Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dla mnie to ciekawa rzecz, bo pokazuje obraz takiego małego dyktatora, opętanego wielką ideologią wielkiego narodu. Niewiele wiem o wojnie w b. Jugosławii - z tej perspektywy to te "Spokojne" i fajne lata 90te (nadziei po upadku komunizmu) wyglądają inaczej - rzezie w Jugosławii (ledwie rzut beretem od Wiednia...),ludobójstwo w Ruandzie, wojna w Kongu... No i mamy tu Karadźica z jego antyboszniacką politykę, która skończyła się na polach Srebrnicy. Zaskakująca w wielu wymiarach, na swój sposób bowiem na pocz tego wpisu zrobiłem błąd, nie był to w zasadzie dyktator, wszystko przegłosowane na legalu, ba wręcz demokratycznie... Ot zagadka że i demokracja może być zdolna do takich potworności. Jednocześnie Autor dobrze opisuje ewolucje swojego "Bohatera" w czasie sprawowania władzy. Słabo jednak jest opisany okres przed latami 90tymi a szkoda - bo tu pewnie jest jakieś wyjaśnienie ewolucji i Karadźica ale i w sumie w ogóle Serbów i innych narodów Jugosławii - co skończyło się eksplozją nacjonalizmów w tym złym wydaniu. Polecam, bo to poniekąd nasz europejski konflikt, do dziś trochę nam ciążący - z efektem niezwykłej konstrukcji politycznej Bośni i Herzegowiny która tak zastygła, ale nie daje impulsu rozwojowego. I zostawia taką czarną dziurę w południowej Europie - a szkoda, bo to naturalna droga rozwoju.