Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Perdenia
2
7,5/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Stanowisko Rzeczypospolitej szlacheckiej wobec sprawy Ukrainy na przełomie XVII-XVIII w.
Jan Perdenia
8,0 z 1 ocen
3 czytelników 1 opinia
1963
Najnowsze opinie o książkach autora
Hetman Piotr Doroszenko a Polska Jan Perdenia
7,0
O ile o powstaniu Chmielnickiego są dziesiątki, jeśli nie setki książek, to późniejsze dzieje Kozaczyzny doczekały się niewielu opracowań w języku polskim (pewnym wyjątkiem jest tylko okres ugody hadziackiej i bitwy pod Cudnowem). W celu zdobycia wiedzy z konieczności trzeba sięgnąć po starsze opracowania. Opublikowana pośmiertnie książka zmarłego w 1973 roku polskiego badacza Jana Perdenii przedstawia dzieje prawobrzeżnej Kozaczyzny w latach 1665-1676.
Po fiasku polskiej wyprawy na Zadnieprze i upadku hetmana Pawła Tetery rok później doszło do zmiany władzy. Dzięki poparciu Tatarów kontrolę nad prawobrzeżną Kozaczyzną przejął znacznie bardziej charyzmatyczny i zdecydowanie sprawniejszy Petro Doroszenko. Nowy hetman dość szybko porzucił politykę mamienia na przemian cara i Polaków, by oddać się pod opiekę najpierw chana krymskiego, a potem osmańskiego sułtana. Właśnie z tych decyzji wyniknęły bitwy, które stały się początkiem drogi do sławy Jana Sobieskiego (pod Podhajcami w 1667 roku, pod Bracławiem i Kalnikiem w 1671 roku, pod Chocimiem w 1673 roku).
Ta mocno naukowa, opasła pozycja skupia się na polityce i dyplomacji, cytując obficie zachowane listy, dokumenty i memoriały. Narracja sprowadza się do następujących po sobie opisów treści kolejnych listów od, do i na temat Doroszenki. Pomiędzy nie wmieszane są informacje o wydarzeniach militarnych i negocjacjach między potencjalnymi przeciwnikami i sojusznikami (od elektora brandenburskiego, po Kałmuków). Jakby tego było mało dochodzą do tego kolejne bunty i intrygi w jednym z trzech ośrodków Kozactwa - Prawobrzeżu, Siczy i Lewobrzeżu.
Co tu kryć, stopień komplikacji sytuacji politycznej w tamtych latach jest bardzo wysoki. Doroszenko raz próbuje oddać się pod opiekę elektorowi brandenburskiemu, raz polskiemu królowi, kusi współpracą Sobieskiego, próbuje odbić Zadnieprze z rąk moskiewskich, po czym tuż przed osiągnięciem celu wycofuje się w obliczu rewolty. Obecny sojusznik to jutrzejszy wróg, walka z wczorajszymi przyjaciółmi nie przeszkadza w układaniu na powrót relacji, a dotyczy to zarówno frakcji kozackich, jak i tatarskich (w pewnym momencie Budziak i Krym popierają przeciwnych pretendentów do buławy hetmańskiej). W tle trwają pertraktacje polsko-rosyjskie prowadzące do zawarcia rozejmu w Andruszowie i późniejszych porozumień.
Nie brakuje niewiarygodnych splotów wydarzeń. To np. zaskakujące przejście najbardziej zaciętego wroga Doroszenki (polskiego pułkownika Jana Piwo) na stronę Kozaków. Niedoszły zdrajca zaraz ginie, bo wpada w sidła Chanenki, hetmana propolskich Kozaków. Ten zabija wojaka, ale nie za zdradę tylko w odwecie za wcześniejsze porwanie jego kobiety. Zresztą sam Chanenko niebawem zdradza i przechodzi na stronę cara. To wątek jak z awanturniczej powieści, ale wydarzył się naprawdę.
Nie dziwi, że w tym bagnie nie za bardzo radziła sobie Rzeczypospolita, walcząca militarnie z Turkami i dyplomatycznie siłująca się z carem, którego raz po raz próbowano przekonać do antyosmańskiego sojuszu. Polska była zresztą kilkakrotnie o krok od utraty całego Prawobrzeża, a może nawet Ukrainy po Wołyń na rzecz cara. Było tak, gdy po latach lawirowania Doroszenko w końcu skapitulował i wpuścił rosyjskie załogi. Szczęściem w nieszczęściu była kolejna inwazja turecka, która jednocześnie tak spustoszyła "polski" brzeg Dniepru, że centrum polityczne Kozaczyzny przeniosło się ze zrównanego z ziemią Czehrynia do Niemirowa i ponownie uległo Polsce. Ostatecznie Doroszenko dożył sędziwego wieku jako carski wojewoda na północy państwa moskiewskiego. Jednak spustoszone Prawobrzeże odżyło i problem kozacki w Rzeczypospolitej pozostał nierozwiązany do czasów wojny północnej.
Autor opiera się na własnych badaniach w archiwach polskich, a także źródłach i literaturze ukraińskiej i rosyjskiej. Z racji na naukowy charakter książki nie czyta się najłatwiej, warto robić przerwy. Jednak temat wciąż jest na tyle ciekawy, że czasami nie można się od niej oderwać.
Hetman Piotr Doroszenko a Polska Jan Perdenia
7,0
Niezwykle długa (ponad 500 stron) i szczegółowa biografia jednej z najbarwniejszych postaci XVII wiecznej Ukrainy. W surowy, bardzo naukowy sposób (niezbyt zachęcający dla przeciętnego czytelnika) autor przedstawia nie tylko życie sławnego hetmana, ale sytuację całej Ukrainy i złożone stosunki międzynarodowe w tym okresie. Ta bardzo dokładna praca, w zasadzie wyczerpująca temat, oparta została na bardzo szczegółowej bibliografii (z licznymi tekstami źródłowymi) i jest opatrzona licznymi przypisami. Do pełni szczęścia brakuje tylko większej ilości map... i odrobiny polotu, bo chociaż jestem fanem tej tematyki i przyzwyczaiła mnie ona do formalnego tonu, to nieraz podczas lektury miałem ochotę bić głową w ścianę.