Porwany w Iraku Saad Sirop Hanna 7,8
ocenił(a) na 105 lata temu Nigdy nie zastanawiałam się jak wygląda świat w czasie wojny. Podobnie nigdy też nie myślałam jak to jest być porwaną. Jakie ma się wtedy myśli, co się czuje, strach, przerażenie czy obojętność? Tego uczucia nie znał także bohater książki „Porwany w Iraku” do dnia, który miał na zawsze zmienić jego życie…
Saad Sirop Hanna urodził się w Bagdadzie w 1972 roku. W 2001 przyjął święcenia kapłańskie a od 2014r. sprawuje funkcję biskupa. Z pozoru zwykły człowiek i kapłan nie spodziewał się, że doświadczy tak strasznych wydarzeń jakie nastąpiły w 2006r.
„Porwany w Iraku” to książka o niezwykłym kapłanie, o jego tragedii, dramatycznych wydarzeniach i ogromnej wierze. Saad Sirop Hanna opisuje w niej nie tylko tytułowe porwanie, ale także odnosi się do lat wcześniejszych. Pisze o swoim powołaniu, o studiach, relacjach z ojcem, a także o życiu i historii cierpiącego narodu, owładniętego wojną oraz o prześladowaniach chrześcijan. Daje nam, czytelnikom, obraz tamtejszej sytuacji, wskazuje na fakty, o których nie mamy pojęcia żyjąc w kraju, w którym nie prześladuje się chrześcijan za wiarę.
Książka ta pomimo wielości wątków, do jakich odnosi się autor, zawiera przede wszystkim relację z porwania biskupa przez członków Al-Kaidy. Jest to niesamowite świadectwo kapłana, który pomimo tortur i przetrzymywania przez muzułmańskich ekstremistów nie wyrzekł się swojej wiary i trwał przy niej wiedząc, że może to doprowadzić do jego śmierci.
„Pan moim pasterzem, nie brak mi niczego… Kiedy leżałem na podłodze pomiędzy siedzeniami, tuż obok butów mężczyzn, którzy mnie porwali, kiedy czułem ciężar ich karabinów przyciśniętych do mojego uda i ramienia, słowa te przyszły do mnie zupełnie nieoczekiwanie”.
Słowa Psalmu towarzyszyły ojcu Hanna przez cały czas. To niesamowite, że w momencie tak ciężkiej próby, niecodziennej walki o życie właśnie te słowa dodały mu odwagi. Potęga wiary biskupa Hanna jest inspirująca. Jego postawa jest godna naśladowania. To, w jaki sposób podchodzi on do swoich oprawców daje nam do myślenia. Przede wszystkim nie potępia ich, stara się z nimi rozmawiać, a z jednym z nich udaje mu się nawiązać jakąś więź.
„Porwany w Iraku” to książka przede wszystkim dla osób, które kiedykolwiek interesowały się tym, jak wygląda porwanie, jak zachowuje się człowiek w momencie porwania, co czuje i co myśli. Autor prezentuje w swojej relacji niesamowicie ciekawy obraz osoby przebywającej w niecodziennej sytuacji. Relacjonuje wszystkie wydarzenia z łatwością, językiem niezwykle artystycznym, obrazowym a zarazem prostym dla czytelnika.
Saad Sirop Hanna od momentu porwania przewożony jest w bagażniku samochodu, ma skrępowane ręce i nogi oraz przesłonięte oczy opaską, a potem przetrzymywany jest w ciasnym i ciemnym pokoju. Relacjonuje wszystkie wydarzenia właśnie z takiej perspektywy, budując napięcie i rysując przy tym niezwykły obraz tajemnicy i grozy. Właśnie w takim stylu pisana jest ta książka. Czyta się ją z zapartym tchem i w ogromnym napięciu.
Książka ta jest też dla osób, które interesują się wojną w Iraku, przemocą i nienawiścią, które zniekształciły ten kraj. Wreszcie jest to lektura dla osób, które szukają wzorca do naśladowania, kogoś kto umocni ich w wierze i pokaże siłę własnej wiary. To właśnie mnie urzeka najbardziej w tej książce - postawa biskupa Hanna, który do końca trzymał się swojej wiary. Nawet przez moment nie zawahał się, odpowiadając na pytanie oprawców: „czy będziesz muzułmaninem?” słowami: „la ikraha fid din”, które oznaczały, że nikogo nie można zmusić czy zobowiązać do zostania muzułmaninem.
"Porwany w Iraku", książka wydana nakładem Edycji Świętego Pawła, to naprawdę warta uwagi lektura. Czyta się ją jak dobrą powieść, a fakt iż opisane są w niej autentyczne zdarzenia dodaje jej tylko wartości.
Szczerze polecam!