Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max de Radiguès
3
5,3/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 1982 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
54 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bękart Max de Radiguès
6,8
Thelma i Louise Pulp Fiction
Oto kolejny z niezliczonych komiksów typu „nie powinno się udać, a jednak”. Każdy czytelnik zna doskonale niejeden taki przykład: a to dzieło ma wtórny pomysł, to znów wykonanie mogłoby być bardziej oryginalne, a to fabuła jakoś nie grzeszy oryginalnością czy wreszcie po prostu nie wydawało się nieszczególnie ciekawe. W tym wypadku zaciekawienie z mojej strony było, ale miałem obawy co wyjdzie z tak wtórnego tematu, jak ucieczka przed prawem. Tym bardziej że nie jestem fanem sensacyjnych opowieści. A jednak Bękart, powieść graficzna Maxa de Radiquesa, okazał się wprost rewelacyjnym w swej prostocie dziełem, o którym szybko się nie zapomina.
To był historyczny napad. W pewną sobotę miasteczkiem Prescott wstrząsnęła seria jednoczesnych napadów z bronią w ręku. Banki, urzędy pocztowe, sklepy jubilerskie… Łącznie pięćdziesiąt dwa miejsca, w jednej chwili, tak że policja nie miała szans zareagować.
A teraz May i Eugenie uciekają. Wzięli w tym udział i właśnie jadą przed siebie, z wielkim łupem, starając się omijać blokady i umknąć policji i wspólnikom. Na swojej drodze spotykają różne indywidua, uciekając coraz dalej i dalej. Są jednak rzeczy, przed którymi nie ma ucieczki, a niebezpieczna przeszłość zdecydowanie do nich należy…
Czy uda im się przetrwać? Czy znajdą bezpieczną przystań? I jaki wpływ będzie miała na nich ta podróż?
Całość mojej recenzji na portalu NTG: https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-bekart/
Bękart Max de Radiguès
6,8
Na pierwszy rzut oka to prosto narysowana, w czerni i bieli, sensacyjna historyjka jakich wiele. Ktoś przeprowadził napad, coś poszło nie tak, ktoś ucieka, pieniądze zapakowane w torby wcale nie dają przewagi, to już było wiele razy w każdym medium. Ale tym razem mamy młodą kobietę z dzieckiem, niedużym chłopcem. I od początku zaczyna się pojawiać wrażenie, że dopiero będziemy musieli odkryć o co tak naprawdę chodzi. Bo ta na poły sensacyjna historyjka, mająca za punkt wyjścia sytuację, która mogłaby otwierać kino spod znaku Tarantino, albo braci Coen, nie rozwija się w sposób w jaki moglibyśmy oczekiwać.
Ten sposób w jaki scenarzysta i rysownik w jednej osobie prowadzi fabułę pełną typowych scen akcji, powoli wprowadzając wątki obyczajowe i zmieniając perspektywę z jakiej spoglądamy na głównych bohaterów, sprawił mi mnóstwo frajdy przy lekturze. To odpowiednik takiego filmu sensacyjnego rodem z kina niezależnego. Niby prosta historia, ale rozwiązania, wątki i obyczajowa podbudowa, do której dotrzemy w dalszej partii historii sprawiają że po poznaniu, jakże niestereotypowego finału, pozostaniemy z wrażeniem, że przeczytaliśmy coś lepszego niż nam się zdawało w trakcie lektury.
Kreska uzupełnia wrażenia. Prosta choć bardzo sprawna, oszczędna, lecz świetnie sprawdzająca się i w oddaniu emocji na twarzach postaci i w scenach akcji, w przedstawieniu ruchu, co często przy takiej kresce wychodzi koślawo, nieudolnie, a tutaj jest w punkt.
Komiks chyba się nie przyjął u nas za dobrze, b o zgarnąłem w mocnej przecenie, a szkoda, bo to bardzo udane dzieło i chętnie bym więcej komiksów autora poznał.