Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Włodzimierz Gawroński
2
8,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, sport
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kalifornia od NASA do lasa Włodzimierz Gawroński
7,0
Wykształcony człowiek którego los rzucił za ocean, przemieszkał tam pół życia pracując w dodatku w tak renomowanej placówce i przy tak doniosłych projektach opisuje to co dla Niego w życiu ciekawe i ważne.
Nie karierę - tę robił chyba nieco z przypadku a praca w JPL bardziej Go stresowała i wypalała niż cieszyła...
Nie życie w Stanach, poza maleńkimi wyjątkami o których już musiał wspomnieć wydaje się, że Amerykanie niezbyt go interesowali a może nawet za nimi nie przepadał...
Nie Kalifornię jako region, w żadnym solidnym ujęciu wykraczającym poza trasy pieszych spacerów z psami...
O czym w takim razie? Otóż Szanowny Czytelniku - w książce z wielkimi słowami KALIFORNIA i NASA na okładce poczytasz głównie o dwóch czy trzech amerykańskich bezdomnych lub półbezdomnych lekkoduchach (w Polsce ktoś mógłby użyć określenia "żul") oraz dwóch psach. Najciekawszym w moim odczuciu fragmentem była przytoczona "słowo w słowo" opowieść jednego z owych lekkoduchów o jednodniowej pieszej wyprawej za miasto z dziewczyną.
Czy istnieje w ogóle słowo "żulofilia"?
Widzew Łódź Dzieje międzywojenne Włodzimierz Gawroński
9,3
Bardzo ciekawa monografia dotycząca międzywojennej historii Widzewa Łódź. Przyznam szczerze, że jako kibic tego zespołu nie miałem pojęcia jakie były losy mojej ulubionej drużyny w okresie od powstania w 1921 roku jako RTS Widzew (choć była to kontynuacja funkcjonowania klubu powstałego pod zaborami w 1910 roku, ze względów proceduralnych założonego oficjalnie raz jeszcze po odzyskaniu niepodległości).
Jak się okazuje Widzew był 4-5 siłą w Łodzi w tamtym okresie, nigdy nie wygrywając lokalnych rozgrywek, nawet wówczas, gdy najlepsi grali w krajowej lidze. Natomiast dwukrotnie wygrał rozgrywki B klasy, ten ostatni raz wiosną 1939 roku...
Książka dla maniaków piłki szczególnie zainteresowanych rozgrywkami w Łodzi i samym Widzewem.