Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Sikora
9
6,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż, historia, albumy, czasopisma, inne, religia, turystyka, mapy, atlasy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
93 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię
Piotr Sikora
6,1 z 7 ocen
33 czytelników 2 opinie
2019
Jeden z niewielu. Paweł Niemiec myśliwiec z Cieszyna
Piotr Sikora
6,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2013
Logos niepojęty. Teza: „Jezus Chrystus jako pełnia objawienia” w perspektywie teologii apofatycznej. Analiza filozoficzna
Piotr Sikora
6,7 z 3 ocen
12 czytelników 1 opinia
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Plażownik zachodni Piotr Sikora
3,0
Kupiłam jako prezent dla niemieckiej koleżanki ze względu na to, że jest to pozycja dwujezyczna i na tym kończy się pozytywną cześć opini.... Bardzo zły przewodnik.. Mało informacji historycznych, wywiady z znanymi (w bardzo wąskim kręgu) Polakami całkowicie zbędne zwłaszcza dla niemieckich czytelników. Jak można napisać nieciekawy przewodnik o tak fantastycznym regionie??? Nie polecam!
Drogi Jednego. Chrześcijaństwo otwarte Piotr Sikora
7,3
Książka Piotra Sikory jest ciekawym zbiorem esejów, skupionym wokół tematyki "chrześcijaństwa otwartego". Czym jest takie chrześcijaństwo? W dużej mierze chrześcijaństwem relatywizującym dogmaty i reinterpretującym ewangelię w duchu mistycyzującej teologii apofatycznej. Dogmaty raczej są tutaj wskazówkami, a postulaty autora w jego kolejnych esejach ocierają się wręcz o protestantyzm. Kwestionowana jest tutaj hierarchia duchowieństwa czy rola papieża jako ojca świętego. Podkreśla też rolę powszechnego kapłaństwa i jedynym pośredniku - Chrystusie jako Logosie, rodzącym i żyjącym w nas (myśl zaczerpnięta z Mistrza Eckharta),a także brak podział na duchowieństwo i laikat. Idąc za tym kwestionuje brak podawania wiernym kielicha (czy te wszystkie postulaty nie przypominają tych Lutra?).
Można powiedzieć, że wizja Sikory to swego rodzaju "chrześcijaństwo istotowe", rozwijające się, otwarte na poszukiwanie prawdy w innych tradycjach i dialogu z nimi, jednak czy dalej jest to chrześcijaństwo? Czy dalej jest to katolicyzm? Z pewnością jednak głos Sikory jest głosem ważnym. Przede wszystkim idee mistyków z tradycji apofatycznej są tutaj w pewnej mierze przeformułowane i podane szerszemu gronu. Taka duchowość oparta o wyzbywanie się własnego "ja" i otwieranie się na Innego może być duchowością ekumeniczną, czerpiącą zarówno ze wschodu jak i zachodu, a i może zainteresować ateistów. Książka jest dzięki temu jak najbardziej warta polecenia.
"Posługując się językiem możliwie zbliżonym do jej sformułowań, trzeba powiedzieć, na przykład, że o tym, co dobre i złe, decyduje prawo Boże, tzn. Boży zamysł, który jednak ujawnia się w osobistych, wewnętrznych osądach sumienia człowieka. Jeśli zaś tak, to z punktu widzenia chrześcijańskiego nie trzeba się niepokoić z powodu coraz powszechniejszej świadomości autonomii sumienia i wyzwalania się ludzi spod władzy religii postrzeganej jako zewnętrzny system nakazów i zakazów. Nie należy tym bardziej walczyć z tymi zjawiskami."
"Jeśli ktoś czuje, że zbyt dużo „litery” – doktrynalnych formuł, liturgicznych reguł, moralnych norm, przepisów prawno-kanonicznych – nie służy chrześcijaństwu, to w jego intuicji jest przynajmniej ziarno Bożego Ducha."
"Czy „Kościół Ducha” nie jest jednak utopią? Czy kładąc nacisk na osobiste doświadczenie duchowe, nie pozostawia zbyt wiele miejsca na subiektywizm, prowadząc do relatywizmu? Czy człowiek nie potrzebuje precyzyjnie sformułowanych granic ortodoksji, jednoznacznie wyznaczonych reguł moralnych, silnej instytucji zarządzającej życiem wspólnoty? Czy nie potrzebna jest litera, bardziej niewzruszona niż ta wyryta w kamieniu?
Nie. Kościół Ducha istnieje. Granica pomiędzy nim a „Kościołem litery” przebiega wewnątrz konkretnych wspólnot i zależy od stanu serc. Wolności wobec „litery” bać się zaś nie trzeba, gdyż nie jesteśmy sami: „Albowiem Duch Pański wypełnia ziemię, Ten, który ogarnia wszystko, ma znajomość mowy” (Mdr 1, 7)."