pierniczka nawet mnie rozśmieszyła.
No i powieść jest perspektywiczna, bo skoro klątwa została rzucona na cały ród, a wciąż jeszcze żyją dwa potomki (synowie dwóch Emilii, sióstr przyrodnich, jakkolwiek wariacko to brzmi...),to zawsze można do niej wrócić! Bo kto powiedział, że odczynianie uroków na końcu powieści zadziałało?
Może i ostatnią czarownicę spalono w Reszlu, może w powieściowym Puszczykowie, a może jeszcze gdzieś, ale za to pierwszą na Chwaliszewie, dzisiejszej części poznańskiego Starego Miasta.
Nie wiem, czym się tak chwalę, jak jaka durna...